Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 18 grudnia 2000, 14:31

autor: Marcin Merten

Championship Manager 2000/2001 - recenzja gry

Championship Manager jest obecnie jedynym liczącym się managerem piłkarskim na rynku... nie dlatego, że nie miał konkurencji... konkurencja była, ale walkę z CeeMem w tej dziedzinie można porównać do rzucania się z motyką na słońce.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Championship Manager należy do nielicznego grona gier, które potrafią na długie lata utrwalić się w pamięci gracza. Naprawdę niewiele jest pozycji, do których można wracać i wracać, za każdym razem bawić się równie przednio jak podczas pierwszej rozgrywki ...

Moja przygoda z CeeMem zaczęła się, o ile dobrze pamiętam, od wersji 94/95 – od tamtego czasu do dnia dzisiejszego gra znacząco ewoluowała i patrząc z perspektywy wszystkie zmiany wyszły jej na dobre. Wszak Championship Manager jest, był i będzie najlepszym managerem piłkarskim.

Nie mogę ukryć, że z wypiekami na twarzy oczekiwałem na polską premierę najnowszego produktu Sports Interactive Ltd. Niestety, jak to często w Polsce bywa, wydawca zafundował nam dość spore opóźnienie w stosunku do reszty Świata, ale co tam – warto było czekać.

Dla niezorientowanych – Championship Manager jest managerem piłkarskim, który daje nam możliwość wcielenia się w selekcjonera piłkarskiego i poprowadzenia wybranej przez siebie drużyny.

W stosunku do CM 99/00 jest kilka zmian... m.in. dodano nowe ligi, uaktualniono składy klubów do stanu na początek sezonu 00/01, poprawiono engine gry – przez co teraz chodzi szybciej.

Co do lig to w najnowszej wersji mamy ich do wyboru aż 26 w tym także (UWAGA !!!) ligę polską. Już nic nie stoi nam na przeszkodzie do poprowadzenia np. Lecha Poznań do zdobycia pucharu Europy... wreszcie możemy odpocząć od Premiership, czy Serie A i na krajowym podwórku wcielić się w marny żywot polskiego szkoleniowca. Liga polska przenosi nas w zupełnie inny wymiar CM.

W lidze polskiej możemy uczestniczyć w rozgrywkach 1 i 2 ligi, oraz w meczach pucharowych. Szkoda jedynie, że nie mamy możliwości poprowadzenia drużyn z niższych lig, ale co tam... cieszmy się z tego co mamy.

W grze mamy także możliwość wyboru waluty w jakiej będą wyrażane wszelkie wartości – i tu kolejna nowość... mamy do wyboru polską złotówkę. Dla nowicjuszy będzie to na pewno wielki plus, jednak weterani będą mieli kłopot z przyzwyczajeniem się do naszego krajowego pieniądza.

Co do aktualności składów w polskiej ekstraklasie to są one zgodne ze stanem na początek sezonu 00/01. Niestety dopatrzyłem się dość istotnego „buraka”: chyba wszyscy znamy historię Olisadebe – zawodnika Polonii Warszawa, który za sprawą przyjęcia obywatelstwa polskiego gra w z powodzeniem w narodowej reprezentacji Polski (w meczu z Ukrainą strzelił dwa gole). Otóż w CM 00/01 Olisadebe gra i zdobywa bramki dla reprezentacji Nigerii.

Oprócz wspomnianej historii z Olisadebe podczas gry w nowego CM raziły mnie nierealistycznie wysokie ceny jakie żądają kluby polskie za swoich zawodników: np. Szymkowiak przeszedł z Widzewa do Lazio za paranoja 12mln$, Kałużny do Feyenordu za 8mln$... Zresztą nie tyczy się to tylko polskich klubów. Pamiętam dobrze jak szwedzki Helsingborg odrzucił moją ofertę w wysokości 7mln$ za 19-sto latka wycenionego na 70tyś$. Bez komentarza.

Ma to także swoje dobre strony – nie dojdzie już bowiem do śmiesznej sytuacji z poprzednich CeeMów, w której np. supergwiazda D. Beckham przeszedł z Manchesteru UTD do Realu za marne 18mln$. Teraz prawdziwe gwiazdy są w cenie – i np. za takiego Verona Juve zapłacił Lazio 66mln$.

Z jednej strony w nowym CeeMie transfery stały się bardziej realistyczne, z drugiej jednak drażnią zbyt wysokie ceny za nieznanych, młodych zawodników.

Dokonano także zmian w podpisywaniu kontraktów. Teraz np. niezadowolony zawodnik będzie bardziej skłonny do podpisania kontraktu z gorszym klubem. Mamy również do czynienia z ruchem w kadrze trenerskiej – można kupić trenerów i scoutów.

Kolejną nowością dostępną w grze jest prasa... komentuje ona nasze poczynania jako trenera, chwali lub gani naszych piłkarzy, spekuluje co do planowanych transferów w klubie... a my jako trenerzy możemy dementować lub potwierdzać plotki o odejściu naszego zawodnika, możemy stanąć w obronie lub zganić na łamach prasy naszego krytykowanego zawodnika itd. Nie musze chyba wspominać, że wszystkie nasze decyzje wpływają negatywnie lub pozytywnie na sytuację w klubie.

W nowym CM mamy także możliwość przełożenia ligowego meczu oraz poskarżenia się na sędziego.

Krokiem naprzód jest rozwój sztucznej inteligencji komputera. Teraz komputerowy trener jest bardziej elastyczny, dostosowuje taktykę swojej drużyny do naszej, przez co gra staje się trudniejsza.

Jeśli już jesteśmy przy taktykach, to nie ma łatwo. Raczej nie powinna się powtórzyć sytuacja z poprzednich części, w których to używając jednej taktyki (np. robiącą kiedyś furorę 3-4-3owen) mogliśmy grać z powodzeniem wiele lat i zdobywać wszystko co było do zdobycia. Sytuacja nieco bardziej się komplikuje. Grając ligowym średniakiem mało prawdopodobne jest, że osiągniemy zamierzony cel używając tylko jednej taktyki. Inna taktyka powinna być w meczach u siebie, na wyjeździe, z klubami mocniejszymi i słabszymi.

Oczywiście pomijam sytuacje, że gramy jednym z wielkich klubów np. Lazio lub Manchester UTD, gdzie z powodzeniem możemy stosować jedną taktykę, lekko ją modyfikując gdy przyjdzie nam się zmierzyć z równym sobie przeciwnikiem.

W sieci istnieją strony na których mamy do dyspozycji wiele bardzo dobrych taktyk, ale wierzcie mi... prawdziwą satysfakcję osiągniemy dopiero wtedy gdy np. poprowadzimy na własnej taktyce jakiegoś 3-ligowca do mistrzostwa kraju.

W grze występuje więcej statystyk od jej poprzedniczki. Możemy się dowiedzieć o takich szczegółach jak: średnia wieku pierwszego składu, rezerw, procentowa skuteczność podań naszego zawodnika, procentowa skuteczność strzałów, średnia ilość dryblingów na mecz, itd.

Jeśli chodzi o oprawę audio-wizualną to stoi ona na miernym poziomie. Grafikę w grze stanowi jeden nieruchomy obrazek zmieniający się rotacyjnie w zależności od sytuacji, mecze tradycyjnie przedstawiane są w postaci tekstu opisującego to co dzieje się na boisku, a oprawa dźwiękowa sprowadza się do ryku kibiców i gwizdka sędziego podczas meczu.

Nie wspomniałem jeszcze o interface – stoi on na wysokim poziomie. Wszystko jest na miejscu i pod ręka. Od poprzedniej części nie uległ on zmianie, co jest dla mnie wielkim plusem – przy wielu godzinach spędzonych przy poprzedniczkach byłoby mi i zapewne nie tylko mi ciężko się przyzwyczaić do nowego.

Na zakończenie chciałbym tylko ostrzec osoby, które nigdy nie miały okazji pobawić się Championship Managerem – gra wciąga, bardzo wciąga. Jeśli macie mało czasu to raczej jej nie kupujcie, w przeciwnym razie zawalicie szkołę/uczelnię/pracę (znane z autopsji).

Pamiętam kiedyś sytuacje mojego kolegi, który nie mógł pojąc co ja widzę w CeeMie... jednak kiedyś, z nudów, pożyczył ode mnie CeeMka i na efekty nie było trzeba długo czekać. Zakochał się w nim tak jak ja, a przy okazji zawalił sesje, rzuciła go dziewczyna (. Ale czego się nie robi dla ukochanej gry.

Jest to chyba jedyna istotna wada - gra zabiera za dużo czasu.

Oczywiście można się także przyczepić do oprawy audio-wizualnej ale nie o to tutaj chodzi – CeeM to magia cyferek i liczb.

Championship Manager 00/01 jest kolejnym krokiem naprzód w serii CM. Jeśli będzie się rozwijać tak dalej to już niedługo będziemy mieć do czynienia z menadżerem idealnym.

Gra stanowi idealną pozycję na długie zimowe wieczory.

Marcin „Kenny“ Merten

Championship Manager 2000/2001 - recenzja gry
Championship Manager 2000/2001 - recenzja gry

Recenzja gry

Championship Manager jest obecnie jedynym liczącym się managerem piłkarskim na rynku... nie dlatego, że nie miał konkurencji... konkurencja była, ale walkę z CeeMem w tej dziedzinie można porównać do rzucania się z motyką na słońce.

Recenzja gry TopSpin 2K25 - Iga Świątek nie udźwignie sama całej tej produkcji
Recenzja gry TopSpin 2K25 - Iga Świątek nie udźwignie sama całej tej produkcji

Recenzja gry

Wielki był mój smutek spowodowany tym, że po premierze Top Spina 4 w 2011 roku nie doczekałem się nigdy Top Spina 5 (a czekałem całe 13 lat). Dzisiaj zaś dostałem TopSpin 2K25 i… sam nie wiem, co o nim myśleć.

Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra
Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra

Recenzja gry

EA Sports FC 24 to duchowy spadkobierca serii FIFA, który na każdym kroku stara się podkreślać swoją odmienność od poprzednich odsłon serii. Nie jest to jednak rewolucja, EA Sports nie wywróciło gry do góry nogami – i dobrze.