„Kevin sam w domu” zamiast Agenta 47 w Hitmanie? Okazuje się, że jest równie niebezpieczny, co wyszkolony zabójca

W temacie niecodziennych crossoverów filmów z grami pojawił się nowy, mocny zawodnik. Autor niedawno opublikowanych, genialnych przygód Shreka i Henryka ze Skalicy dołączył do swego repertuaru kolejny film, który was zachwyci. Tym razem w roli głównej nie kto inny, jak Kevin McCallister – bohater słynnej świątecznej serii Kevin sam w domu, postrach wszystkich włamywaczy i niekwestionowany król walki z wykorzystaniem otoczenia.

Urodzony morderca

Historia zaczyna się, kiedy chłopiec zostaje poddany werbunkowi. Choć dla innych niepozorny i nieco apatyczny, to na agenta do zadań specjalnych wydaje się nadawać idealnie. I tak rozpoczyna się jego pierwsza misja. Chłopiec nie próżnuje i natychmiast przystępuje do robienia tego, w czym czuje się najlepiej – czyli siania totalnego chaosu na tysiące różnych, kreatywnych sposobów.

Talent i inteligencja młodego rekruta nie uchodzą uwadze agencji, która jest pod wrażeniem jego „refleksów i umiejętności”. Czyżby Kevin był efektem jakiegoś eksperymentu laboratoryjnego, który miał na celu stworzenie mordercy idealnego? Jedno jest pewne – 47 grozi chyba rychła utrata pracy, a może nawet i życia.

Całość oczywiście zachwyciła społeczność, która docenia oryginalność i trafność tego połączenia. Co jeszcze zaserwuje nam autor? Biorąc pod uwagę jego kreatywność i pokaźne portfolio dotychczasowych filmów, to czeka nas jeszcze wiele udanych crossoverów. Na kolejne propozycje czekamy zatem z niecierpliwością.

Więcej:NPC-e w The Outer Worlds 2 nie boją się wytknąć graczowi jego nawyków. Może poczekajcie zanim przeszukacie pobliskie zwłoki

• Różności