Czy Steam jest monopolistą na rynku PC?

W ostatnich tygodniach nie milkną dyskusje o rywalizacji Steama z Epic Games Store, a na głowę tego ostatniego lecą gromy za dążenie do stworzenia monopolu. Pytanie brzmi: czy sklep Valve na pewno jest lepszy?

Michał Grygorcewicz

Odkąd Epic Games rzuciło Valve rękawicę i próbuje przejąć jak największą część dotąd zdominowanej przez Steama pecetowej dystrybucji cyfrowej, komputerowi gracze podzielili się na dwa zażarcie kłócące się obozy. Po jednej stronie mamy obrońców Steama, twierdzących, że zagrywki stosowane przez Epica, takie jak podkupywanie gier na wyłączność, są poniżej pasa, a samemu sklepowi brakuje wielu podstawowych funkcji. Po drugiej okopały się osoby wskazujące na monopolistyczną pozycję konkurenta i twierdzące, że takie metody to jedyny sposób, by w ogóle móc nawiązać jakąkolwiek rywalizację z gigantem. Kto ma rację?

„Monopolistyczna” to w tym wypadku słowo klucz, którego użycie najczęściej prowadzi do zupełnie oddzielnej polemiki – co to znaczy być monopolistą i kto tu tak naprawdę nim jest. Valve czy Epic? Ile osób, tyle opinii na ten temat, więc… dorzucam jeszcze jedną, opierającą się nie tylko na własnych przemyśleniach, ale również na garści twardych danych.

Od miesięcy rynek PC żyje głównie starciem tych dwóch kolosów. - 2019-03-19
Od miesięcy rynek PC żyje głównie starciem tych dwóch kolosów.

Trochę faktów

Zacznijmy od ustalenia, czym monopol w interesującym nas znaczeniu właściwie jest. Encyklopedia PWN definiuje to słowo następująco:

Struktura rynku, jedna ze struktur konkurencji niedoskonałej, w której podaż jest dostarczana przez jedno przedsiębiorstwo – monopolistę.

Natomiast według encyklopedii Gazety Prawnej monopol to:

Sytuacja rynkowa, w której istnieje tylko jeden dostawca danego towaru lub usługi. Brak konkurencji powoduje zwykle, że monopolista nie jest skłonny do obniżania cen, poprawiania jakości oferowanych towarów i usług czy wdrażania nowych rozwiązań technicznych. Monopolistą można być tylko na określonym rynku (tzw. rynku właściwym) – np. rynku przewozów kolejowych, rynku telefonii stacjonarnej itp. Rynek, na którym działa tylko jeden sprzedający lub oferujący usługi, to rynek monopolistyczny.

Steam zaczynał jako aplikacja ułatwiająca ściąganie aktualizacji do Counter Strike’a, ale naprawdę głośno zrobiło się o nim, gdy okazało się, że aby zagrać w Half-Life’a 2, musimy zainstalować również launchera, założyć na nim konto i przypisać do niego grę, tracąc możliwość jej odsprzedania. Lata temu wzbudzało to olbrzymie kontrowersje i protesty. Dziś wiele osób wychodzi z założenia, że jak gry nie ma na Steamie, to nie kupią jej wcale. - 2019-03-19
Steam zaczynał jako aplikacja ułatwiająca ściąganie aktualizacji do Counter Strike’a, ale naprawdę głośno zrobiło się o nim, gdy okazało się, że aby zagrać w Half-Life’a 2, musimy zainstalować również launchera, założyć na nim konto i przypisać do niego grę, tracąc możliwość jej odsprzedania. Lata temu wzbudzało to olbrzymie kontrowersje i protesty. Dziś wiele osób wychodzi z założenia, że jak gry nie ma na Steamie, to nie kupią jej wcale.

Jeśli trzymać się ściśle podręcznikowej definicji, to Steam nie jest żadnym monopolistą cyfrowej dystrybucji. Nie – gdy ma bezpośrednią konkurencję w postaci Epic Games Store, uPlaya, Origina czy GOG-a. Co najwyżej można powiedzieć, że ma pozycję dominującą, definiowaną przez polską ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów jako posiadanie ponad 40% udziału w rynku. Nie dysponujemy wprawdzie w pełni wiarygodnymi oficjalnymi danymi, które mogłyby tę tezę potwierdzić bądź obalić, ale każdy, kto wykazuje się choćby podstawowymi zdolnościami analizy sytuacji w branży, powinien z łatwością wyciągnąć wnioski, że do platformy Valve należy o wiele większy kawałek cyfrowego tortu na PC niż wspomniane 4/10.

Inną kwestią jest natomiast to, że monopol na rynkach międzynarodowych w takim encyklopedycznym znaczeniu od pół wieku… wydaje się mocno niepożądany przez samych potencjalnych monopolistów. Bo żaden z molochów nie chce podzielić losu Xeroxa.

Trochę historii

Xerox to założona w 1906 roku w Rochester w stanie Nowy Jork firma, która w 1959 roku wprowadziła na amerykański rynek Xeroxa 914, pierwszą fotokopiarkę, jaka odniosła światowy sukces. Sukces to w sumie mało powiedziane – urządzenie to zrewolucjonizowało przemysł kopiowania dokumentów i zmieniło Xeroxa w prawdziwego molocha.

Posiadając patenty na technologie zastosowane w swoich urządzeniach, Xerox w ciągu dziesięciu lat całkowicie zmonopolizował rynek fotokopiarek w Stanach Zjednoczonych, nie pozwalając na zaistnienie jakiejkolwiek konkurencji, dyktując ceny i osiadając na laurach. W końcu jednak na te monopolistyczne praktyki zareagowała Federalna Komisja Handlu, która w 1975 roku wymusiła prawnie na molochu licencjonowanie (czyli udostępnienie za pewnymi opłatami) wszystkich swoich patentów konkurencji. Na efekty nie trzeba było długo czekać – rozleniwiony przez lata dominacji kolos nie był w stanie nawiązać równej walki z wygłodniałymi rywalami. W ciągu czterech lat udział Xeroxa w amerykańskim rynku zmniejszył się ze 100 do 14%.

Xerox 914 – kopiarka, która podbiła Stany. - 2019-03-19
Xerox 914 – kopiarka, która podbiła Stany.

Historia ta była lekcją dla innych korporacji, które tak naprawdę nie chcą stać się całkowitym monopolistami – bo wiedzą, że wiązałoby się to z ingerencją rządową i mogło okazać dotkliwe w skutkach. Dlatego najwięksi producenci nie dążą do całkowitego pozbycia się konkurencji, a jedynie do uzyskania nad nią olbrzymiej przewagi – zostawiając przy tym dość miejsca, by inne firmy wciąż mogły funkcjonować, ale niekoniecznie im zagrozić.

Żadna korporacja oczywiście się do tego nie przyzna, ale przykładów, które pasują do tej teorii, znajdziemy w naszej branży przynajmniej kilka. Nvidia, mimo pozbycia się większości rywali i uzyskania wielkiej przewagi nad AMD, dziwnym trafem przez lata nigdy nie zdecydowała się na zadanie ostatecznego ciosu – niektórzy twierdzą nawet, że momentami celowo opóźniała premiery mocniejszych kart, by pozwolić przeciwnikowi trochę się dogonić. Jest też Netflix władający VoD, ale mający jakąś tam konkurencję. Chrome dominuje, ale ochłapy zostawia Firefoxowi i innym przeglądarkom. Facebook też nie jest jednym serwisem społecznościowym, by wszystkimi rządzić – choć najpoważniejszych oponentów po prostu wykupił.

Dla Nvidii dominacja na rynku to idealna sytuacja, ale już całkowite pozbycie się konkurencji byłoby gigantowi mocno nie na rękę. - 2019-03-19
Dla Nvidii dominacja na rynku to idealna sytuacja, ale już całkowite pozbycie się konkurencji byłoby gigantowi mocno nie na rękę.

I w końcu jest Steam, który do czasu debiutu Epic Games Store niby jakąś tam konkurencję miał, ale na dobrą sprawę jakby jej nie było. I którą się jakoś specjalnie nie przejmował, pozwalając chociażby na swojej platformie kupować gry na Origina czy uPlaya. Valve pozwala także bez problemu sprzedawać twórcom gier klucze do systemu w dziesiątkach mniejszych i większych sklepów czy targowisk. Obecność takiej niegroźnej konkurencji była tej firmie bardzo na rękę, pozwalając odpierać zarzuty o stosowanie monopolistycznych praktyk – w końcu według definicji wcale nie miała ona monopolu. Mimo że tak naprawdę Valve trzymało w garści niepodzielnie niemal cały rynek.

Jeśli zatem patrzeć na cyfrową dystrybucję jako całość, uwzględniając przy tym definicję encyklopedyczną, to Steam monopolistą nie jest. Nie trzymając się jednak sztywno teorii, tylko podchodząc do sprawy bardziej praktycznie, można już wysnuć zupełnie inne wnioski. Spróbujcie być pecetowcem, starającym się grać w nowsze gry – i jednocześnie nie mieć zainstalowanego Steama. Odetniecie się tym samym od większości współczesnych tytułów, które do działania wymagają tego launchera – bez względu na to, czy kupiono je bezpośrednio od Gabe’a Newella, w pudełku czy w którymś z pośredniczących w sprzedaży sklepów.

Moim zdaniem sytuacja, gdy jeden podmiot ma niemal absolutną kontrolę nad rynkiem pecetowym, próba grania na PC bez posiadania jego produktu jest jak wykluczenie społeczne, a twórcy gier, jeśli nie są gigantami o wielkiej rozpoznawalności, muszą decydować się na współpracę z nim, bo inaczej niemal nikt ich dzieł nie kupi – oznacza monopol. Może nie teoretyczny, ale za to całkiem praktyczny.

KRÓL JEST JEDEN

Nie wiemy, jaki dokładnie udział w rynku ma Steam, ale dzięki danym sprzedażowym pojedynczych tytułów jesteśmy w stanie całkiem nieźle to sobie zobrazować. Na przykład, według danych z lutego 2019 roku, sprzedaż gry niezależnej Cultist Simulator, dostępnej w kilku różnych sklepach, prezentuje się następująco:

  1. 93 tysiące egzemplarzy sprzedano na Steamie (7800 zwrócono);
  2. 7400 egzemplarzy sprzedano na Humble Store (grę kupioną tutaj otrzymujemy w wersji DRM-free oraz w formie klucza na Steama);
  3. 3100 egzemplarzy sprzedano na GOG.com (11 zwrócono);
  4. 170 egzemplarzy sprzedano na itch.io.

Całkowita sprzedaż tytułu to około 105 tysięcy kopii, z czego ponad 88% rozeszło się na platformie firmy Valve. Teraz wyobraźmy sobie, że twórcy Cultist Simulatora nie zdecydowali się na udostępnienie swojej gry na Steamie. Ze 105 tysięcy sprzedanych egzemplarzy, co jak na grę niezależną stanowi dobry wynik, robi się zaledwie 12 tysięcy. Sukces zmienia się w porażkę. Dominująca pozycja Steama na rynku sprawia, że dla twórców mniejszych produkcji obecność na tej platformie to wręcz przymus, jeśli chcą zarobić na swojej grze. A im więcej ich tam trafia, tym pozycja Valve względem konkurencji robi się silniejsza – zwłaszcza gdy ich dzieła nie pojawiają się w innych, mniejszych serwisach, bo sprzedaż tam może być zbyt mała, by gra była warta świeczki. Spirala nakręca się sama.

Metro Exodus

Metro Exodus

PC PlayStation Xbox

Data wydania: 15 lutego 2019

Informacje o Grze
8.2

GRYOnline

7.7

Gracze

9.0

Steam

8.3

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

69

Michał Grygorcewicz

Autor: Michał Grygorcewicz

Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2019-03-21
10:45

Herr Pietrus Legend

Herr Pietrus
😍

Od czytania bredni nastoletnich buntowników można tutaj raka dostać. Epic posuwa ich bez mydła, a oni się cieszą i proszą o więcej jednocześnie zarzekając się, że nie lubią takiej miłości i walczą z molestowaniem.

Komentarz: Herr Pietrus
2019-03-21
10:48

Herr Pietrus Legend

Herr Pietrus

A co do sposobu prowadzenia biznesu przez Chińczyków - fani Siaomi na pewno się cieszą że firma kończy z dumpingiem. Ciekawe jak długo jeszcze Siaomi będzie lepsze. Ciekawe, jak długo będzie taki Epic.

Komentarz: Herr Pietrus
2019-03-21
17:34

Sandro_de_Vega Centurion

Ja mam tylko jedno ale. Monopol działa na szkodę klientów. Natomiast steam... wchodzi klientom w dupy na każdym kroku. I to w tym dobrym znaczeniu. Owszem w praktyce steam ma monopol. Ale co my na tym tracimy? Nic. Jedynie zyskujemy bo valve nie chce byśmy go bojkotowali. A skoro monopolista sam idzie nam rękę to jaki mamy problem? Kto tak bardzo nienawidzi funkcji steama? Eventów. Różnych bundlo ofert i pakietów gier? Handlu pierdołami hajsem, który potem można wydać na gry? Masy przecen(świątecznych szczególnie) czy np akcji w stylu "darmowy weekend z..."? Albo kuponów na losowe gry?
Komu tak bardzo przeszkadza, że valve mu tak słodzi by cieszyć się, że ktoś mu wjeżdża na chatę i kradnie?
Jedyne co można zarzucić steamowi to, że gry są u nich wypożyczane, a nie kupowane na własność. Co jest w sumie dziwne bo nic by nie stracili gdyby poszli w taką stronę co gog. Ale to nie jest problem, który rozwiązuje epic.

Komentarz: Sandro_de_Vega
2019-03-24
19:18

LoboOstatniCzarnianin Centurion

LoboOstatniCzarnianin
😢

Człowiek się dziwi czemu sytuacja jest tak przykra a tu co drugi to pelikan z wypranym mózgiem... smutne to, ale ludzie zapomnieli, że gra się w grę na komputerze a nie na jakimś zasranym steamie...
bronienie jakiegokolwiek launchera, sprzedawania gry jako usługi, cięcia materiałów, wyciągania coraz więcej kasy, wielokrotne płacenie za gry pełnipłatne i innych głupot jest debilne...
Jedyne wyjście to radykalizacja, wytykanie ludzi popierających takie praktyki palcem, odcinanie się od gier i wydawców.
Stawiam, że max rok czasu postu by wystarczył, żeby te pazerne leniwe hieny zrozumiały po co i dla kogo robią gry. Normalni ludzie potrafili by to zrobić, ale niestety w obecnych czasach zdecydowana większość "głosujących graczy" to gówniarze z wypranymi mózgami podkradający kasę rodzicom.

Komentarz: LoboOstatniCzarnianin
2019-03-25
12:14

Wiatr1000 Centurion

Widać przez te tyle lat grania na Steam każdy zapomniał co to prawdziwy rynek.

Kłócą się o platformy, wybierają strony, a zapominają, że każdy lunncher to rak w świecie gier. Każda z tych korporacji niszczy prawdziwy rynek, bo jest od niego oderwana. Przypomnijcie sobie jak działał dawny rynek.

Mieliście X grę i np 5 sklepów w różnych cenach. Wybieraliście oczywiście w tej najtańszej. Różnica między tymi sklepami a tymi korporacjami jest taka, że:
1 kupiona gra była wasza, nasza jeśli licencja się skończyła, firma upadła itd. nadal była u was
2 mogliście ja odsprzedać
3 nie byliście uwiązani do konta
4 mogliście zainstalować tą jedną pozycję na X komputerach bez kupna drugiej wersji dla np kogoś z rodziny, by on/ona też mógł/a grać z wami np w coopie lub przez wewnętrzny net.

Co mamy z tymi kontami? Same problemy. Jeśli ktoś myśli, że każdy nowy sklep i usługa obniży wam ceny to śnicie i żyjecie w świecie fantazji. Oni tym żyją ile wy im dacie. To, że was kuszą promocjami i jakimiś ulgami, lub innymi rzeczami jest świetną zagrywką, byście zostali a potem mogą spokojnie doić.
A wasza postawa bronienia Steam, bo macie tyle już gier, taką rozbudowaną biblioteczkę i po co mieć gdzie indziej potwierdza moje słowa. Złapaliście się jak mucha na lep. Zainwestowaliście masę kasy w coś co jest tylko DOJARKĄ

Ja na Steam nie mogę nawet już sprzedawać KART! Czemu? Bo nie wydałem przez jakiś czas prawdziwej gotówki w ich sklepie. I tu nie liczy się, że to coś pochodzi i jest zakupione w innym sklepie. To musi być kupione z portfela Steam na platformie STEAM! Tej usługi nie było. Plus skrzyneczki hazardowe w gra i zapewne inne usługi drobne. Oni z tego żyją.
A wy jak lubicie być wykorzystywani przez takie korporacje, bo chcecie grać i macie w D gdzie kupujecie, byle tylko mieć tytuł, to proszę bardzo. MILCZENIE i uniżenie jest ZGODĄ by was doili. Sami się na to zgadzacie, jeszcze bronicie te platformy, czyli bronicie DOJENIE was, a atakuje osoby, które chcą was uwolnić i pokazywać alternatywę. Niestety, ale z Korwinem w tym względzie się zgodzę. 90% ludzi JEST IDIOTAMI i DURNIAMI. Można wam łopatą walnąć, a i tak nie myślicie, tylko jak Lemingi, owce robicie swoje.

Będzie jeszcze gorzej. Korpo nie obniżą gier, wręcz powstaną osobne platformy samych twórców, którzy to samo będą robić co Steam. Tak jak ma Origin i Uplay. Ceny nadal będą po te 200 coś. Bo nie będzie prawdziwej konkurencji.

Pudełka nie były systemem, nie były platformą, nie ograniczały nas. Wersja cyfrowa, jak pudełka, to tylko wersja kluczy, który uaktywnią grę, a nie przypiszą do platformy. Kupić można gdzie się chce i zainstalować gdzie się chce. Niestety. Nikt tego nie zrobi. Dla korpo kasa by odleciała, a w tych platformach mają zysk. Uwiązanego IDIOTĘ, który zapłacić sporą sumkę, by sobie pograć.

Ja przenoszę się na Gog, mimo 160 pozycji z różnych źródeł. Maks kasa wydana na Steam w jednej grze to 60 zeta, reszta to różnie, po 20-50 średnio.

Sami waszą postawą zgadzania się na to, rujnujecie rynek gier. To nie Steam i inni, to wasza decyzja :P
Steam również był agresywny. Mniej ale był. Uzależniał was od wersji cyfrowej, odsuwając pudełkowe. Zdrowy rynek to wybór. Pudełko, czy platforma. Niestety, ale coraz mniej mamy wyboru, będzie serio gorzej.

Moderacja: Użytkownik Forum zobowiązany jest do unikania używania wulgaryzmów, także w postaci skrótów: §2 podpunkt 2b Regulaminu Forum -> https://www.gry-online.pl/regulamin.asp?ID=2

Komentarz: Wiatr1000

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl