Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 30 lipca 2010, 18:08

autor: Maciej Makuła

Halo: Reach - pierwsze spojrzenie - Strona 3

Sprawdzamy, jak Bungie stara się poprawić formułę kampanii w najnowszej grze z serii Halo, noszącej podtytuł Reach.

Przeczytaj recenzję Halo: Reach - recenzja gry

Gdy już więc rozwikłana zostaje zagadka tożsamości naszego wroga – Noble Team postanawia zbadać dalszą okolicę. I tutaj kolejne novum, w grze pojeździmy cywilnymi pojazdami. Na pierwszy ogień idzie Tarpan XXVI wieku, w istocie pozbawiony jakichkolwiek walorów bojowych. Za jego sterami zasiada nasz bohater, na plandekę wskakuje kompan z ciężkim karabinem i tak przygotowani rozpoczynamy podróż drogą wzdłuż futurystycznego zagonu (nie wiem, niestety, co tam w przyszłości sieją). Zabrakło może okrzyku „kierunek, remiza!”, ale za to oddział wjeżdża w stadko przerośniętych kur, które okazują się być strusiopodobnymi przedstawicielkami lokalnej fauny. Bo to kolejna chwalona przez autorów gry rzecz – w trakcie naszej przygody poznawać będziemy także lokalne żyjątka.

Z pokładu naszego krążownika szos odbieramy kolejny warty sprawdzenia sygnał, zaczyna padać deszcz, trafiamy do osady w pobliżu bagien i... niestety ten moment prezentujący wszystko pan z Bungie uznaje za najwłaściwszy, by pokaz przerwać. Daje się jeszcze, na szczęście, później przepytać wraz z kolegą (na miejscu byli Niles Sankey i Brian Jarrad z Bungie).

O kampanii słów kilka

Udaje się w końcu sprecyzować, co dla ludzi z Bungie oznacza, że kampania będzie miała bardzo otwartą strukturę. Nie chodzi bynajmniej o zrobienie z niej tzw. „sandboksa” czy nawet kolejnego ODST (gdzie miasto, które swobodnie eksplorowaliśmy, było punktem wyjścia dla poszczególnych misji). Zwyczajnie obszary zwiedzane w grze będą bardzo rozległe i w ich obrębie napotkamy na różne drogi prowadzące do celu.

Pojawi się naturalnie tryb kooperacji umożliwiający sprzymierzenie się z czterema innymi żywymi graczami (dwoma na podzielonym ekranie). I tutaj ciekawa sprawa – kolejne osoby nie będą zastępować kolejnych członków Noble Team, a po prostu dołączą do drużyny, zwiększając jej stan osobowy. Wbrew obawom tak liczna załoga łatwo mieć nie będzie (ale o odpowiednio wyśrubowany poziom trudności osoby znające osiągnięcia Bungie raczej martwić się nie powinny).

A kosmiczną stonkę w końcu zrzucać trzeba, by rosła zdrowoi grunt pod inwazję szykowała.

Istotną sprawą jest też brak podziału bohaterów na postacie do multi i singla. W poprzednich bowiem grach w trybie dla jednego gracza sterowaliśmy Master Chiefem z pomagierami (tudzież Rookiem w ODST), a w multiplayerze osobnym, wykreowanym tylko w tym celu, żołnierzem. Tymczasem w Reach stworzymy naszego spartanina, którym będziemy walczyć zarówno w sieci, jak i przechodzić kampanię. Tym samym, odpalając wstęp gry, każdy zobaczy swój, odpowiednio spersonalizowany, hełm.

Bungie ewidentnie przyjrzało się trendom, jakie pojawiły się na rynku wraz z premierą Modern Warfare (mowa o dużej ilości efektownych „przerywników” i skryptów). Jest to jeden z powodów, dla których widzimy podobne i w nowym Halo. Naturalnie są to zupełnie odmienne gry i nigdy nie zostaniemy zmuszeni, by „brać w nich udział” (przytoczone przyglądanie się ciałom można „ominąć”, po prostu idąc gdzie indziej).

Nie dano nam pobawić się, nawet nie pokazano przez szybkę potyczek w przestrzeni kosmicznej (kolejna ciekawostka). Za to zapewniono nas, że w trakcie kampanii zwiedzimy także miasto („większe niż w ODST”). O nowym Firefight (czyli survivalu), Forge (czyli edytorze), trybach rozgrywki, rankingach, walucie, zmianach w systemie walki czy mechanice gry – opowiem w następnym artykule.

Pierwsze wrażenia można podsumować słowami, których nietrudno się domyślić – że będzie więcej, lepiej i fani na pewno będą zadowoleni. Miejmy jednak też nadzieję, że Bungie utrzyma poziom kampanii, który widzieliśmy na pokazie – bo naprawdę da się tu dostrzec spory postęp, który być może przekona do Halo nowych graczy.

Maciej „Von Zay” Makuła

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.