Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Chciwość niszczy wyjątkowe przyrodniczo miejsce

02.05.2020 20:44
1
2
maron5
12
Chorąży
Image

Chciwość niszczy wyjątkowe przyrodniczo miejsce

Byłem dzisiaj w Mirowie gdzie znajdują się ruiny zamku piastowskiego ale również grzęda mirowsko-bobolicka, która jest pięknym miejscem przyrodniczym, biegł przez nią pieszy szlak orlich gniazd, oraz była to malownicza trasa łącząca zamek w Mirowie i zamek w Bobolicach. Kilkanaście lat temu Pan senator Lasecki kupił zamek w bobolicach i mirowie. Odbudował zamek Bobolicach, jednak sama odbudowa budzi kontrowersje. Wstęp do zamku jest płatny, a obok postawił restuarację z hotelem. Jednak Panu Laseckiemu mało pieniędzy i postanowił ogrodzić teren w okół zamków i pobierać opłatę za sam wstęp na teren. Zamki stoją na dwóch końcach owej grzędy, jak się okazuje Pan Lasecki jest właścicielem grzędy, nie wiem dlaczego nasze państwo zdecydowało się kiedykolwiek sprywatyzować ten cenny kraobrazowo kwałek ziemi. Ale do rzeczy, Pan Lasecki nie posiada jednak praw do całego terenu między zamkami więc, płoty obejmują dwa duże tereny, ale pomiędzy jest przerwa, efekt tego jest taki że ową wyjątkową trasą nie można się już przejść ponieważ w pewnym momencie napotkamy na płot. Wcześniej biegł tamtędy pieszy szlak orlich gniazd, ale teraz z powodu płotu biegnie aslfaltową drogą. Dodam tylko ze owy obszar należy do programu natura 2000. Teraz przez pazerność jednego człowieka piękny naturalny krajobraz został oszpecony płotem i urzędnicy nie widzą w tym problemu Nawet jak ktoś zapłaci za wejście to zamiast doświadczać dzikiej przyrody będzie się czuł jak w wybiegu dla zwierząt, otoczony z każdej storny płotem. No i pewnie zaraz mi ktoś napisze że skoro to prywatna własność to może sobie robić co chce, to już kwestia poglądów, ja jak wiecie jestem liberałem, ale takie coś jednak jest dla mnie skandalem. Jak budowali zamek w Stołbnicy to były wielkie protesty mimo że tamten obszar nie jest aż tak wyjątkowy, a moim zdaniem zamek doda temu miejscu uroku i uatrakcyjni region, a w przypadku grzędy nikomu nie przeszkadza niszczenie fajnego miejsca. Tak to wygląda:

02.05.2020 20:48
Wiejski Widzący
😂
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Wiejski Widzący
46
Generał

Święta własność prywatna.

02.05.2020 23:49
Apokalips7
😂
2.1
1
Apokalips7
25
Pretorianin

Własność prywatna? Święta? Raczej nie w tym kraju. Tu tylko kolesiostwo i idiokracja.

03.05.2020 11:45
Imak
3
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Imak
120
Senator

To smutna prawda, że mało jest ludzi miłujących przyrodę i estetykę. Wielu sądzi, że naturę trzeba ujarzmić i opanować, tak by można ją było wykorzystywać i czerpać garściami jej dobra.
Zeszpecony krajobraz to coraz powszechniejszy widok. Kilka lat temu mieliśmy też przypadki wycinki prowadzonej na terenie najstarszych polskich lasów, niby chronionych (puszcza białowieska, puszcza karpacka).

Takie podejście prowadzi do naszej zguby. W Polsce panuje obecnie susza. Od dawna człowiek ujarzmia wodę, regulując bieg rzek i nie pozwalając im się rozlewać tak jak powinny. Gdy rzeka wylewa, to od razu jest krzyk i lament, bo ktoś na przykład na terenach zalewowych uprawia ziemię lub po prostu mieszka. Teraz okazuje się, że przez sztuczne poprawianie rzek, gleba nie może zostać prawidłowo nawodniona i też słyszy się lament, tym razem z powodu prognozowanego nieurodzaju.

Tak samo jest z chemikaliami stosowanymi w rolnictwie, które oprócz szkodników zabijają również pszczoły. Bez tych drugich nic nie urośnie, ale nie każdemu to przeszkadza. Liczy się obecny zysk, po trupach do celu. Po trupach pszczół, więc prawie nikt się nie przejmie. Kiedy ich zabraknie, to obudzimy się z ręką w nocniku.

W Gliwicach, gdzie mieszkam, emocje wzbudzał ostatnio temat koszenia trawników. Są głosy za niekoszeniem, ponieważ trawa chroni glebę przed wysychaniem oraz są głosy za bezwzględnym koszeniem, bo w wysokiej trawie żyją kleszcze. Faktycznie, kleszcz nie jest przyjacielem człowieka, ale w gruncie rzeczy, też musi się dla niego znaleźć miejsce w przyrodzie. Sytuacja jest podobna jak w przypadku trucia pszczół. Pozbędziemy się kleszczy, a w konsekwencji również wody, bez której nie przetrwamy.

Tak niestety jest. Ludzkość jest samolubna, krótkowzroczna i głupia. Większość ludzi zadowoli się nowym samochodem, iphonem co pół roku, zjedzeniem codziennie kotleta i oglądaniem telewizji lub internetu. Na co im wyjątkowo przyrodnicze miejsca, skoro mogą je oglądać na ekranie w domu.

03.05.2020 14:31
😃
3.1
Daybingo
103
Pretorianin

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale dla społeczeństwa ważniejsza jest ochrona mienia niż prawidłowe nawodnienia. Naturalyzacja cieków w Polsce nie ma sensu tak jak robi się to np w USA z prostego powodu - znajduje się obok nich dużo wsi. Zwalanie winy na to ze przez ingerencję w bieg rzeki jest susza w mojej opini jest błędne, można odwrócić sytuację I stwierdzić że powód jest inny - zbyt mało zbiorników retencyjnych.

03.05.2020 12:22
marcing805
4
odpowiedz
2 odpowiedzi
marcing805
186
PC MASTER RACE

No i bardzo dobrze. Jak natura zacznie się( już zaczęła) się odwracać od człowieka, to będzie płacz i komentarze typu: „ dlaczego nam się przytrafia to nieszczęście, Boga nie ma”, itp. Z drugiej strony, jest to szansa na uświadomienie sobie, że jest się jednym z naturą a nie pojedynczym małym chodzącym bytem na ziemi, który na nic nie ma wpływu. Chociaż tak po prawdzie, to wydaje mi się, że natura się od nikogo nie odwraca a jedynie daje lekcje, o tym co jest ważne. Pytanie jest tylko, co my sami w związku z tym robimy? Idziemy za prądem, czyli konsumpcją i mentalnością typu więcej i więcej i innymi pragnieniami, bo to co jest, to za mało czy zadowalamy się tym, co jest i szukamy małych rzeczy z których możemy się cieszyć i z których możemy się rozwijać?

„ Faktycznie, kleszcz nie jest przyjacielem człowieka, ale w gruncie rzeczy, też musi się dla niego znaleźć miejsce w przyrodzie. Sytuacja jest podobna jak w przypadku trucia pszczół. Pozbędziemy się kleszczy, a w konsekwencji również wody, bez której nie przetrwamy.”

Tak, kleszcze, pszczoły, komary, krety i nie wiadomo jeszcze co. Ale one istnieją i maja swój cel w przyrodzie. No ale ludzie, żyjący w swoich głowach i „poglądach” na temat życia, najlepiej wybyliby wszystko, co nie pasuje im do przyjętego schematu stworzonego w umyśle.

03.05.2020 13:41
Herr Pietrus
4.1
Herr Pietrus
224
Ficyt

Powiedz jaki jest cel istnienia kleszcza w przyrodzie. Reguluje populację, jak drapieżniki? Zapyla rośliny? Żywi się resztkami?

03.05.2020 13:43
Hayabusa
4.2
Hayabusa
231
Tchale

Pewnie jest po to, żeby się ludziom w d... nie poprzewracało. Przy tym mniejsza o kleszcza, sam z siebie nie jest wielkim problemem ale choroby które przenosi to już insza inszość.

Zresztą z komarami jest podobnie.

03.05.2020 12:24
Deton
5
odpowiedz
Deton
195
Know thyself

W sumie jak jest płot, to mniej ludzi będzie deptać i niszczyć wyjątkowe przyrodniczo miejsce :D

03.05.2020 12:30
6
odpowiedz
Łuki
2
Centurion

Za zagospodarowanie przestrzenne czyli to co w danym miejscu może być , czyli np. Czy teren pod zabudowę i jaka czy teren zielony ,czy można grodzić czy ma to być teren ogólnodostępny decydują władze danego miasta a nie rząd.

03.05.2020 12:54
7
odpowiedz
Łuki
2
Centurion

Warszawa- przed wyborami Rafał Trzaskowski zarzeka się że tereny natura 2000 ( Wybrzeże Helskie ) zostaną nie naruszone. Po wyborach podpisuje zgodę na wycinkę na olbrzymym opszarze Natura 2000 w Warszawie zgodę na wycinke 500 drzew i kilkudziesięciu tysięcy krzewów. Z kilku różnych opcji budowy wału przeciwpowodziowego została wybrana ta która w największym stopnu niszczy przyrodę. Wbrew nazwie partii ,, Obywtelska ,, nie było żadnych konsultacji społecznych.
Piły poszły w ruch drzewa były ciete, dopiero masowe protesty ( i nie byli to Zieloni czyli przybudówka Platformy ) Trzaskowski zechciał rozmawiać. Udało się zmienić plan i troche drzew ocalić. Jednak co najważniejsze była techniczna możliwośc na budowe wału w taki sposób aby te tereny ocalić, Trzaskowski jednak nie wyraził zainteresowania.
Co jak co ale w Warszawie najcenniejsze tereny zielone jakie stanowia tereny natura 2000 powinny być na miare złota. Tak więc nie oceniajcie po tym co politycy mówią iż sa tacy ekologiczni za jakich sie uważa Platforma ( Koalicja Obywatelska ) ale po tym co w rzeczywistości robią.

Szczegóły

1. BRAK OCENY ODDZIAŁYWANIA NA ŚRODOWISKO (OOŚ) - miasto decyduje się na przeprowadzenie tej inwestycji mimo opinii Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego o konieczności przeprowadzenia OOŚ. Naszym zdaniem, nawet negatywna opinia RDOŚ (którego inny oddział wydał pozwolenie na przekopanie Mierzei Wiślanej) co do konieczności, nie powinna zwalniać miasta z odpowiedzialności za obszary Natura 2000.
2. BRAK KONSULTACJI SPOŁECZNYCH - inwestycja nigdy nie została skonsultowana społecznie. Obecnie dużo mniejsze remonty ulic są konsultowane z mieszkańcami, a w tym przypadku inwestycja za 76 mln związana z wycinką 500 drzew ominęła ten proces.
3. SPRZECZNOŚĆ Z DOKUMENTAMI STRATEGICZNYMI - w dokumencie „Szczegółowe studium rozwiązań wybranych wariantów ciągu ulic Wybrzeże Szczecińskie – Wybrzeże Helskie na odcinku od Mostu Gdańskiego do Mostu Poniatowskiego” jest napisane, że po budowie zbiornika retencyjnego Świnna Poręba i innych zbiorników na górnej i środkowej Wiśle "podwyższenie obwałowań chroniących Pragę-Północ przed wodą o prawdopodobieństwie wystąpienia raz na 1000 lat, już za kilka lat może okazać się bezcelowe, psujące krajobraz miasta i zakłócające jego ład przestrzenny."
4. ŁAMANIE OBIETNIC WS. WYCINEK - Prezydent
Rafał Trzaskowski
obiecał 3 lipca 2019 r., że żadne drzewo w tym mieście nie zostanie wycięte za wyjątkiem względów bezpieczeństwa. Tymczasem prawie 200 drzew znajduje się w kolizji z chodnikami lub drogami rowerowymi. Z tego aż 50 drzew jest w kolizji z chodnikiem, który będzie służył tylko gościom przyjeżdżającym w weekend do ZOO i parkującym na pasie Wybrzeża Helskiego. Naszym zdaniem należy tak zaprojektować infrastrukturę dla samochodów, rowerzystów i pieszych, by uniknąć wycinek drzew.
5. BETONOWANIE PRASKIEGO BRZEGU WISŁY - rozwiązania istniejące w projekcie istotnie zabetonują okolice Wybrzeża Helskiego. Między jezdnią, a murem oporowym o wysokości 1 metra nie będzie możliwości posadzenia ani drzewa ani krzewów. Co więcej, w odpowiedzi na interpelację ówczesnej radnej Rady m. st. Warszawy D. Zbińkowskiej z 19.06.2013 r. napisano, że "przyjęte obecnie rozwiązania umożliwiają w przyszłości realizację tunelu, który zostanie poprowadzony równolegle do zabezpieczenia przeciwpowodziowego". Jest wątpliwe, czy ten tunel kiedykolwiek powstanie i czy miasto nie stosuje środków zabezpieczających nieadekwatnych do rzeczywistości.

post wyedytowany przez Łuki 2020-05-03 12:57:04
03.05.2020 13:46
Herr Pietrus
😍
8
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

No tak, jakiś uparty kapitalista, albo co gorsza państwo, nie chciało sprzedać brakującego kawałka terenu i teraz jest problem, a wszystkiemu winny senator...

03.05.2020 13:51
Mutant z Krainy OZ
😢
9
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
249
Farben

Zamek ładnie odbudowal, bylem tam kilka razy, ale jeżeli teraz ten piekny skalkowy teren jest ogrodzony, to juz tam wiecej nie pojade.

03.05.2020 14:34
Imak
10
odpowiedz
Imak
120
Senator

Herr Pietrus - Kleszcz jest całkowicie zbędny, tylko przeszkadza. Za to trawa, w której mieszka, okazała się w obecnej sytuacji przydatna. Jak napisałem, wysoka trawa chroni glebę przed wysychaniem. Gdy trawa jest skoszona do samej gleby, to słońce ją szybko wysusza,. Tak skoszona trawa również usycha i ma mniejszą możliwość ponownego wzrostu do poziomu, na którym stanowiłaby osłonę dla gleby.

Forum: Chciwość niszczy wyjątkowe przyrodniczo miejsce