Już wkrótce swój nick w grach Riotu zmienicie tylko raz na rok lub sięgając do portfela
Specyficznych pomysłów Riot Games ciąg dalszy. Tym razem na celowniku znalazły się pseudonimy graczy – deweloperzy stawiają na spójność.

Na przestrzeni kilku lat Riot Games urosło z gwiazdy jednej gry w wydawcę kilku najpopularniejszych produkcji multiplayer. Sukces Valoranta czy chociażby mobilnego Wild Rifta nie tylko zapewnił deweloperom pole do popisu, ale także ukształtował ogromne uniwersum znane już z League of Legends.
Zarządzanie kilkoma produktami na raz zmotywowało Rioterów do kilku zmian organizacyjnych, nie wszystkie jednak zostały pozytywnie przyjęte przez graczy.
Koniec z nazwami przywoływaczy
16 października deweloperzy Riot Pyro oraz Riot cjhamster ogłosili, że już wkrótce pożegnamy się z imionami przywoływaczy na rzecz Riot ID. Mowa tu oczywiście o unikatowych pseudonimach, jakie gracze mogli ustawiać osobno dla każdej gry studia.
20 listopada 2023 roku zakończymy korzystanie z imion przywoływaczy, przechodząc tylko i wyłącznie na Riot ID w kontekście wszystkich graczy oraz tworząc bardziej ujednolicone doświadczenia we wszystkich naszych grach.
- Riot Pyro & Riot cjhamster

Riot ID to nic innego jak nazwa konta w kliencie Riotu, wspólna dla wszystkich gier. Do tej pory nie była ona równoważna z pseudonimami w takim LoL-u czy Valorancie – każdy gracz mógł zdecydować się na inny nick w wybranej produkcji. Jak możemy wywnioskować z wpisu deweloperów, zmiany wejdą w życie 20 listopada i będą dotyczyły wszystkich tytułów.
Rioterzy motywują swoją decyzję chęcią dopasowania się do obecnych realiów uniwersum Runeterry, w których „imię przywoływacza” – ich zdaniem – niezbyt dobrze się odnajduje. Jednocześnie deweloperom zależy na stałości rozgrywki oraz uchronieniu graczy przed dezorientacją wynikającą z ciągłych zmian.
ID można zmienić… za drobną opłatą
Riot zapowiedział, że zmiana ID nie będzie tak prosta jak do tej pory. Gracze, którzy z jakiegoś powodu zdecydują się na zmianę pseudonimu, będą musieli odczekać rok przed wybraniem kolejnej nowej nazwy. Opcja dla niecierpliwych będzie wymagała opłaty w postaci dziesięciu dolarów w growej walucie.
Opinie graczy odnośnie tej decyzji nie są do końca przychylne. Dla wielu z nich możliwość eksperymentowania z pseudonimami była częścią zabawy, zwłaszcza biorąc pod uwagę „matching nicknames” z innymi osobami lub przemycanie popularnych memów do nazw. Jeszcze innym nie podoba się monetyzacja tej aktywności.
Dlaczego mam grać, skoro nie mogę zmienić mojego głupkowatego nicku raz w miesiącu.
- Robert_Meowney_Jr
Rozumiem czas oczekiwania na kolejną zmianę, ale branie za to pieniędzy to czysta chciwość.
- enprezzo
W ramach przypomnienia, LoL pozwalał na zmianę nazwy przywoływacza w dowolnym momencie przy wykorzystaniu darmowej waluty, jaką jest niebieska esencja. Do nabycia jej wystarczyło granie w gry, wykonywanie codziennych misji, a także nabijanie poziomu konta. Była to dobra alternatywa dla tych, którzy nie chcieli poświęcać punktów Riotu.

GRYOnline
Gracze
OpenCritic