Fani czekający na Civilization 7 chcieliby powrotu elementu sprzed 23 lat. Urozmaiciłby wygląd przywódców
W końcu jak długo można nosić tę samą zbroję czy zestaw szat? Fani już teraz dyskutują nad tym, czego sobie życzą w „siódemce”.

W przyszłym roku strategiczna seria Sid Meier’s Civilization doczeka się siódmej z kolei odsłony, którą twórcy już teraz opisują jako „rewolucyjną”. Pod koniec sierpnia zobaczymy pierwsze materiały z rozgrywki, co pozostawia graczom przestrzeń do snucia spekulacji na temat nadchodzącej zawartości.
Niektórym z nich marzy się przywrócenie pewnej mechaniki, którą po raz pierwszy (i ostatni) ujrzeliśmy w 2001 roku. Chodzi tu o immersyjną garderobę.
Moda to przecież też część historii
Jednym z elementów unikatowych dla wydanego ponad dwie dekady temu Civilization 3 był zmieniający się z postępem czasu wygląd przywódców. Wówczas odzwierciedlał on poziom rozwoju określonego społeczeństwa, dlatego początkujący lider posiadał garderobę związaną z odległą przeszłością. Następnie stopniowo przywdziewał zbroję, mieszczańskie stroje lub mundury, a na końcu współczesne garnitury.
Taki zabieg nie tylko wprowadzał różnorodność w wyglądzie przywódców, ale także pozwalał zobaczyć, jak niektórzy z nich wyglądaliby w ubraniach przeznaczonych dla zupełnie innej epoki niż ta, z której się wywodzą. Z tego powodu niektórzy fani chętnie zobaczyliby powrót dawnej mechaniki w „siódemce”.
Pomysł, który wymaga zaangażowania i czasu
Przedstawiona wyżej sugestia pod pewnym względem wywołała sporo wątpliwości w komentarzach. Gracze obawiają się, że prędzej czy później każdy przywódca skończyłby w tym samym garniturze i krawacie, co ostatecznie zabiłoby jakąkolwiek różnorodność. W odpowiedzi na krytykę szybko powstał kolejny wątek, przedstawiający styl współczesnych liderów politycznych.
Autor powyższego wpisu wierzy, że choć odzwierciedlenie określonej mody i kultury w strojach byłoby żmudnym zadaniem dla Firaxis Games, nie jest to zadanie niemożliwe. Niektórzy sugerują, że twórcy mogliby uwzględnić osobną garderobę dla każdego przywódcy, tak by żadna kombinacja się nie powtarzała.
- Różności
Komentarze czytelników
makma821502084a Junior
Civilization umarła po trzeciej części. Mam wszystkie, nadal gram w trójkę.
Cothalup Legionista
Ja gram w czwartą część. Ogólnie dla mnie nowsze wersje są przekombinowane i niestety nie warte swojej ceny. Wady nowszych wersji:
- zbyt szybkie tempo rozwoju, dosłownie w przeciągu 2 godzin niezbyt śpiesznej pierwszej rozgrywki byłem już na końcu drzewka technologicznego.
- Zbyt mało budynków itp. do rozbudowy miast.
- spaprany system ostrzału artyleryskiego (niby jednostka wroga jest w zasięgu ale ostrzelać jej nie można "bo powody")
- Nowe pomysły średnio trafione. Dzielnice lub ograniczenie w ilości jednostek które można utrzymać z surowca.
- AI od pewnego momentu sie nie rozwija tylko spami jednostkami (obie nowsze części, sprawdzane po kilka razy)
- brak mozliwosci uzyskania przewagi (czesc VI), jesli Ty przejdziesz do np. do renesansu wszyscy przeciwnicy od razu Cie dogonią, a więc inwestowanie w techy nie ma większego sensu. W (V części) przeskakiwali jedynie przeciwnicy którzy nie za mgłą wojny.
Patrząc na powyższe moim zdaniem błędy, nie lepiej było by zamiast robić kolej dewolucji w świecie gier, mogli by sięgnąć po część 3 lub 4 i po prostu przenieść je na nowszy silnik.
slawomirl Legionista
Ja to widzę inaczej. Może zwyczajnie pozwolić na zmianę przywódcy? Już teraz civilization 6 pozwala na rekrutowanie gubernatorów. Ja jakiś czas temu miałem pomysł na wybór przywódców i ich śmierci dla swojej gry, zwanej progress: call to power.