Co was wkurza w Red Dead Redemption 2?
Oprócz tego jaka to gra, znajdziecie niestety sporo nieprzyjemności. Co was wkurzyło?
Beznadziejne sterowanie często
Że wszyscy jarają się tym tytułem jakby to był największy cud na świecie!
Najbardziej? Że nie mogę znaleźć dzieciola przez pare godzin :p
Sterowanie wkurzalo przez może przez pierwsze 2 godziny ale szybka wizyta w opcjach i ustawiłem wszystko tak że działa pięknie. Heady siadają bez żadnych wspomagaczy. Nawet dead Eye włączam mocno okazjonalnie. Może że 2 razy mi się zdarzyło wybrać inną kontekstowa akcję niż ta co chciałem - przez ponad 70 godzin gry więc niezły wynik ;)
Oprócz tego cudowna gra. Najlepszy open world od ładnych paru lat.
Okazyjne wpadki z przyciskami przy akcjach kontekstowych (chciałem pomóc facetowi leżącemu na drodze, ale mu przywaliłem), cholerne drzewa na które bez przerwy wpadam, i rdzenie (po co ktoś to wymyślał, cholerne paski zdecydownie by wystarczały!). Mimo kilku drobnych wad i tak jest to jedna z najbardzuej doprackwanych gier ostatnich lat.
btw. Wiecie dlaczego niektórych członków gangu czasami nie mogę spltkać w obozie? Rozumiem że taki Charles może być na polowaniu, ale Jack, Abigail czy Sadie Adler?
Wiele rzeczy ale opiszę je dokładnie jak już skończę grę. Niestety nie jest to gra idealna i (według mnie) na pewno nie 10/10.
spoiler start
Ale 9/10 spokojnie
spoiler stop
Ciągłe chowanie broni na konia mnie wkurza oraz to że ciągle zdarza mi się przycisnąć jakiś nie odpowiedni przycisk i kogoś niechcący zabić albo pobić. Poza tym raczej wszystko super :) No jeszcze kwestia że wolał bym w to grać na klawiaturze i myszce niż na pożyczonym PS4, ciężko mi się ogólnie gra na padzie nie mogę się wczuć aż tak jakbym chciał.
Ciągłe chowanie broni na konia mnie wkurza
Myślałem, że jestem jedyny. Nie wiem kto wymyślił te głupotę. Powinno być tak, że jak wybiorę dwie bronie które zakładam na plecy (dajmy na to strzelbę i łuk) to one tam zostają dopóki ich nie zmienię. Reszta broni mogła by wtedy byc na koniu. Ale nie, zakładam sobie jakieś bronie, wsiadam na konia, Arthur je chowa po chwili na konia i po wjechaniu do miasta/ obozu/ po cutscence znowu muszę je wybierać z menu (dopóki ma się 2/3 bronie długie to spoko ale ja mam już 8/9 i ciągle przewijanie ich jest wkurzające).
Już by mnie to nawet tak nie wkurzało gdyby chował te bronie na konia ale za każdym razem jak z niego schodzę to te bronie są przy mnie. Ale tak nie jest (tzn nie zawsze). Irytujące.
1. Spolszczenie, raz napisy są a innym razem już nie.
2. Kosmiczne sterowanie z przełączaniem wyboru broni, czy przedmiotów, oraz przytrzymywanie/puszczanie danych przycisków.
3. Bugi np. gdy próbuje prowadzić konia, ten zaczyna iść bez końca bokiem, czasem postać zachowuje się tak samo :)
ten zaczyna iść bez końca bokiem
Wychodzi na to, że masz zboczonego konia...
Napisałeś coś sensownego na tym forum do tej pory ? Bo jakoś nie zauważyłem.
Myślę że wiele razy pomogłem wielu osobom tutaj, ale wiadome że widzi się tylko to co chce się widzieć.
A niby komu pomogłeś swoim śmieszkowaniem ? Chyba tylko sobie, bo przeważająca większość twoich komentarzy tylko na tym się opiera.
To że Ty czegoś nie widzisz, to nie znaczy że tego nie ma. Ale rozumiem, ja też nie zaglądam do wszystkich wątków. Życzę miłego dnia i więcej uśmiechu zamiast kija za koszulką.
może czepiam się trochę na siłę ale według mnie jest trochę zbyt mało punktów szybkiej podrózy
Pomysł z rdzeniami jestem nawet w stanie docenić, bo to taki pomysł jak pogodzić ze sobą klasyczne apteczki z autoregeneracją.
Chyba najbardziej wkurza mnie w tej grze, że czasami podczas ostrych sytuacji mam wrażenie, że postać nie zawsze mnie słucha. Zbyt często zginąłem nie wiedząc za bardzo dlaczego tak się stało. Sytuacje w których chce się schować i przykleić do kamienia, a Arthur stwierdza, że w sumie to na niego wejdzie jest po prostu frustrująca. Winą tego czasami jest właśnie to sterowanie, które jest niezbyt intuicyjne. Czasami po prostu muszę zbyt długo pomyśleć co mam teraz wcisnąć i w efekcie ginę.
Poza tym działanie niektórych mechanik nie jest do końca jasne i gra bardzo średnio pomaga je poznać. Niektórych rzeczy po prostu musiałem poszukać w necie, żeby ogarnąć jak działają.
Poza tym to jedna z najlepszych gier w jakie grałem.
Cóż, pozostaje czekać na wersje PC i mieć nadzieje ze poroawią sterowanie oraz resztę bugów ;)
Póki co w RDR2 wkurza mnie brak wersji PC. Resztę jestem w stanie przeboleć...
Do sterowania i strzelania idzie się przyzwyczaić (jeśli ktoś grał w GTA IV i pierwsze RDR to tutaj jest bardzo podobnie).
Irytuje mnie kilka dupereli, które bez problemu można by było naprawić patchami, ale niestety jest też część błędów, które po prostu wynikają z projektu gry jak i samych mechanik.
- Chowanie broni do juk - po co to? Arthur bez problemu może trzymać na plecach dwie bronie długie oraz dwie krótkie w kieszeniach (co często robi) więc dlaczego prawie za każdym razem gdy zsiada z konia, musi zostawiać te bronie na koniu?
- Zbyt duża ilość komend - rozumiem, że chciało się obejść niepotrzebne menusy i w ogóle, ale zrobił się tego straszny bałagan. Nie mówiąc o tym, że często bardzo podobne czynności (np. przeszukiwanie, ograbianie) robimy za pomocą zupełnie innych przycisków... bo tak.
- Ekwipunek - jest bardzo nieprzejrzysty, a babranie się w nim podczas walki dodatkowo wprowadza lekki element chaosu i frustracji. Ogólnie działa, ale na pewno dałoby radę to jakoś lepiej zorganizować. Tak to często muszę szukać co zregeneruje mi konkretny rdzeń, a co mi go całkowicie odnowi i tak siedzę i przeglądam te przedmioty...
- Ekonomia obozu - dlaczego to my musimy dawać najwięcej? Inni towarzysze z akcji dostają taką samą działę jak my, a mimo to podczas przeglądania księgi rachunkowej zazwyczaj widać, że okazjonalnie wrzucą z 2 no może 4$. Upgradowałem wszystkie namioty na full (razem z chatą Dutcha, która niby to miała zmotywować innych do wrzucania oszczędności), ale nie zauważyłem jakiejś ogromnej różnicy.
Mimo wad, gra jednak niesamowicie zachwyca gracza na każdym możliwym kroku. Czy jest to gra 10/10? Nie, nie jest. Mimo to jest to prawdopodobnie jedna z lepszych gier jakie wyszły w tej generacji.
Ej tak czytam co wy tu wypisujecie to wygląda jakby ten R* zrobił symulator dzikiego zachodu a nie dynamiczną grę akcji. Ma to swoje plusy i minusy ale jeżeli gra zaczyna irytować rozwiązaniami systemowymi to tak trochę słabo. Gra może być genialna ale te wszystkie 10/10 wygląda trochę z czapy tym bardziej, że w recenzjach nic nie było o takich wkurzających rzeczach. Ehhh, jak zawsze różowe okulary na nosie i do przodu.
Troll mode on
spoiler start
<dobrze, dobrze, wypisujcie te wszystkie błędy, bugi i irytujące rzeczy, od tego w końcu są beta testy, żeby finalna wersja była dopracowana>
spoiler stop
Troll mode off
No właśnie o to chodzi. Dlatego ja nie lubię recenzji UViego, on za często daje się ponieść jakiemuś hurraoptymistycznemu zachwytowi i przez to jest zupełnie nieobiektywny, jak już raz stwierdzi, że gra jest "kapitalna" to nie zmieni zdania do samego końca. Tak było z Mafią 2, tak było z AC Unity i tak jest i w przypadku RDR2.
Jest to gra dziwna o tyle, że ma naprawdę masę przekombinowanych mechanik i głupich rozwiązań i pomysłów (duża część wymieniona w tym wątku) ale mimo wszystko jest tam tyle wręcz genialnych i miodnych elementów, cała otoczka tej gry. Człowiek po prostu wsiąka w ten dziki zachód i czuje się jak bohater westernu.
Jest to jedna z najlepszych gier w jakie grałem w ciągu ostatnich paru lat a równocześnie potrafi mnie tak zirytować, że nie mam ochoty grać. Wszystko to sprawia, że naprawdę ciężko ocenić te grę, mimo wszystko absolutnie nie jest to gra 10/10.
Mi się wydaje, że R* po prostu przy RDR2 trochę się zatracił, za dużo chciał naciepielić mechanik i zapomniał, że gra to ma być gra a nie jakiś symulator rewolwerowca.
Dokładnie, wszystkie te błędy irytują jak cholera.
Co do broni to byłem przekonany, ze to problem wynikający z mojej niewiedzy... masakra. Jest to tak upierdliwe jak to tylko możliwe.
Sterowanie - kolejny przykład. Chce iść spać w swoim łóżku w obozie. Jest tylko JEDNA pozycja gdzie mam taka opcje. A to oznacza konieczność precyzyjnego ustawiania się za każdym razem, postacią, która reaguje z 2 s opóźnieniem.
Inne kwestie - potrącanie pieszych koniem i pościg za tym idący. Serio??? Koń reaguje z sekundowym opóźnieniem ale gra wymaga lawirowania między ludźmi. Co więcej, nawet jak wbiegne pieszo to szeryf mnie ściga.
Ostatnio przez przypadek wyciągnąłem broń przy poszukiwaczach przygód (a chcialemz nimi porozmawiać...). Od razu mnie zaatakowali i musiałem ich zabić. Bez sensu.
Inna sprawa - krycie się za przeszkodami. Obława w lesie, chce przylgnąć do jakiegoś drzewa czy kamienia. Artur stoi jak kołek. Pół kroku w lewo, w prawo, w końcu na skraju śmierci przylgnął. Wychylam się oddać strzał celując. Zazwyczaj to działa dobrze ale w środku jatki rzecz jasna Artur odlepia się od skaly...
W ogóle walki są mało efektowne. A mechanika psuje je jeszcze bardziej. Słusznie tu zauważono ze może i zrobiono symulator rewolwerowca ale zamiast na najważniejsze aspekty gry postawiono nacisk na pomadkę do wlosow i zarost, na poruszanie się jak żółw, karmienie konia, głaskanie konia, brakuje tylko walenia konia. A ze walki są kiepskie na maxa, poruszanie leży to co to zabproblem skoro można smarować włosy pomadka?
Powiedziałbym ze zamiast rasowego westernu dostaliśmy Simsy na dzikim zachodzie.
Powiedziałbym że zamiast napisać coś mądrego napisałeś głupotę.
Generalnie cały system można olac i bawic sie rownie dobrze. Ale to trzeba pograc zeby wiedziec ;)
zakończenie ?! i brak po napisach kontynuacji remastered RDR1
Generalnie oprócz tego co zostało wymienione to po części fabuła.
Jestem w 3 rozdziale i tak naprawdę żaden moment nie utkwił mi w pamięci
Gra jest świetna, ale bez przesady takie -9.
Z tym, że ja jedynka też nie zachwycałem się zbytnio.
Podobnie miałem z GTA IV, ale jakoś po latach bardziej doceniłem ta odsłonę ;) w 2008 mi to kiepski chodziło na PC, może dlatego
Fakt, fabuła rozkręca się BAAAARDZO powoli. 40h here i w sumie z fabuły nadal nic konkretnego nie wynika.
Sterowanie i ociężałość postaci. Przecież to jest tak kiepskie... strzelaniny w sytuacjach kiedy moja postać z opóźnieniem reaguje na np. zmianę osłony kończą się w sporej części przypadków śmiercią. Sterowanie i interakcja z obiektami to chyba największe wady tej gry i ja za to bym nie dał tej grze noty rzędu 10/10.
Model strzelania też nie zachwyca, głównie poprzez sterowanie. Widać, że ten element jest jednym z najbardziej niedopracowanych. Ogólnie nie wiem, czy takie przywiązanie do detali to sama malinka w tej grze. Moim zdaniem sporo można było wyciąć i wyszłoby to tej grze tylko na dobre. To świetna gra, ma klimat, łażenie nocą po mieście to coś wspaniałego, ale mój boże, sterowanie to padaka.
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
