Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 23 grudnia 2018, 10:35

autor: Konrad Serafiński

G2A po raz kolejny w ogniu krytyki

Długo nie słyszeliśmy żadnych negatywnych wieści związanych z serwisem G2A.com. Teraz ulega to zmianie, bo okazuje się, że firma rości sobie prawa do pobierania opłat za konta nieaktywne przez pół roku. O całej sytuacji donosi jeden z użytkowników Reddita.

A Wy kupujecie kody do gier na G2A.com? - G2A po raz kolejny w ogniu krytyki - wiadomość - 2018-12-23
A Wy kupujecie kody do gier na G2A.com?

Jeden z popularnych portali aukcyjnych od jakiegoś czasu nie ma zbyt dobrej sławy. Mowa oczywiście o G2A.com. Serwis pozwala na handlowanie kodami do gier i chwali się tym, że nie pobiera żadnych opłat, a użytkownicy płacą tylko za to, z czego korzystają. Niestety, rzeczywistość wydaje się weryfikować piękną wizję właścicieli. Jeden z użytkowników forum Reddit otrzymał mail z informacją, że jego konto jest nieaktywne od 180 dni, a co za tym idzie - jeśli wciąż nie będzie korzystał z konta, każdego miesiąca serwis G2A.com będzie pobierał z jego portfela kwotę w wysokości 1 euro.

Zalogować się raz na pół roku, to chyba nie jest duży problem.
Zalogować się raz na pół roku, to chyba nie jest duży problem.

To nie wszystko, bo jak możemy się dowiedzieć z warunków korzystania z G2A Pay, firma ma również prawo do wypowiedzenia korzystania z G2A Wallet, jeżeli nie ma w nim wystarczających funduszy, które pozwalają na obciążenie opłatą za bezczynność. Naturalnie, opłata za bezczynność nie podlega zwrotowi, a użytkownik zostaje poinformowany o zlikwidowaniu konta.

Na reakcję serwisu G2A.com nie trzeba było długo czekać. Przedstawiciel firmy umieścił pod postem na forum odpowiedź, w której wyjaśnił przyczyny takiego stanu rzeczy:

Utrzymywanie kont kosztuje (infrastruktura IT, konserwacja serwerów i tak dalej), dlatego jeśli ktoś nie używa swojego konta, to nie ma sensu utrzymywania go. Nie wymagamy żadnych transakcji, wystarczy tylko zalogować się na swój profil raz na 6 miesięcy, tylko po to, żebyśmy wiedzieli, że użytkownicy wciąż są z nami.

To nie pierwszy raz, kiedy serwis G2A.com budzi kontrowersje związane ze swoją działalnością. Najlepszym tego przykładem była afera z premierą gry Bulletstorm: Full Clip Edition, kiedy studio Gearbox zdecydowało się na współpracę z platformą. Partnerstwo nie potrwało długo i odbiło się szerokim echem w branży gier. Dlatego, jeżeli macie potrzebę korzystania z tego typu serwisów, to zanim się zalogujecie i zaczniecie kupować, przeczytajcie dokładnie regulamin oraz warunki korzystania. Wszystko to, żeby nie obawiać się otrzymania kiedyś wiadomości podobnej do tej, którą dostał użytkownik Reddtia.

  1. Oficjalna strona internetowa G2A