autor: Przemysław Zamęcki
Graliśmy w GRID 2 - zręcznościowe wyścigi z przepiękną grafiką - Strona 2
Na miesiąc przed premierą mieliśmy okazję sprawdzić fragment drugiego GRID-a. Względem Race Driver: GRID widać wiele zmian, ale nadal dla miłośników bardziej zręcznościowych wyścigów szykuje się nie lada gratka.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry GRID 2 - ślicznej, zręcznościowej ścigałki
Japońska Okutama na górze Mizu. Trzecia konkurencja – driftowanie – przeznaczona jest dla roadsterów i amerykańskich „mięśniaków”. Możemy zasiąść za kierownicą filigranowej hondy (S2000) albo potężnego forda mustanga (Boss 302). Bez względu na podjętą decyzję wchodzenie i wychodzenie z kontrolowanych poślizgów jest łatwe i przyjemne. Mam wrażenie, że element ten został znacznie uproszczony względem poprzedniej części, gdzie driftowanie nie było aż tak oczywistą czynnością. Z jednej strony wydaje się ono tylko formalnością, z drugiej nie jest tak zupełnie ewidentne jak w wielu zręcznościówkach konkurencji. Czuję, że kiedy dojdzie do tego element zmagań online, poprzeczka znacznie podskoczy, być może dając przy okazji większą satysfakcję. Na razie odfajkowuję imprezę i lecę dalej.

Czterokilometrowa trasa w Dubaju. Co wybrać? Mazdę RX7 czy BMW M3 Coupe? Decyduję się na „japończyka”. Wokół piętrzą się wspaniałe drapacze chmur, których pustynia nie zdołała jeszcze pochłonąć. Przede mną trzy okrążenia po uliczkach i promenadzie u wybrzeży pełnej jachtów zatoczki. Okrążenia nie są jednak identyczne. Podczas każdego z nich zmienia się fragment trasy. Gdyby dodać do tego kilka wybuchów, można by mieć skojarzenia ze Split/Second, ale spokojnie, obędzie się bez takich porównań. Jest dynamicznie, zdecydowanie zręcznościowo i... przyjemnie. Lekkie odprężenie przed nocnymi zmaganiami w Paryżu.
Przenosząc się do stolicy Francji, otrzymujemy możliwość spróbowania swoich sił w bugatti veyronie w trybie eliminacji. Największa niezdara wlokąca się w ogonie stawki po określonym czasie odpada, aż zostaje tylko dwóch rywali. Muszę przyznać, że na wyższym poziomie trudności ten wyścig jest prawdziwą mordęgą. Wąskie uliczki i pojazdy korzystające z niemal kosmicznych technologii to niebezpieczne połączenie. Emocje sięgają zenitu, a najlepszym na nie lekarstwem jest obniżenie poziomu trudności. Jednak zawziąłem się i za którymś razem w końcu udało się zdobyć pierwsze miejsce na hardzie. Muszę przyznać, że ten wyścig w pewien sposób przypomniał mi atmosferę serii Project Gotham Racing, ale nie wiem, czy w pełni słusznie. Być może potrzebuję nieco więcej czasu i jeszcze kilku „eventów”, by móc prawidłowo ocenić sytuację.
GRID 2 wydaje się zręcznościówką w pełnym tego słowa znaczeniu. Kosztem bardziej skomplikowanego modelu jazdy i widoku zza kierownicy gra pod względem wizualnym prezentuje się znakomicie. Niezależnie, czy pędzimy leśną drogą, czy auto wgryza się w asfalt toru wyścigowego, jest na czym zawiesić oko. Animacja okazuje się płynna, a przeciwnicy na wyższym poziomie trudności naprawdę wymagający. Czy pełna wersja sprawi, że zapomnimy o świetnej pierwszej części i gremialnie przerzucimy się na drugą? Czas pokaże.