autor: Maciej Śliwiński
Heroes of the Storm - Blizzard rusza na wojnę z League of Legends i Dotą - Strona 2
Blizzard zaspał i pozwolił konkurencji zagarnąć pole z MOBA. Czy Heroes of the Storm, znane wcześniej jako Blizzard All Stars, będzie na tyle atrakcyjnym produktem, aby przyciągnąć starych i nowych fanów gatunku?
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Heroes of the Storm – MOBA idealna… dla nielubiących gier MOBA
Praktycznie na każdej mapie (co warto podkreślić, Blizzard wyraźnie zapowiada, że zabawa w HotS-ie nie ograniczy się do jednej planszy) zostanie również zaimplementowana mechanika pozwalająca na zmienienie przez zespół stylu rozgrywki. Do tej pory zaprezentowano dwa przykłady: w Zatoce Czarnosercego kapitan statku zaoferuje nam wsparcie, w zamian za znalezione gdzieniegdzie skarby. Po przekazaniu odpowiedniej sumy Czarnosercy zarządzi ostrzał fortyfikacji przeciwnika z okrętowych dział. Inna sytuacja będzie mieć miejsce w Przeklętej Kotlinie, gdzie gracze – przekazując daninę Władcy Kruków – sprawią, że rzuci on klątwę na przeciwników, powodując wstrzymanie ostrzału przez wieże strażnicze. Wszystko wskazuje więc, że w Heroes of the Storm rozgrywka okaże się nieco bardziej skomplikowana i przede wszystkimi niełatwa dla zespołów i drużyn.


Choć w tym momencie Blizzard potwierdził jedynie paręnaście postaci w HotS, to grafika na stronie głównej sugeruje, że z czasem zagramy także bohaterami z mniej znanych gier studia. W tle można dojrzeć miniaturki chociażby Olafa z The Lost Vikings i Kyle’a z Blackthorne.
Według zapowiedzi Blizzarda spotkania mają charakteryzować się znacznie większą dynamiką niż w konkurencyjnych produkcjach, a mecze powinny kończyć się po 15–20 minutach. Ma to przede wszystkim zapewnić możliwość jak najczęstszego grania z przyjaciółmi, bez przymusu oczekiwania, aż ci skończą swoje pojedynki. Zresztą twórcy starają się już teraz bardzo akcentować korzyści płynące z zabawy drużynowej. Gracze, którzy będą przystępować do rozgrywki w „party”, powinni szybciej zdobywać następne poziomy doświadczenia, co z kolei pozwoli na odblokowanie nowych talentów, skórek, trybów gry czy wierzchowców. Te ostatnie też są swego rodzaju nowością w produkcjach typu MOBA. Charakterystyczne dla World of Warcraft trafią również do Heroes of the Storm i pozwolą szybciej przemieszczać się po mapie. Zobaczymy najprawdopodobniej modele znane właśnie z WoW-a, ale twórcy wprowadzą też kilka nowości. W każdym razie widok Kerrigan galopującej na różowym kucyku niedługo nie powinien zdziwić nikogo.
Poza tego typu atrakcjami Blizzard z pewnością przygotuje mnóstwo innych smaczków dla fanów swoich produkcji. Firma ta, znana z osobliwego poczucia humoru, już teraz zapowiedziała, że jednym z bohaterów będzie Elite Tauren Chieftain, postać nazwana tak na cześć zespołu muzycznego, który regularnie występuje na BlizzConach – herosa tego znaleźć można również w World of Warcraft. O tym, że projektanci Blizzarda są w dobrej formie, niech świadczy fakt, że grając ETC, będziemy korzystać z umiejętności o wdzięcznych nazwach „pogo” czy „skok ze sceny”.
Heroes of the Storm pojawi się na rynku najprawdopodobniej w przyszłym roku, jednak już teraz gracze mogą zapisywać się na beta-testy za pośrednictwem strony battle.net. Produkcja zapowiada się ekscytująco, zarówno dla fanów gatunku MOBA, jak i uniwersum Blizzarda. Pomieszanie bohaterów z wszystkich gier tego studia w połączeniu z szybką i różnorodną dzięki wielu polom bitwy rozgrywką może przynieść firmie kolejny sukces. Sukces, którego Blizzard w kategorii MOBA bardzo pragnie. Wszak dobra passa tego typu gier rozpoczęła się od moda do Warcrafta III.