Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 28 października 2004, 11:10

autor: Artur Dąbrowski

Project: Snowblind - zapowiedź - Strona 2

„Project: Snowblind” przeniesie nas do Hong Kongu z roku 2065, kiedy to organizacja znana jako Republika niszczy doszczętnie wiązką EMP całe miasto. Do walki z nią staje oddział żołnierzy Koalicji Wolności z Nathanem Frostem na czele.

Przeczytaj recenzję Project: Snowblind - recenzja gry

Arsenał przyszłości

Jak na nowoczesną armię przystało, oddział z Project: Snowblind zostanie obdarzony arsenałem mniej i bardziej potężnych pukawek. Znajdziemy w nim nowoczesne wersje pistoletu, shot-guna, karabinu maszynowego oraz snajperskiego, wyrzutnię rakiet, coś na wzór Flak Cannona z UT2004 czy różnej maści granaty. Każdy z gnatów posiadał będzie dwa tryby działania – podstawowy i alternatywny. W tym drugim na przykład taki shot-gun zamieni się w wyrzutnię pocisków przylepiających się do ścian i podłoża itp. Ciekawie prezentują się też „pajęcze miny”, które kroczą w stronę najbliższego przeciwnika i wybuchają u jego stóp (broń ta przypomina mi starego jak świat Crusader’a: No Remorse). Zapomniałem wspomnieć jeszcze o innowacyjnej broni zwanej H.E.R.F., która w podstawowym trybie służy jako miotacz ognia, a w drugorzędnym wyrzuca specjalnego rodzaju miny, które ostrzeliwują zbliżających się przeciwników błyskawicami. Wszystkich pukawek będzie razem 24, a dodatkowo będzie można je modernizować i ulepszać.

Nasz zespół dostanie również w swoje rączki szereg pojazdów, za sterami których dane nam będzie zasiąść. Jednym z nich będzie na przykład czołg z potężnym działem, przed którym przeciwnicy chowają się, gdzie tylko można. Jednak prawdziwą rewelacją będą mechy – wielkie, kroczące na dwóch nogach, uzbrojone po zęby maszyny. Ich zaletą będzie nie tylko duża siła rażenia, ale również możliwość ukrycia na pokładzie kilku osób. Ciekawe, czy autorzy wykorzystają drzemiący w grze potencjał przy opracowywaniu multiplayera.

W pięciu na jednego? Ładnie to tak?

No i gdzie to wszystko?

Terenem działań pozostaną zarówno otwarte przestrzenie, jak i wnętrza budynków. Nasz oddział znajdzie się między innymi w operze, w świątyni buddystów czy w zrujnowanym mieście. Sporym plusem Project: Snowblind ma być mocno rozwinięta interakcja z otoczeniem oraz wielkość map. Nic nie powstrzyma nas przed rozwaleniem większości napotkanych obiektów. W proch posypie się wszystko – krzesła, stoły, szafki, szyby itd. Na dodatek producent obiecuje, że misje będą miały nieliniowy przebieg!

Grę opracowano na bazie mocno usprawnionego silnika graficznego użytego wcześniej w serii Soul Reaver. No i trzeba przyznać, że szata graficzna przystaje doskonale do klimatu gry. Podczas oglądania jedynego opublikowanego dotąd zwiastuna filmowego w oczy rzuca się przede wszystkim efektowność. Wystrzeliwane pociski elektryczne pozostawiają za sobą kolorowe smugi, ściany rozsypują się w drobny mak, a wybuchy aż rażą w oczy. Na pewno Snowblind nie będzie przełomem w dziedzinie techniki, ale wizualnie gra zaprezentuje zapewne niezły poziom.

Reasumując…

Czy warto na Project: Snowblind czekać? Czy ma on szansę w pojedynku z takimi gigantami, jak Half-Life 2 czy S.T.A.L.K.E.R.? Z pewnością nie ma predyspozycji, aby stanąć do pojedynku z tymi tytułami, ale zapowiada się tytuł bardzo przyzwoity. Dowodzenie oddziałem, rozwój bohaterów, pokaźny arsenał oraz nowoczesne pojazdy – to bez wątpienia najlepiej zapowiadające się elementy Project: Snowblind. Niestety, w pełną wersję pogramy dopiero w przyszłym roku.

Artur „Roland” Dąbrowski

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.