Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 20 października 2008, 11:58

autor: Piotr Doroń

Burnout Paradise: The Ultimate Box - zapowiedź - Strona 3

Kultowy cykl zręcznościowych gier wyścigowych trafia po raz pierwszy na pecety i to od razu w najlepszej z możliwych wersji.

Wymienione wyżej nowości stanowić będą zaledwie niewielką część pecetowego Burnout Paradise. Nie możemy zapominać o bazowych elementach, powstałych jeszcze z myślą o podstawowej edycji konsolowej wersji gry. Zabawimy się zatem w zajmującym obszar kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych Paradise City, które zadziwi swą różnorodnością niejednego doświadczonego gracza. W trakcie wyścigów odwiedzimy pięć rozbudowanych dzielnic, pełnych skrótów, zakamarków i niebezpiecznych skrzyżowań. Ładowanie kolejnych dystryktów będzie przeprowadzane w locie, zatem nie uświadczymy w trakcie zabawy ani jednego dłuższego przestoju.

Podstawą będą jednak szaleńcze wyścigi w najlepszym zręcznościowym wydaniu.

Przejażdżki umili rozbudowana ścieżka dźwiękowa, w której pierwsze skrzypce zagra didżej radia Crash FM oraz zespoły Guns’n’Roses, LCD Soundsystem, Killswitch Engage czy też Jane’s Addiction. Nic jednak nie ucieszy gracza tak jak dźwięk giętej blachy, pękających szyb i wyjących wniebogłosy, podrasowanych silników. Równie dużo radości powinien przynieść tryb rozgrywki sieciowej, do którego będziemy mogli przechodzić bezpośrednio z głównej opcji dla pojedynczego gracza. Ma być rozbudowany, wciągający i stabilny. Niczego więcej do szczęścia nie trzeba.

Burnout Paradise nie można zepsuć. Ta gra obroni się praktycznie w każdych warunkach. Niepokój może wzbudzać co najwyżej jedna kwestia. Czy dzieło Criterion Studios przypadnie do gustu posiadaczom pecetów? Przeglądając komentarze na temat gry zamieszczone na łamach naszego serwisu, można dojść do wniosku, że tak. Większość użytkowników odnosi się do najlepszej arcade’owej ścigałki wydanej na konsole bardzo pozytywnie. Prawdopodobieństwo powodzenia jest zatem naprawdę duże. To oraz niewątpliwie niemałe doświadczenie twórców może zaowocować tylko w jeden sposób – sporym sukcesem. Czego Wam i sobie życzę.

Piotr „jiker” Doroń

NADZIEJE:

  1. maksymalnie dopakowany Burnout Paradise;
  2. usprawniony tryb rozgrywki sieciowej;
  3. efektowniejsza oprawa;
  4. po prostu Burnout – tego nie można zepsuć;
  5. takich gier potrzebują także pecety.

OBAWY:

  1. a co, jeśli nie potrzebują?
  2. bliżej nieokreślone niedoróbki wynikające z konwersji.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.