Burnout Paradise: The Ultimate Box - zapowiedź - Strona 3
Kultowy cykl zręcznościowych gier wyścigowych trafia po raz pierwszy na pecety i to od razu w najlepszej z możliwych wersji.
Przeczytaj recenzję Burnout Paradise: The Ultimate Box - recenzja gry
Wymienione wyżej nowości stanowić będą zaledwie niewielką część pecetowego Burnout Paradise. Nie możemy zapominać o bazowych elementach, powstałych jeszcze z myślą o podstawowej edycji konsolowej wersji gry. Zabawimy się zatem w zajmującym obszar kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych Paradise City, które zadziwi swą różnorodnością niejednego doświadczonego gracza. W trakcie wyścigów odwiedzimy pięć rozbudowanych dzielnic, pełnych skrótów, zakamarków i niebezpiecznych skrzyżowań. Ładowanie kolejnych dystryktów będzie przeprowadzane w locie, zatem nie uświadczymy w trakcie zabawy ani jednego dłuższego przestoju.

Przejażdżki umili rozbudowana ścieżka dźwiękowa, w której pierwsze skrzypce zagra didżej radia Crash FM oraz zespoły Guns’n’Roses, LCD Soundsystem, Killswitch Engage czy też Jane’s Addiction. Nic jednak nie ucieszy gracza tak jak dźwięk giętej blachy, pękających szyb i wyjących wniebogłosy, podrasowanych silników. Równie dużo radości powinien przynieść tryb rozgrywki sieciowej, do którego będziemy mogli przechodzić bezpośrednio z głównej opcji dla pojedynczego gracza. Ma być rozbudowany, wciągający i stabilny. Niczego więcej do szczęścia nie trzeba.
Burnout Paradise nie można zepsuć. Ta gra obroni się praktycznie w każdych warunkach. Niepokój może wzbudzać co najwyżej jedna kwestia. Czy dzieło Criterion Studios przypadnie do gustu posiadaczom pecetów? Przeglądając komentarze na temat gry zamieszczone na łamach naszego serwisu, można dojść do wniosku, że tak. Większość użytkowników odnosi się do najlepszej arcade’owej ścigałki wydanej na konsole bardzo pozytywnie. Prawdopodobieństwo powodzenia jest zatem naprawdę duże. To oraz niewątpliwie niemałe doświadczenie twórców może zaowocować tylko w jeden sposób – sporym sukcesem. Czego Wam i sobie życzę.
Piotr „jiker” Doroń
NADZIEJE:
- maksymalnie dopakowany Burnout Paradise;
- usprawniony tryb rozgrywki sieciowej;
- efektowniejsza oprawa;
- po prostu Burnout – tego nie można zepsuć;
- takich gier potrzebują także pecety.
OBAWY:
- a co, jeśli nie potrzebują?
- bliżej nieokreślone niedoróbki wynikające z konwersji.