Oglądam właśnie nagrany z TVN'u film Upadek z bodajże przedwczoraj. 18 min filmu i leci 5 "urw" pod rząd. Zauważyłem, że to nie pierwszy raz. Może niedługo doczekamy się czasów kiedy lektor przestanie mówić co chwile "Kurcze", "o cholera", "draniu"
Oglądam dalej ;)
filmy puszczane wieczorem po 21 jakoś rzadko mają cenzury z tego co zauważyłem i rzucają mięsem na prawo i lewo.
Może niedługo doczekamy się czasów kiedy lektor nie będzie psuł przyjemności oglądania a filmy w tv będą w wersji orginalnej + napisy...
tekst jakiegoś gościa w filmie: -You`re a late bitch... - <narrator>: Punktualny to ty nie jesteś...
Kiedyś czytałem skąd ta cenzura, a mianowicie gość tłumaczył(oficjalne stanowisko firmy, tylko nie pamiętam której), że polski widz nie jest przyzwyczajony do takich wulgaryzmów. Osobiście myślałem, że padnę ze śmiechu, przecież w filmach z Lindą, Pazurą i jeszcze kilkoma innymi aktorami urwy leciały co 5s, ale gość twierdzi, że nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni:D
Hm, mnie ciekawi co z godziną puszczania reklam dla dorosłych. Już nie kojarzę na jakim kanale, ale w środku dnia puścili jakieś tabletki (?) polepszające seks dla kobiet.
@Majkel Dżordan -> przecież w radiu(ZET) takie reklamy to norma za dnia.
Powinna być alternatywa dla napisów, ale w postaci dubbingu, a nie lektora. Co za głupi wynalazek...
Dubbingu?? Dubbing jest dobry dla kreskówek a i to nie zawsze. Polska jest jedynym krajem, która nie brnie w tym kierunku i bardzo dobrze. Jak widzę Jak Poznałem Waszą Matkę po Niemiecku czy Simpsonów po Hiszpańsku to nie wiem czy śmiać się czy płakać...
[4] Napisy /tragedia/ są już czasem na Pulsie i Polsacie. Dostaję ku...wicy gdy lektor czyta co innego niż jest w napisach. Poza tym b. często nie ma polskich znaków /ś ć ź/. To ma być ,,ułatwienie,, dla nie słyszących. Szlag!!
[13] To jeszcze nic. Puścili kiedyś stare filmy z serii o Winnetou. Ale jaja :) jak Indianie i bandyci krzyczą:
- ,,Sznela, sznela,, i ,,nicht szisen,, lub ,,szwajne Indianiren,, tak to brzmiało. Jaja jak berety. A był przecież kiedyś polski dubbing.
Najlepiej mi się ogląda z napisami, nie lubię lektorów. A co do wulgaryzmów to śmieszne jest, jak kogoś oburzają. Najlepsze są teksty lektora, który tłumaczy całkowicie inaczej niż w języku oryginalnym.
Ostatnio śmiać mi się chciało, jak oglądałem Predatora dwójkę na polsacie, i teksty w stylu "son of the bitch" był przetłumaczone na "skurkowany", a "what the fuck" na "co jest, do nędzy". :D
lektor jeszcze przejdzie, ale jak tytuly jakichs amerykanskich produkcji tlumacza na polski, to w niektorych przypadkach zal dupe sciska
no, Instytut Filologii Anielskiej GOL juz widzę aktywny. Ja bym w ogóle i napisy zlikwidował jak film, to tylko w orginale! dzieła nie można zakłamywać, a napisy zasłaniają część kadru!
Owszem, zgodzę sie ze dubbing to tragiczne nieporozumienie, i dziękujmy, że w Polsce się nie przyjął. Ale lektor to IMHO świetne rozwiązanie - nie każdy ma dobry wzrok albo plazmę na pół sciany... Oczywiście, w dobie cyfrowej tv powinnien juz istnieć wybór, czasem też bym pewnie coś chętnie z napisami obejrzał, ale nie lubię raczej oglądać filmów w ten sposób, bo muszę skupiać wzrok na napisach, anie na całej reszcie. Mogę rozumieć wiele, ale wciąż nie wszystko.
I cieszę sie, ze w Polsce wymyślono cos takiego jak lektor.
Zaś co do meritum - nigdy nei potarfiłem zrozumieć, jak kluczowa moze być dla kogos liczba k**ew i sk*****ów w tłumaczeniu i nie potrafię pojąć tego oburzenia, ze lektor nie rzuca mięsem. Czasem oczywiście nie powinno się ugrzeczniać tłumaczenia, ale ponieważ, przynajmniej w filmach, - bo podejrzewam, ze tak naprawdę zasób wulgarnego słownictwa w języku angielskim jest większy - padaja tylko fucki i bitche oraz ich synowie, to błoby koszmarnie monotonne... ach, no i matkkojebcy, zwrot kompletnie u nas nie używany i obcy.
Fanem Psów i innch polskich "przebojów" lat 90, gdzie jedyna atrakcją był hołe cycki jakiejs aktorki i liczba k***w na minutę nie jestem i nie byłem...
Ostatnio leciał w TVP film Żołnierze kosmosu ze znaczkiem 12. Seks, cycki, dużo krwi oraz siekania. Telewizja dba o młodszych widzów.
Akurat "Psy" to film wybitny i nie o kur** tam chodzi
Tak tak, smutna konstatacja transformacji ustrojowej... :D Idź mi z tą jego wybitnością...
Sam oglądam filmy tylko z napisami jednak nie wyobrażam sobie aby moja babcia miała oglądać modę na sukces z napisami.
Nie powinno być tak, że ktoś nas zmusza do oglądania z lektorem czy napisami. Miejmy wybór.
A co do kurw od lektora. Uważam, że nie powinno być ugrzecznione nie dlatego, że fajnie jest posłuchać jak lektor przeklina tylko dlatego, że twórca filmu przewidział przekleństwa i tego nie powinno się zmieniać.
JÓZEK2 -> No to Cię zdziwię, ale język Niemiecki za czasów kolonii w Ameryce był dosyć powszechny, a książki o Winnetou zostały napisane przez niemieckiego pisarza.
Sam oglądam filmy tylko z napisami jednak nie wyobrażam sobie aby moja babcia miała oglądać modę na sukces z napisami.
Nie powinno być tak, że ktoś nas zmusza do oglądania z lektorem czy napisami. Miejmy wybór.
Dokładnie tak. Jak mam wybór na kanałach typu C+ to wybieram napisy, ale czasem gdy coś robię i nie patrzę ciągle w ekran to wolę słyszeć lektora. Co do cenzury to różnie, kiedyś "Chłopcy z ferajny" były puszczone na TVN chyba bez żadnego przekleństwa, a w "To właśnie Anglia" na TVP Kultura był czytany każdy wulgaryzm.
@Herr Pietrus: Tu nie chodzi o to, że nam brakuje urw i innych wulgaryzmów, ale o sam fakt cenzury, dlaczego film ma być cenzurowany ze scen(NCIS na TVN) i tekstu?? Skoro w filmie urwy sypią się równo tzn. że tak ma być i ma to tworzyć jakiś klimat. Po za tym jak się komuś wulgaryzmy nie podobają to niech nie ogląda wcale. Jeszcze jedna sprawa, cenzura oznacza, że ktoś decyduje co dla mnie jest dobre, w tym przypadku, że brutalne sceny albo wulgaryzmy są dla mnie złe, a ja nie lubię jak ktoś mi mówi co jest dla mnie dobre, a co nie.
http://www.youtube.com/watch?v=T9ckjELRL6Y - O tą scenę mi chodziło. Jak widzicie fucki są tutaj wyraźnie zaznaczone, bo tak chciał reżyser. Moim zdaniem lepiej kiedy lektor mówi w takich momentach "Kurwa" niźli miał by mówić "Kurcze" czy "Cholera"...
Dzisiaj jeszcze oglądam Ojca Chrzestnego również z TVN'u. Jestem ciekaw czy też pozwolili sobie na jakieś ostrzejsze przekleństwa.
@Ziom91 -> obejrzyj sobie Terminatora po czesku...
[25] Nie wiem czy on taki był powszechny /szczególnie wśród Indian/ ale angielski to na pewno. W dodatku cykl powieści napisany przez May'a, który nigdy nie był w Ameryce. Ale przecież nie o to tu chodzi.
jak to dobrze, ze w kablu leca juz filmy w oryginale i BEZ napisow...lektora, napisy mozna sobie wlaczac i wylaczac... uff w koncu.