Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Opinia The Elder Scrolls 7 mogę już nie dożyć, bo gry AAA przeżywają swój zmierzch

03.07.2022 10:23
RevanitaPL
1
29
RevanitaPL
13
Centurion

Powrotu poziomu na tym portalu mogę już nie dożyć, bo gry-online, przeżywają swój zmierzch.

03.07.2022 10:41
8
16
odpowiedz
4 odpowiedzi
premium341893526
24
Pretorianin

Moim zdaniem problemem wcale nie jest cykl produkcyjny, czy też ciągle podnoszenie poprzeczki. Problemem jest to, że jest tak mało studiów robiących w ogóle gry AAA. Indyków jak grzybów po deszczu, co chwilę to każdy próbuje robić grę i ją wydaje w kilkuosobowym składzie, albo nawet samotnie. Od ponad 20 lat mamy praktycznie te same studia robiące AAA. Na pewno jest ich więcej, aczkolwiek ja ze stosunkowo świeżych firm AAA kojarzę tylko CDP red i twórców Star Citizen. Ciężko powiedzieć, czym jest to spowodowane. Być może chodzi o to, że w takich firmach AAA traktowanie pracownika nie różni się wiele od traktowania pracownika na taśmie produkcyjnej. Z drugiej strony branża jest jeszcze naprawdę młoda i cały czas się rozwija - może być tak, że ci wszyscy indie developerzy po prostu nadal się uczą, nie do końca jeszcze wierzą w swoje możliwości i może dopiero w przyszłości wejdą na wyżyny i zmienią podejście z Indie na AAA, poszukają inwestorów, o których będzie coraz łatwiej, bo przecież w branży jest coraz więcej pieniędzy i zaczyna to wszystko być łakomym kąskiem. Tak czy inaczej, dopiero za kilkanaście lat wszystko będzie jasne, kiedy branża będzie już naprawdę silna na tle innych rozrywkowych. Szkoda tylko, że dopiero moje dzieci będą w centrum tych zdarzeń, ja wątpię żebym tak długo, tak intensywnie jak teraz interesował się grami.

03.07.2022 11:18
Herr Pietrus
12
5
odpowiedz
3 odpowiedzi
Herr Pietrus
224
Ficyt

Fatalne zarządzanie, wyśrubowane oczekiwania co do zysku (a jeśli chcemy zarobić np. 500% budżetu, to łatwiej na grze za 10 mln niż za 100 mln), nierzadko kilkanaście albo i kilkadziesiąt procent przejedzone na marketing albo fanaberie typu Kijanu, coraz bardziej zblazowany/chory na ADHD/niezdecydowany/mający sprzeczne oczekiwania masowy odbiorca, któremu chce się dogodzić - więc stawia się coraz mocniej na coop, niszczy klimat, żeby nie był zbyt poważny, niszczy rozgrywkę wrzucając wszystko do jednej gry. Poza tym recycling assetów i mechanik, mikrotransakcje, mechaniki hazardowe, brak nowych pomysłów, skrajna zachowawczość wydawców...
... Faktycznie, nie jest dobrze...

Ale kasa i cykl produkcyjny nie są tutaj najważniejsze, trzeba spojrzeć na wszystkie, często ważniejsze czynniki, które wymieniłem... albo na pogłębiająca się zapaść na tanim, w porównaniu do AAA, rynku Indie - wypuszczane masowo kserokopie ograniczające się do dwóch-trzech gatunków (soulslike 2D lub survival 2D/3D lub karcianka - rogalik) i jednej stylistyki (paskudny pikselart), ewentualnie powielanie starych wzorców, ale bez charakteru (klony Limbo itp. - co nie byłoby zle, gdyby to były inspiracje, nie klony)...

Złożoność assetów i rozmiary gier? Ta praca jest często marnowana, bo Ubi wydaje taki np. Breakpoint... Tyle że akurat tę grę Ubi starało się ratować i w jakimś stopniu się to udało. A Cyberpunk? Ta... Nie da się sprowadzić problemów rynku tylko do tego, że jest drogo i trudno, to półprawda i straszne uproszczenie, choć czaem w kwestii wymagań co do grafiki ludzie z 3080 i OLED 4k mocno przesadzają.

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2022-07-03 11:36:28
03.07.2022 10:23
RevanitaPL
1
29
RevanitaPL
13
Centurion

Powrotu poziomu na tym portalu mogę już nie dożyć, bo gry-online, przeżywają swój zmierzch.

03.07.2022 10:27
2
odpowiedz
toyminator
74
Senator

Mnie to tam lotto. Ważne żeby dana gra była świetna, i wys tarczająco długa. Fakt że trochę boli, że ulubione serie powstają lata, ale trudno. Jest za to masa gier AAA które są krótsze, i nie pochłaniają aż tyle czasu, i są gry mniejsze które dają radę, i świetne indyki. Gier jest cała masa. Co roku wychodzą przynajmniej dwie gry, które zainteresują każdego. A po za t ym są gry pochłaniacze czasu, i cała masa innych aktywności oprócz grania.

03.07.2022 10:28
to_ja_jarzabek
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
to_ja_jarzabek
40
Generał

Kolejna weekendowa gów#$%^ dla odsłon Portalu 3.2.1. start

03.07.2022 11:09
3.1
8
xan11pl
76
Generał

e no, jakkolwiek się zgadzam z ogólną twoją tezą, tak akurat tutaj jak najbardziej temat jest ciekawy i faktycznie warty opisania i przeczytania, i przede wszystkim ciekawych dyskusji w komentarzach. Sam niejako wysnuwałem już od jakiegoś czasu podobne wnioski i przemyślenia.

03.07.2022 12:32
Miodowy
3.2
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

xan11pl
A dla mnie to temat na "sezon ogórkowy", bo mówi się tym od wielu lat (co najmniej od 10), a tak naprawdę niewiele się zmienia.

03.07.2022 10:30
KA.EL
4
odpowiedz
5 odpowiedzi
KA.EL
42
Pretorianin

RevanitaPL

Czytałeś tekst czy to taki atak dla samego ataku, odrobiny lajków i poklasku?

03.07.2022 10:37
RevanitaPL
4.1
5
RevanitaPL
13
Centurion

Czytałem, z samą tezą się zgadzam, co nie zmienia faktu, że ten portal leci na łeb na szyję, ze względu mówiąc ładnie by nie wyłapać bana, kupo-artykuły, i felietony skonstruowane dla kliknięć i właśnie gównoburzy w komentarzach, która daje wam więcej klików.

03.07.2022 10:40
KA.EL
4.2
KA.EL
42
Pretorianin

Spoko, do wszelakich słów krytyki masz prawo, choć nie do końca rozumiem, dlaczego wystosowujesz je akurat pod tym felietonem.

03.07.2022 10:56
👎
4.3
13
Darkpl2
11
Pretorianin

KA.EL. Bo nic z tym nie robicie. Mówisz o poklasku... No właśnie czyli widocznie nie jedna osoba tak myśli. A wy redaktorzy zamiast naprawiać swoje forum i coś z tym zrobić to sprzeczacie się w komentarzach i próbujecie udowodnić że wasze forum to nie jest gniot chociaż jest. Bardzo nieprofesjonalne podejście

post wyedytowany przez Darkpl2 2022-07-03 10:59:05
03.07.2022 12:24
papież Flo IV
4.4
3
papież Flo IV
83
Prymas Polski

Ale jak mają naprawiać forum skoro forum tworzą sami użytkownicy portalu:-D. Ty o newsroomie teraz mówisz, a od forum proszę się odczepić. Choć te drugie miejsce też nie grzeszy poziomem...

03.07.2022 17:48
4.5
Darkpl2
11
Pretorianin

Mówiłem o forum w sensie całokształtu stronki GryOnline i poziomie newsów. Rzeczywiście użyłem złego określenia

03.07.2022 10:33
tRikson
5
odpowiedz
tRikson
64
Pretorianin

Powstaje coraz więcej gównogierek, 99% biblioteki Steam to niegrywalny syf a świetnych gier AAA z roku na rok coraz mniej. Szkoda.

03.07.2022 10:36
6
1
odpowiedz
Krzycztow
61
Pretorianin

Też mam podobne wnioski. Rosną budżety, skala, wydłuża się czas produkcji. Do tego kryzysy: jak nie pandemia i wojna, to kryzysy wewnątrz korporacyjne. Afery, zwolnienia, odejścia, duża rotacja kadrowa, zmiany technologiczne. To wszystko wpływa na stabilność procesu produkcji. Jesteśmy w momencie, gdy mnóstwo firm robi mimo wszystko mnóstwo gier, więc wrażenie, że coś jest nie tak, pozostaje rozmyte. Ale konkluzja z mojej perspektywy, starego dziada, jest taka: kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów.

03.07.2022 10:37
quark
7
1
odpowiedz
6 odpowiedzi
quark
60
Generał

Niby tak ale nie do końca.
Z tym że na kolejne części gier z konkretnych serii trzeba czekać coraz dłużej ciężko się nie zgodzić. Ale ogólnie wydaje mi się że liczba gier AAA wzrasta a nie maleje bo ciągle powstają nowe studia, istniejące się rozrastają i pracują nad kilkoma jednocześnie.

Podaliście przykład God Of War jako argument na potwierdzenie swojej tezy ale nie zauważyliście się że jeśli gra faktycznie wyjdzie w tym roku to ten rok Sony zamknie z 3 wydanymi grami AAA.

03.07.2022 11:00
Wiedźmin
7.1
Wiedźmin
37
Senator

Wszelkie dane pokazują, że liczba gier wysokobudżetowych maleje procentowo z każdą dekadą na całość branży. Jeszcze w latach 90' miałeś gry wysokobudżetowe w każdym gatunku. Wiele gatunków kiedyś popularnych zostało zmarginalizowane i wepchnięte w rynek indie, gdzie gry są produkowane za grosze porównując do kasy w obecnych wysokobudżetówkach.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2022-07-03 11:05:33
03.07.2022 11:22
7.2
1
xan11pl
76
Generał

quark Ale porównujesz teraz wydawcę gry, do dewelopera/twórcy gry. Wydawca co chyba logiczne, takiej wielkości jak Sony jest w stanie pozwolić sobie na wydanie 3 gier AAA bo oni bezpośrednio sami tych gier nie tworzą, tylko mają pod sobą zrzeszone studia odpowiedzialne za dane tytuły. A developer/twórca gry, taki jak Bethesta, czy Rockstar, bo to o nich rozchodzi się w tym artykule, nie jest w stanie stworzyć 3 gier AAA w jednym roku. Tak samo przecież w Sony też dane studio robi tylko jedną powiedzmy grę ( np. PD są tylko od Gran Turismo, nie tworzą innych gier tylko jedną serie) zanim zacznie robić kolejną.

Rozchodzi się o to, że poziom gier, ich rozbudowanie, detale świata, oczekiwania graczy wobec tych gier, wszystko to rozrosło się do takich rozmiarów, że zrobienie gry AAA kiedyś było nieporównywalnie łatwiejsze i mniej czasochłonne, niż jest obecnie. Chociażby małe porównanie. Model postaci kiedyś składał się (strzelam) ze 100 poligonów, którego zrobienie trwało (strzelam) 3-4 dni, a teraz składa się (strzelam) z 10.000, którego zrobienie trwa (strzelam) z miesiąc. I to będzie postępować tylko w gorszym kierunku, dane studio niedługo, chcąc stworzyć grę AAA będzie potrzebowało może i nawet 10 lat, żeby ją dopieścić, i to idzie w bardzo złą stronę. Ewentualnie faktycznie gry AAA przejdą na model gier-usług, przez co dana gra będzie miała 10 letnie wsparcie, a tworzenie do niej contetnu nie będzie wymagało takiego nakładu pracy.

03.07.2022 11:37
Zdzichsiu
7.3
Zdzichsiu
134
Ziemniak

Wiedźmin
Wszelkie dane pokazują, że liczba gier wysokobudżetowych maleje procentowo z każdą dekadą na całość branży.
Tylko że wysokobudżetowe gry z lat 90 to dzisiejszy segment większych indyków lub AA. I tych wychodzi dużo.

03.07.2022 11:51
Persecuted
7.4
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Jak się podliczy ilość gier AAA wychodzących rocznie, to jednak ta liczba nieubłaganie maleje, za to rośnie ilość tytułów AA oraz indyków. Na razie nic też nie wskazuje, by te tendencje miały się zmienić, co najwyżej będą się pogłębiać.

03.07.2022 12:04
Wiedźmin
7.5
Wiedźmin
37
Senator

Zdzichsiu
"Tylko że wysokobudżetowe gry z lat 90 to dzisiejszy segment większych indyków lub AA. I tych wychodzi dużo."

To kompletnie nie to samo. Wysobudżetówki z lat 90' to często gry innowacyjne, kreatywne z mega grywalnością, gdzie wyciskano max wizualny z każdej maszyny. Indie to gry stylizowane retro, które wożą się na plecach starych pomysłów, ale siłą rzeczy rzadko potrafią tak zaimponować i mają przestarzałą grafikę na dane czasy celowo lub z powodu braku funduszy. Obecne wysobudżetówki z kolei wyciskają max wizualny, ale to spłycone odmóżdżacze na jedno kopyto - growy odpowiednik obecnych blockbusterów kinowych z Hollywood. To już więcej ambicji jest rzeczywiście w indykach w kwestii grywalności, kreatywności, zróżnicowana, wyzwania mimo, że indyki to kompletnie nie to samo co gry klasyczne, bo nie potrafią odciąć pępowiny i iść swoją drogą bez papugowania łamiąc nowe granice robiąc rewolucje. Nie docenia się naśladowników tylko innowacyjność. Okazuje się, że nie jest łatwo nawet dobrze kopiować dodając część od siebie polewając nowym sosem, bo wiele rzeczy zawsze może pójść nie tak i całościowo nie ma efektu wow jak przy tych najlepszych klasykach, które potrafiły zmiażdżyć system.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2022-07-03 12:10:46
03.07.2022 12:55
Zdzichsiu
7.6
2
Zdzichsiu
134
Ziemniak

Wiedźmin
Tu nie chodzi o innowacyjność, a skalę. Dzisiejsze duże indyki i gry AA są tej samej skali, co najwyższe budżety z lat 90. Chodzi tu o czas produkcji, liczbę osób w zespole itd.

Zresztą, z tą innowacyjnością kiedyś wcale nie było tak kolorowo. Masz błąd konfirmacji polegający na tym, że pamięta się tylko te najlepsze lub unikalne tytuły. Oprócz nich wychodziło sporo słabych klonów. Taki Heretic to dosłownie nakładka graficzna na Dooma, która gdyby wyszła dzisiaj, to ludzie by ją wyśmiali, bo kolejne Asasyny mają między sobą więcej zmian. Crash Bandicoot? Pierwsza część była innowacyjna, ale kolejne to trzaskane na szybko sequele, które dziś mogłyby funkcjonować jako DLC z zestawem map.

post wyedytowany przez Zdzichsiu 2022-07-03 13:06:41
03.07.2022 10:41
8
16
odpowiedz
4 odpowiedzi
premium341893526
24
Pretorianin

Moim zdaniem problemem wcale nie jest cykl produkcyjny, czy też ciągle podnoszenie poprzeczki. Problemem jest to, że jest tak mało studiów robiących w ogóle gry AAA. Indyków jak grzybów po deszczu, co chwilę to każdy próbuje robić grę i ją wydaje w kilkuosobowym składzie, albo nawet samotnie. Od ponad 20 lat mamy praktycznie te same studia robiące AAA. Na pewno jest ich więcej, aczkolwiek ja ze stosunkowo świeżych firm AAA kojarzę tylko CDP red i twórców Star Citizen. Ciężko powiedzieć, czym jest to spowodowane. Być może chodzi o to, że w takich firmach AAA traktowanie pracownika nie różni się wiele od traktowania pracownika na taśmie produkcyjnej. Z drugiej strony branża jest jeszcze naprawdę młoda i cały czas się rozwija - może być tak, że ci wszyscy indie developerzy po prostu nadal się uczą, nie do końca jeszcze wierzą w swoje możliwości i może dopiero w przyszłości wejdą na wyżyny i zmienią podejście z Indie na AAA, poszukają inwestorów, o których będzie coraz łatwiej, bo przecież w branży jest coraz więcej pieniędzy i zaczyna to wszystko być łakomym kąskiem. Tak czy inaczej, dopiero za kilkanaście lat wszystko będzie jasne, kiedy branża będzie już naprawdę silna na tle innych rozrywkowych. Szkoda tylko, że dopiero moje dzieci będą w centrum tych zdarzeń, ja wątpię żebym tak długo, tak intensywnie jak teraz interesował się grami.

03.07.2022 11:34
8.1
5
xan11pl
76
Generał

Od czego by tu zacząć. Cofnijmy się do lat 2000. Za przykład weźmy grę kultową w naszym kraju, Gothic od Piranha Bytes. Ile osób wtedy pracowało w Piranii przy pierwszym Gothicu? Z 20? Oni praktycznie takim niewielkim (z obecnej perspektywy wielkich gier) nakładem pracy stworzyli grę, która w tamtych czasach była rozmachem grą AAA. Teraz, gdyby taka sama ekipa wydała takiego samego Gothica tylko powiedzmy w realiach współczesnych, czyli z dostosowaną do obecnego rynku grafiką i innymi tymi wszystkimi rzeczami, które stały się standardem, to taki Gothic 2022 w tym momencie nie był by grą AAA. Byłby zwyczajnie grą Indie/mało budżetową grą. Mówisz, że tak mało jest sudioów od gier AAA. To rynek tak ewoluował, że żeby obecnie stworzyć grę AAA, potrzeba niewyobrażalnych nakładów pieniędzy, ogromną ilość ludzi zaangażowanych w projekt. Przecież żadna ekipa składająca się z 20 ludzi nie podejmie się stworzenia gry AAA, bo to zwyczajnie nie jest możliwe. Segmentem gier AAA zawładneli praktycznie na własność najwięksi wydawcy. EA, Sony, MCsoft, Ubisoft, Activision, no i nawet można zaliczyć tutaj naszego rodzimego CD Project Red, pewnie jeszcze by tam kilu by się znalazło ale to na palcach jednej ręki by ich policzyć. I to praktycznie tyle. Oczywiście ci wydawcy zrzeszają pod sobą ogromne ilości wielkich studiów. Rynek gier się zmienia cały czas, obecnie żeby stworzyć ogromną gre AAA potrzeba nieprawdopodobnie większych zasobów, niż jeszcze te 20 lat temu. A za kolejne 20 lat będzie pod tym względem jeszcze gorzej, chyba że w między czasie zostanie wynaleziona jakaś SI, która będzie wspomagać proces tworzenia gier, ale to już raczej w takim tonie rozwarzań Sci-fi ;)

03.07.2022 12:08
Persecuted
8.2
3
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Tworzenie gier AAA wymaga dużego budżetu, a na to naprawdę niewielu może sobie pozwolić. O ile MS mógłby pewnie utopić bezpowrotnie nawet z miliard dolarów (czyli równowartość budżetu kilku gier z najwyższej półki) i nie odbiłoby się to na nim jakoś super negatywnie, tak dla Sony czy Ubisoftu nawet jedna wtopa potrafi być odczuwalna (np. AC Syndicate czy Days Gone).

Stąd nie ma wielu chętnych, którzy byliby skłonni powierzyć jakiemuś świeżemu studiu setki milionów dolarów na wyprodukowanie czegoś zupełnie nowego. No chyba, że stoją za nim sprawdzeni ludzie, ze sprawdzonym pomysłem, np. Glen Schofield, twórca pierwszego Dead Space i kilku odsłon Call of Duty, który wraz z dużym zespołem tworzy teraz The Callisto Protocol, grę "niebezpiecznie" podobną (wręcz ocierającą się o plagiat) do serii Dead Space, a więc wedle sprawdzonej i lubianej przez graczy formuły.

Takie Death Stranding, które swoją drogą okazało się umiarkowanym sukcesem komercyjnym, sprzedając ok. 5 milionów kopii, nigdy by nie powstało, gdyby nie nazwisko Kojimy. Przy czym spekuluje się, że Sony nie było zadowolone z tej współpracy, dlatego nie zatrzymywało go u siebie po zakończeniu projektu i nie powstrzymywało go przed dogadaniem się z Microsoftem.

To raczej dobrze podsumowuje, dlaczego gier AAA będzie w najbliższych latach powstawało bardzo mało, a większość będą stanowiły kontynuacje wieloletnich serii, ewentualnie remake'i i rebooty.

post wyedytowany przez Persecuted 2022-07-03 12:12:13
03.07.2022 17:15
8.3
2
Znubionek
42
Konsul

xan11pl
Segmentem gier AAA zawładneli praktycznie na własność najwięksi wydawcy. EA, Sony, MCsoft, Ubisoft, Activision, no i nawet można zaliczyć tutaj naszego rodzimego CD Project Red, pewnie jeszcze by tam kilu by się znalazło ale to na palcach jednej ręki by ich policzyć. I to praktycznie tyle.
"Praktycznie tyle" xd. szkoda ze zapomniales o tworcach takich malo popularnych gier AAA jak GTA V, Elden Ring, Dying Light, Tomb Raiderów czy Batman: Arkham Knight xdd

takze mamy jeszcze Take-Two, Warner Bros, Capcom, Square Enix, Konami (ok, oni chyba juz nie), Bandai Namco, Embracer Group. Masz tez mniejsze firmy ktore nie maja pod soba wiele studiow, tylko robia mniej projektow naraz, np. Techland, From Software, Valve, Remedy, Crytek, Quantic Dream, Supermassive Games, Kojima Productions, PlatinumGames. To jest malo? Dla mnie to dosyc duzo palcow jak na jedna reke.

04.07.2022 07:39
😂
8.4
Artur676
41
Konsul

Persecuted Days Gone to wtopa? Ok. 10 mln sprzedanych gier, plus zyski z wydania na pc? Jakoś Ghost of Tsushima nie nazywasz wtopą, mimo, że sprzedał się w mniejszej ilości kopii. Wtopą można nazwać takie potworki jak Knack czy Killzone Shadow Fall, ale na pewno nie Days Gone.

03.07.2022 10:44
9
odpowiedz
2 odpowiedzi
Mathiuss1
25
Legionista

Mam wrażenie, że po 30 czas tak szybko leci, że nawet trudno mi dostrzec coraz dłuższe cyckle produkcji gier. W 2012 roku wychodziło Diablo III i komentarze w Internecie wskazywały, że wielu osobom się dłużyło. W końcu minęło 12 lat od wydania drugiej części. Sam też oczekiwałem na kupienie gry na premierę. W maju minęło 10 lat od tego momentu, a wydaje mi się, jakby to miało miejsce kilka lat temu.

03.07.2022 13:14
9.1
1
jurazz
12
Legionista

Poczekaj aż dobijesz 40-stki... postrzeganie upływu czasu zmieni się jeszcze bardziej. Im dalej tym szybciej. Ma to swoje plusy ale ma też minusy.

03.07.2022 17:58
9.2
Znubionek
42
Konsul
Wideo

ja dopiero mialem 27 urodziny i jestem w szoku jak to szybko mija. nie tylko chodzi o postrzeganie jak lata mijaja ale np. jak krotkie sa teraz pojedyncze dni. jak widze ze zostaje mi godzina pracy to zwykle nawet nie zaczynam robic czegos, bo to przemija jak chwila. a kiedys w szkole lekcja 45 minutowa to byl taki dlugi czas, msze w kosciele to juz w ogole byla masakra. i nie wiem co robic zeby wydluzyc postrzeganie czasu, cokolwiek robie to i tak mija strasznie szybko (ok, oprocz plankowania xd).

tu jest ciekawy filmik. starsi ludzie nie potrafia dobrze zmierzyc minuty https://www.youtube.com/watch?v=aIx2N-viNwY

post wyedytowany przez Znubionek 2022-07-03 17:58:43
03.07.2022 11:12
10
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1359977
9
Senator

Już od dawna czytam, że singlowe gry AAA to proces kosztowny i rykowny. Prezes Epica dawno temu dobitnie się o tym wypowiedział przy okazji Gears of War.
Pytanie tylko, czy nie da się tych kosztów ciąć poprzez mądre optymalizowanie procesu, ograniczenie marnotrastwa i gruntowny nadzór nad czasem i budzetem?
Może da się część prac przenieść do tańszych krajów, wykorzystać posiadany już kod lub kupić nowy? Assety tak samo, zrezygnować ze znanych aktorów i sięgnąć po np absolwentów szkół teatralnych?
No i marketing, odpalić go na ostatniej prostej, żeby był jak najtańszy i bardziej wykorzystać graczy niż telewizję, radio i znane postacie.
Spokojnie można by cenę produkcji gier AAA zmniejszyć jak nie o 1/2 to chociaż o 1/3. No i czy gry AAA muszą być nadmiernie rozbudowane? Może da się zmniejszyć mapy, ale dać więcej questów i tryb nowa gra plus?

03.07.2022 13:59
tgolik
10.1
tgolik
136
Generał

Porównaj sobie szczegółowość gry z PSX i PS5. Takiego postępu nie da się zrobić optymalizacją, tylko mrówczą pracą setek osób.

03.07.2022 11:14
Toril
11
1
odpowiedz
Toril
41
Pretorianin

Nie interesuję się specjalnie kulisami powstawania gier ani szczegółowymi przyczynami dlaczego jest tak a nie inaczej ale czekanie 5-6 lat i dłużej na kolejną grę AAA po prostu boli i człowiek się jednak trochę zastanawia czy to naprawdę musi aż tyle trwać.
Dobrze, że przynajmniej porządnych studiów jest więcej niż jedno czy dwa.

post wyedytowany przez Toril 2022-07-03 11:14:46
03.07.2022 11:18
Herr Pietrus
12
5
odpowiedz
3 odpowiedzi
Herr Pietrus
224
Ficyt

Fatalne zarządzanie, wyśrubowane oczekiwania co do zysku (a jeśli chcemy zarobić np. 500% budżetu, to łatwiej na grze za 10 mln niż za 100 mln), nierzadko kilkanaście albo i kilkadziesiąt procent przejedzone na marketing albo fanaberie typu Kijanu, coraz bardziej zblazowany/chory na ADHD/niezdecydowany/mający sprzeczne oczekiwania masowy odbiorca, któremu chce się dogodzić - więc stawia się coraz mocniej na coop, niszczy klimat, żeby nie był zbyt poważny, niszczy rozgrywkę wrzucając wszystko do jednej gry. Poza tym recycling assetów i mechanik, mikrotransakcje, mechaniki hazardowe, brak nowych pomysłów, skrajna zachowawczość wydawców...
... Faktycznie, nie jest dobrze...

Ale kasa i cykl produkcyjny nie są tutaj najważniejsze, trzeba spojrzeć na wszystkie, często ważniejsze czynniki, które wymieniłem... albo na pogłębiająca się zapaść na tanim, w porównaniu do AAA, rynku Indie - wypuszczane masowo kserokopie ograniczające się do dwóch-trzech gatunków (soulslike 2D lub survival 2D/3D lub karcianka - rogalik) i jednej stylistyki (paskudny pikselart), ewentualnie powielanie starych wzorców, ale bez charakteru (klony Limbo itp. - co nie byłoby zle, gdyby to były inspiracje, nie klony)...

Złożoność assetów i rozmiary gier? Ta praca jest często marnowana, bo Ubi wydaje taki np. Breakpoint... Tyle że akurat tę grę Ubi starało się ratować i w jakimś stopniu się to udało. A Cyberpunk? Ta... Nie da się sprowadzić problemów rynku tylko do tego, że jest drogo i trudno, to półprawda i straszne uproszczenie, choć czaem w kwestii wymagań co do grafiki ludzie z 3080 i OLED 4k mocno przesadzają.

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2022-07-03 11:36:28
03.07.2022 13:54
tgolik
12.1
tgolik
136
Generał

Widać, że nie masz pojęcia o biznesie. Bez Keanu, CD Red poszedłby do piachu - gry premium bez marketingu nie istnieją.

03.07.2022 21:09
Asasyn363
12.2
Asasyn363
160
Senator

Widać, że nie masz pojęcia o biznesie. Bez Keanu, CD Red poszedłby do piachu - gry premium bez marketingu nie istnieją.

Chcesz mi powiedzieć, że bez Keanu gra by się nie sprzedała i to dzięki niemu już z samych preorderów w dużym stopniu się zwróciła? Bo jak dla mnie to osiągnęli to kłamstwami i naciąganiem ludzi tym, czym to ta gra miała rzekomo być i ile mechanik i możliwości miała zawierać. Rzeczywistość pokazała inaczej. Ot niesamowicie piękna makieta miasta bez życia i niespełniony, zakłamany marketingowy bełkot. A o samym Keanu już dawno zapomniałem, że mial coś z tym wspólnego.

05.07.2022 14:12
Hagetaka
12.3
Hagetaka
7
Generał

Właśnie włączyłem CP2077 po raz pierwszy. Wgrałem kilkanaście modów i jest zajebiście. Zrobiłem sobie z tego Blade Runnera. Miasto piękne jest. Szkoda, że tak wyszło, bo mogłoby być znacznie lepiej. Fabuły nie znam jeszcze, ale już mi się podoba. Spędzę w tym świecie przynajmniej 200 godzin. Gra po prostu za wcześnie została wypuszczona i tyle.

post wyedytowany przez Hagetaka 2022-07-05 14:18:24
03.07.2022 11:45
13
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1359977
9
Senator

Brak gier AAA doprowadzi do śmierci konsol.
Po co kupować urządzenie, które jest drogie (XSX i PS5 tanie nie są, nawet na tle PC, który za x2 wyższą cenę już kupisz wydajniejszy i pozbawiony lockdownu softu, które mają konsole), poblokowane i naprawdę jedyny argument za konsolami, a właściwie dwa to:
a) gry najwyższej jakości i grywalności niedostępne na PC
b) wygodne sterowanie i brak konfiguracji jak na PC plus gra (teoretycznie) jest już należycie zoptymalizowana i wystestowana na konsoli i będzie działać , a na PC równie dobrze nawet się nie uruchomi, bo wykryje jakieś braki w hardware czy konflikt w software

Bez gier konsolowych to te staną się na tyle zbędne, że ludzie praktyczni (zachodnia cywilizacja) zrezygnuje z nich. Zostanie Japonia i USA, gdzie bogatsza jest kultura konsol.

Już dzisiaj sam sie zastanawiam po co dubluje się PC i XSX, ale ja lubię wyspecjalizowane sprzęty, a nie nasrane wszystko w jednym, poza tym PC kojarzy się z pracę i ma milion odciągaczy uwagi, a konsola to tylko do grania.
No i Quick Resume + bogatszy gamepass i napęd 4K- tym wygrywa XSX.
Takie PS5 w cenie obecnej (zestawy po 3 tysiące) przy braku gier wysokiej jakości AAA jak Uncharted czy Last of US, Spiderman 2 czy porządnie rozbudowanego Gran Turismo (na wzór szóstej części czy chociaż czwartej najlepszej) już jest pozbawione sensu i stanowi fanaberię z nadzieją na lepszą przyszłość.

Gry AAA ciągną konsole od czasu PS1 i ich brak je zabije.

03.07.2022 16:52
13.1
1
lis22
78
Konsul

"wygodne sterowanie i brak konfiguracji jak na PC"

Wygodne sterowanie jest też na PC, wystarczy podłączyć pada a konfiguracja występuje już w grach na konsolach.

03.07.2022 18:52
13.2
Niemiec66
82
Pretorianin

To nic odkrywczego jak masz sprzęt do grania i nie ma na nim w co grać...

Już dzisiaj sam sie zastanawiam po co dubluje się PC i XSX

Bo jeden chce skrzynkę do grania, inny sprzęt do pracy i przy okazji do grania. Po co mu dwa plastiki jak może mięć jeden multi funkcyjny. Wybór... Po co Ci smartfon jak możesz mieć w torbie kalkulator, aparat, telefon, palmtop, switcha... no i garba od dźwigania tego ;V

post wyedytowany przez Niemiec66 2022-07-03 18:54:06
03.07.2022 11:46
Last_Redemption
14
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Last_Redemption
40
Senator

Raczej wątpię, żeby trzeba było czekać jeszcze dłużej niż obecnie, bo przyniesie to negatywne skutki, projekt robiony przez jakieś 10 lat a potem niewypał? Trudno sobie to wyobrazić, poza tym sama zapaść rynku gier też może doprowadzić do tego, że graczy będzie ubywać

Wydaje mi się, że albo staniemy w miejscu z technologią, co w sumie póki co ma miejsce..
Bo to chyba głównie stworzenie realistycznej oprawy wymaga takiej ilości czasu?
Albo twórcy rozwiążą to w jakiś inny sposób, wiele się mówi o kodowaniu przez sztuczna inteligencję, a także grach usługach, gdzie do danych gier dodawana jest nową zawartość

Nie wiem co się wydarzy, ale zbyt dobrze raczej nie będzie
Prosperity się skończyło niestety

03.07.2022 14:08
tgolik
14.1
tgolik
136
Generał

Winne zapaści są gry w stylu RDR 2, stworzone takim nakładem sił i środków, że praktycznie poziom ten nieosiągalny jest dla żadnego dewelopera, z Rockstarem na czele.

03.07.2022 11:59
Metaverse
15
1
odpowiedz
Metaverse
63
Senator
Image

The Elder Scrolls 7 mogę już nie dożyć
Przy optymistycznym założeniu, że nie trafi Cie szlag czekajac na 6 ;)

03.07.2022 12:08
16
odpowiedz
lis22
78
Konsul

Wiedźmin 2 - 4 lata, Wiedźmin 3 - 4 lata, Wiedźmin 4 - 15 lat po wydaniu trójki?
Cyberpunk 2077 - 8 lat pracy?
Red Dead Redemption 2 - 8 lat pracy?
GTA6 - od premiery piątki minęło już prawie dziewięć lat
TESV Skyrim - prawie 11 lat od premiery

Jak widać, to nie tylko czas produkcji gier jest coraz dłuższy ale też odstęp pomiędzy kolejnymi odsłonami się wydłuża i to mocno.

03.07.2022 12:25
Miodowy
17
1
odpowiedz
8 odpowiedzi
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

"Zmierzchem gier" AAA ma wiele wspólnego z pęknięciem "bańki" na rynku mieszkaniowym - słyszę o tym od kilkunastu lat. Ciągle "już tuż tuż. zaraz nastąpi" i dalej końca nie widać...
Przynajmniej jest temat do poruszania co rok albo kwartał.

post wyedytowany przez Miodowy 2022-07-03 12:26:55
03.07.2022 13:41
Miodowy
17.1
1
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

ps. A jeśli ten zmierzch nastąpi, to może nie gier AAA.... tylko zwyczajnie zmierzch kosztownych openworldów, po którym nastąpi świt liniowych gier wysokiej jakości?

03.07.2022 14:06
Persecuted
17.2
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Takie całkowicie liniowe gry na pewno nie wyprą otwartych światów. O ile mają one swój urok w określonych gatunkach (np. Doom z 2016 czy The Evil Within), to jednak trudniej jest zbudować wiarygodny świat przedstawiony prze pomocy tuneli i korytarzy. Nawet gry z grubsza liniowe jak ostatnie Tomb Raidery czy produkcje od Naughty Dog mają obecnie bardziej otwartą strukturę poziomów, a przy tym wcale nie są dużo tańsze w produkcji od otwartych światów, bywają wręcz od nich droższe.

03.07.2022 14:32
Miodowy
17.3
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Persecuted
Nie mówię, że wyprą. Żaden trend nie trwa jednak wiecznie. Po prostu jeśli przejdzie na jedno to może pojawi się na coś innego i za jakiś czas znowu zmiana. Moda na otwarte światy, różne formy online itp. była podyktowana kalkulacją - najpierw pojawiali się w danej dziedzinie tzw. trendsetterzy, a potem ich naśladowcy tworzący gry pod trend.
I nie chodzi nawet o to czy będzie taniej czy drożej w produkcji, tylko o to jak bardzo będzie można tym zapełnić rynek. Dużych firm (w przeciwieństwie do małych) interesuje bardziej stopa zwrotu niż to ile trzeba będzie w to władować.

post wyedytowany przez Miodowy 2022-07-03 14:34:07
03.07.2022 16:19
Persecuted
17.4
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Ale otwarty świat to nie jest kwestia mody, tylko postępu technologicznego. Gry były kiedyś korytarzowe głównie ze względu na ograniczenia sprzętowe, ale dziś ten problem już nie istnieje. A sama otwartość większości gier po prostu służy, z małymi tylko wyjątkami jak arena shootery czy horrory. Otwartość jest bardziej naturalna i realistyczna, a dzięki niej łatwiej jest zbudować wiarygodny świat przedstawiony. Przy czym "otwarty" nie znaczy "duży", chodzi raczej o swobodę poruszania, niż kilometry kwadratowe.

post wyedytowany przez Persecuted 2022-07-03 16:27:20
03.07.2022 18:26
Miodowy
17.5
2
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Persecuted
"Ale otwarty świat to nie jest kwestia mody, tylko postępu technologicznego."
Nic bardziej mylnego. Otwartość świata jest zjawiskiem sięgającym wczesnych lat '90 i PC w DOs'ie z procesorem 486 i 8MB RAM'u, wiec nie jest to kwestia ograniczeń technologicznych (zwłaszcza jeśli spożyjmy na rozmach Daggerfall'a).
Ich wysyp to zasługa popularności serii takich jak TES, AC, GTA i gier MMO. Czyli takich, które zrywały nie tylko z narracją i prowadzeniem fabuły w sposób filmowy jak w grach korytarzowych, ale także z grami z większą swobodą działania (tnz. z dowolnością wykonywania zadań i odwiedzania lokacji) bez struktury "poziom->poziom" jak większość RPG.
Dobrze pamiętam jak 20 lat temu w prasie growej pisano całe felietony o fenomenie Morrowind'a i jak się wszyscy w niego zagrywali - jakby ich nagle oświeciło, że gra może polegać na chodzeniu po świecie i zaglądaniu w każdy kąt bez większego celu. Pamiętam też rosnącą popularność Assasins Creed. Gdzieś po 2 części zaczęła się pojawiać cała masa ludzi, którzy do tej pory nie grali w ogóle w gry - nie bardzo interesowała ich fabuła czy wykonywanie zadań - po prostu sobie łazili. W międzyczasie GTA - wielu ludzi po prostu miało radochę jak się przejechało samochodem co go jeszcze nie mieli.
Nie były wymagające ani gameplayowo ani fabularnie. Te gry po prostu bardzo dobrze się sprzedawały.

post wyedytowany przez Miodowy 2022-07-03 18:28:56
03.07.2022 20:07
Persecuted
17.6
1
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Miodowy

Mylisz przyczynę ze skutkiem. Otwarte światy w trójwymiarowych grach są naturalnym etapem ewolucji technologicznej i nie zaczęły powstawać dlatego, że dobrze się sprzedawały. One zaczęły powstawały, bo wreszcie mogły powstawać po pokonaniu upierdliwych barier technologicznych. Z otwartości nie można ot tak zrezygnować, tak jak nie można zrezygnować z przyjemnej dla oka oprawy wizualnej, to jest po prostu coś, co idzie w parze z rozwojem technologicznym i stanowi standard oczekiwany przez konsumentów. A to dlatego, że nie zbudujesz dziś wiarygodnego świata na bazie np. ubogich standardów z czasów PS1 czy PS2. Współczesne trójwymiarowe gry po prostu muszą być odpowiednio bogate w detale, inaczej nie ma mowy o jakiejkolwiek wiarygodności czy immersji. Podobnie jest z otwartością, większość gier nie jest w stanie wytworzyć wiarygodnej iluzji przy pomocy korytarzy i płaskich teł, tak jak robiło się to 20 lat temu. Gracz musi mieć możliwość swobodnego poruszania się, przynajmniej do pewnego stopnia, bo tak jest w realnym świecie. Są oczywiście wyjątki, a pewnym gatunkom gier korytarzowość wręcz służy (np. horrorom), ale większość się w takiej formie zwyczajnie nie sprawdzi.

I żeby nie było, przez otwartość nie mam na myśli wyłącznie rozległych sandboxów, chodzi tu też o gry bardziej liniowe, jak The Last of Us Part II czy seria Dark Souls, ale jednak dające jakąś swobodę eksplorowania świata.

post wyedytowany przez Persecuted 2022-07-03 20:08:17
03.07.2022 22:26
Last_Redemption
17.7
1
Last_Redemption
40
Senator

Bzdury w liniowej grze można się niekiedy wczuć bardziej w świat, klimat niż w open worldzie
Większość producentów idzie w prostackie i dość puste otwarte światy, bo dziejsza młodzież to lubi, lubią mikrotransakcje lubią zbierać te wszystkie pierdoły
No i gry z otwartym światem nie są modne dlatego, że tego wymaga rozwój technologiczny tylko właśnie dlatego że pewne serie(zaczęło się od GTA) mają spora popularność i dobrze się sprzedają
Tak samo fpsy nie są dzisiaj przestarzałe tylko po prostu mało modne, nie sprzedają się

Moda się co jakiś czas zmienia, tak jest ze wszystkim, pewne rzeczy odchodzą do lamusa, żeby kiedyś powrócić

Seria GTA czy AC to potwory jeżeli idzie o sprzedaż, a taki Doom eternal raczej sprzedał się dość kiepsko

post wyedytowany przez Last_Redemption 2022-07-03 22:27:46
03.07.2022 22:43
Miodowy
17.8
1
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Persecuted
Powiedział by, że jest tak częściowo. Faktycznie jest to jakiś etap ewolucji... a raczej odnoga, bo cała masa gier nie potrzebuje kroczyć tą drogą. Albo robi to w sposób ograniczany. Nie widział bym w tym jednak obowiązku. Taki np. God of War nic by nie stracił gdyby odjąć mu segment otwartej mapy.
Jednak kwestię ograniczeń technicznych widzę zupełnie inaczej, gdyż to paradoksalnie właśnie niższe standardy graficzne pozwalały na budowanie większych map. Zapewne współcześnie sporo kosztów produkcyjnych stanowi modelowanie obiektów i przestrzeni w 3D, to też presja na wielkie mapy wymusza większe budżety. Seria TES może być tu przykładem, ale też np. Thief - Pierwsze szczyciły się znacznie większymi mapami niż reebot. Tylko, że wtedy zrobienie pomieszczenia było dużo szybsze - w edytorku narysować kwadrat, pociągnąć jedną teksturą i wrzucić na środek stół.
A i łączenie współczesnych standardów graficznych z dawnymi możliwościami sprzętowymi nie ma sensu - PS1 czy PS2 nie były ubogie jak na swoje czasy - były wręcz bogate i nikt nie myślał czy jest za mało detali.

post wyedytowany przez Miodowy 2022-07-03 23:12:00
03.07.2022 12:35
vorimenn
18
1
odpowiedz
5 odpowiedzi
vorimenn
68
Generał

Za dużo open worldów, za mało liniowych gier AAA z dopieszczonymi detalami. A to też robi swoje, jeśli chodzi o czas produkcji.

03.07.2022 14:12
Persecuted
18.1
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

To zależy co kto rozumie przez "otwarty świat" i "grę liniową". Takich prawdziwych, trójwymiarowych liniówek się już prawie nie robi, bo ich design po prostu nie przystaje do współczesnych standardów. Świat gry musi być przede wszystkim wiarygodny, a tego nie osiągniesz projektując go jako plątaninę korytarzy, które dodatkowo zamykają się za graczom, uniemożliwiając mu powrót do wcześniejszych lokacji. W pewnych gatunkach to jeszcze przejdzie (np. horrory czy trójwymiarowe platformery albo arena shootery), ale w większości przypadków jakaś doza otwartości jest potrzebna.

03.07.2022 14:44
18.2
1
Jerry_D
57
Senator

Dlatego ja jestem za złotym środkiem. W miarę otwarte mapy, ale nie otwarty świat.

03.07.2022 16:20
Persecuted
18.3
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Jerry_D

Ale dlaczego? Skoro masz już otwarte mapy, to co zyskujesz na tym, że nie są one osadzone w otwartym świecie? To co jest "pomiędzy" takimi mapami i tak często generuje się proceduralnie i tylko wygładza ręcznie, więc nie ma to ogromnego wpływu na koszt produkcji, za to czyni świat bardziej realnym, bez ekranów doczytywania pomiędzy poziomami.

post wyedytowany przez Persecuted 2022-07-03 16:24:06
03.07.2022 16:57
18.4
lis22
78
Konsul

Liniowi Strażnicy Galaktyki się nie sprzedali a tu liniowość była jeszcze mechanicznie zrozumiała, bo skaczemy z Planety na Planetę ale w większości gier liniowość to sztuczne ograniczenie gry i odbieranie wiarygodności światowi gry.
"Liniowe" mogą by metroidwanie i tego typu gry, jak Ori, Hollow Knight czy taki Hades, itp.

03.07.2022 19:01
18.5
3
Jerry_D
57
Senator

Persecuted
Dlaczego?

- Mapy są na tyle małe, że twórcy mogą je w większym stopniu przygotować ręcznie, nadając im przy tym indywidualnego charakteru (zakładając oczywiście, że mają ciekawe pomysły i dobrych level designerów), przez co lokacje są bardziej pamiętne, niż kolejny las we Wiedźminie 3 (czy innych otwartych światach). Przytoczę to Gothica (wiem, że to jednak był już otwarty świat, ale na dzisiejsze standardy bardzo skondensowany), gdzie po zapoznaniu się z rozkładem kolonii można już biegać bez mapy, bo miejscówki są charakterystyczne i jesteś to w stanie zapamiętać.

- Dużo mniejszy udział proceduralnego generowania, o którym wspomniałeś. Zarówno pod względem samego tworzenia świata, jak i późniejszego wypełnienia go zawartością. Twórcy walną wielki świat i się okazuje, że trzeba jakoś zagospodarować 1000 km2 lasów i jaskiń, więc powstają zadania typu "zanieś tę miotłę kuzynowi na drugim końcu mapy", albo "zabij x wilków i zbierz y pokrzyw". O (nie)sławnych, nieskończonych questach w Skyrimie nawet nie wspominając. Te wszystkie zadanka typu "przynieś mi [losowa książka]", albo "idź do [losowa jaskinia] i zabij [losowy potwór]". Dodatkowo ogromny obszar przekłada się konieczność umieszczania pytajników przy jedynych interesujących miejscach na rozległej mapie, bo inaczej ryzykuje się, że gracz nigdy na nie nie trafi i umrze z nudów. Wszystkie te mini mapy, wskaźniki celów, wiedźmińskie zmysły i inne formy prowadzenia za rączkę to też bezpośrednia konsekwencja rozbuchania światów do absurdalnych rozmiarów.

Tak, niektóre gry pozwalają wyłączyć te wspomagacze i radź sobie graczu. Problem w tym, że mało która jest od podstaw zaprojektowana do gry bez pomocy takich mechanik. Rzadko kiedy NPC ci opisze trasę, jak gdzieś trafić (bo przecież są wskaźniki, więc po co niepotrzebnie tracić czas na nagrywanie dodatkowych dialogów).

- "to czyni świat bardziej realnym, bez ekranów doczytywania pomiędzy poziomami."
Podzielenie świata na poziomy likwiduje pewien dysonans związany z wielkością świata. Te światy niby są zbyt ogromne, ale z drugiej strony skurczone. Masz niby w Valhali całą Anglię, którą możesz w pół godziny przebyć od jednego końca wyspy do drugiego. A jak masz taką strukturę poszczególnych map, to jesteś w Londynie, wyruszasz choćby i na drugi koniec świata. Wczytuje się nowa mapa i już jesteś na drugim końcu świata, mogąc sobie dopowiedzieć, że podróż zapewne trwała z miesiąc.

Zobacz co się robi w książkach i filmach. Jak Frodo z Samem się przedzierają do Mordoru, to im kamera nie towarzyszy przez cały czas, pokazując wędrówkę w czasie rzeczywistym, łącznie ze spaniem i chodzeniem w krzaki, bo dla widza by to było nieznośnie nudne. Tak samo w książce niby wędrują przez miesiąc, ale autor opisuje to tylko czymś w stylu "podróż przebiegła bez przeszkód i poza jednym okulałym koniem obyło się bez nieprzyjemnych wydarzeń". Albo to samo z upływem czasu w Harrym Potterze. Też przecież nie ma dzień po dniu każdego dnia szkoły opisanego, tylko autorka przeskakuje po najważniejszych wydarzeniach i nieraz potrafiła napisać, że czas leciał jak z bicza strzelił i zanim się zorientowali, już minęły 3 miesiące i nadszedł czas egzaminów czy tam kolejnego zadania w turnieju trójmagicznym. I jakoś nikt nie woła, że to odbiera książce/filmowi realizm.

- Wielkie obszary otwartego świata siłą rzeczy muszą ograniczać szczegółowość i interaktywność świata. Dziwisz się, że w takim Wiedźminie 3 (niczego tej grze nie ujmując, bo spędziłem przy niej przyjemnie prawie 200 h) Geralt, doświadczony wiedźmin i legendarny pogromca potworów nie jest w stanie podołać prostemu zadaniu przesunięcia krzesła? Tracisz immersję, gdy nie możesz wyciągnąć miecza i eleganckim zamachem strącić wszystkiego z suto zastawionego stołu? To jest właśnie konsekwencja tego, że wszystkie siły (zarówno w postaci roboczogodzin twórców, jak i mocy sprzętu,, na którym gra jest uruchamiana) idą w grafikę i stworzenie rozległego świata (bo to najłatwiej pokazać na screenach i trailerach i pochwalić się w materiałach marketingowych).

- Bo nie każdy ma setki godzin do poświęcenia na 1 grę i może w związku z tym preferować gry dające się ukończyć w ciągu tych kilku, kilkunastu, czy w ostateczności kilkudziesięciu godzin.

Dobra, parę powodów by się jeszcze znalazło, ale już i tak się rozpisałem, a piękna pogoda wzywa do oderwania się od ekranu. Powiedzmy tylko, że wzorem Warrena Spectora wolę światy małe, ale na milę głębokie, niż na mile szerokie i płytsze od kałuży.

post wyedytowany przez Jerry_D 2022-07-03 19:03:06
03.07.2022 12:40
19
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1370475
15
Pretorianin

Nawet jeśli to cytując klasyka "i bardzo k... dobrze". Wolę solidnie zrobionego sequela (bo z tego co widzę to głównie o sequalach tu mowa) raz na 5-10 lat niż trzaskanie asasynów co dwa lata. Aha, i to że Ubi nie jest w stanie co roku zaserwować kolejnej części to naciągan bzdura. Oni po prostu starają się teraz wyciągnąć jak najwięcej z danej gry poprzez dlc. Chyba każdy widział ile mniejszych i większych dodatków otrzymała Valhalla?

03.07.2022 16:54
19.1
1
lis22
78
Konsul

Chyba nie Twierdzisz, że taki AC jest robiony w dwa lata?
On ma dwu letni cykl wydawniczy ( miał bo nie wiadomo, co dalej ) a powstawał znacznie dłużej. Moim zdaniem, to dobrze że wspierają swoje gry długo po premierze.

03.07.2022 12:55
20
odpowiedz
3 odpowiedzi
humman
72
Generał

Bo według dzisiejszych standardów, budżet, wielkość ekipy i praca potrzebna do zapełnienia gier z przed kilkunastu lat stawia je na pozycji wysokobudżetowych indyków.
Czyli gra AAA z np 2012 w porównaniu do gry z 2022 to jest co najwyżej gra AA czyli sporo tańsza w produkcji bo jakość to indywidualna sprawa i nie podąża aż tak bardzo wraz z pieniędzmi
Żeby nowe części gier AAA powstawały szybciej to muszą przejść na tańszy standard przy zachowaniu najważniejszych cech, czyli obcinają grafikę, wielkość świata, detale, jakość cutscenek i voice actingu ale reszta musi być co najmniej równie dobra

03.07.2022 13:40
vorimenn
20.1
1
vorimenn
68
Generał

Żeby nowe części gier AAA powstawały szybciej to muszą przejść na tańszy standard przy zachowaniu najważniejszych cech, czyli obcinają grafikę, wielkość świata, detale, jakość cutscenek i voice actingu ale reszta musi być co najmniej równie dobra
Co też właśnie widać po Assassin’s Creed. W którym to Unity miało pięknie odtworzony świat, dużą ilość skumulowanych NPC-ów, bardzo dobre animacje postaci czy też parkour. A taka Valhalla przez swoją objętość z każdym tym aspektem cofnęła serię do tyłu.

03.07.2022 17:01
20.2
humman
72
Generał

Chodziło mi o uproszczenie a tym samym przyspieszenie produkcji pod względem wizualnym i detali graficzny a nic od Ubisoftu nie zmierza w tą stronę
Cała energia dużej grupy ludzi zapełniających świat detalami graficznymi mogła by pójść na zapełnianie go ciekawymi zadaniami, informacjami, postaciami, przeciwnikami, lootem itd

03.07.2022 17:44
Persecuted
20.3
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Nie da się uprościć grafiki, jeżeli celujesz w realizm, a tak właśnie robi Ubisoft w większości swoich produkcji.

03.07.2022 13:03
21
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Moooras
117
Generał

Dla mnie żaden problem, a nawet w pewnym sensie zaleta. Człowiek nie ogranicza się przecież do grania tylko w gry Bethesdy albo tylko w gry Rockstara. Fajnych i wartych uwagi gier ukazało się na przestrzeni lat pierdzieliard i bez pomocy dużych wydawców. Moja kolejka gier do ogrania z każdym rokiem rośnie zamiast maleć, więc jakby duże tytuły powstawały jeszcze szybciej, kolejka by się tylko wydłużała jeszcze bardziej i prędzej porzuciłbym myśl, że warto ją ruszać, niż próbował ogrywać poszczególne tytuły. A gry wydane przedwcześnie najczęściej są wadliwe i szansa, że w ogóle będę się nimi dalej interesował może gwałtownie wyparować. A nawet jeśli jest jakaś seria którą bardzo bardzo lubię, to fakt ukazania się kolejnej części nie oznacza, że nagle rzucę wszystko i od razu się za nią wezmę. Najlepszy przykład? Devil May Cry. Seria, za którą oddałbym pół branży, a do dziś nie ruszyłem piątki. Nie spieszy mi się, nigdzie mi nie ucieknie. Co najwyżej w międzyczasie wpadnę pod ciężarówkę, ale wtedy niemożność zagrania w grę będzie moim najmniejszym zmartwieniem. A poza tym nie odczuwam ciśnienia, które charakteryzuje lwi ogrom graczy, że gra musi być jak najnowsza, jak największa i jak najbardziej prestiżowa. Mając do wyboru super głośną grę od super głośnego wydawcy i dowolnego starocia, który od dawna grzeje D na mojej liście gier do ogrania, na 95% wybiorę starocia.

03.07.2022 13:12
21.1
komandorfoka31
2
Chorąży

Głupoty piszesz. Warta gra do ogrania to się trafia raz na dwa lata. Więc im więcej gier powstaje tym jest szansa, że fajnych gier będzie więcej.

03.07.2022 13:19
22
odpowiedz
2 odpowiedzi
Gosen
155
Generał

Za bardzo idą w grafikę, za mało w jakość. Wole 10 gier jak Final Fantasy V niż jedną jak XV...

03.07.2022 13:40
vorimenn
22.1
vorimenn
68
Generał

Czy ja z mojej strony… Wolę więcej takich gier jak Mafia: Definitive Edition, niż kolejne rozepchane po brzegi odsłony Far Cry czy Assassin’s Creed.

03.07.2022 13:49
Butryk89
22.2
2
Butryk89
151
Senator

A ja jestem przeciwieństwem Was raczej, bo nie narzekam ani na FF V, ani na XV, ani na Mafie, czy kotlety jak Far Cry czy AC. :D Potrafiły umilić mi czas i to dla mnie jako gracza się liczy.

03.07.2022 13:58
Wielki Gracz od 2000 roku
23
odpowiedz
Wielki Gracz od 2000 roku
173
El Kwako

Kiedyś gry AAA produkowały studia złożone z 20 do 50 osób, musiały tworzyć własne narzędzia, kombinować itd., a gry wychodziły częściej i o wiele lepiej dopracowane. Dzisiaj są to studia złożone z setek osób, narzędzia są coraz prostsze i łatwiejsze w obsłudze, a jednak produkcja gier trwa coraz dłużej i często produkt nawet nie jest dokończony. Czy tylko ja widzę tutaj problem? Jak dla mnie to jest brak umiejętności w zespołach lub fatalne zarządzanie studiami.

post wyedytowany przez Wielki Gracz od 2000 roku 2022-07-03 13:59:27
03.07.2022 14:45
\/
24
odpowiedz
\/
28
Lara x Panam

No i bardzo dobrze. Sami jesteśmy sobie winni bo to odbiorca ma na to największy wpływ i jego wygórowane do granic możliwości oczekiwania - wielu twórców głośnych serii nie potrafi sprostać koncertowi życzeń rozkapryszonych fanów, którzy nie zostawiają na devach suchej nitki w internetach.
Sam nie mogę doczekać się nowego TR i zanosi się na najdłuższą przerwę w historii serii (do tej pory 5 lat między Underworld i TR2013).
Wiem tylko, że marka zmieniła właściciela razem ze studiem i nowa gra powstaje na UE5 ale kiedy to, gdzie to?
Na pewno pandemia też dorzuciła swoje 5 groszy

03.07.2022 17:04
kęsik
👎
25
odpowiedz
2 odpowiedzi
kęsik
148
Legend

Kiedyś można było zrobić grę AAA w 18 miesięcy a teraz? Robienie gier powinno od tamtych czasu zrobić się tańsze, prostsze i szybsze a jest dokładnie odwrotnie.

03.07.2022 17:49
Persecuted
25.1
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Ale dlaczego powinno? Czy w technologii wydarzyło się coś sprawiającego, że w tworzenie gier trzeba włożyć znacznie mniej pracy? Póki większość rzeczy przy produkcji gry robi się ręcznie, proces produkcyjny będzie się wydłużał (bo gry stają się większe i bogatsze w detale), a nie skracał.

03.07.2022 19:09
25.2
zanonimizowany1218483
12
Generał

I co z tego, że są bogatsze w detale (oczywiście poza wydłużeniem cyklu produkcyjnego) skoro treść (fabuła) gier jest coraz gorsza. Poza wyjątkami, które mogę policzyć na palcach jednej ręki, przez ostatnie pięć lat nie doświadczyłem gry, której treść byłbym zapamiętał lub która byłaby poruszyła moją wyobraźnię.

Nawet niby takie "wspaniałe w treści" Disco Elysium jest arcy ograniczoną grą, której poznanie i ukończenie zabiera 3 - 4 dni bez jakiegokolwiek pośpiechu (myślę, że nie więcej jak 30h). Nawet taki Assassin (Origins) umiejscowiony w idealnym dla rozwinięcia fantazji starożytnym Egipcie, a posiadający duży świat, fabularnie jest ograniczony do granic możliwości.

Myślę, że - paradoksalnie - gry AAA są niby coraz większe, zabierają coraz więcej czasu potrzebnego na ich produkcję, ale są także coraz bardziej ograniczone. Ostatnio zagrałem w grę zawierającą archaizm w tytule (Elden Ring) i szczerze nie powaliła mnie (ale podobała się bardzo ponad 9/10 graczy), wcześniej grałem na PC w God of War i taki hack and slash nieco nudny sam w sobie. Spróbowałem Horizon Forbidden West na konsoli, ale pucołowata maska Aloy odrzuciła mnie i grę przeszedłem chyba tylko dlatego, że za nią zapłaciłem (nie grałem w cz. 1, ale w tej części fabuły już nawet nie pamiętam). Jeszcze gorzej było z TLOU2, kobiety wyglądające jak faceci, wątek główny "z dupy" wzięty. Niezły był grany kilka lat temu RDR2, tyle że osobiście nie lubię westernów. Wcześniej wątek gangsterski z GTA5 w sumie bardziej mi się podobał (co nie znaczy, że była to lepsza gra od RDR2). CP77 miał w miarę dobrą - tyle, że krótką i liniową fabułę, która wcale nie opowiadała ciekawszej historii od tej znanej z np. skradanki Dishonored (1 czy 2) czy gier z serii BioShock.

Natomiast są takie gry jak TW3 lub DOS 2 (a w przeszłości ME, PS Torment i oczywiście Fallout i Fallout 2), które mnie powaliły pod względem realizacji i opowiedzianej w nich historii, nie wspominając o wykreowanych w nich światach.

Jak dla mnie gracze (w masie) właśnie nie mają wyśrubowanych oczekiwań - zachwycają się byle gównem - tak jak wieloryb planktonem.

03.07.2022 17:05
😐
26
odpowiedz
zanonimizowany1371143
0
Konsul

Wincyj sandboxow

03.07.2022 17:22
Maverick0069
27
odpowiedz
Maverick0069
94
THIS IS THE YEAR

Przypuszczam , że powodów jest kilka:
1 Wyśrubowane oczekiwania graczy , często bardzo mocno krytycznych w stosunku do twórców ......oczekiwania , które Ci gracze mają gdyż ......
2 Twórcy gier obiecują zdecydowanie za dużo i zbyt często zderzają się ze ścianą ......
3 Ludzie - zwłaszcza Ci niekompetentni , którzy stanowią myślę większość zespołów deweloperskich , którzy popełniają błędy , uczą się - do tego ich rotacja przy projektach .
4 Najbardziej oczywiste według mnie - skoro samochód jeździ to po co go zmieniać..... GTA 5

03.07.2022 17:30
SpookyYuuki
28
odpowiedz
1 odpowiedź
SpookyYuuki
54
Generał

Problem jest taki że ci którzy robili dobre gry teraz odcinają kupony. Nie starają się w wielu przypadkach i tylko wypuszczają źle zoptymalizowane średniaki o słynnych tytułach. Wystarczy że gra ma dobry tytuł i już jest sprzedaż. Oczywiście wyniki mieliby lepsze sprzedaży gdyby dodatkowo gra była genialna ale to za dużo roboty. Szkoda gadać. Nie wiem czy w ogóle warto będzie czekać na TES VI i VII.

post wyedytowany przez SpookyYuuki 2022-07-03 17:31:21
03.07.2022 17:59
Persecuted
28.1
1
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Z nowych pomysłów / marek były nie tak dawno chociażby Death Stranding czy Days Gone, ale żadna banku nie rozbiła, w czasie gdy kontynuacje starych marek przyniosły potężne zyski (np. Valhalla zarobiła dla Ubi już ponad miliard dolców, przy czym oczywiście duża część jej urobku pochodzi z cyfrowego contentu), co powinno dawać do myślenia, dlaczego twórcy i wydawcy "odcinają kupony", zamiast robić coś nowego. Innowacja w segmencie AAA się po prostu nie opłaca, bo jest obarczona zbyt dużym ryzykiem i niekoniecznie przekłada się na zadawalające wyniki sprzedażowe, nawet jeżeli finalny produkt sam w sobie jest dobry. Gracze po prostu chętniej sięgają po to, co już znają.

post wyedytowany przez Persecuted 2022-07-03 18:02:47
03.07.2022 19:17
29
1
odpowiedz
zanonimizowany1218483
12
Generał

Zasadniczo nie ma potrzeby tracić czasu na lata produkcji przy grze AAA. Robisz sobie w krótkim (porównywalnie krótkim z grą AAA obecnie) czasie przeciętny engine do zarabiania pieniędzy (np. Diablo Immortal czy Genshin Impact) i doisz tzw. graczy z kasy. Zarobisz na tym dużo więcej niż na grze AAA, nie mówiąc już nawet o przełożeniu budget produkcji / czas potrzebny na wyprodukowanie / zysk ze sprzedaży. Głupich jest coraz więcej i to właśnie do takich graczy są skierowane teraz gry (oczywiście nie wszystkie, niemniej zauważyłem taki jest trend).

03.07.2022 19:33
30
1
odpowiedz
noobmer
41
Generał

Ta. . . czas produkcji sie wydłużyła tylko przez co? Przecież one praktycznie od kilku lat stoją w miejscu.

03.07.2022 19:47
CJzSanAndreas
😢
31
odpowiedz
1 odpowiedź
CJzSanAndreas
37
Pretorianin

Na rynku naprawdę brakuje porządnych gier z gatunku fantasy RPG.

03.07.2022 19:58
31.1
zanonimizowany1218483
12
Generał

Dokładnie, tego typu dobrych gier też mi najbardziej brakuje.

03.07.2022 20:15
32
odpowiedz
Draglar
20
Chorąży

Rynek zawalony miernymi grami. Zamiast 10 średniawek wolałbym 1 dobrą, bardzo rozbudowaną grę. Po przejściu takowej nawet nie chce się pobierać kolejnej gierki mniejszego kalibru.

03.07.2022 20:27
33
1
odpowiedz
Cyberfan
45
Pretorianin

Zależy ile masz lat.

03.07.2022 20:48
34
odpowiedz
eustachy80
35
Chorąży

Powiem, że i mnie tak długi cykl produkcyjny denerwuje, jak trzy czy cztery lata oczekiwania na grę AAA są akceptowalne, tak siedem, bo tyle minęło od premiery Wiedźmina 3, autentycznie boli. W przypadku TES'a czas oczekiwanie jest w ogóle absurdalny. Skyrim debiutował bodaj 11 lat temu, a następcy jak nie było widać, tak nie widać nadal.
Co z tego, że oba wymienione tytuły zostały zapowiedziane, skoro nic z tego tak naprawdę nie wynika?
Jasne, gier nie brakuje, tych mam na lata, a nowych, ciekawych produkcji rok w rok ukazuje się zdecydowanie za dużo. Wcale też nie prezentują niższej niż kiedyś jakości. Ba, jestem zdania, że takiego zalewu dobrych tytułów jak obecnie nie mieliśmy nigdy dotąd, tylko, że niekoniecznie na półce z oznaczeniem AAA.
Mimo wszystko świadomość, że kolejnych odsłon lubianych i wyczekiwanych serii mogę najzwyczajniej nie doczekać, albo z różnych względów nie móc ograć za tych X lat nie cieszy. Nic a nic.

03.07.2022 21:53
animatiV
35
odpowiedz
animatiV
89
Generał

W roku ogrywam może 1-2 gry AAA i 5-10 totalnie pochłaniających mnie indyków. Kiedyś wyczekiwałem kolejnych odsłon Call of Duty, Fify, Need For Speed'ów itd. Teraz totalnie mam je gdzieś, zero innowacji, z roku na rok coraz mniej za większe pieniądze.

03.07.2022 22:15
36
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Odison
26
Pretorianin

Coś mi się wydaje że jednak Bethesda od czasu skyrima wydała więcej gier niż tylko Fallout 4...

04.07.2022 00:03
36.1
tomzkat
102
Konsul

Tak ale jakie to były gowna. Pożal się Panie Boże...

03.07.2022 22:21
BFHDVBfd
37
odpowiedz
1 odpowiedź
BFHDVBfd
155
Ezio Auditore

Wydaje mi się że jest to spowodowane tym że kiedyś 10-20 lat temu studia robiące gry AAA były stosunkowo małe. Każdy programista, grafik, scenarzysta, ktokolwiek związany z produkcją gry mógł dodać coś od siebie, czuł że jego zdanie się liczy, ponieważ samo studio nie było jakoś duże.
Dzisiaj studia robiące gry AAA są tak ogromne że po prostu pracownicy nie czują, że robią to z pasji tylko przychodzą odbębnić robotę, tak jak powiedzmy typowy pracownik na produkcji.
Przez to najbardziej wartościowi ludzie odchodzą i zakładają swoje mniejsze studia indie ponieważ tam mogą robić to co kochają z pasją.
Można też zauważyć oprócz tego, że mniej gier AAA wychodzi, to jak już wychodzą to w opłakanym stanie na premierę. Jest to spowodowane tym co napisałem wyżej.
Jedyne studio któremu jestem obecnie w stanie zaufać to Rockstar. Nigdy nie zawiedli przy premierze. Obecnie niestety skupili się na wyciąganiu kasy z GTA Online, ale idę o zakład że sami programiści woleli by pracować cały czas nad grami single player i wydawać je w podobnym tempie co kiedyś. Niestety panowie u góry którzy liczą kase na to nie pozwalają.

post wyedytowany przez BFHDVBfd 2022-07-03 22:23:36
05.07.2022 11:33
Czaroxxx
37.1
Czaroxxx
10
Legionista

Generalnie zgadzam się ale Rockstar dał ciała przy GTA 4 na pc i ps3 i remasterze GTA 3. Tacy święci nie są.

03.07.2022 23:25
38
odpowiedz
1 odpowiedź
wojnanaukrainie
9
Chorąży

Mili Państwo.

Czasy w których gry robione owszem, dla zarobku, ale PRZEDE WSZYSTKIM z pasji już minęły i NIE WRÓCĄ.

Teraz produkcja gier nie różni się kompletnie niczym od produkcji gwoździ czy worków foliowych.

To przemysł jak każdy inny.

Liczą się TYLKO PIENIĄDZE ... i ... NIC WIĘCEJ.

Studiami tworzącymi gry zarządzają po prostu księgowi i nawet gdyby mieli w końcu zarżnąć studio dla bardzo krótkotrwałego zysku, to .... ZROBIĄ TO bez mrugnięcia okiem, bo dla nich to kolejna "fabryka" która zbankrutowała.

Tłucze się więc albo odgrzewane już 10 razy kotlety, albo ... wszelkiego rodzaju MULTI gdzie nie trzeba się wysilać nad niczym, bo wystarczy kilka map i .... to w zasadzie wszystko, bo na tych mapach tłuką się gracze.
Dlatego MULTI, to najtańsze gry w produkcji , a ta kasa która miałby pójść na stworzenie singla, idzie na marketing i tak to się kręci jeśli chodzi o tzw. gry AAA dostępne dzisiaj.

Możliwe, że jak już księgowym uda się CAŁKOWICIE zarżnąć rynek (co jest bardzo prawdopodobne) , to po kilku/kilkunastu latach bez jakichkolwiek gier AAA w końcu zaczną się pojawiać, ale .... to tylko takie gdybanie.

Bardziej prawdopodobny scenariusz to taki, że to już DEFINITYWNY koniec gier AAA, a już singli to na pewno.

04.07.2022 13:10
Miodowy
38.1
2
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

Prawda z trzema "ale":
- To co napisałeś może tyczyć dużych twórców, ale mali działają na innych zasadach - oni mogą tworzyć co chcą, bo patrzą na swoje pomysły a nie tabelki w Excellu.
- Upadek singli wieszczą od dekady jak i upadek AAA - i jedno i drugie nie nastąpiło i raczej nie nastąpi. Będzie przemiał trendów, małe studia będą robić to co kiedyś duże i potem zamiana.
Dlatego MULTI, to najtańsze gry w produkcji
- Nie jest to prawda. Dające większą stopę zwrotu - owszem, ale w produkcji kosztują tyle samo jeśli maja trzymać poziom. W dodatku mają koszt powiększony o infrastrukturę sieciową. Nie wspominając o tym, że gry sieciowe są trudniejsze w programowaniu.

post wyedytowany przez Miodowy 2022-07-04 13:13:10
03.07.2022 23:39
kolafon
39
2
odpowiedz
kolafon
80
Abatur

Problem ten już sam zauważyłem parę lat temu i kilka razy zwracałem na to uwagę.
Z czego to wynika?
A no z tego, że każda kolejna nowa gra z tego segmentu musi być
ładniejsza, wielka co raz większa, super, hiper, bombastyczna

Mocne okrojenie rozmiaru projektowanych światów częściowo rozwiąże problem. Ubisoft przegiął w ostatnich latach robiąc w kolejnych grach co raz większe mapy aż dotarł do granicy absurdu w Valhalli.
Drugi problem to wrzucanie do gier wszystkich możliwych systemów. Nie w każdej grze musi być crafting, budowanie albo rozwój postaci.

03.07.2022 23:58
40
odpowiedz
tomzkat
102
Konsul

Nawet jak dożyjemy to będziemy już tak starzy i schorowani, że lekarz zabronione nam w to grać. Dzisiejsza młodzież jest jednak zadowolona indykami. Skyrim to dla nich coś starego Po co jakas fabuła i frakcje Liczy się nawalanka . Od czasu Skyrima nie ma lepszej gry ,a minęło już tyle lat.... !można było zgarnąć tyle miliardów dolarów za w sumie normalną z pozoru grę Szok

04.07.2022 00:32
WolfDale
😒
41
odpowiedz
WolfDale
74
Sztuczny Wytwór Forumowy

Nadal kupujcie po raz setny ten sam produkt tylko z innym dopiskiem na PC oraz na kolejne generacje konsol, bo ładniejsza grafika i więcej klatek.

Jakby gracze w końcu zaczęli używać mózgu, a nie penisa gamingowego to mielibyśmy już GTA VII i TES VII.

Ale skoro widzą że barany kupują po raz setny to samo, to po co się męczyć i wydawać niepotrzebnie pieniądze.

post wyedytowany przez WolfDale 2022-07-04 00:33:32
04.07.2022 01:15
42
3
odpowiedz
1 odpowiedź
Dersei
21
Centurion

Czy takie przewidywania mają w ogóle jakikolwiek sens w kontekście pandemii? Sytuacja na rynku wciąż nie jest przecież normalna i jeszcze na pewno przez pewien czas do normalności nie wróci. Trudno więc mówić, czy produkcja gier trwa dłużej i czy jest tych gier mniej, a także dlaczego teoretycznie miałoby tak być, jeżeli istnieje jeden bardzo konkretny powód takiej różnicy.

Poza tym, szczerze, nie za bardzo widzę, jak miałby taki trend na dłuższą metę działać. Załóżmy, że gier AAA będzie z roku na rok coraz mniej, co wtedy? Coś musi wypełnić tę niszę, a indyki i nawet gry AA (w większości wypadków) zwyczajnie nie są na odpowiednim poziomie. Zaczniemy więc najprawdopodobniej z powrotem dostawać AAA, które po proste będą mniej ambitne w swojej skali.

post wyedytowany przez Dersei 2022-07-04 01:22:08
04.07.2022 09:41
42.1
-11
wojnanaukrainie
9
Chorąży

Dersei

No na litość boską ... chłopie (albo babo) czy Ty naprawdę wierzysz w tą tzw. "pandemię" ?

Przecież to pic jakiego dawno nie było w dziejach ludzkości.

Pomijając wszelkie dyskusje które przetoczyły się przez net na ten temat, to wystarczy popatrzeć co się stało, a mianowicie np. w Polsce .... pojawiła się niemal 3-milionowa rzesza Ukraińców (w 80% niezaszczepieni) i ...... z dnia na dzień .... PO PANDEMII .
Po prostu przyszedł prikaz z USA, że póki co .... masz rząd może (a w zasadzie musi) sobie odpuścić cyrk z "pandemią" bo USA rozpoczęło wojnę z Rosją na terenie Ukrainy, więc na razie kończymy z tym pandemicznym cyrkiem.

Poza tym, jak tzw. "pandemia" (nawet gdyby była prawdziwa) miałaby wpłynąć na produkcję gier ?

Czy programiści MUSZĄ chodzić do studia (jak robotnicy) żeby klepać kod ?
Czy wystarczy praca zdalna ?

Sam pracuję zdalnie już 3 rok nie pojawiając się w tym czasie w firmie ANI RAZU (i to jest notabene jedyny plus tej całej "pandemii" .) , a praca idzie normalnie tak jakbym był fizycznie w firmie.

Co do gier AAA, to ... podtrzymuję to co napisałem w innym poście w tej dyskusji, czyli .... mamy okazję obserwować (że się tak wyrażę) downgrade gier AAA, ze szczególnym uwzględnieniem singla i ta tendencja będzie się tylko umacniać, aż do całkowitego "wymarcia" gier AAA, po czym ..... możliwe ... że po jakimś czasie .... powoli zaczną wracać gry AAA .... ze szczególnym uwzględnieniem singla.

Niemniej jednak (moim zdaniem) cały proces potrwa około 15-20 lat.

04.07.2022 08:31
43
1
odpowiedz
8 odpowiedzi
Nordman
10
Legionista

Jeśli by tak było, lub gdyby mieli wyłączyć mi możliwość grania w stare gry na singlu to ja przestanę interesować się grami i przestaję grać w gry. Bo inny typ rozgrywki mnie w ogóle nie interesuje.

04.07.2022 10:18
43.1
wojnanaukrainie
9
Chorąży

Nordman

Tyle tylko, że ... raczej mało kto się tym przejmie, bo w tzw. międzyczasie zostanie wychowane pokolenie które zadowoli się byle MULTI-goownem i jeszcze będzie piać z zachwytu jakie to wspaniałe, przynosząc w zębach kasę na preordery w wersji ALFA.

===========
Ja już jestem wiekowym graczem i dla mnie gry single, to jedyne gry w które gram, bo NIE ZNOSZĘ multi .... są .... dla mnie .... po prostu nudne i bez sensu.

... ale .... pamiętam jak jakieś 7 lat temu wszedłem do pokoju mojego syna (wówczas miał 14 lat) gdzie akurat byli jego koledzy i grali w jakiegoś MULTI .
Wszyscy mocno przeżywali rozgrywkę, ale ... skoro wszedłem, to .... na chwilę przerwali .... powiedzieli dzień dobry i .... już mieli wracać do gry kiedy zapytałem ich ... jak mogą w to grać ? .... przecież tu O NIC NIE CHODZI ... po prostu idzie się przed siebie i kosi kolejne fale przeciwników niczym trawnik przed domem.

Jeden z nich odpowiedział, .... no OK, ale ... skoro to jest (czyli to w co grali) takie durne, to co zaproponowałbym do grania ?

Odpowiedziałem wtedy, że np. grę ROBBO .... czyli baaardzo już wiekową grę zręcznościowo-logiczną z naciskiem na logiczną.

OK, odpowiedzieli wszyscy z leciutkim, ale jednak zainteresowaniem.
Przyniosłem wtedy płytę z grą i jak zobaczyli okładkę, to o mało się nie po_srali ze śmiechu .... naprawdę ... był jeden wielki ryk .

OK, powiedziałem ... pośmialiśmy się zdrowo, a teraz spróbujcie zagrać.
Tak na ... próbę ... co wam szkodzi ... najwyżej będzie okazja do kolejnego śmiechu.

W porządku .. odpowiedzieli i już po chwili ... rzeczywiście ... kolejne salwy śmiechu jak zobaczyli coś nazwałem grafiką.

Powiedziałem ..... ale .... zagrajcie ... wiecie ... tak na próbę .... najwyżej będziecie mieli dzisiaj jeszcze lepszy humor ryjąc ze śmiechu z tej (dziadkowej) gry.

Zgodzili się, bo pośmiać się zawsze można, więc ... pokazałem sterowanie (banalnie proste) i .... wyszedłem z pokoju nie licząc na nic.

Po około godzinie czasu ...w pokoju syna .... ABSOLUTNA CISZA.
Myślałem że towarzystwo po prostu wyszło znudzone zabawą, a tu się okazuje .... że oni wszyscy nadal tam są i .... UWAGA .... nadal grają w tę grę, wyraźnie, ale to wyraźnie zainteresowani rozgrywką.
Zagadnąłem do nich .... panowie ... no jak to ? ... gracie w to goowno ?
Usłyszałem tylko ..... cicho , cicho i ..... wyszedłem ponownie z pokoju.

Po kolejnych 3 godzinach w ciszy ..... przychodzą i mówią, że .... gra jest świetna, ale .... źle zrobiona, bo jednego z etapów nie da się przejść w żaden sposób.
Powiedziałem tylko, że ... panowie ... ja tę grę przeszedłem w całości, więc .... da się.

Powiedzieli OK, ale .... po kolejnej godzinie stwierdzili, że ... no jednak nie da się i koniec, ale zapowiedzieli że wrócą do tematu i ..... w kolejnym dniu znowu przyszli do syna i .... grali próbując przejść ten nieszczęsny etap którego "nie da się" przejść.
Powiedziałem, że podpowiem co i jak w tym konkretnym etapie, ale .... MOWY NIE MA odpowiedzieli, bo nie po to męczą się już drugi dzień żeby się ot tak poddać.
W końcu .... po kolejnych kilku godzinach .... UDAŁO SIĘ, czyli .... da się :)

Zapytałem ich wtedy, czy nadal twierdzą, że ta gra to goowno i czy śmieszy tak samo jak na początku ?
Nie odpowiedzieli nic .... zapadła cisza , po czym .... jeden z nich zapytał .... UWAGA .... a zna pan jeszcze jakieś podobne gry do tej ?

04.07.2022 10:35
kAjtji
43.2
1
kAjtji
104
H Enjoyer

Chciałbym zapytać, jakie w Pańskiej wypowiedzi funkcje pełnią te wszystkie wielokropki? Po co ich tyle?

04.07.2022 11:36
Herr Pietrus
43.3
1
Herr Pietrus
224
Ficyt

Niezła pasta, ale pasty tego typu powinny być jednak bardziej zabawne

04.07.2022 13:08
43.4
wojnanaukrainie
9
Chorąży

kAjtji

Przykre trochę, że nie rozumiesz funkcji wielokropka, ale ... OK ... odpowiem.
Otóż wielokropki pełnią funkcje pauzy / zastanowienia się.

Spróbuj skopiować ten mój tekst (z tymi wielokropkami) , wkleić gdzieś w jakiś edytor, po czym wytnij/zlikwiduj wszystkie wielokropki i zobaczysz, że sens wypowiedzi jest zupełnie inny, a może być nawet nie zrozumiały.
Wielokropek to znak diakrytyczny i służy do tego samego celu jak przecinek, nawias, kropka, myślnik.
Ja używam ich w roli pauzy .
Owszem, można zamiast wielokropka użyć np. wielokrotnej spacji, ale wydaje mi się, że mało kto odczyta szereg spacji jako pauzę, a niektóre fora wprost z automatu wycinają spację jeśli występuje jedna po drugiej.

Poza tym, zdaje się komentujemy gry AAA, a nie moją pisaninę, więc .... z całym szacunkiem .... jeśli masz coś w tym względzie do napisania, to chętnie przeczytam.

04.07.2022 13:09
43.5
wojnanaukrainie
9
Chorąży

Herr Pietrus

Kompletnie nie wiem o co Ci chodzi.

post wyedytowany przez wojnanaukrainie 2022-07-04 13:12:56
04.07.2022 14:36
kAjtji
43.6
kAjtji
104
H Enjoyer

Poza tym, zdaje się komentujemy gry AAA, a nie moją pisaninę, więc .... z całym szacunkiem .... jeśli masz coś w tym względzie do napisania, to chętnie przeczytam.
Tylko pytałem, bo mnie to zastanawiało. Tekst przez ilość zastosowanych wielokropków wygląda trochę... wyjątkowo i myląco. Naturalnie znam cel ich używania, ale nie przypominam sobie, abym widział tak częste ich zastosowanie. Uważam też, że w wielu momentach pańskiego komentarza nie mają one żadnego zastosowania, można byłoby niektóre z nich całkowicie wyrzucić lub zastąpić czymś innym, aby tekst był bardziej zrozumiały i przejrzysty.

Kompletnie nie wiem o co Ci chodzi.
Zapewne Herr Pietrusowi chodzi o to, że historia brzmi, jakby była zmyślona (tym w skrócie jest "pasta").

post wyedytowany przez kAjtji 2022-07-04 14:37:45
04.07.2022 15:12
43.7
wojnanaukrainie
9
Chorąży

kAjtji

kAjtji napisał/a:
/// Uważam też, że w wielu momentach pańskiego komentarza nie mają one żadnego zastosowania ///

OK, każdy ma swoje zdanie w jakiejś sprawie.
Ja uważam inaczej.
Czy w związku z tym, powinienem przyjąć Twój punkt widzenia ?

kAjtji napisał/a:
/// można byłoby niektóre z nich całkowicie wyrzucić lub zastąpić czymś innym ///

Może jakiś przykład w Twoim wykonaniu ?

04.07.2022 17:56
kAjtji
43.8
kAjtji
104
H Enjoyer

OK, każdy ma swoje zdanie w jakiejś sprawie.
Ja uważam inaczej.
Czy w związku z tym, powinienem przyjąć Twój punkt widzenia ?

Ja tylko uważam, że ilość wielokropków negatywnie wpływa na odbiór i samą czytelność. Każdy może uważać inaczej (jednakże, tu mała uwaga, nie powinno używać się spacji przed znakami interpunkcyjnymi).

Może jakiś przykład w Twoim wykonaniu ?
No ok. To z drugiego zdania: bo NIE ZNOSZĘ multi .... są .... dla mnie .... po prostu nudne i bez sensu. Bez wielokropków "bo NIE ZNOSZĘ multi, są dla mnie po prostu nudne." zdanie przekazuje te same informacje. Taka sytuacja występuje w większości zdań, nie mówię, że jest to niepoprawne, tylko w mojej opinii po prostu niepotrzebne, nic nie wnoszące.

A tu wedle mnie już w miarę pasujące użycie wielokropka: Myślałem że towarzystwo po prostu wyszło znudzone zabawą, a tu się okazuje .... że oni wszyscy nadal tam są i .... UWAGA .... nadal grają w tę grę, wyraźnie, ale to wyraźnie zainteresowani rozgrywką.

04.07.2022 10:57
44
odpowiedz
Titanguar
62
Pretorianin

Na przeszkodzie monopolizacji rynku mediów fabularnych przez produkcyjne molochy stoi zwykły ludzki gust. Molochy mogą sobie produkować papkę, ale pewnego dnia ona się znudzi i odbiorca pójdzie szukać doznań kulturowych gdzie indziej. Zauważyłem to podczas poszukiwań muzycznych - przez marketing typu listy przebojów, klasyka i promowanie danych artystów człowiekowi umyka twórczość bardziej mu przyswajalnej niż jakikolwiek mainstream

04.07.2022 11:15
Grey[TT][CFOG]
45
odpowiedz
1 odpowiedź
Grey[TT][CFOG]
90
Pretorianin

Artykuł wskazuje pewien trend, ale nie bierze pod uwagę innych trendów, przez co jest dość płytki. Mianowicie nie bierze pod uwagę UE5 i jego następców oraz konkurentów, czyli silników, które coraz bardziej odciążają developerów oraz tego, że coraz więcej treści produkowanych będzie przez AI, ściślej, machine learning, czyli nad kontentem też pracę będą iść szybciej. W rezultacie - widać obecnie spowolnienie w produkcji, ale zostanie ono prawdopodobnie niedługo zmniejszona lub w ogóle zwalczone.
Co ważniejsze - pytanie o to, czy zmieni się model biznesowy branży gamedevu - w ogóle nie zostało poruszone. Bo tu może być rzeczywista odpowiedź na pytanie ukryta. Obecnie widzimy sporo zmian w branży przecież, zwiększenie czasu produkcji tytułów AAA to tylko jeden z aspektów.

04.07.2022 14:49
Herr Pietrus
45.1
Herr Pietrus
224
Ficyt

Miejmy nadzieję, że czeka ją po prostu stary dobry kryzys (także jak widać twórczy), załamanie i odrodzenie za czas jakiś, a nie pójście w streaming albo gry-usługi na całego.

04.07.2022 11:30
marcing805
46
2
odpowiedz
marcing805
186
PC MASTER RACE

Kiedyś grałem tylko w AAA. Obecnie bardziej w gry mniejsze, niezależne lub AA z widocznym większym budżetem ale nie wysokobudżetowe. Dla mnie to lepiej, to te gry z reguły nie mają dużych wymagań sprzętowych i na swój sposób są oryginalne. Dalej też lubię pograć w coś AAA ale sporo po premierze i nie przywiązuje już dużej uwagi do gier z ogromnym budżetem. Takie gry kosztują ogromne pieniądze i widać, że wydawcy już niechętnie w nie inwestują. Duża ilość remaków wydawanych ostatnio trochę o tym świadczy, bo to bezpieczny temat a i jakieś podstawy do produkcji gry są, nie trzeba długiego procesu planowania i tworzenia na papierze szkiców, koncepcji, itp.
Uważam, że branżę czeka duża zmiana. Nawet indyki powoli zaczynaja zjadać swój wysłany ogon, bo jest na rynku od groma klonów Metroida, Dark Souls i innych gier roguelike z survivalem.

04.07.2022 11:38
HETRIX22
47
1
odpowiedz
HETRIX22
196
PLEBS

Gry AAA przeżywają zmierzch z powodu pazerności. Faktem jest, że gry z roku na rok nie wyglądają dużo lepiej względem swoich poprzedników. Skoro jest tak mały skok jakości grafiki to czemu nie skupić się na zawartości? Wystarczy, że częściej będą pojawiać się połączone serie jak Warhammer total war, który jest dzięki połączeniu całej trylogii jest największym RTSem w historii i żaden inny RTS nie dorobi się takich rozmiarów jeśli nie obierze taktyki jak twórcy Warhammer. Jakby połączyli mortal kombat 10 i 11 znowu byśmy mieli super bijatykę. Warzone jest kolejnym przykładem jak powinno się dziś robić gry. Łączą wiele call of duty i połączoną zawartość dali do warzona, który jest najbardziej wypasionym fpsem, nowy bf przy nim wygląda jak demo. Czemu tak rzadko twórcy stosują taktykę łączenia części? Bo nie zarobią więcej.

post wyedytowany przez HETRIX22 2022-07-04 11:39:15
04.07.2022 12:19
AUTO6
😒
48
odpowiedz
AUTO6
84
Generał

Dziś słysząc "gra AAA" myślę "odgrzewany kotlet" i niestety coraz częściej mam rację

04.07.2022 14:36
😐
49
odpowiedz
mcl007
156
Galaxy Ranger

Jeżeli coraz bardziej ochamy i achamy na gry które są pikseloza - to co się dziwić. Po co wywalić hajsu nie wiadomo ile na produkcję AAA skoro się może nie zwróci, jak można zrobić grę DDD z minimalnym nakładem i wszyscy będą chwalić na maxa.
Grałem w gry pikselozowe bo takie były czasy, że FIFA była kwadratowa, auta kwadratowe a Lara była trójkątna. Każdy się cieszył jak postacie nabierały kształtów. Teraz jest trend odwrotny, więc po co studia mają się gimnastykować jak wolimy pikseloza?

04.07.2022 14:59
50
1
odpowiedz
Voltron
104
Konsul

Ja np. bardzo odczuwam brak AAA RPG'ów dzisiaj. Zwykle gry RPG to były produkcje w które zagrywałem się 2-3 lata więc umilały mi czas do następnej, ale dzisiaj przy tych fiaskach jak Cyberpunk np. to szkoda gadać.

Moim zdaniem problemem jest to, że z ciągle musi być więcej, większe etc. Mapa ma teraz 50 mk2, sequel - 100 km2, trzecia część będzie rozmiaru Texasu! Po co, dlaczego? Nie wiem skąd to się wzięło. Ja zawsze ceniłem bardziej jakość niż wielkość. Gry są nie dowożone bo ambicje przerastają twórców.

Ja naprawdę po prostu chcę pograć w dobre gry. A tu ciągle - open world, 1000 planet i a koniec końców - pusto.

04.07.2022 19:28
51
odpowiedz
Dylexan
68
Pretorianin

Od kilku lat ogrywam sobie tylko stare tytuły i to były prawdziwe gry a nie to dzisiejsze gówno. Ale to jest wina konsumentów, dalej niech składają preordery i płacą 10 razy za to samo albo za gry niedokończone wydawane w kawałkach to na pewno się doczekamy czegoś porządnego.

04.07.2022 21:33
😢
52
odpowiedz
zanonimizowany1372505
0
Centurion

W morrka gralem majac dokladnie 33 lata. Czas mi sie konczy, jesli umiecie liczyc.

05.07.2022 06:13
K4cz0r93
😂
53
odpowiedz
K4cz0r93
168
Drummer

Zobaczyłem nagłówek w poście na fejsie. Przeczytałem pierwszy akapit i ankietę. Wiem już wszystko o tym artykule i nie mam zamiaru marnowac na niego więcej życia.
Autor jednak wiem, że wyraźnie pomylił po prostu o dłuższe tworzenie gier i oczekiwanie na nie, z ich ZMIERZCHEM. Wtf? Zmierzch to równa się koniec...gdzie tu widać koniec gier AAA? Racja. Może i AAA tak. Po premierze next-genow, ktoś gdzieś powiedział, że obecne gry wysokobudżetowe to już tytuły AAAA. I owszem. Ich tworzenie zajmuje lata, ale odwdzięczają nam się niesamowitą szczegółowością i długością rozgrywki lub 'replayability'. I taka gra wystarczy nam na miesiące, a nie kilka posiedzeń, jak kiedyś.

05.07.2022 08:31
54
odpowiedz
orginal
79
Pretorianin

A co mi po grach AAA w które się gra krócej niż w indyki bo są nudne i mają beznadziejny gameplay?

07.07.2022 12:47
Vroo
55
2
odpowiedz
Vroo
145
Generał

Branża jest ofiarą własnego marketingu. Tak się przyjęło, że każda kolejna gra musi być większa, bardziej rozbudowana i "lepsza", więc developerzy siłą rzeczy musieli dobić do ściany.
W ogóle mi nie przeszkadzało, że pierwsze 3 Mass Effecty dało się skończyć w 20-30 godzin, to musieli zrobić Andromedę na 70 godzin, która pewnie ma w sobie więcej treści niż pierwszy ME, ale zanim się do niej dokopiesz, to będziesz musiał zjeździć masę pustych lokacji i biegać od znacznika do znacznika.
Po co te otwarte światy na 100, 200 i 500 godzin? I tak kończy je może 15% graczy z czego zapewne część robi to i tak na siłę, żeby odhaczyć tytuł z kupki wstydu.
Ogrywam gry z x360/PS3 i to naprawdę miła odmiana skończyć takie Gears of War, czy Lost Planet 3 w 12 godzin. Więc zamiast tworzyć nudne molochy, które męczą powtarzalnością, nijakimi postaciami, fedexowymi zadaniami i monotonnymi lokacjami.
Jeśli Bethesda nie umie zrobić TES VI, który przebije Skyrima, to niech zrobią grę o jakości Skyrima, a nawet nie obrażę się, jeśli będzie wielkości Morrowinda, za to bardziej dopracowana z lepszym replayability. Jeśli Bioware nie umie wymęczyć nowego Dragon Age, który sprostałby aktualnym trendom, to niech zrobią grę wielkości Origins, albo nawet DA2, który powstał w rok, a był lepszą grą od Inkwizycji.
Skończyłoby się czekanie 10 lat na sequel, skończyłby się lament, że produkcja gier droga, gracze kończyliby gry z przyjemnością i te wcale nie musiałyby kosztować 400 zł i być wydawane w pośpiechu.

07.07.2022 18:51
😉
56
odpowiedz
Asami
16
Konsul

The Elder Scrolls VII to nawet Todd Howard nie dożyje.

post wyedytowany przez Asami 2022-07-07 18:51:56
Opinia The Elder Scrolls 7 mogę już nie dożyć, bo gry AAA przeżywają swój zmierzch