futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje

Technologie

Technologie 30 września 2019, 10:39

autor: Bartosz Świątek

Asystent Google po polsku – co to jest i co potrafi?

Polska wersja Asystenta Google wzbudza wiele emocji – po sieci krążą liczne, często zabawne, przykłady korzystania z programu. Przyjrzyjmy się dokładniej możliwościom nowej aplikacji Google.

Spis treści

Asystent Google - komendy

Pełną (i trzeba przyznać, że dość obszerną) listę możliwości Asystenta Google znajdziecie pod tym adresem. Co ważne, w wielu wypadkach komendy nie muszą być dokładnie takie, jak te wymienione – aplikacja poradzi sobie ze zrozumieniem nas także wówczas, gdy będziemy mówili zwyczajnym, codziennym językiem (choć czasem oczywiście może się pogubić). Zawsze możecie też zwyczajnie zapytać Asystenta Google o to, co potrafi.

Jedną z przydatniejszych funkcji Asystenta jest obsługa map Google. Wystarczy po prostu zapytać, gdzie się znajdujemy, by otrzymać informacje o przybliżonej lokalizacji (oczywiście, jeśli w danym momencie nie mamy włączonej funkcji GPS, będą to informacje dość ogólne). W podobny sposób aplikację można wykorzystać do zlokalizowania najbliższego sklepu lub restauracji – ot, pytamy Asystenta „Gdzie jest najbliższy sklep spożywczy?” lub „Gdzie zajdę restaurację?” i otrzymujemy listę konkretnych miejsc.

Program współpracuje też z wyszukiwarką Ceneo, dzięki czemu możemy szybko i sprawnie wyszukać informacje na temat konkretnych produktów.

Wujek Google zawsze pomoże.
Wujek Google zawsze pomoże.

To jednak nie koniec: aplikacja pomoże nam też odkryć, co w danym dniu jest grane w poszczególnych kinach – i w tym wypadku również będą to informacje spersonalizowane (dostosowane do miejsca, w którym obecnie przebywamy). Alternatywnie, istnieje możliwość zapytania o godziny, w których wyświetlany jest konkretny film. Możemy również zapytać o status naszego pociągu czy lotu („Status lotu linii Ryanair FR6876”), lub poprosić o zaproponowanie dobrego hotelu w jakimś mieście („Zaproponuj hotel we Wrocławiu”).

Co ciekawe, jeśli skorzystamy z narzędzia aparatu umieszczonego wewnątrz aplikacji, otrzymamy również możliwość identyfikowania miejsc i obiektów – co prawda, w praktyce jej możliwości są nieco ograniczone (raczej nie poradzi sobie np. z mniej rozpoznawalnymi pomnikami czy rzeźbami), ale i tak może to być fajny gadżet w czasie urlopu.

Jeden z banków działających w Polsce - ING - udostępnił też rodzimym użytkownikom Google Asystenta możliwość korzystania z kilku komend pozwalających na przeprowadzanie podstawowych operacji bankowych w aplikacji Moje ING Mobile. Hasło „OK Google, wyszukaj saldo w Moje ING Mobile” umożliwia sprawdzenie salda, zaś mówiąc „OK Google, wyszukaj przelew w Moje ING Mobile” możemy wykonać tzw. szybki przelew z jednego ze swoich rachunków na drugi. Trzecia z dostępnych komend - “OK Google, wyszukaj BLIK w Moje ING Mobile” - pozwala wygenerować kod BLIK, który działa dokładnie tak samo, jak wówczas, gdybyśmy ręcznie wyświetlili go w aplikacji (jest ważny dwie minuty).

Z kolei dzięki współpracy z portalem Cukrzyca.pl możemy uzyskać informacje o wielu przydatnych rzeczach, takich jak indeks glikemiczny, wymienniki białkowo-tłuszczowe oraz węglowodanowe czy ładunek glikemiczny różnych produktów. Przykładowe komendy obejmują m.in. „Zapytaj Cukrzyca.pl o indeks glikemiczny”, „Zapytaj Cukrzyca.pl o wymienniki węglowodanowe” czy „Zapytaj Cukrzyca.pl o wymienniki białkowo-tłuszczowe”.

Google Stadia może będzie super – ale nie w Polsce
Google Stadia może będzie super – ale nie w Polsce

Jeszcze przed E3 Google zaprezentowało usługę Stadia. W teorii wszystko brzmi świetnie: granie w najnowsze tytuły w rozdzielczości 4K i 60 FPS za niecałe 40 zł miesięcznie, na dowolnym urządzeniu - to po prostu bajka. I dla Polaków bajką pozostanie.