Najlepsze do produkcji prezentów byłyby gnomy z WoWa, nikt nigdy pewnie nie wiedziałby co dostał a jedyną możliwością na sprawdzenie tego byłoby tylko użycie ich
Najlepsza byłaby rasa wróżek, nie dość, że mają wspaniałe zdolności magiczne dzięki którym tworzyłyby wspaniałe zabawki to przez to, że mają kontakt z dziećmi (jak wróżka kłębuszka która zabiera zęby) to na pewno trafiały by w ich gusta.
A gdyby nie miały by już pomysłów lub materiałów zawsze mogłyby dać siebie na jeden dzień, zabawa z wróżką na pewno byłaby magicznym doświadczeniem.
Ja wybieram gremliny. To są małe złośliwe stworki, które jednak mają w sobie odrobinę dobrego serca i na pewno uporałyby się szybko z produkcją zabawek. Dzieci będą zadowolone!
Uważam że najlepszą rasą do tworzenia zabawek były by krasnoludy. Jak wiadomo, krasnoludy posiadają naturalny talent do rzemiosła, oraz potrafią w bardzo szybki sposób zapamiętać schematy rzemieślnicze. Co przełożyło by się na ich prędkość pracy oraz efektywność. W teorii posiadają też one podobny wzrost do elfów które pracują u Świętego Mikołaja.
Czardodziej, mogą być z każdej gry, wystarczy że powie im się co mają zrobić a oni to wyczarują.
Według mnie najlepiej sprawdziły by się krasnoludy. Nie wykorzystują dużo materiałów i też nie są duże, a więc można by je robić hurtowo. Można by też zrobić różnego rodzaju krasnoludy. Nie wiesz jakiego krasnoluda będziesz miał w pudełku czy rudobrodego, łysego, czy całego owłosionego. Rezultat? Gdyby powiedzieć że na świat wypuszczono 5 złotych krasnoludów (podobnie jak w charlie i fabryka czekolady) to na pewno by byli ludzie którzy za wszelką cenę chcieli by znaleźć tego właśnie krasnoluda. Po takiej sprzedaży można by rozpocząć inne działanie. Interakcje z ludźmi np. ukryć po 3 krasnale w jednym mieście. A potem zacząć produkować słodycze i inne drobiazgi związane z krasnoludami. W skrócie? Przepis na sukces.
Pierwsze co przyszło mi do głowy, to niziołki. Te małe istoty w wielu uniwersach porównywane są do dzieci. Ich zalety to zręczność, pracowitość oraz szybkość. Te cechy idealnie nadają się do produkcji zabawek, a także do pomocy Świętemu Mikołajowi. Myślę, że ich dodatkowymi atutami są rodzinność i przywiązanie do tradycji. Jestem pewien, że z takim charakterem, praca u boku Świętego Mikołaja, sprawiłaby niziołkom samą przyjemność :D
Odpowiedź jest chyba oczywista, a mało kto na nią wpadł. Czarodzieje/czarownicy. Wyczarują wszystko, czego dusza zapragnie, w mgnieniu oka. Chcesz samochód? Pyk. Chcesz RTX'a 3080? Pyk. Nawet nie musisz czekać na dostępność w sklepach. Dajcie im tylko odpowiednią ilość mikstur many, a zrobią mikołajki stulecia :D
Zdecydowanie Krasnoludy zawsze potrafiły stworzyć (wykuć) najprawdziwsze cuda i do tego najtrwalsze z najlepszych materiałów, więc wybieram tą rasę... przejawiały się one w wielu uniwersach ale patriotycznie powiem, że te z Wiedźmina bo taki Sihill na ścianie to byłaby wyjątkowa pamiątka i cenne uzupełnienie mojej wiedźmińskiej kolekcji
Moim zdaniem świetnie nadaliby się do tego entowie. Ci starzy jak Mikołaj pasterze drzew są obdarzeni stoickim spokojem, przez co nigdy by się nie rozpraszali w czasie pracy. Potrafiliby rzeźbić piękne wytwory z drewna, a być może nawet sprawiać, aby takowe wyrastały z ziemi. Gorzej byłoby z rozwożeniem prezentów. Świętemu Mikołajowi mogłyby w tym pomagać zmiennokształtni. Przecież mogą zmienić się w cokolwiek, a co za tym idzie przelatywać od domu do domu, przeciskać się przez każdą szczelinę, a gdyby ktoś miał takiego "listonosza" zobaczyć, ten zmieniałby się szybko w jakieś niedostrzegalne stworzenie. To tyle z mojej strony.
spoiler start
Dobrze że nie dałem krasnoludów, za dużo ich tu
spoiler stop
Krasnoludy, bo są najbardziej spokrewnione z gnomami. Są znane z ciężkiej pracy, pieczołowitości i dokładności. Może i są gburowate i toporne, ale zapakowane przez nie prezenty byłyby bezpieczne przez cała drogę, a samo rozpakowywanie byłoby niezłą frajdą i dałoby mnóstwo radochy, bo przecież krasnoludy nie zapakują prezentu w papier.
Niziołki z Warhammera. Połowa paczek byłaby pusta, a druga połowa z dodatkowym pączkiem, bo przecież wiadomo, że albo niziołek umie gotować czy piec albo jest złodziejem :D
Otóż najlepsza będzie słynna na cały kontynent "Biedna Pierd*lona Piechota". Nie potrzebują wiele, wystarczy pasza z rana, znoszą ciężkie warunki więc śnieżyca nie straszna, są lojalni, pracowici, znają się na współpracy i co najważniejsze są kreatywni(oczywiście po paru głębszych czystej redańskiej). A poza tym tytuł "Biedna Pierd*lona Siła Robocza" w skrócie BPSR brzmi zacnie.
Najlepsi byliby Hobbici. Nie są zbyt pracowitą rasą ale w ciągu roku z zabawkami by się wyrobiły, a dodatkowo zawsze przemycałyby trochę fajkowego ziela aby święta były jeszcze weselsze ;).
Kto? Oczywiście, że niziołki! Hobbici, bo o nich piszę, moim zdaniem byliby dobrzy w wytwarzaniu zabawek. Jak sama nazwa wskazuje są mali i mają małe rączki, dzięki czemu mogliby robić nawet najbardziej skomplikowane zabawki. Są oni także jedną z najinteligentniejszych ras!
Poza tym jak dostaną tą pracę to zaproszą mnie na imprezę (choć trochę się boję bo z tego co wiem Krasnoludy też wpadną).
Morrigan z Dragon Age'a, Przadka Przeznaczenia i Elise to postaci, które zmieniaja sie w pajaki. To strażniczki, które strzegłyby fabryki zabawek Świętego Mikołaja i budowałyby pajęczyny jako pułapki na ewentualnych rabusiów. Do tego posiadaja po osiem ramion każda, a to znacznie przyspieszyłoby produkcję zabawek! :)
Wiadomo, że elfy robią piękne rzeczy. Krasnoludy zaś to mistrzowie ciężkich i drogich robót. Do pracy z Mikołajem trzeba jednak kogoś o wiele bardziej sprytniejszego i wyrafinowanego. Moim zdaniem idealnie do tej roboty nadawały by się GNOMY np. z uniwersum Warcrafta. Skubańcy mają mistrzowskie pomysły jeśli chodzi o mechaniczne zabawki. W dodatku są lekko zbzikowani, więc dla każdego znajdą prezent na miarę jego oczekiwań :)
Najlepiej sprawdzą się w tej roli orkowie w swej niedoli. Choć wszyscy mają ich za brzydali, to mają serce ze stali. Tak, mają serce i ono bije ciepełkiem. Z taką pasją jaką posiadają stworzenie zabawek, które sprawią przyjemność milionom dzieciaków nie będzie żadnym problemem.
Oczywiście jako moje ulubione stworzenia z gier, Trolle Skalne z Wiedźmina 3 byłyby idealne do robienia prezentów ze względu na ich.... ogromną inteligencję i cudowne poczucie humoru. Czego można się po nich spodziewać oprócz wielu błędów językowych? Wszystkiego... więc każdy prezent byłby ciekawy, oraz dużo im nie potrzeba więc byłyby tanią siłą roboczą.
Powiedziała bym że Pan Lusterko, ale ten jest jedyny w swoim rodzaju. Dlatego też zaproponuje rasę demonów! Po śmierci zabiorą cię na wieczną imbę w ciepłych klimatach, a do tego czasu muszą na to zapracować spełniając marzenia o idealnych prezentach i wspierać nieśmiertelnego Mikołaja. :D
Myślę, że gobliny z World of Warcraft zrobiły by robotę gdyby były dobrze opłacone, w przeciwnym razie rozsadziłyby całą Grenlandię...
Naturalnie że elfy taka zabawka żyła by tak długo jak elf który ją zbudował.
Krasnoludy, ponieważ w świecie fantasy oraz wielu grach są najlepszymi kowalami, potrafią wykuwać najlepsze zbroje oraz miecze, z pewnością zabawki wyprodukowane przez nie byłyby równie wspaniałe, mogłyby np. produkować lalki, samochodziki albo kolejki.
Panowie, wiadomo że do takiego zadania najlepiej wykorzystać orków i to tych z uniwersów Władcy Pierścieni! Produkcja masowa to dla nich chleb powszedni, zasady BHP mają wykute w jednym palcu i na dodatek nie straszne są im prace w ciężkich warunkach, wszakże okres świąteczny to prawdziwe wyzwanie dla prawdziwej rasy. Tylko zasadnicze pytanie jest takie, dlaczego wiedźmińskie miecze dziurawią wszystkie opakowania, a kucyki Pony są pozbawione głów ? Gdzie jest kierownik, tfu Mikołaj ja się pytam?!
Pytanie jest skomplikowane ale odpowiedź jest prosta:
Baziowe elfy
Baziowe Elfy. Latające elfy, które mieszkają w Bazowiowym bagnie. Znalazły i zaopiekowały się Smerfusiem biedną niewinna istotą zagubioną w ciemnym niebezpiecznym lesie, przez co, udowodniły że posiadają szlachetną duszę i cechy potrzebne w tak wymagającej poświęceń pracy. Potem Żabole, uwięziły Smerfy, które wyruszyły na ratunek Smerfusiowi, i zaniosły je do Króla Żaboli. Mała baziowa elfka, nie bacząc na własne bezpieczeństwo wyruszyła na ratunek. Dzięki przebiegłemu podstępowi misja ratunkowa zakończyła się powodzeniem i Smerfy uciekły razem ze swoim Smerfiątkiem.
Ta krótka, lecz zwięzła historia w pełnym zakresie kwalifikuje Baziowe elfy do grupy najszlachetniejszych ras, które kiedykolwiek istniały. Posiadają hart ducha, współczujące serce, i chęć do bezinteresownej pomocy. Gdybym kiedykolwiek potrzebował pomocy, to bez chwili zawahania dzwoniłbym po elfy. Oczywiście nie można zapomnieć o sprycie i przenikliwym umyśle, który pozwala na tworzenie i skuteczne przeprowadzanie planów.
Wręcz wybornie sprawdzą się jako logistycy w fabryce Świętego Mikołaja.
Bez cienia wątpliwości sprawdzą się jako świetni pomocnicy Świętego Mikołaja.
Krasnoludy orkowe, maja powiazania z lifehackami a co z tym idzie mialy by duzo pomyslow na niesamowite prezenty.
Wiadomo ze gnomy z WoW. Biorąc pod uwagę sklep Jepetto Joybuzz jaki prowadzi w Dalaran on był by idealnym projektantem zabawek, a same gnomy idealnymi pomocnikami świętego mikołaja.
Mroczne elfy z Skyrim mogłyby się sprawdzić, robiliby po jednej zabawce, wkładali do ekwipunku... no i poprostu go kopiowały za pomocą glicza, bo w ich świecie to PRZECIEŻ norma, że różne istoty czasem spadają nagle z nieba, po spotkaniu z gigantem... czy stoją bezrefleksyjnie, bredząc coś w kółko z wiadrem na głowie, a przedmioty lewitują albo spadają pod ziemie...
-Św Mikołaju oto Twoj zgliczow... ekhm... magiczny worek prezentów, bez dna
Darmowa siła robocza? Wookiee - robili by zabawki i nie spierali by się z świętym mikołajem, bo i tak by ich nie zrozumiał ??.
Według mnie świętymi producentami zabawek mogłyby być elfy z uniwersum wiedźmina. Pod otoczką arcydzieł jakie dostawali by na święta ludzie kryłyby się przedmioty które pomogą unicestwić rasę ludzką. Takie jak zaklęte puchary otruwajace pijącego, Gobeliny uwalniające zabójcze toksyny, strzały zawracające w strzelca lub artefakty przeznaczone dla królów, które po umieszczeniu w ich zamkach tworzyłyby portal w sercu wrogiej fortecy, otwierając drogę grupom uderzeniowym lub dywersantom.
A wszystko to byłoby możliwe ponieważ ludzie nigdy nie doceniali elfów i nie starali się zrozumieć ich intencji. Prezenty zadziwiłyby ich, jednocześnie obniżając ich czujność. Gdyby plan ten doszedł do skutku, byłyby to najkrwawsze święta w historii. Dobrze że to fikcja...ale czy na pewno? 2020 jeszcze się nie skończył.
Więc życzę wszystkim wesołych świąt i radzę uważać na elfickie podarunki.
Myślę, że świetnym pomocnikiem Mikołaja w tworzeniu prezentów byłby wielki przedwieczny, Pan ciemności i snów, drzemiący w podwodnym mieście R'lyeh Cthulhu. Tylko niegrzeczne dzieci dostają prezenty! O ile koszmar wykraczający poza naszą najśmielszą wyobraźnię można nazwać prezentem...
Ph'nglui mglw'nafh C'thulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn!
Najlepiej sprawdziłaby się rasa Androidów, nie męczą się, nie wymagają wypłaty, nie muszą odpoczywać, idealna siła robocza.
Jednak pragnę wspomnieć, że należy uważać na ewentualny bunt androidów, które z perspektywy czasu potrafią odczuwać ludzkie emocje ??
Wiadomo, że krasnoludy by się sprawdziły najlepiej, każdy by dostał browara pod choinkę, a dzieci kilof lub minecrafta, cała rodzina uradowana, dzieciuki zajęte w swoim świecie, można pić dalej; nie ma to jak przypadkowo zabłądzony Zoltan Chivay pojawiający się na Wigilii przy pustym talerzu i słuchanie historii o tym jak nietolerancyjna i dyskryminacyjna jest praca u tego starego zgreda na lodowym pustkowiu gorszym niż Frostland. Zimno wszędzie, nikt nie dosięga do linii montażowych, nie ma biedronki więc pozostaje kupować te drogie piwsko na skrzynki z żabki którą akurat przypadkiem otworzyli na rogu lodowca w stronę Władywostoku.
Uważam, że gromada Gollumów wyprodukowała by świetne zabawki, były by to prawdziwe skarby (eng. precious ;), które później Mikołaj (Gandalf) zabrałby Gollumom i obdarował grzeczne dzieci. :D
Dwemerowie. Po pierwsze jakość wykonania. Setki lat, a ich maszyny działają.
Drugie finezja w tworzeniu "dronów" .
Trzecie, ochrona środowiska. Mniej śmieci bo "zabawki" się nie psują.
Czwarte... jak masz sąsiada, który bez przerwy wierci, to Kulisty Centurion toczący się po mieszkaniu będzie idealną zemstą, a i orzechy będzie czym łupać.
Moim zdaniem dobrze by się sprawili: Teemo i Veigar z league of legends ponieważ, Teemo zawsze uśmiechnięty i szybki, a Veigar jak się mu kupi buty to jest bardzo szybki i mógł by pomóc.
Moim zdaniem wróżka sprawdziłaby się najlepiej w produkowaniu zabawek, bo dzięki temu produkcja zabawek poszłaby zarówno szybciej jak i lepiej i dzięki wróżkom zostałoby wyprodukowanych o wiele wiele więcej zabawek niż by się wydawało.
Nic dziwnego, że święty Mikołaj korzysta z pomocy Elfów właśnie. W takim na przykład świecie Wiedźmina Andrzeja Sapkowskiego Elfy mają duże umiejętności magiczne, które z pewnością ułatwiłyby sprowadzanie potrzebnego surowca na zabawki, oraz pomoc przy rozprowadzaniu prezentów. Jestem przekonany, że w samym świecie Wiedźmina jest osoba grupa Elfów, które w okresie świąt podróżują na biegun, aby wspomóc Mikołaja :)
Zmiennokształtni ponieważ nie było by rzeczy której nie mogli by zrobić, od najmniejszych dla ktróych zmieniali by się w przedstawicieli najmniejszych ras i tych największych gdzie mogli by przybierać duże postacię a w razie wizyty dzieci każdy mógł by je zabawić inną postacią i w razie nieobecności mikołaja mogli by i go nawet zastąpić
według mnie najlepie sprawdziłyby się teenseny albo małaki z gry rayman bo są małe i wyglądają troche jak elfy choć mogłyby popsuć kilka zabawek ich czarami
Najlepszą rasą byłyby elfy. Elfy z Tolkiena. Wyobraźcie sobie sytuacje, że Mikołaj to taki totalny kozak i on ma najlepsze mordy pod sobą, które uważają siebie za najlepszych (bo są), a mikołaj jest jeszcze lepszy i utrzymuje ich wszystkich przy życiu, a elfy w zamian za wszystkie przywileje które otrzymały robią dla niego zabawki w ukryciu żeby przypału nie było. Tłumaczy to też w jaki sposób Mikołaj jest w stanie tak szybko je rozdać itp. odp: bo jest op
Moim zdaniem mix Niziołków z Oompa loompami byłby idealnym rozwiązaniem jeśli jakimś cudem Mikołajowi skończyłby się zapas elfów. Zwinne i ciche, jednocześnie niezwykle umuzykalnione i zdolne jeśli mowa o pracę w grupie i śpiew synchroniczny. Jedynym mankamentem mogłyby być ich niebywałe reakcje na ludzką krzywdę ( w szczególności dzieci). Wymienić można na przykład wspomniany śpiew, taniec grupowy oraz kompletny brak zainteresowania chęcią pomocy (przynajmniej nie same z siebie). Dodatkowo jeśli Mikołaj to pracoholik z charakterem choleryka, brak odgłosów pracy czy widoku przemierzających korytarze pracowników, z pewnością nie raz doprowadziłby go do szału.
Sądzę że gobliny z warhammera fantasy mogły by idealnie zastąpić elfy gdyż pod srogim batem bez problemu by były bardzo wydajne a produkcja szła by szybko. Ich kreatywność nie zna granic a gdyby któryś z nich na skutek takiego batu nie był już zdalny do roboty to idealnie nadawał by się na zabawkę, przecież każdy marzy o własnym goblinie
Ze względu na swoje wszechstronne zdolności powiedział bym, że slime.
Dlaczego? Otóż sytuacja wygląda następująco:
1. Płynna forma ciała ułatwia dostęp w trudno dostępnych miejsc dla narzędzi, albo zwykłej reki.
2. Nie potrzebują pożywienia ( chyba że wodę aby nie wyschnąć, ale ten problem można rozwiązać podczepiając koło nich stały dostęp do wody ), co skraca czas potrzebny na przerwy i podkręca produkcje.
3. Jeśli brać pod uwagę, że są istotami magicznymi zabawki dzięki kontakcie z nimi zyskały by nowe, atrakcyjne zdolności.
Przy produkowaniu zabawek moim zdaniem najlepiej sprawdziłaby się czarodziejka. Zastanawiałam się jeszcze nad wampirami z racji możliwości ciągnięcia nocek (czas świąteczny to gorący czas co nie, zapełnienie wszystkich zmian i praca 24h na dobę mile wskazana), ale raczej nie to im w głowie. Natomiast czarodziejka byłaby w stanie zrobić praktycznie wszystko. Przyspieszyć pracę, zadbać o miłą atmosferę (współpracownicy byliby wniebowzięci), a stworzone przez nią zabawki miałyby namiastkę magii, czyli to co powinniśmy czuć przez całe święta.
Ludzie np z gry Settlers. Niech wymyślają i robią zabawki tak na handel. W pewnym momencie rozgrywki była by wojna o zasoby do robienia zabawek lub walka o super wynalazcę.
Wiadomo, że zarówno Święty Mikołaj jak i Dziadek Mróz to istoty o wielkiej sile woli. Z tego względu uważam, że innymi istotami, innymi niż elfy, które mogły by pomagać ww. Panom mogły by być Skaveny. Słynne są z kopiowania dokonań innych, starszych i lepiej rozwiniętych ras. To pozwoliło by im na efektywną pracę nad zaspokojeniem potrzeb wszystkich dzieci i nie tylko. Ich szybka wymiana pokoleniową mogła by zastąpić nieśmiertelność elfów i jednocześnie spowodowała by łatwiejsze wprowadzanie reform i ustawień i funkcjonowaniu wytwórni zabawek. Jeśli były by zdominowane siła woli swojego pana to pracowałyby sumiennie i wzorowo. Jeśli natomiast coś by spowodowało, że ich mroczna osobowość przedarła by się na zewnątrz, myślę, że spowodowały by zmasowane i rozproszone rozprowadzenie spaczenia wśród przedstawicieli najmłodszych ku chwale Rogatego Szczura.
W 3 Wiedźmin 3 było wiele ciekawych trolli, no nie? To teraz sobie wyobraź trolla robiącego zabawki:
-Bum! Łup! Bam! Z elfa zabawke mam!
Jeżeli naszego Mikołaja nagliłby terminy a przy okazji nie obejmowały konwencje genewskie, mógłby do produkowania zabawek wykorzystać skrzaty domowe znane z uniwersum Harrego Pottera! Które inne stworzenia są obdarzone takim wielkim posłuszeństwem do swojego pana, a zarazem ogromną mocą magiczną, która potrafi zdziałać cuda? Żadne! One nie boją się pracować w najgorszym januszexie, nawet nie potrzebują wypłaty, ważne że robota jest! A zabawki z dozą magii, zadowolą nawet najbardziej wymagające dziecko. Tylko lepiej niech Mikołaj schowa swoje ubrania, bo zamiast zakładu chodzącego jak dobrze naoliwiona maszyna, będzie miał bunt, którego nie da rady tak łatwo stłumić :D NIOWTNJ!
Najlepszą rasą będą bogowie, pojawią zabawkę i może dadzą jeszcze jakąś magiczną moc, wszystko jest możliwe.
Uważam, że rasa smoków obdarowała by nas po królewsku magiczne artefakty i zdolności, każdy chyba marzył chociaż raz by móc korzystać z magii.
W dzisiejszych czasach niestety pracownicy kopalni z Gothica. Tania siła robocza, która się tak czy siak stara a i wiele od siebie nie wymaga.
Moim zdaniem do tego zadania świetnie spiszą się Khajii'towie, mają puchate rączki, są zwinni i pracowici, ale co najważniejsze Khajii'towie myją się cały czas!!! Nikt inny w tych czasach nie nadaje się do tej pracy jak właśnie oni! Ale radzę uważać zabawki u Khajii'tów lubią znikać.
Oczywiście gnomy z uniwersum wiedźmina. Nie dość, że są porównywalnie małe co elfy, mają spiczaste uszy jak elfy i do tego są pracowite jak elfy. Jeszcze ich rzemiosło. Mogłyby stworzyć maszyny, które umożliwiły by transport na cały świat.
Najlepszą rasą według mnie byli by elfowie. Dlaczego? Bo mają w swoich szeregach jednego takiego Kalbrimbora (Shadow of war/mordor). Jak by zabrakło misi i autek to zawsze wykuje pierścień władzy czy coś. A reszta może jakieś ładne świecidełka robić.
Rasa która mogła by zastąpić i równie dobrze radzić sobie w pomocy św. Mikołaja to niziołki. Mikołaj nie musiał by robić remontu w swoich warsztatach ponieważ wszystko mogło by zostać tego samego rozmiaru co dla elfów. Z wielką wprawą robili narzędzia to i z zabawkami nie mieli by problemu. Niziołki także lubili bardziej obdarowywać prezentami innych niż otrzymywać prezenty dlatego myślę, że mogła to by być idealna praca dla nich.
moim zdaniem Krasnoludy szczególnie te z Wiedźmina ponieważ, ta rasa jest najlepszą rasą jeśli chodzi o wyroby jakie kolwiek miecze, zbroje ale i zabawki też by dali rade zrobić haha ale też dobrą rasą do produkcji zabawek mogli by być magowie ponieważ, no jak to magowie mogą robić w sumie wszystko więc wymarzona zabawka nie była by problemem.
Zbieracze z Mass Effecta. Przez to że wszystkie są kontrolowane przez jednego generała, nie było by obaw o bunty lub strajki. Jeden rozkaz świętego i cała cywilizacja zbieraczy wzieła by się za tworzenie zabawek.
No cześć wszystkim.
Czytam Wasze komentarze i z każdym można się w pewnym sensie zgodzić. Ja natomiast...
Czytałem ostatnio książki ze świata Warhammer Fantasy. Jak tam są opisane przedmioty i budowle wykonane przez krasnoludy :O Ta pieczołowitość, to wykonanie, to tchnienie magi poprzez wyrycie magicznych run! Każdy przedmiot w pewnym sensie "żyje".
Wyobraźcie sobie teraz jak Ci specjaliści od rzemiosła począwszy od jubilerki do budownictwa, jest w stanie sobie poradzić z wykonaniem prezentów. Najmniejszy paciorek miałby swój osobliwy charakter, byłby indywiduum wśród paciorków; lub figurka np. renifera - bo mamy przecież okres przedświąteczny. Sierść, poroże... Krasnolud wydobyłby nawet głębie oczu, byś czytelniku tego posta mógł nie tylko docenić kunszt wykonania, lecz także poczuć swoiste odprężenie, przypływ inspiracji. Jak wspominałem wyżej, renifer ten na pewno zostałby obdarzony runą. Możliwe że ci brodacze tak właśnie dają dusze stworzonym przez siebie przedmiotom.
Poza tym... Krasnoludzi są BRODACI. Nie bez powodu "kapsem", gdyż prawdopodobnie gęstością owłosienia przebiją nawet Mikołaja. Mając takich pomocników Święty na pewno bez problemu pojawił by się w każdym domu, jeżeli nie osobiście, to pod postacią doświadczonego Dawi :)
myślę że krasnoludy
wyjaśnienie: Krasnoludy słyną z pracowitości i przyzwyczajone są do trudnych warunków i pracy pod presją. Nie narzekają, nie buntują się, solidnie wykonują swoją pracę. Jest tylko jeden problem: Krasnoludy na codzień pracują w kopalni, w wysokich temperaturach wykuwają stal, więc taka zmiana otoczenia (Laponia, śnieg, temperatura na minusie) mogą nie odnaleźć się w zimowych realiach. Jednak mamy dowody, że i na śniegu Krasnoludy dają sobię radę :)
Rasa elfów ponieważ są precyzyjne i nie są chciwe jak krasnoludy wię skutek bedzie taki że wysokiej jakości zabawki za małą cenę
Kto to taki?
Bobołaki.
Niewiele o nich wiadomo, ale nie można ich skreślać na samym początku.
Mało kto wie o istnieniu Bobołaków. Z jakiegoś powodu się ukrywają. Może to one całą robotę odwalają, a Elfy tylko spijają śmietankę.
,, Liczko ma gładkie i mowę kwiecistą.
Czarci ten pomiot z naturą nieczystą.
Życzenia Twe spełni zawsze z ochotą.
Da Ci brylanty i srebro, i złoto.
Lecz kiedy przyjdzie odebrać swe długi.
Skończą się śmiechy, serdeczność, przysługi.
W pęta Cię weźmie, zabierze bogactwo.
Byś cierpiał katusze, aż gwiazdy zgasną."
Jako, że bardzo ,,niewiele" materiałów tutaj jak i na kanale yt o Wiedźminie się się pojawia [??], wydaje mi się, że postać Gaunter o'Dima, mogłaby się nadawać na pomocnika. Jest to demon, a więc rasa ze świata fantasy. Tak, wiem, niecodzienny pomocnik, na pewno nie dobrowolny, a więc zatrudniając go by,, pracował" dla świętego Mikołaja, moglibyśmy się cieszyć każdym prezentem jaki tylko byśmy sobie wymarzyli...
No, do czasu, ale hej, o to chodzi, czyż nie, najlepiej wywiązałby się z umowy, w kontrakcie nic nie było o dalszych zobowiązaniach jak np. babcina porcelana pod zastaw, auto, dom czy tam dusza.
Mój wybór oraz propozycja, Gaunter o'Dim demon ze świata Wiedzmina, którego faktycznie tak niewiele uswiqsczany od was droga redakcji.
Zdrówka i braku topielców na trakcie.
Moim skromnym zdaniem najlepsze prezenty mogła by robić każda rasa parająca się magią.
Żeby prezent był fajny wystarczyło by na przykład stworzyć jedną kredkę czy pióro rgb i dla takiego artysty 16 mln kolorów w jednej kredce która się nie kończy i nie trzeba strugać to marzenie albo wiele więcej magicznych rzeczy które mogą ułatwić życie człowiekowi
Według mnie najlepszą rasą będą elfy bo z wyglądu wyglądają jak takie typowe świąteczne elfy oraz są bardzo pracowite.
Najlepsze Byłyby orki ponieważ potrafią wykuwać broń w hurtowych ilościach więc pod nadzorem dały by też wstanie robić zabawki. Poza tym mogą pracować 24h/7 .
Oczywiście, że trolle! One to potrafią zrobić tak, że jak są łodzie i trzeba je bronić to łodzie zaczną bronić się same! Więc nie ma twórcy większego od trolla skalnego!! Dzięki trollom popsute zabawki zaczęły by znowu bawić, a niegrzeczne i niezadowolone dzieci... no cóż... troll coś jeść musi :P
Może moje zdanie jest nietypowe ale w prezentach nie liczy się tylko ich wartość ale również historia i przeżycia z nimi związane a kto zapewni nam lepsze przeżycia niż Nathan Drake z Uncharted. Najpierw epicka podróż pełna niebezpieczeństw i zwrotów akcji a na koniec upragniony prezent w postaci pradawnego skarbu lub artefaktu (jak kto woli) ;)
Bezkonkurencyjnymi pomocnikami Mikołaja byłyby skritty (Guild Wars 2). Są małe, zwinne, szybkie, w większej grupie inteligentne i dla "shiny" zrobią wiele. Najlepszym przykładem są skritty pracujące w Mystic Forge, segregujące spadające monety i cenne przedmioty. Lepszych pracowników nie można znaleźć. Nie tylko w mig uporają się z zadaniem, ale będą w stanie także obronić siedzibę i cenne pakunki przed potencjalnymi złodziejami. Gorzej, że czasami same mogą mieć lepkie łapki, ale odpalenie im przydziału powinno załatwić sprawę.
Wydaje mi się, że gnomy. Gnomy są bardzo uzdolnione techniczne oraz są spokrewnieni z krasnoludami a jak wiemy oni tworzyli jedne z najlepszych przedmiotów w światach fantasy. Bardzo długo żyją dlatego nie byłoby masowych zwolnień bo za dużo ich nie ma przez co nikt by nie narzekał na problemy w gospodarce. Wiele różnych ras chciało ich wykorzystywać do własnych celów więc dlaczego Mikołaj by nie mógł?
wampiry wyższe z wiedźmina mogły by używać swoich zdolności aby wyrabiać prezenty i jak by musieli sami je roznieść to jako chmury wlatywali by do domów nawet bez komina
Jak dla mnie idealna by była rasa Koleżkotów z Monster Hunter. Nie wiem czy komuś innemu pomaganie innym sprawia tyle radości. "Samochodzik z kości Anjanath" czy "Pistolet z rogów Legiany" - takie prezenty już samą nazwą mają w sobie pewien pazur. Po za tym kto nie lubi słodkich kociaków ??
Oczywiście Mroczne Elfy ze świata Forgotten Realms - niespodziankom nie byłoby końca. Choć złośliwi pewnie stwierdzą, że Drowy bardziej nadają się do produkcji prezentów i zabawek od Car Mikołaja :)
Uważam że obciążanie takim obowiązkiem jednej rasy to trochę za dużo, każda rasa powinna móc dać coś od siebie!
- Krasnoludy - Zabawki bez wielkiej finezji, ale za to wytrzymałe i na pewno praktyczne.
- Elfy - Zabawki pięknie zdobione, choć bardziej delikatne. Instrumenty, czy coś związanego z naturą? Sądzę że także dadzą radę!
- Gobliny. - Dla tych co lubią zabawki... zużywalne że tak to powiedzmy no i przy tym wybuchowe.
- Sukuby/Inkuby - Dla dorosłych. Im też coś od życia się należy.
- Dżiny. - Wiadomo, spełnianie życzeń itp, ale to by mogło zaburzyć rynek pracy więc trzeba uważać!
- Orkowie. - Robienie zabawek dla "prawdziwych facetów", oraz dla Pań lubiących podobne klimaty.
Nie znam wszystkich ras i na pewno znajdą się jeszcze jakieś, które są odpowiednie do tej listy, ale mam nadzieję że sam koncept jest zrozumiały.
Ciekawą rasą mogliby być Salarianie. Ich zabawki miałyby więcej walorów edukacyjnych niż rozrywkowych, co zdecydowanie zachęciłoby do zabawy nie tylko małych Salarian, ale też Asari czy Quarian. Oczywiście odpadałby cały rynek Krogan, Turianie przyjęliby tylko zabawki z elementami militarnymi, a ludzie kupiliby pierwszą serię po czym zrobili własne wersje, ale potencjał i tak jest duży.
Zwłaszcza, że jedna salariańska zabawka byłaby pewnie przekazywana przez co najmniej kilkanaście pokoleń. Być może nawet u Asari.
Ja myślę, że to bożątka z Wiedźmina powinny zostać pracownikami. Mają za... za miskę ryżu cytując pewien film. Małe kurde żartownisie do roboty a nie się opierdzielają i łobuzują. Jest ten plus, że są nieszkodliwe, więc nie zbuntują ci się i nie zburzą całej fabryki... Śmieszki do roboty
Produkowanie zabawek to bardzo wymagająca i czasochłonna praca, a co dopiero, gdy trzeba nimi obdarować miliony grzecznych dzieci! Do tak odpowiedzialnego zadania przydaliby się wytrwali, skupieni na celu i niezłomni pracownicy, którzy przy okazji mogliby pracować dzień i noc. Myślicie, że takiej rasy nie ma? Jedno słowo: NIEUMARLI. Posłuszni i mogą pracować bez chwili odpoczynku, a co ważniejsze, Mikołaj nigdy nie będzie mógł narzekać na braki w kadrze! Co prawda, może się zdarzyć, że do jakiegoś prezentu wpadnie jakaś rzepka lub nawet głowa, ale HEJ! To może być dobra alternatywa dla rózgi!
Według mnie przy produkowaniu zabawek najlepiej spisali by się Sturęcy- z mitologii greckiej (występowali oni w książkach Ricka Riordana). Jak sama nazwa wskazuje mieli oni sto rąk- oraz 50 głów (pełno oczu do kontroli pracy)- więc wydaje mi się, że produkcja zabawek poszłaby im sprawnie. Byli oni również inteligentni i silni więc mało rzeczy sprawiłoby im problem.
Przyjmując, że science - fiction jest podgatunkiem fantasy (jest to kwestia dyskusyjna), myślę, że najlepiej w roli producentów zabawek sprawdziliby się przedstawiciele rasy Ewoków z księżyca Endor. Choć może się wydawać, iż rasa ta nie posiada wysokich zdolności do obsługi urządzeń potrzebnych do stworzenia prezentów, to jednak nie jest to żadną przeszkodą. Ewoki są bardzo inteligentne, lecz ich forma komunikacji jest dosyć prymitywna, dlatego potrzebna by była pomoc droida protokolarnego. Jest to właściwie ich jedyna wada, za to waga zalet jest ogromna. Zacznijmy od tego, że rasa ta jest uzdolniona manualnie. Są w stanie produkować wszelakie narzędzia. Istotny jest także ich wygląd. Nie jest w żadnym stopniu odstraszający. Przypominają małe, słodkie misie, co może się podobać dzieciom, czyli, mówiąc formalnie, docelowej grupie odbiorców zabawek. Pozwalałoby to im na ewentualne zastąpienie ich szefa w roznoszeniu zabawek, jeżeli wystąpiłaby taka potrzeba. Warto również zwrócić uwagę na to, iż Ewoki potrafią się doskonale bronić, więc sprawdziłyby się w roli ochroniarzy, którzy chroniliby fabryki przed ewentualnymi złodziejami. Dzięki temu święty Mikołaj mógłby trochę zaoszczędzić na pensjach. Co więcej, mówiąc kolokwialnie, te małe misie potrafią same wyprodukować potrzebną broń. Kolejna oszczędność :)
Jak widać Ewoki idealnie nadają się do pełnienia roli pomocników św. Mikołaja. Uzdolniona manualnie rasa, która sama potrafiłaby obronić ich miejsca pracy. A za to jedyny problem z nimi związany jest do rozwiązania.
Do produkowania zabawek najlepsi byli by nieumali, precyzyjnie - szkielety. Nie jedzą, nie piją kawy, nie chorują, prawdopodobnie się nie męczą bo ich ciało nie produkuje epiferyny. Efekt? prezent dla każdego!
Praca idzie pełną parą 24/7, po wieki wieków.
N-I-Z-O-Ł-K-I
Ich zwinne rączki potrafiłyby stworzyć najlepsze arcydzieła prezentowe w kilka chwil!
I to najniższym kosztem wytworzenia na rynku.
W końcu, kto wie, czy to co wyszło spod ich rąk, nie należało już do kogoś innego... ;)
Gdybym miał kogoś wybrać, to postawiłbym na krasnoludy z Tolkienowskiego Śródziemia. Głównie przez ich długowieczność (rzadko by trzeba było wymieniać pomocników), chęć do ciężkiej pracy (krasnoludy kojarzą się z kowalstwem a łatwe to to nie jest), cierpliwość i upartość (nie oszukujemy się, praca z tym gościem w czerwieni, który w porównaniu do nich pracowałby przez jeden dzień w roku próbując zmieścić się w kominie, wymaga pewnego rodzaju upartości) no i oczywiście talent do wynajdowania kamieni szlachetnych, które mogłyby zdecydowanie wzbogacić ich zabawki (pod warunkiem, że nie podwędziliby ich za wiele).
Raczej byliby to Hobbity. Są oni dokładni, zorganizowani, utrzymują porządek i pracowici. Więc moim zdaniem byliby idealni do takiej roboty.
Gnomy, gnomy, i jeszcze raz gnomy. Jedni z najlepszych wynalazców jacy są( technologiczny dodatek do HS Gobliny kontra gnomy). Najpewniej stworzyły by kocyk, dostosowywuje temperaturę, zimą grzeje a latem chłodzi
Ugnaughtowie ! Wspaniała, piękna i śliczna rasa, która ponad wszystko ceni sobie współpracę. Są świetnymi mechanikami, górnikami, a cały dział przemysłowy to już w ogóle ich oczko w głowie. Nikt by sobie lepiej nie poradził przy produkcji zabawek. Rezultat ? Po stokroć efektywniejszy niż Elfi.
Niziołek na pewno by sobie poradził z produkcją zabawek gdyż jego zwinne ręce każdą część by złożyły
Najlepiej zatrudnić grupę gadających bobrów z "Opowieści z Narnii" żeby robili piękne drewniane zabawki. Nie tylko szybkość ale i jakość wykonania gwarantowana.
Odpowiedź może być tylko jedna - krasnoludy. Wprawione w pracy, silne, sprawnie wymachujące metalowymi narzędziami, wtrzymałe i pracowite. Świetnie sprawdziłyby się w tej roli, oddając się swojej robocie, pod warunkiem że w zasięgu ręki nie byłoby żadnego alkoholu ;)
Jak dla mnie odpowiedź może być tylko jedna – gnomy. Biorąc za przykład Dungeons and Dragons, jest to rasa bardzo ciekawskich i dociekliwych stworów, które mają wyjątkowe zapędy do... majsterkowania. Wobec coraz bardziej popularniejszych listów do św. Mikołaja ws. najnowszych konsol, to gnomy swoimi małymi i zgrabnymi rączkami poradzą sobie najlepiej. Składanie komputerów? Pestka. Skomplikowane mechanizmy? No raczej! Dodatkowo, przez tę właśnie swoją dociekliwość i wybujałą ciekawość gnomy byłyby także idealnymi agentami, które poszukiwałyby niegrzecznych dzieci. Dwie najważniejsze rzeczy w jednym. Mam tylko nadzieję, że renifery ich nie jedzą.
Czarodzieje oczywiście, najlepiej tacy ze Śródziemia - może Gandalf się nudzi będąc
spoiler start
za Morzem?
spoiler stop
Uwaga! Mogą wybuchać jak słynne w Shire fajerwerki Gandalfa!
Pierwsze co przyszło mi do głowy to skrzaty domowe z Harry'ego Potter'a ale to odpowiedź tak oczywista, że długo nie musiałam jej szukać wśród odpowiedzi.
Tak więc znalazłam kolejną. Draugry z Elder Scrolls. Zabawek by co prawda nie robiły, chociaż biorąc pod uwagę to że swojemu adoptowanemu dziecku w Skyrim można wręczyć sztylet do zabawy to kto wie może by coś znalazły dla Nordyckich dzieci. Ponieważ po grobowcach poniewiera się tu i uwdzie parę kamieni szlachetnych i dużo ceramiki można by otworzyć produkcję biżuterii zaczarowanej bądź też nie. Porozbijane urny można by na azjatycką modłę naprawić przy pomocy przetopionego złota a z lnianich szmat które też się po grobowcach poniewierają uszyć lalki. No i nie zapomnijmy też o matce naturze bo tu i uwdzie można znaleźć jakieś zielsko z którego można uwarzyć jakiś eliksir, równie dobry prezent. Może nie byłby to jakiś oszałamiający biznes ale zawsze coś.
Może jeszcze deadryczni książeta, ci to mieli gest.
Zaraz Święta, elfów brak,
więc Wiedźminom damy znak.
Na tablicy ogłosimy,
że im srogo zapłacimy.
Szkoła Kota szybka w pracy,
więc na taśmie będą cacy.
Niedźwiedź silny, więc pakuje,
a Wilk wszystkim pokieruje.
Jaki będzie rezultat?
Że zostanie czasu szmat.
Gdy zabraknie Mikołaja,
siwych bród jest cała zgraja.
A gdyby tak zabawki św. Mikołajowi dostarczali Hidden People z gry Puzzle Agent? Wyglądem nadają się idealnie, broda, czerwony ubiór i szpiczasta czapka. Stworzone zabawki zapewne miały by charakter łamigłówek do rozwiązania. Całość okraszona tajemniczym (trochę creepy) klimatem. To mogło by być naprawdę interesujące :o
Marzenia, Ręves, Sueńos, Dreams. Wszędzie, w każdym kraju i języku dzieci proszą aby dostać wymarzony prezent. Czasy jednak trudne, a dzieci bardziej wybredne. Cóż ma począć biedny Mikołaj? Elfy wyobraźnią też nie błyszczą, a czas goni, chyba pomóc tu już może tylko dzielny Lombax i jego przyjaciel - Ratchet & Clank. Jeśli jego kreatywny umysł do tworzenia sztrzelającego-czym-popadnie ustrojstwa nie da rady, to nic nie da.
Lecz to juz ten czas. Czas, w którym każdy mały Vampyr będzie miał w rękach swój prezent. Niech zatem żaden rodzic nie będzie zdziwiony, w tym roku każdy podarunek musi być tym ostrzeżeniem opatrzony!
„Św. Mikołaj nie ponosi odpowiedzialności za eksplozję!”.
Tylko jednego Jhina z Wiedzmina. Poprosić go, żeby wszyscy dostali wymarzony prezent na święta i problem z głowy. A później można go egzorcyzmować :)
Myślę że najlepiej sprawdziły by się do tego jeże z gry Sonic. Sonic i spółka są naprawdę bardzo szybcy przez to mogliby naprawdę dużo prezentów produkować. Można powiedzieć że ich statystyki to szybkość 100/100 i zręczność 100/100 co czyni ich idealnymi zastępcami elfów Świętego Mikołaja!
Oczywiście, że Drowy, smutne, mroczne i zdyscyplinowane pod przewodnictwem rada nadz... znaczy ten głównej kapłanki, dokładnie tak jak pracownicy chiń... zwykłych fabryk zabawek. Zabawki będą wykonane świetnie ze względu na ich niewolni... tzn. zdyscyplinowaną pracę. A z tego powodu, że wszystko będzie działo się w Podmroku, ciężej będzie uciec (oczywiście chodzi o ucieczkę dobrej zabawy i świątecznego klimatu).
Witamy w Podmrokowej hiperprodukcji.
Elfy Księżycowe z mającej już swoje lata ale cały czas jakże genialnej gry Neverwinter Nights 2 idealnie sprawdziłby się w roli pomocnika samego Świętego Mikołaja gdyż to właśnie w tej rasie Elfów są najlepsi czarodzieje w całym Faerunie ponadto nie ustępują one innym Elfom pod względem sprawności i pomysłowości także myślę, że nawet i sam Święty Mikołaj byłby mocno zaskoczony gdyby zobaczył jakie genialne i unikatowe prezenty mogłyby wyczarować i stworzyć te Elfy Księżycowe dzięki swoim unikatowym zdolnościom i zdobytej wiedzy na przestrzeni wielu wieków podczas tworzenia piękna i harmonii.
Myślę, że gnolle z hirosków III. Mają wprawę w używaniu narzędzi, korbacz łatwo im będzie zamienić na lutownicę i przystąpić do okładania yyy to znaczy składania zabawek dla dzieci. Często są nazywani maruderami przez swoje narzekania, ale łatwo takich osobników wypatrzeć z tłumu gnolli.
Tu gdzie wszyscy stawiają na elfy i krasnoludy ze wzlędu na ich pracowitość, ja poszedłbym trochę innym tropem. Otóż chyba każdy kojarzy słynnych "żniwiarzy" z Mass Effect'a, wrogą, wyglądającą niczym kałamarnice rasę, która idealnie nadawała by się do roli pomocników mikołaja. Czemu? - Po pierwsze żniwiarze na co dzień przebywali w odmętach galaktyki w hibernacji, a do działań budził ich jakis cykliczny impuls, to jak ze świętami, które są co roku, mogliby budzić sie tylko na święta i od razu zabierać się do pomocy. Po drugie wszyscy chyba wiemy że istoty te były niezwykle inteligentne i z zebranej masy i materii potrafili stworzyć nowe przekaźniki, cytadele i cywilizacje im podległe, dlatego myślę że nie mieliby oni ptoblemu z nawet bardziej zaawansowanymi zabawkami, w końcu to genialni inżynierowie. Po trzecie żniwiarze mogli służyć też jako wahadłowce do transportu, a ile mogliby pomieścić w sobie prezentów, całe święta obskoczone w mig. No i jeszcze jakby mogli podmienić kolędy na te dubstepowo brzmiące, wydawane przez siebie odgłosy. Święta idealne.
Myślę że Uruk-hai - kuzynowaci kuzyni kuzynów elfów (w końcu ich korzenie są elfickie) sprawdziliby się idealnie w robieniu zabawek dla niegrzecznych dzieci ??
No kto jest najbardziej oddany pracy, jak nie sławetni Orkowie z Warcrafta. "Work, work", czy jak kto woli "Praca, praca" najlepiej oddaje, jak Ci panowie są skupieni na swojej pracy. Nieważne, co by się nie działo, zawsze będą w ciągłych wirze pracy. Może nie są najinteligentniejsi, ale jak dostaną dokładne wytyczne, to zabawki będą wyprodukowane w try miga.
To krasnolud zna się na fajnych zabawkach nie koniecznie dla dzieci i rezultaty to że taka zabawka często się przydaje np: gdy wchodzisz do sklepu.
Zwycięzcą z dnia 3 grudnia 2020 został Amadeusz ^^, dzięki któremu mogliśmy znów na moment przenieść się do Świata Dysku. Tamtejsze Fik Mik Figle powinny dać zapracowanym elfom chwilę wytchnienia, choć niewykluczone że Mikołajowy Dział Prawny będzie miał z nimi pewien kłopot.
Gratulujemy i mamy nadzieję, że wszyscy dostali bądź dostaną wymarzone prezenty!