Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Przed premierą 26 lipca 2007, 13:00

autor: Borys Zajączkowski

Assassin's Creed: Wersja Reżyserska - już graliśmy! - Strona 2

Assassin’s Creed to bez wątpienia jeden z (paru) najgorętszych tytułów na tegorocznych targach E3. Mieliśmy okazję nie tylko w Assassin’s Creed pograć, lecz również porozmawiać z Jade Raymond oraz z Patrice Désilets. A było o czym.

Przeczytaj recenzję Assassin's Creed - recenzja gry

Podobnież walka nie jest tak banalna, jak to się zdecydowanie za często ostatnimi czasy dzieje. Możemy zadawać ciosy, parować uderzenia i kontratakować – animacje, jakie zostaną dopasowane do naszych potrzeb, zależeć będą od konkretnej sytuacji, od odległości, jaka nas dzieli od przeciwnika i od rodzaju broni, którą się posługujemy. Inna rzecz, że stosunkowo trudno w AC umrzeć – może się nam nie za bardzo udawać to, co zamierzaliśmy, ale popełniane błędy nie mszczą się krytycznie – przynajmniej w tej misji, której wykonania ja się podjąłem. Zanim zostaniemy zabici w walce, zwykle mamy dość czasu, by podjąć ucieczkę, a jeśli uda się nam zgubić pościg i schować na chwilę w bezpiecznym miejscu, odzyskamy po chwili pełnię sił. Jeżeli zeskakując z wieży nie trafimy sobie w wybrany daszek czy gzyms, Altair gotów zamortyzować upadek efektownym przewrotem i... patrzcie, nic nie bolało! I potem dziwić się, że Amerykanom nie podoba się taki Gothic, w którym z byle wilkiem gracz nie ma szans, póki nie zbierze doświadczenia. Prawdopodobnie jednak gra będzie oferować wyższe poziomy trudności.

Pokaz Assassin’s Creed na konferencji Microsoftu.

Gdy już poznamy okolicę, zapewnimy sobie wdzięczność (lub nie) paru osób i zlokalizujemy miejsce pobytu naszej ofiary, zaplanujemy wreszcie zabójstwo. Prawdziwym wyzwaniem dla gracza jest pozbycie się ofiary i tylko ofiary. Wymaga to umiejętności, a nade wszystko cierpliwości. (Tak: Thief, tak: Hitman). Jeśli którąś z tych cech nie grzeszymy, ale za to dobrze nam miecz w dłoni leży, nic nie stoi na przeszkodzie, by wyciąć w pień wszystkich, którzy staną nam na drodze, a resztę dla zabawy. Natomiast druga, nie mniej istotna część misji, to ucieczka z miejsca zbrodni. Podczas niej mści się na nas każdy źle zapamiętany fragment miasta, każda pomylona uliczka, a nawet noszący do nas urazę przechodnie. O ile przygotowanie do akcji to czas spokoju, rozglądania się, zapamiętywania, planowania, wspinania się po murkach i zeskakiwania w kopy siana, o tyle ucieczka ma postać adrenalinowej pompy. Jej efektowność zapewnia gra, efektywność zależy od gracza. Z powyższym sumuje się mocna fabuła, dodatkowo wspomagana przez wyreżyserowane sytuacje, które napotykamy w miarę wykonywania misji.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.