Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 18 września 2004, 07:40

autor: Piotr Bielatowicz

Prince of Persia: Warrior Within - przed premierą

Rewolucji żadnych, poza coraz bardziej skomplikowanymi puzzlami do rozwiązania, nie przewidziano - ciężar zmian przeniesiony został na starcia z oponentami.

Przeczytaj recenzję Prince of Persia: Dusza Wojownika - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji GCN.

Serii Prince of Persia przedstawiać nie trzeba - nawet najmłodsi, którzy jakimś cudem ominęli pierwszą część na PeCecie czy innych platformach, na których została oficjalnie wypuszczona, musieli prędzej czy później trafić na grę, choćby na komórkach czy którymś z GameBoyów. Wersji ukazało się bowiem już ponad 30 i to niektóre dopiero w ostatnich latach. Gdy więc ponad rok temu Ubi Soft zdecydował się pokazać światu pierwszą od ponad 10 lat próbę kontynuowania serii, miliony fanów z napięciem i obawą zapoznało się z zaprezentowanymi materiałami...

Nieco ponad pół roku później gra sprzedała się w niemal trzech milionach sztuk, zaś kontynuacja jest jedną z najbardziej wyczekiwanych pozycji na wszystkie platformy. Czy słusznie? Wszystkie znaki na niebie i ziemi, a zwłaszcza te pochodzące od dystrybutorów i osób mających już okazję testować nowe dziecko Ubi, wskazują na to, że tak.

Gra nie zmieniła się w podstawowych założeniach. Wciąż biegamy z widokiem TPP na zmianę rozwiązując puzzle pozwalające przejść dalej, oraz pokonując przeciwników, którzy na to nie chcą pozwolić.

W tym pierwszym wypadku rewolucji żadnych, poza coraz bardziej skomplikowanymi puzzlami do rozwiązania, nie przewidziano - ciężar zmian przeniesiony został na starcia z oponentami.

Jedna z najbardziej znaczących zmian jest płynne chowanie i wyciąganie wszelkiej maści broni, bez zatrzymywania akcji. A wyjmować będzie co - przewidziano oczywiście możliwość podnoszenia napotkanych po drodze broni podstawowych, jak miecze, sztylety, topory czy berdysze; każda z nich będzie posiadać własne unikalne ataki oraz combosy. Jednak prawdziwe urozmaicenie zaczyna się wraz z broniami dodatkowymi, których będzie aż 50 rodzajów (niesamowicie wygląda akcja, gdy „prince” odcina głowę cięciem dwóch mieczy! – przyp. Samuraai), każda obdarzona innymi cechami (jak np. wysysanie energii z przeciwników). Kruczek polega na tym, że będą one posiadać określoną trwałość - po jej wyczerpaniu będziemy musieli poszukać sobie nowej zabawki. Także system walki zostanie usprawniony - będzie więc zarówno możliwość zalockowania się na określonym przeciwniku, jak i szerokie cięcia skuteczne w przypadku większego tłumu wokół nas. Ciekawe zapowiadają się także pułapki porozmieszczane na poziomach, które poza nami będą mogły zostać zastosowane także przeciwko potworom (żeby wymienić tylko wizytówkę serii - wyskakujące z ziemi kolce, których aktywacja w odpowiednim momencie pozwoli naszpikować przeciwników żelastwem). O nowych combosach księcia wspomnę już tylko z dziennikarskiego obowiązku.

A skoro już jesteśmy przy postaci księcia, to także doczekaliśmy się paru zmian. Pomijając już techniczne (jak nowe animacje ruchów), da się zauważyć iż główny bohater wydoroślał i spoważniał mocno od ostatniej części. Sama fabuła oraz klimaty także są bardziej mroczne i utrzymane w bardziej brutalnym tonie niż dość lekka jedynka. Oś fabuły obraca się wokół ucieczki księcia przed śmiercią, która spotkać go ma w wyniku zemsty za działania podjęte w poprzedniej grze (ratowanie świata i inne takie), zaś rzucać gracza będzie w bardziej zróżnicowane środowiska niż ostatnio (jak chociażby dżungla). Chociaż zbytniego rozbudowania fabuły bym się nie spodziewał, z pewnością jednak będzie to kolejny element budujący atmosferę, która jest jednym z najmocniejszych elementów nadchodzącej gry.

Ogółem więc zapowiada się naprawdę porządna pozycja, która choć nie ustanawia nowych standardów, z pewnością jednak będzie jedną z najprzyjemniejszych w odbiorze pozycji roku. Premiera już tej jesieni.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.