autor: Michał Basta
Władca Pierścieni: Bitwa o Śródziemie II - zapowiedź - Strona 2
Porządne wykonanie, a przede wszystkim reklama w postaci licencji filmowej, spowodowały, że Bitwa o Śródziemie odniosła ogromny sukces. Nic więc dziwnego, że panowie z Electronic Arts już prowadzą prace nad kolejną kurą, znoszące złote jajka...
Przeczytaj recenzję Władca Pierścieni: Bitwa o Śródziemie II - recenzja gry
Spore zmiany zajdą w systemie budownictwa naszych twierdz. W pierwszej części byliśmy ograniczeni przez fundamenty, znajdujące się na mapach w ustalonych z góry miejscach. Jak widać ów pomysł sprawdził się średnio, ponieważ twórcy postanowili z niego zrezygnować i zastąpić starym dobrym rozwiązaniem, występującym w większości obecnych RTS-ów, czyli buduj, co chcesz i gdzie chcesz. Będzie to miało niebagatelny wpływ np. przy budowlach defensywnych w postaci murów lub wieżyczek, które będzie można postawić w newralgicznych punktach mapy, a w przypadku silnego oporu przeciwnika, dodatkowo je wzmocnić. Metamorfozie ulegną również wszelkiego rodzaju upgrade’y. Zamiast bezczynnie czekać, aż jakaś struktura zostanie automatycznie usprawniona po narzuconym z góry czasie, otrzymamy możliwość wyboru rozwijania technologii według własnego planu.

Nie samymi budowlami człowiek żyje. Kolejną ważną, jeśli nie najważniejszą sprawą są wojska biorące udział w walce. Jak już wspomniałem, w BFME2 pojawią się zarówno oddziały znane z części pierwszej, jak i zupełnie nowe, z którymi nie dane nam było jeszcze się spotkać. To jednak nie wszystko, ponieważ ulepszeniu ulegnie także system dowodzenia wojskami. Od tej pory nasze oddziały nie będą wszędobylską i niezdyscyplinowaną bandą, tylko prawdziwą i wytrenowaną armią. Wszystko dzięki specjalnym formacjom, dzięki którym wszyscy żołnierze poznają swoje miejsce w szeregu. Jeśli zaznaczymy kilka różnych typów wojsk i zaczniemy je przemieszczać, to ustawią się one w sposób najbardziej efektywny do zaistniałej sytuacji, np. piechurzy wysuną się do przodu, łucznicy staną za ich plecami, a konnica zajmie się ubezpieczaniem flanek. Dzięki temu gracz nie będzie już więcej musiał zawracać sobie głowy pojedynczymi żołnierzami, a zamiast tego skupi się na tym, co najważniejsze, czyli taktyce. Dodatkowo zostaną przygotowane specjalne bonusy, które otrzymamy za mądre posunięcia na polu bitwy. Za dobry przykład może posłużyć standardowy manewr oskrzydlania przeciwnika. Jeśli uda się nam za jego pomocą zaskoczyć wroga, to możemy być pewni, że zadamy mu naprawdę spore straty. Takich zagrań będzie więcej i ludziom, którzy zamiast frontalnego ataku za pomocą przeważających sił, wolą pomyśleć i dobrze rozdysponować swoje wojska, na pewno przyniosą one wiele godzin dobrej zabawy.