Warhammer 40,000: Dawn of War II - Retribution - test przed premierą - Strona 2
Już wkrótce Relic uderzy z drugim dodatkiem do Dawn of War II. Własnoręcznie sprawdziliśmy, czy Retribution ma szanse na przedłużenie życia tej grze.
Przeczytaj recenzję Warhammer 40,000: Dawn of War II - Retribution - recenzja gry
Szeregi Eldarów zasilił Autarcha, potrafiący dzięki skrzydłom błyskawicznie pokonywać długie dystanse, zrzucając na głowy wrogów garście granatów i wzmacniający pobliskie jednostki sojusznicze pasywną aurą. Tyrianidzi dostali natomiast legendarną bestię synaptyczną, znaną jako Władca Roju. W walce w zwarciu jest to prawdziwe monstrum, nie mówiąc już o tym, że przyśpiesza poruszanie się pobliskich jednostek i umożliwia uzupełnianie drużyn. Siły ostatniej z frakcji, czyli Chaosu, wzmocnili Marines Kakofonii, którzy dezorientują nieprzyjaciół za pomocą broni dźwiękowej. Na ich wyposażeniu znajduje się również blaster uniemożliwiający wrogom strzelanie. Po ulepszeniu zmienia się on w działo artyleryjskie skuteczne przeciwko wszystkim typom pancerza.
Gwardia Imperialna podnosi liczbę dostępnych frakcji do sześciu, a przy takiej ich ilości idealne zbalansowanie rozgrywki jest wyjątkowo trudne. Retribution ma oczywiście to szczęście, że zbudowane jest na fundamentach, które przez ostatnie dwa lata były regularnie wzmacniane. Relic zapracował sobie jednak na opinię studia wydającego dodatki z przepakowanymi nowymi armiami, wprowadzającymi zaraz po premierze kompletny chaos. W przypadku drugiego rozszerzenia do Dawn of War II możliwe, że ta niechlubna tradycja zostanie wreszcie zarzucona. Gwardziści są ciekawie opracowaną frakcją, ale jednocześnie nie mają jakiejkolwiek istotnej przewagi nad konkurentami. Oczywiście do wielu elementów zbalansowania jednostek można się wciąż przyczepić, ale raczej nie ma tu błędów potrafiących złamać grę. Początkowo gracze mieli problemy z radzeniem sobie z należącym go Gwardzistów czołgiem Manticore, ale obecnie coraz więcej osób odkrywa, że metodą na niego jest wysłanie mobilnej dwunożnej maszyny. Ostrzał artyleryjski Manticory jest może śmiercionośny, ale też przy odrobinie uwagi nie tak znowu trudno robić przed nim uniki. Na dzisiaj największym problemem są zbyt mocne Catachańskie Diabły (kolejna jednostka Gwardzistów), ale społeczność tak głośno wyraża swoje niezadowolenie w związku z tym, że wątpliwe, by Relic nie osłabił ich przed premierą.

Graficznie Retribution nie zachwyca, choć jednocześnie jest całkiem możliwe, że niektóre elementy wyższych ustawień zostały usunięte w celu zagwarantowania niewielkiego rozmiaru wersji beta. Mimo to nie da się ukryć, że gra jest dodatkiem do dwuletniej już produkcji, a pamiętajmy, że nawet samo Dawn of War II powstało w oparciu o silnik wydanego w 2006 roku Company of Heroes. Ta technologia do młodych już nie należy, więc nie ma co oczekiwać jakichś cudów. Co nie znaczy, że gra jest brzydka. Postacie są ładnie animowane i pełne charakteru, a otoczenie ma wysoki poziom detali. Wszystko to wygląda w akcji całkiem atrakcyjnie, zwłaszcza gdy na mapie rozpętuje się prawdziwe piekło. Ponadto jakiekolwiek niedoskonałości pomaga tuszować styl graficzny. Warhammer 40.000 ma swój unikalny klimat i oprawa wizualna Retribution dobrze radzi sobie z przeniesieniem go na ekrany monitorów.
Drugi dodatek do Dawn of War II to porządny lifting dla trybu multiplayer. Gwardziści są ciekawą frakcją, która zapewnia odmienne doznania od tych, jakich dostarczają pozostałe armie, i wymaga wypracowania nowych taktyk. Sporą frajdę sprawia nie tylko kontrolowanie sług Imperatora, również starcia z nimi potrafią wzbudzić wiele emocji. Porzucenie powoli dogorywającego Games for Windows Live też wyszło grze na dobre. Nie musimy już męczyć się z kilkoma usługami naraz, a Steamworks jest ponadto bardziej stabilny i posiada lepsze, dopracowane funkcje społecznościowe. Przede wszystkim jest to jednak system z przyszłością, który jest regularnie rozwijany i cieszy się coraz większą popularnością. Relicowi zależy na wydłużeniu życia grze, więc postawienie na rozwiązanie opracowane przez Valve Software było zdecydowanie dobrym posunięciem. Wszystko to sprawia, że Retribution zapowiada się bardzo obiecująco. Dodatek powinien być nie tylko pozycją obowiązkową dla miłośników cyklu, ale również doskonałą propozycją dla tych, którzy dopiero zamierzają rozpocząć przygodę z tą serią. Rozszerzenie ma być produkcją samodzielną, czyli nie będzie wymagać posiadania podstawowej wersji, a mimo to w trybie multiplayer zaoferuje możliwość zagrania wszystkimi sześcioma frakcjami. Relic Games powoli kończy swoją przygodę z Dawn of War II i zaczyna koncentrować się na produkcji trzeciej odsłony cyklu. Jeśli Retribution okaże się ostatnim dodatkiem, to będzie to godne zwieńczenie drugiej części.
Wiktor „Adrian Werner” Ziółkowski