Farthest Frontier
Gierka wygląda ciekawie. Lubię strategie ekonomiczne, a jak gra będzie posiadała także aspekt militarny to już w ogóle będzie super :)
Nie lubię kiedy w grze strategicznej w której stawiamy naprawdę dużo budynków na małej przestrzeni ten sam rodzaj budowli ma dokładnie tą samą grafikę i robi się atak klonów-budowli.
Jednoosobowe "studio" tworzące Banished rozwiązało ten problem prawie dekadę temu w miarę idealnie lekko modyfikując model tego samego budynku stawianego obok, a prawdziwe studio z kilkoma grami w CV jakoś nie może.
Niby mała rzecz, ktoś może powiedzieć ale w grze strategicznej podczas gdy obraz miasta kopiuj-wklej zajmuje cały ekran przez większą część gejmplaju to zabiera nieco z immersji.
Wystarczy przejechać się na osiedle w Anglii a wtedy problem monotonności budynków w grach nie będzie tak razić w oczy.
Zobacz jakie to śmieszne. Mnie natomiast do szału doprowadza dowolność kierunkowości stawiania się chatek na poletku. jeden domek tak a drugi inaczej. nie mogłyby równo pod linijkę?... Co do ich wyglądu to pełna zgoda.
Gra wymaga dopracowania. Coś w niej jest, co przyciąga, ale z drugiej strony są rzucane kłody pod nogi. Przykłady:
- myśliwy zamiast polować, to ucieka od zwierzyny
- stawiam chatkę rybacką mając w zasięgu ryby i po wybudowaniu dostaję komunikat, że ryb w zasięgu nie ma
- mieszkańca mogę jedynie przemieścić z jednego punktu do drugiego i czekać, aż po jakimś czasie sam coś zacznie robić. Nie mogę mu ręcznie przydzielić prac
- gra nie prowadzi za rączkę, a statystyki niewiele mówią o aktualnych zapotrzebowaniach
Dużo jest baboli, ale jak to twórcy je ogarną, to mamy hit murowany.
i tu sie zgadzam. Gra to takie troche Anno z Settlersami pomieszane, fakt baboli jest troche ale nie spodziewałem sie że EA wszystko bedzie działać perfekcyjnie na ten moment gra bardzo na +
Ha, ha, ha... mam przegrane ok 350 godzin więc mam prowo to powiedzieć: nie masz racji Kolego. Po prostu słabo jeszcze grasz. Ustosunkuję się tylko do Twoich zastrzeżeń.
1. myśliwy poluje tylko na jelenie. W pojedynkę, z łukiem, nie ma szans zabić dzika czy niedźwiedzia (tak jak w realu). Tu trzeba użyć kilku myśliwych i ręcznie im nakazać zabić tego czy tamtego.
2. mieszkańcy sami się przydzielają do zadań czy chat pracowniczych ale jeżeli bardzo chcesz to możesz im ręcznie nakazać wyręb, polowanie czy zbieranie. Porzucą wtedy na ten czas swoje wyuczone zawody.
3. chaty rybackie, zbieracze runa, mysliwi, kopacze wymagają ustawienia obszarów pozyskiwania surowców (ikonka pierścienia - na mapie duży żółty okrąg)
4. statystyki mówią dużo a najważniejsze to marnotrastwo bo wiadomo wtedy co zmniejszyć a czego brakuje. Zwróć też uwagę, że ikonka żywności dotyczy ilości miesięcy zabezpieczenia w żywność Twojej populacji a nie sztuk żywności.
Polecam trochę się nawaliłem ale polecam. Najlepsza walka jaka powinna się odbyć to Adek Murański vs Stary Murański inaczej zawsze bedzie zjebem. Chyba, ze docisnie ojca i skończy te gehenne narodu? bo jak inaczej zyskać sobie resztki splendoru jak nie dobijajac tego mitomana?
^^ No widzę że towarzysz trzyma się przepisów. Nawalony o godzinie 13:39 czyli przepisowo zgodnie z prawem PRL.
Cienki przeciętniak, jakich wiele w tym gatunku.
Po dwóch godzinkach moge polecić bardzo przyjemna takie sim city w średniowieczu...
Grałem w 'Farthest Frontier' przez ponad 19 godzin, i muszę powiedzieć, że była to fantastyczna przygoda! Udało mi się ukończyć grę na poziomie Mapa łatwa, choć reszta na poziomie średnim, co okazało się odpowiednim wyzwaniem.
Podoba mi się ta gra i spędziłem wiele godzin na jej eksploracji, budowaniu i zarządzaniu moim rozwijającym się miastem. Obecnie osiągnąłem imponujące wyniki: moja populacja wynosi 550 mieszkańców, a skarbiec obfituje w 35000 złota. Co więcej, dzięki odpowiedniej strategii, nieprzyjaciele nie mają szansy przedrzeć się za drugi mur.
Niemniej jednak, niektóre z mechanik w grze mogłyby być lepiej wyjaśnione. Na przykład, mimo że mam zatrudnionych 50 robotników, nadal wymagane jest kolejnych 50 ludzi bez pracy, co sprawiło mi pewien zawrót głowy. Byłoby świetnie, gdyby te aspekty zostały bardziej klarownie przedstawione dla graczy.
Wzbogacenie gry o większą różnorodność budynków byłoby również bardzo mile widziane. Choć już teraz przyjemność sprawia ich konstruowanie, dodatkowe opcje dałyby nam jeszcze więcej możliwości i sposobności do rozwijania naszej osady.
Ciekawym uzupełnieniem rozgrywki byłaby kampania, która pozwoliłaby nam dążyć do pewnych celów lub rozwiązywać wyzwania na przestrzeni różnych poziomów. To dodatkowe wyzwanie i motywacja byłaby dla mnie naprawdę wciągająca.
Podsumowując, 'Farthest Frontier' to świetna gra, która dostarczyła mi wiele satysfakcji i zabawy. Choć kończę teraz aktualny etap gry, mam nadzieję, że twórcy nadal ją rozwijają, bo wciąż widzę ogromny potencjał w tej produkcji. Polecam ją każdemu"
Zaliczyłem już, wg Steam, ok 350 godzin tej gry więc pozwolę sobie na ocenę.
Gra Farhest Frontier jest świetna choć nie jest wolna od wad. Kto lubił Settlersy, Anno, Twierdze, Faraona czy Cesarza ten się nie zawiedzie. Grafika jest skrojona na miarę współczesnych możliwości komputerowych ale SI niestety nie dorównuje wspomnianym tytułom.
Wielką zaletą gry jest bardzo przyjazny oraz intuicyjny interfejs oraz wielość losowych i różnorodnych map z możliwością ustawień.
W początkowych sesjach/rozgrywkach trudno dostrzec niedoróbki czy błędy. Można je zauważyć dopiero po osiągnięciu statusu gracza doświadczonego. Pojawiające się na tym etapie rozgrywki problemy najczęściej wynikają z naszych błędnych i pochopnych decyzji. Gwarantuję swoją wiedzą, że grając prawidłowo możemy na najtrudniejszych ustawieniach i grając na hardcorowych mapach bez problemu osiągnąć najwyższy level. No, może z tym "bez problemu" to przesadziłem ale się da. Mapy łatwe to bajka. można budować i budować...
Kusi mnie aby napisać co bym poprawił ale przecież to nie ma sensu bo gra nie jest Polska więc i tak nikt tego by nie przeczytał.
Gra wręcz obowiązkowa dla fanów wspomnianych wcześniej tytułów.
Moja ocena 8/10 a cena 100 zł jest wg mnie bardzo niska jak na jakość gier ze Stem przystało.
Powiem tak. Gra jeśli chodzi o kwestie rozwoju miasta wypada świetnie. Z czasem robi się ciut za prosto. Wręcz gra wymaga od cb nadprodukcji żywności(jakoś żarcie nie stanowi wielkiego problemu) ze względu na zapełnianie kompostowników.
Mechanika handlu też powoduje uśmiech na twarzy (w jednym momencie masz 3 handlarzy. Jeden sprzedaje powiedzmy buty za 10 a drugi skupuje za 15 czysty profit) ale takie drobnostki uważam za zaletę.
Gorzej wygląda kwestia walki. O ile dzika zwierzyna irytuje tak można sobie z nią poradzić, niszcząc nory, albo stawiając wieżyczkę. Gorzej z napastnikami. Najczęściej wybierają jedną trasę więc zbudowanie fortu na drodze wydaje się najsensowniejszą opcją. To ich ilość wkurza. Na początku jest 5. Z czasem dochodzi do 15.
Ale w momencie gdy miałem ponad 60 to uznałem że to żart. Należy budować całą armię żeby odbijać pojawiające się coraz częściej coraz bardziej horrendalne ataki. I mam nadzieję że to zostanie naprawione z czasem bo przy dłuższej rozgrywce będzie trzeba rozgrywać wojny kilkuset wojowników
