Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 6 października 2003, 11:49

autor: Artur Okoń

Warlords IV: Bohaterowie Etherii - zapowiedź - Strona 2

Warlords IV: Heroes of Etheria podobnie jak części poprzednie serii Warlords, jest strategią turową z elementami cRPG osadzoną w świecie fantasy. Gracze ponownie mogą stanąć na czele wojsk złożonych ze smoków, pegazów, mrocznych elfów...

Nietrudno też zgadnąć, iż zdobycie stolicy pilnowanej przez championa będzie olbrzymim wyzwaniem. Na polu bitwy będą więc wiodły prym zwykłe oddziały, dowodzone przez rekrutowanych w miastach bohaterów. Nasza armia składać się będzie z 8 typów jednostek, co niej jest wynikiem oszałamiającym, lecz trzeba wziąć pod uwagę, iż każda z nich posiada swoje specyficzne umiejętności. Cały czas będziemy ponosić koszty ich utrzymywania (żołd), ważne więc będzie zadbanie o odpowiedni przypływ gotówki z posiadanych przez nas miast. Mimo wszystko czynnik ekonomiczny pełni w grze poboczną rolę, a dzięki zastosowaniu automatycznego zbierania surowców, nie będzie zajmował zbyt wiele naszej uwagi, pozwalając skupić się na działaniach militarnych.

A skoro już o nich mowa, to gra oferuje zupełnie nowy, system walki. Oczywiście odbywać się będzie ona w turach, jednak znacznie się różnić od tego, co znamy np. z serii Heroes of Might and Magic. Pozornie wygląda on bardzo prosto - gdy dojdzie do starcia, każda ze stron wystawi po jednej jednostce ze swojej armii, które stoczą ze sobą pojedynek. Haczyk polega jednak na tym, iż zwycięska jednostka pozostanie dalej na polu bitwy i będzie musiała się zmierzyć z kolejnym wystawionym przez wroga odziałem. W praktyce rodzi to olbrzymie dylematy, albowiem zbyt wczesne wystawienie jednostki silnej, może spowodować jej śmierć (w myśl zasady „i herkules dupa, kiedy wrogów kupa”) i niepowetowaną stratę! Osobiście mam szalenie mieszane uczucia jeśli chodzi o takie przestawienie bitew, albowiem gustuje we frontalnych starciach całych armii pozwalających na wzajemne uzupełnianie się jednostek, niż w takich pojedynkach. Na szczęście autorzy gry pozostawili możliwość zrezygnowania z tej nowości i włączenia starego systemu prowadzenia bitew. To tak na wszelki wypadek.

Poza tym gra będzie oferować możliwość prowadzenia potyczek w trybie mulitiplayer. Jednocześnie walczyć będzie mogło 8 graczy, wykorzystując protokół TCP/IP, sieć LAN czy też specjalny serwer przeznaczony do tego celu - Ubi.com. Oprócz typowych pojedynków, będzie można rozgrywać wspólnie nawet kampanie!

Krótko mówiąc, zbliża się święto dla wszystkich miłośników serii Warlords. Zwróćcie uwagę, iż nie mówimy tu o jakimś genialnym produkcie, który zrewolucjonizuje rynek, ale o solidnej grze, która wielu się spodoba i na długi czas przykuje do monitorów. Nie będzie to hit roku, nie będzie to gra, w której zakocha się miliony osób. Właściwie można opisać ją jednym zdaniem- jeśli lubiłeś Warlords 3 i Warlords Battle Cry 2, to polubisz Warlords 4! A jeśli te gry nie przypadły Ci do gustu, to idź lepiej pograj w Warcrafta.

Artur „MAO” Okoń

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?