autor: Karolina Talaga
Harry Potter i Czara Ognia - recenzja gry
Harry, Hermiona i Ron mają po czternaście lat, trochę wydorośleli, a wraz z nimi gra, w której elementy zręcznościowe czy rozwiązywanie zagadek zostały wyparte przez akcję. Zabawa sprowadza się jednak do mozolnego zdobywania tarcz Turnieju Trójmagicznego.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
Harry Potter to od kilku lat niewyczerpana żyła złota, która przynosi ogromne zyski nie tylko pani J.K. Rowling, autorce książek opowiadających o przygodach małoletniego czarodzieja, ale również nabija kabzę całemu przemysłowi rozrywkowemu, który co jakiś czas raczy nas produktami z Harrym w roli głównej. Koncern Electronic Arts, który zakupił prawa do produkcji gier opartych na filmowych adaptacjach powieści o wspomnianym bohaterze, należy także do tego grona, któremu „chłopiec, który przeżył” regularnie zasila portfel. I właśnie po trzech częściach sagi, przyszła kolej na elektroniczny odpowiednik Harry’ego Pottera i Czary ognia.
Treści czwartej części cyklu potteromaniakom zapewne przypominać nie muszę, jednak niewtajemniczonym mugolom przyda się chociaż krótkie streszczenie. W czwartym roku nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, Harry musi wziąć udział w Turnieju Trójmagicznym, czyli rywalizacji reprezentantów trzech szkół magii. A nie jest to łatwe zadanie, gdyż turniej jest skrajnie niebezpieczny: trzeba pokonać smoka i wykraść mu jajo, uratować przyjaciół z głębin jeziora oraz poradzić sobie w rozległym labiryncie.
Fabuła gry nie jest wzorowana na samej książce, lecz na jej filmowej adaptacji. Jednak w porównaniu do obrazu kinowego, growa fabuła została mocno okrojona, cutsceny są krótkie i ubogie w treść, całość jest tak skonstruowana, że osoby nie znające książki bądź filmu mogą mieć problem ze zrozumieniem postępowania głównych bohaterów. Taka konstrukcja zapewne wynika z przekonania twórców o powszechnej, doskonałej znajomości losów uczniów Hogwartu. Uważam jednak, że zamiast tworzenia luźnych wariacji na temat kinowej wersji Czary Ognia, rozsądniejsze byłoby wzbogacenie gry o dokładne przedstawienie historii wykreowanej przez panią Rowling. Wówczas gra mogłaby zainteresować i dotrzeć nie tylko do fanów Pottera, ale również do kilku mugoli.
W Czarze Ognia Harry, Hermiona i Ron mają po czternaście lat, trochę wydorośleli, a wraz z nimi gra, w której elementy zręcznościowe czy rozwiązywanie zagadek zostały wyparte przez akcję. Cała zabawa sprowadza się tym razem do mozolnego zdobywania tarcz Turnieju Trójmagicznego, które odblokowują dostęp do kolejnych poziomów rozgrywki, w tym do turniejowych rywalizacji i finałowego starcia z Lordem Voldemortem.
Podobnie jak w grze Harry Potter i Więzień Azkabanu, możemy kierować naprzemiennie trójką bohaterów, Harrym i jego przyjaciółmi – Hermioną Granger oraz Ronem Weasleyem. Ponownie również na danym poziomie sterowanie w trybie singleplayer ogranicza się do jednej, głównej postaci, podczas gdy pozostała dwójka pomaga nam na przykład unicestwiając atakujące nas stworzenia czy wspierając nas w podnoszeniu ciężkiego, kamiennego bloku. Natomiast w przeciwieństwie do poprzedniej części sagi, w której główna postać była automatycznie wybierana przez komputer, w Czarze Ognia mamy wpływ na to, kim w danym momencie rozgrywki kierujemy.