Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Opinie

Opinie 19 marca 2020, 11:52

Nie dysk SSD, nie 8K, tylko gry wygrają wojnę między PS5 a Xbox Series X

Wiemy już coraz więcej o PS5 i nowym Xbox Series X, sporo również plotek o dalszych ruchach Nintendo. W morzu tych wieści brakuje jednak najważniejszego – informacji o grach dziewiątej generacji.

Spis treści

Po co zmieniać zwycięskiego konia

Sony bazę swoich wewnętrznych studiów budowało przez wiele lat i nie zawsze wychodziło na tym najlepiej. Przykładowo posiadacze PlayStation 3 długo musieli czekać, zanim konsola ta zyskała interesujący zestaw tytułów – pierwsza tura gier na wyłączność nie podbiła masowo serc (choć w moim na zawsze znalazło się miejsce dla Motorstorma). Dopiero około premiery Uncharted – ponad rok po starcie PS3 i dwa po debiucie Xboksa 360, na którym w międzyczasie pojawiły się Gears of War, Mass Effect, Forza 2, Halo 3 i parę innych hitów – sytuacja zaczęła się powoli zmieniać.

Uncharted: Drake’s Fortune było hitem, którego PlayStation 3 desperacko potrzebowało, by w końcu nawiązać walkę z Xboksem 360. - Nie dysk SSD, nie 8K, tylko gry wygrają wojnę między PS5 a Xbox Series X - dokument - 2020-03-19
Uncharted: Drake’s Fortune było hitem, którego PlayStation 3 desperacko potrzebowało, by w końcu nawiązać walkę z Xboksem 360.

W przypadku PlayStation 4 Sony także rozkręcało się powoli. Na start dostaliśmy słabego Knacka i średniego Killzone’a. W 2014 nadal brakowało hitów. Później jednak w zasadzie nie mieliśmy roku, by na „stację zabawy” nie trafiło przynajmniej kilka exclusive’ów z najwyższej półki. W większości reprezentowały one gatunek przygodowych gier akcji, ale zdarzały się także pojedyncze samochodówki, pozycje imprezowe czy narracyjne przygodówki. I to działało – gracze i krytycy nie szczędzili słów zachwytu nad kolejnymi tytułami na wyłączność, a wyniki sprzedaży wypadały wyraźnie lepiej niż u konkurencji.

W skład Sony Interactive Entertainment Worldwide Studios aktualnie wchodzi 14 zespołów, są to m.in. Naughty Dog (The Last of Us i Uncharted), Sony Santa Monica (God of War), Guerilla Games (Horizon: Zero Dawn), Polyphony Digital (Gran Turismo) i Sucker Punch Productions (InFamous). Oprócz tego Japończycy dość chętnie nawiązują bliższą współpracę z utalentowanymi ekipami zewnętrznymi – dzięki takiej właśnie kooperacji otrzymaliśmy na przykład Detroit: Become Human przygotowane przez Quantic Dream albo Spider-Mana autorstwa Insomniac Games (które to studio dopiero w 2019 roku, po latach owocnej współpracy z Sony, zostało przez tę firmę wykupione).

PLAYSTATION 5

Nowa konsola Sony będzie się nazywać PS5, to już pewne. W przypadku „czwórki” wielu się zastanawiało, czy koncern nie zmieni nazwy ze względu na przesądy. W Japonii cyfra 4 przynosi pecha, bo w wymowie brzmi jak słowo „śmierć”. Tak się jednak nie stało.

XBOX SERIES X

Microsoft w nazywaniu swoich konsol nie jest równie konsekwentny jak Sony. Pierwszy model to po prostu Xbox, drugim był Xbox 360, a potem pojawiły się Xbox One i Xbox One X. Swoją kolejną konsolę gigant z Redmond zaprezentował światu jako Xboksa Series X, żeby chwilę później tłumaczyć się, iż nie jest to nazwa samej konsoli, a serii konsol, bo sama nowa maszyna będzie po prostu Xboksem. Z serii X. Logiczne.

Horizon: Zero Dawn był jedną z mocniejszych nowych marek tej generacji. Zapowiedź kontynuacji z pewnością zainteresowałaby wielu graczy nową konsolą Sony. - Nie dysk SSD, nie 8K, tylko gry wygrają wojnę między PS5 a Xbox Series X - dokument - 2020-03-19
Horizon: Zero Dawn był jedną z mocniejszych nowych marek tej generacji. Zapowiedź kontynuacji z pewnością zainteresowałaby wielu graczy nową konsolą Sony.

Z takim zapleczem „niebiescy” są w pełni gotowi do wejścia w kolejną generację i raczej nie będą musieli wiele zmieniać w swojej strategii – Microsoft może i dogonił ich w liczbie studiów i zamierza tym razem postawić na taką samą jakość, ale minie trochę czasu, nim zdoła zyskać porównywalną renomę. Nowe zespoły Microsoftu dopiero zaczynają prace nad exclusive’ami albo powoli uczą się, jak przygotowywać gry z budżetem pozycji AAA. Machina Sony działa już na wysokich obrotach. Namieszać może co najwyżej wspomniany już wcześniej Game Pass – PlayStation Plus czy PlayStation Now to nie są usługi, które w obecnym kształcie mogą nawiązać z nim wyrównaną walkę. Jeśli to abonamenty w stylu Netflixa okażą się przyszłością gier, wtedy Sony będzie musiało szybko doganiać konkurenta.

Jeszcze rok temu uważałem, że to Japończycy wydają się faworytami w nadchodzącym starciu. Obecnie nie jestem już tego taki pewien i myślę, że sytuacja mocno się wyrównała. Wszystko więc sprowadzi się do gier – miło byłoby zatem, gdybyśmy w końcu zostali poinformowani, jakich możemy się spodziewać, przynajmniej w pierwszym rzucie, tytułów na PlayStation 5, skoro o tej konsoli wiemy tak wiele innych rzeczy.

Dzika karta

W tym gamingowym wyścigu zbrojeń dziką kartę jak zwykle dzierży Nintendo, uparcie ignorujące branżowe trendy. Firma ta od zawsze wydeptuje własne ścieżki zamiast podążać śladami rywali. Switch zadebiutował lata po premierach Xboksa One i PlayStation 4, oferował znacznie mniejszą moc obliczeniową, ale w zamian dawał coś, o czym konkurencja nawet nie pomyślała – hybrydowość, dzięki której konsola domowa z powodzeniem funkcjonuje także jako sprzęt przenośny. A może sprzęt przenośny funkcjonuje jako konsola domowa?

Switch miał fenomenalny pierwszy rok. - Nie dysk SSD, nie 8K, tylko gry wygrają wojnę między PS5 a Xbox Series X - dokument - 2020-03-19
Switch miał fenomenalny pierwszy rok.

Marsz na przekór trendom, choć przy wcześniejszej maszynce Nintendo zakończył się wielką wtopą, tutaj doprowadził do sporego sukcesu. Jego przyczyn nie upatrywałbym jednak w samym sprzęcie, a bardziej w niesamowitym wsparciu, jakie „czerwoni” zafundowali mu w pierwszym roku funkcjonowania. Na start dostaliśmy fenomenalne The Legend of Zelda: Breath of the Wild, chwilę później dołączyło do niego doskonałe Mario Kart 8 Deluxe, a po kilku miesiącach dorzucono jeszcze Super Mario Odyssey. Pierwszy rok konsoli to także bardzo dobre Snipperclips, Mario + Rabbids, Splatoon 2, Xenoblade Chronicles 2, Pokken Tournament DX i Arms.

SUKCES NINTENDO SWITCH W LICZBACH

  1. Sprzedaż konsoli: 52 mln sztuk (30 stycznia 2020)
  2. Sprzedaż Mario Kart 8 Deluxe na NS: 22,96 mln sztuk
  3. Sprzedaż Super Smash Bros. Ultimate na NS: 17,68 mln sztuk
  4. Sprzedaż Super Mario Odyssey na NS: 16,59 mln sztuk
  5. Sprzedaż The Legend of Zelda: Breath of the Wild na NS: 16,34 mln sztuk
  6. Sprzedaż Pokemon Sword i Pokemon Shield na NS: 16,06 mln sztuk
  7. Sprzedaż Pokemon: Let’s Go, Pikachu!/Eevee! na NS: 11,76 mln sztuk

Takie trzaskanie jednego hitu za drugim przełożyło się na świetny debiut rynkowy. Sprawiło jednak także, że amunicja dość szybko się wyczerpała i kolejne lata bytu Switcha na rynku były już skromniejsze. Na szczęście rozpędzona konsola nie zwolniła i dalej sprzedaje się solidnie, stanowiąc ciekawą „trzecią drogę”. Dodatkowego wiatru w żagle nabrała też dzięki premierze nowej wersji sprzętu z pojemniejszą baterią oraz tańszej edycji Lite, ograniczonej wyłącznie do trybu mobilnego.

Po Nintendo spodziewać można się wszystkiego. Ale jeśli miałbym obstawiać, to sądzę, że po niedawnym wydaniu odświeżonej wersji konsoli przez jakiś czas nie mamy co oczekiwać kolejnych rewolucji. Podczas gdy Sony będzie ścierać się z Microsoftem, „czerwoni” – przynajmniej przez kilka kolejnych lat – nadal będą trzymać się Switcha. A kiedy już PlayStation 5 i Xbox Series X trochę nam spowszednieją, dopiero wtedy Nintendo pokaże coś swojego. Na własnych zasadach, we własnym terminie, nie oglądając się na ruchy konkurencji.

Switcha wciąż czeka chociażby premiera Breath of the Wild 2 – przed tą konsolą jeszcze wiele dobrych dni. - Nie dysk SSD, nie 8K, tylko gry wygrają wojnę między PS5 a Xbox Series X - dokument - 2020-03-19
Switcha wciąż czeka chociażby premiera Breath of the Wild 2 – przed tą konsolą jeszcze wiele dobrych dni.

Oby tylko tym razem premiery gier były lepiej rozłożone w czasie – dużo osób jest rozczarowanych tym, że po fenomenalnym pierwszym roku potem na Switchu przez dłuższy czas panowała posucha. To, co raz zadziałało, za drugim razem mogłoby raczej zniechęcić graczy. Albo sprawić, że nauczeni doświadczeniem po przetestowaniu gier z pierwszego rzutu po prostu... sprzedadzą konsolę.

Starcie tytanów

Jedno jest pewne – nadchodzą dobre czasy dla graczy. Prognozy są znacznie lepsze niż na chwilę przed premierą ósmej generacji, gdy Microsoft skupiał się na promowaniu Xboksa One wszystkim, tylko nie grami, i zniechęcił graczy niechcianymi rewolucjami, Nintendo po porażce, jaką okazało się Wii U, praktycznie się nie liczyło i tylko Sony, otrzymawszy lekcję pokory przy kiepskim starcie PS3, zdawało się wiedzieć, co robi. Tym razem wszyscy trzej główni pretendenci do konsolowego tronu są w doskonałej formie, wiedzą, czego chcą gracze, i wydają się zdeterminowani, by właśnie to im dostarczyć. A to oznacza, że prawdziwy zwycięzca będzie jeden – my, odbiorcy interaktywnej rozrywki.

Tylko niech już wreszcie pokażą te pierwsze gry, bo w samą rozdzielczość 8K i superszybkie dyski twarde to sobie nie pogramy.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, zaś w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Kto wygra kolejne starcie konsol?

Nowe PlayStation
58,4%
Nowy Xbox
41,6%
Zobacz inne ankiety
8 rzeczy, które PS5 zrobi lepiej od komputerów PC
8 rzeczy, które PS5 zrobi lepiej od komputerów PC

Z naszym zestawem ośmiu argumentów przemawiających za PS5 czy nowym Xboxem żadna zażarta dyskusja z fanem sześćdziesięciu klatek na sekundę i rozdzielczości 4K nie będzie Ci straszna!

Już czas na PS5? Tak i to najwyższy
Już czas na PS5? Tak i to najwyższy

Potrzebujemy PS5 i nowej konsoli Xbox jak rolnicy deszczu. Obecna generacja konsol to ogromna biblioteka świetnych tytułów, ale i technologie, które już sobie nie radzą. Po twardych danych widzimy - gracze chcą nowego sprzętu.