autor: Krzysztof Bartnik
America's Army: Rise of a Soldier - zapowiedź - Strona 3
Masowej liczby zaciągnięć do Amerykańskiej Armii po ukazaniu się Rise of a Soldier nie przewiduję. Za to solidnej, dopracowanej i grywalnej produkcji – jak najbardziej...
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Podczas zmagań gracze mają również obserwować tzw. współczynnik „efektywności walki”, który będzie pokazywał, czy prowadzona postać jest (i na ile) gotowa do następnego starcia ogniowego i jak się powinna w nim spisać. Wpływ na ten parametr będą miały takie szczegóły jak punkty zdrowia, umiejętności czy bojowe doświadczenie. Wskaźnik ma się pojawiać nad głową żołnierza. Nie zapomniano także o innych szczegółach. Najcelniej będziemy strzelać w pozycji leżącej, podczas czołgania zapomnimy o prowadzeniu ostrzału (chyba, że czołgamy się bardzo, ale to bardzo wolno), ukształtowanie terenu ma oczywiście mieć wpływ na zasięg wzroku żołnierza, rozkazy podkomendnym przyjdzie nam wydawać z „szybkiego”, dostępnego w każdej chwili menu etc. Wszystko przygotowane od podstaw, z myślą o posiadaczach konsol.

Oprawa wizualna Rise of a Soldier ma przywodzić na myśl oryginalne America’s Army. Twórcy ze studia developerskiego Secret Level zadbają o to, żeby wszystkie elementy graficzne – począwszy od mundurów walczących żołnierzy, a skończywszy na środowiskach, w których dochodzić będzie do regularnych potyczek – cechowało przynajmniej dobre wykonanie. Ich zapowiedzi póki co potwierdzają obecne w Internecie screenshoty czy trailery, prezentujące m.in. efekty wystrzałów z broni czy rozmaite wybuchy, nie wspominając o dużym zróżnicowaniu ubioru wojaków w zależności od rodzaju lokacji (inny strój na pustynni, inny na zaśnieżonym obszarze, jeszcze inny, gdy misja rozgrywa się wewnątrz budynków). Do tego wszystkiego powinna dojść również stała, płynna animacja oraz ścieżka dźwiękowa, skutecznie budująca klimat zmagań. Czas pokaże, czy te obietnice zostaną w pełni zrealizowane. Ja jestem dobrej myśli.
Kiedy zagramy?
Ostatnie pogłoski w sprawie premiery opisywanego tytułu wyraźnie wskazywały na jesień jako datę rynkowego debiutu, aczkolwiek było to któreś z rzędu opóźnienie. Oby tym razem wszystko poszło już zgodnie z planem, a gra trafiła na sklepowe półki, zanim przywitamy w naszym kraju śnieg. Masowej liczby zaciągnięć do Amerykańskiej Armii po ukazaniu się Rise of a Soldier nie przewiduję. Za to solidnej, dopracowanej i grywalnej produkcji – jak najbardziej.
Krzysztof „ComCo” Bartnik
NADZIEJE:
- kampania dla pojedynczego gracza z możliwością rozwoju żołnierza (od żółtodzioba do komandosa);
- duża grywalność i realizm zmagań.
OBAWY:
- czy multiplayer w konsolowym odpowiedniku powtórzy sukces America’s Army na PC?