autor: Bartłomiej Kossakowski
Godzilla: Unleashed - przed premierą - Strona 3
Godzilla: Unleashed to bijatyka. Nie liczcie jednak na możliwość wykazania się znajomością kung-fu i karate. Nie będzie też potrójnych salt i kopniaków z półobrotu. Zamiast tego można ziać ogniem, rozwalać budynki machnięciem ogona i rzucać samochodami.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Niestety, dla zwolenników przerośniętych mutantów jest też zła wiadomość – wydawca wciąż trzyma w tajemnicy imiona większości bestii, na razie znamy tylko kilka z nich. Potwory podzielone są na cztery frakcje: obrońcy ziemi, obcy, cyborgi i mutanty, co może sugerować, że pojawią się też sojusze i walki grupowe.
Do tej pory, poza Godzillą, swój udział w zabawie potwierdził Gigan – cybernetyczny potwór z metalowymi hakami zamiast dłoni i olbrzymią piłą tarczową na brzuchu. Przez wielu fanów był on uznawany za najbardziej brutalnego przeciwnika Godzilli. Megalon to władca podziemnej krainy – wielki żuk. Co ciekawe, film w którym mieliśmy okazję go poznać (Godzilla vs Megalon z 1973 roku) to jedna z najmniej popularnych i najbardziej krytykowanych części. Będzie też Mechagodzilla, czyli cybernetyczne wydanie naszej ulubienicy i... to na razie wszystkie potwory, które wystąpią na sto procent. Pozostałe imiona zostaną ujawnione w przyszłości.
Godzilla vs Super Mario
Gra jest na razie we wczesnej fazie produkcji i jej oprawa wizualna nie zachwyca. Nie można jednak mówić o tragedii – modele postaci są duże (przez przeważającą część rozgrywki zajmują większość ekranu), wykonane z dbałością o szczegóły. Teren w mieście jest zróżnicowany i nie mamy ciągle wrażenia, że niszczymy te same budynki, ale już do sposobu, w jaki się zawalają, można mieć poważne zastrzeżenia. Podobnie jak do faktu, że mimo wszystko wciąż bardziej przypominają makiety niż prawdziwe, tętniące życiem metropolie.

Pomiędzy walkami pojawiają się komiksowe przerywniki sugerujące, że gra ma jednak jakąś fabułę. Sam przebieg akcji ma być nieliniowy – sami wybieramy, które miasto chcemy odwiedzić i z kim się w nim zmierzyć, do każdej z metropolii możemy też w każdej chwili wrócić. Najlepsza zabawa czeka nas chyba jednak w stworzonym wyłącznie do totalnego naparzania trybie multiplayer, w którym zmierzy się do czterech graczy jednocześnie. Uważajcie, żeby naprawdę się nie pozabijać przed telewizorem. Zapowiedziano też, że w jakiś sposób zostanie wykorzystana usługa WiiConnect24, choć szczegółów nie znamy. Stawiamy na nieoczekiwane dorzucanie kolejnych potworów i wejść do nowych miast.
Godzilla: Unleashed nie będzie grą przełomową. Nie jest też pozycją przeznaczoną dla fanów typowych bijatyk. Jednak jeśli system walki się sprawdzi, tytuł ten może przyciągnąć do Wii nie tylko zwolenników Godzilli, ale i osoby poszukujące porządnej, bezstresowej rozpierduchy. Bądźmy szczerzy – kto z Was nie chciałby przez chwilę poczuć się jak wielki, niszczący miasto gad? Nie wszyscy? No dobra, na szczęście mniej więcej w tym samym momencie ukaże się inna, podobna gra, czyli Super Smash Bros. Brawl. Hydraulik w ogrodniczkach też umie się bić.
Bartłomiej Kossakowski
NADZIEJE:
- ciekawy system walki – będzie można pomachać rękami;
- duży wybór wielkich gumowych potworów.
OBAWY:
- bijatyka bez głębi? nie wszyscy to lubią;
- oby potwory nie ruszały się jak żółwie.