Data wydania: 17 sierpnia 2017
Survival horror z akcją prezentowaną z perspektywy lotu ptaka (top-down). Darkwood jest pierwszym komercyjnym projektem polskiego studia Acid Wizard. Zabawa toczy się w proceduralnie generowanym, otwartym świecie. Gracz kieruje poczynaniami bohatera, który usiłuje przetrwać i nie stracić zdrowych zmysłów w konfrontacji z nadnaturalnymi bytami zamieszkującymi tytułowy mroczny las.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Darkwood to survival horror, w którym akcja ukazana jest z perspektywy lotu ptaka. Jest to pierwsza komercyjna produkcja polskiego studia Acid Wizard.
Rozgrywka podzielona została na dwa etapy. W ciągu nocy musimy bronić nasz dom przed siłami ciemności. Natomiast w trakcie dnia udajemy się eksplorować pobliski las w poszukiwaniu surowców i materiałów umożliwiających skuteczne odparcie wrogów po zmroku. Kontakty z nadludzkimi istotami nie pozostają bez wpływu na psychikę bohatera. Z czasem zaczyna on pogrążać się w szaleństwie i coraz trudniej jest mu stwierdzić, co jest prawdą, a co jedynie obłąkaną halucynacją.
Darkwood jest survival horrorem rozgrywanym w proceduralnie generowanym świecie o otwartej strukturze. Całość jest bardzo wymagająca, a gracz nigdy nie jest prowadzony za rączkę. Zamiast tego przeżycie nie jest łatwym zadaniem i wymaga zarówno dobrego refleksu, jak i umiejętności szybkiego adaptowania się do zmieniających się warunków. Jeśli zginiemy, wszystkie zapisane stany gry zostają skasowane. Nie znaczy to jednak, że kolejną rozgrywkę rozpoczniemy od zera. Zamiast tego niektóre dokonania z poprzedniej sesji przejdą do kolejnego wcielenia naszego bohatera.
Opracowany przez autorów silnik za każdym razem generuje inny układ mapy i zapełnia ją świeżymi wydarzeniami. Rozgrywkę wzbogacają elementy RPG. Z czasem nasz bohater zyskiwać będzie nowe umiejętności, które pomogą mu w przeżyciu. Ponadto dostępny jest również system rzemiosła. Za jego pomocą tworzymy nowe przedmioty, wzmacniamy zabezpieczenia domu, budujemy barykady, konstruujemy pułapki oraz ulepszamy posiadane przedmioty.
Autor opisu gry: Adrian Werner
Platformy:
PC Windows 17 sierpnia 2017
Xbox One 17 maja 2019
PlayStation 4 14 maja 2019
PlayStation 5 28 października 2022
Nintendo Switch 16 maja 2019
Gry podobne:
5 października 2025
Niektórzy wolą zanurzyć się w jesiennej melancholii, zamiast z nią walczyć. Dla takich osób wybraliśmy pięć ponurych, ale fascynujących gier ze wschodnioeuropejskiego rynku. Idealnie pasują do deszczu, wiatru i szaroburego nieba polskiej jesieni.
24 grudnia 2017
W ostatnich latach polscy deweloperzy co kilka miesięcy odnotowywali branżowy sukces – aż do teraz. 2017 okazał się nieszczególnie ekscytującym rokiem dla rodzimych gier wideo, choć nie zabrakło w nim ani solidnych produkcji, ani poważnych wpadek.
1 listopada 2017
Polskie gry to często produkty z najwyższej półki. Dzisiaj sięgnęliśmy po horroru z nad Wisły, wśród których znajdziecie parę perełek do ogarnia lub gorącego wyczekiwania (bo na dwie jeszcze czekamy).
27 lipca 2014
Darkwood to polski survival horror, który zachwycał zwiastunami. Gra niedawno trafiła na Steama we wczesnej wersji, więc postanowiliśmy ją sprawdzić. Okazuje się, że studio Acid Wizard wyczarowało piękną rzecz.
25 maja 2013
W naszym pierwszym przeglądzie gier produkowanych w Polsce zajęliśmy się największymi markami: Wiedźminem czy Dead Island. Nadszedł czas, aby zobaczyć, kto depcze po piętach tym tytułom.
Zanim Acid Wizard Studio zniknie z mapy światowego gamedevu, twórcy zdążyli udostępnić graczom obiecaną aktualizację popularnego survival horroru Darkwood.
gry
Kamil Kleszyk
29 grudnia 2023
Rodzime studio Acid Wizard poinformowało, że po wydaniu najnowszej aktualizacji do survival horroru Darkwood zawiesi działalność.
gry
Kamil Kleszyk
10 sierpnia 2023
Polscy twórcy ciepło przyjętego horroru pracują nad nowym tytułem. Będzie to gra sportowa, która może przynieść powiew świeżości.
gry
Adam Adamczyk
25 kwietnia 2023
Dziś o godzinie 17:00 czasu polskiego na platformie Epic Games Store udostępnione zostaną gry Darkwood oraz ToeJam & Earl: Back in the Groove!. Obie produkcje będzie można odebrać do 20 października.
promocje
Miłosz Szubert
13 października 2022
Steam Summer Sale 2022 trwa. Z tej okazji przygotowaliśmy dla Was przegląd ofert na survivale, za które zapłacicie mniej niż 50 zł.
promocje
Agnieszka Adamus
4 lipca 2022
Deweloperzy horroru Darkwood, który tydzień temu opuścił program wczesnego dostępu na Steamie, na skutek ciągłych próśb o klucze dostępu oraz oszustów związanych z ich odsprzedażą, udostępnili swój tytuł także w serwisie The Pirate Bay. „Darmowa” wersja gry została przygotowana z myślą o osobach, których nie stać na jej oficjalną cyfrową kopię.
gry
Michał Kułakowski
26 sierpnia 2017
Miniony tydzień okazał się bardzo owocny dla polskiego rynku gier. Do sprzedaży trafiła przygodówka Observer i survival horror Darkwood. Poznaliśmy daty premiery symulatora Pure Farming 2018 i gry logicznej Archaica: The Path of Light oraz obejrzeliśmy świeże materiały wideo z projektów Iron Harvest i X-Morph: Defense.
gry
Adrian Werner
21 sierpnia 2017
Studio Acid Wizard zapowiedziało premierę pełnej wersji gry Darkwood, nietypowego połączenia gry akcji, przygodówki i RPG w atmosferze horroru. Pierwsze dzieło tego niezależnego polskiego zespołu wyjdzie z Wczesnego Dostępu Steam 17 sierpnia.
gry
Jakub Błażewicz
20 lipca 2017
Wczoraj miała miejsce premiera wczesnej wersji Darkwood - niezależnego survival horroru autorstwa polskiego studia Acid Wizard. Tytuł jest dostępny w serwisie Steam, a my mamy do rozdania pięć kluczy uprawniających do pobrania gry.
gry
Marcin Skierski
25 lipca 2014
Darkwood, ciekawie zapowiadający się survival horror od polskiego studia Acid Wizard, ukaże się w ramach Steam Early Access 24 lipca - poinformował deweloper. Przy okazji opublikowano nowy interaktywny zwiastun z rozgrywką.
gry
Kamil Zwijacz
18 lipca 2014
Popularne pliki do pobrania do gry Darkwood.
trainer Darkwood - v1.3 +6 Trainer - 27 sierpnia 2019
trainer Darkwood - v1.2 +5 Trainer - 3 lipca 2018
trainer Darkwood - v1.2 +12 Trainer (promo) - 2 lipca 2018
trainer Darkwood - Early Access v10.0 +1 TRAINER - 27 sierpnia 2017
mod Darkwood - Darkwood Homemade Flamethrower v.1.6 - 3 listopada 2019
Wymagania sprzętowe gry Darkwood:
PC / Windows
Minimalne wymagania sprzętowe:
Intel Core 2 Duo 2.8 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 512 MB GeForce 8800 GT lub lepsza, 6 GB HDD, Windows Vista.
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Intel Core i3 3 GHz, 6 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 660 lub lepsza, 6 GB HDD, Windows 10 64-bit.
Średnie Oceny:
Średnia z 3 ocen gry wystawionych przez Recenzentów i Redaktorów GRYOnline.pl, Ekspertów i wybranych Graczy.
Średnia z 297 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
"Przytłaczająco pozytywne"
Średnia z 20044 ocen gry wystawionych przez użytkowników STEAM.
Oceny Recenzentów i Ekspertów
ArtystaPisarz
Ekspert
2022.11.27
Zmaganie się z tytułami pokroju "Darkwooda" - z grami wymagającymi, żmudnymi często w rozgrywce - zawsze koniec końców prowadzi mnie do dogłębnych, rozrywających od środka rozterek filozoficznych. Przychodzi mi w nich zazwyczaj (choć nie zawsze) taki moment, w którym staję przed ścianą i nie mam zielonego pojęcia, jakim cudem mógłbym iść dalej, a ściana bezlitośnie raz po raz dźga mnie nożem i wymaga dalszych poświęceń. W tym przypadku doszło do takiej sytuacji po dwudziestu godzinach gry, gdy na dobre osiadłem w Starej Kniei.Te wcześniejsze dwadzieścia godzin było przeważnie bardzo dobrym doświadczeniem (zwróćcie uwagę, że nie napisałem "przyjemnym"). Z horrorami wciąż średnio się lubię, ale ten mnie od razu wciągnął swoją atmosferą. Wyrazisty posmak słowiańskiego Weird East, potęgowany tylko przez dobitnie polskie wątki naprawdę, naprawdę robi tu robotę. Aspekt narracyjny gry nie zawodzi, tyle że... No dobrze, postawmy sprawę jasno. W pewnym momencie gra zamyka dalszy rozwój historii za mozolnym grindem surowców i krążeniem po omacku po świecie który jest bardzo, bardzo niegościnny.Nie będę ukrywał: nie lubię, gdy w grach narracja jest aktywnie i agresywnie blokowana przez żmudną rozgrywkę. Jest to mocna teza, ale rozłóżmy ją na czynniki pierwsze. Zacznę od tego, że tym, co ja osobiście najbardziej w grach lubię, jest narracja, lore, "theming" czy też "falvour". Oczywiście, to nie jest jedyne co sobie cenię, bo wtedy mógłbym się ograniczyć do samych filmów i książek. Uważam, że rozgrywka też jest świetna, a najlepsza jest wtedy, gdy aktywnie współpracuje z narracją w kreowaniu świata, który jest i immersyjny, i interaktywny. Oczywiście zważywszy na to, że nie jestem ani mistrzem zręczności, ani ekspertem od rozwiązywania zagadek, najbardziej lubię, gdy gra wymaga ode mnie akurat tyle, ile jestem w stanie z siebie wykrzesać przed komputerem. Dla każdego będzie to inny poziom, ja np. odpadam już przy co poważniejszych bossach w soulslike'ach. Rozgrywka obok narracji też jest spoko, a czasem nawet może być zamiast niej, wtedy jednak nie może być moim zdaniem żmudna.Rozważmy dwa przykłady gier - "Genshin Impact" i "Pathologic". W "Genshinie" czasem główne misje fabularne zablokowane są za poziomem rozwoju bohatera itp. Wtedy trzeba sięgnąć po wątki poboczne, zwłaszcza te mające więcej rozgrywki niż narracji. Ale rozgrywka w "Genshinie" jest przyjemna - nie ma zbyt wysokiego poziomu trudności a sprawia dużo frajdy, np. w walce. Zupełnie inaczej jest w "Pathologic" - rozgrywka jest bardzo żmudna i bolesna, zupełnie jak w "Darkwood". Tym jednak, co ją ratuje przed skatowaniem takiego gracza jak ja na śmierć jest to, że w tej grze narracyjnie cały czas coś się dzieje. Gracz jest w nieustannym stanie przechodzenia od jednego momentu narracyjnego do drugiego. Żmudna rozgrywka jest tym samym stałym zmaganiem się o tę narrację, a nie grindem z obietnicą, że za parę dobrych godzin coś się wreszcie wydarzy.No więc "Darkwood" staje się w pewnym momencie taką właśnie trzecią opcją. Survival w tej grze jest niezwykle żmudny, zbieranie surowców i zarządzanie ekwipunkiem mozolne, a na dodatek towarzyszy temu wszystkiemu ciągły stres, bo to przecież ma być horror. I w tym momencie, gdy frustracja i nieustanne powielanie tych samych czynności zastępuje aktywny udział w świecie przedstawionym, nawet tym najokropniejszym, ja wysiadam.Zrezygnowałem z "Darkwooda" po ok. dwudziestu godzinach, w Starej Kniei, gdzie po każdej śmierci budzę się z tą samą intencją - dotrzeć do budynku z psami na północy mapy. Ile razy bym nie próbował, tyle razy zabija mnie jakaś cholera albo po drodze, albo w samym budynku. A jeszcze co jakiś czas przychodzi noc i ją też trzeba przeżyć, nie wychodząc z domu. I tu ktoś bardziej zaparty ode mnie powiedziałby "Przecież sprawa jest prosta. Musisz się cofnąć, zebrać więcej zasobów, zrobić sobie lepszą broń, zrobić git gud w walce i progres będzie leżał przed tobą otworem". I zapewne tak jest, ale najzwyczajniej w świecie nie chce mi się tego robić, jeśli wiem, że nie będzie się to wiązało z ciekawymi interakcjami ze światem i fabułą. Odmawiam syzyfowej dłubaniny dla samej dłubaniny. Nie przynosi mi ona satysfakcji z rozgrywki, pójdę szukać jej gdzieś indziej. Nie będę po raz dwusetny walczył z tym samym cholernym bossem w nadziei, że tym razem coś się zmieni.Nie robię tego jednak, wierzcie mi, z lekkim sercem. Część mnie chciałaby git gud i grać w to dalej, i zobaczyć o własnych siłach zakończenie. Byłbym dumny, gdybym mógł tu napisać, że przeszedłem tę grę. I dlatego rodzi się we mnie tak wiele pytań: czy to, że grałem w "Darkwooda", ale go nie przeszedłem czyni ze mnie słabego gracza? Czy jako słaby gracz jestem impostorem, gdy rozmawiam o grach jako genialnym medium, gdy się nimi pasjonuję i badam je w mojej pracy naukowej? Czy słaby gracz ma prawo być i uważać się za rdzennego, dobrze zorientowanego gracza? Czy czas, który spędziłem przy "Darkwoodzie" nie będzie stracony, jeśli okaże się, że tej gry nie przejdę? Czy jeżeli przestanę grać w tę grę to nie wyrobię sobie aby nawyku rezygnowania z gier i w konsekwencji nie przestanę ich w miarę regularnie przechodzić? Czy gracz, który przeszedł 10 gier od A do Z jest lepszym ich znawcą od tego, który zaczął grać w 100, ale nigdy ich nie skończył? Czy sam fakt, że zadaję tego typu pytania nie świadczy o toksycznej merytokracji dominującej w mentalności graczy, której powinienem się wyzbyć? Ale jeżeli ja mam się jej wyzbyć, to czy uzasadnieni są twórcy "Darkwood" w tym, że aktywnie wtłaczają ją w umysł gracza? Czy "Darkwood" można uznać za złą grę, bo promuje niezdrową merytokrację, czy był po prostu dla mnie subiektywnie słabym przeżyciem? Czy aby nie próbuję tutaj uzasadnić mojej frustracji i rozczarowania tą grą, podpisując się po prostu pod szerszy nurt krytyki merytokracji w grach? I jak to świadczy o tych, którym "Darkwood" się autentycznie podobał, którzy przechodzili go wiele razy i na wyższych poziomach trudności? Czemu niektórzy ludzie którzy nie mają dużej wiedzy o teorii gier wideo bardzo lubią "Darkwood" i są w nim świetni, a ja, który na tej teorii zjadłem zęby słabo sobie radzę w tej grze i mi się nie podobała? Czy to jest jednostkowa sytuacja, czy mam na jej podstawie wyciągać dalsze wnioski na temat gier w ogóle? Czy fakt, że nie lubię tej gry nie zbliża mnie do zwolenników teorii, że gry są tylko po to, by sprawiać frajdę i rozrywkę, nawet mimo tego, że się tej teorii deklaratywnie z całych sił przeciwstawiam? Czy wizja artystyczna twórców na trudną rozgrywkę tej gry powinna być skompromitowana przez moją do niej niechęć? Skoro cenzura z góry jest niedopuszczalna, czy cenzura z dołu w postaci negatywnych ocen ma moralne prawo wywierać wpływ na dalszą sztukę? Jak widzicie, takie rozterki, które są dla mnie naprawdę czymś trudnym, mogą ciągnąć się w nieskończoność. Nie lubię tej sytuacji i nie lubię tego, że "Darkwood" mnie w nią wpędziło, nawet jeśli wiem, że nie taka była intencja jego twórców i że tylko część graczy doświadczy tego samego zawodu co ja. Nie mam dobrych odpowiedzi na powyższe pytania, ja się nimi tutaj tylko dzielę. Wiem tyle, że napisanie tego komentarza było dla mnie czymś terapeutycznym. I tyle jest w tym wszystkim dobrego, że w dzisiejszej dobie mam przynajmniej miejsce w Internecie, w którym mogę na spokojnie przepracować moje rozczarowanie tą grą....oczywiście dopóki w komentarzach nie pojawią się nieuprzejme mądrale, które zaczną mi pisać swoje własne komentarze...
Mateusz Popielak
GRYOnline.pl Team
2020.06.01
Ocena STEAM
Przytłaczająco pozytywne (20 044)
Główne zalety gry
Główne wady gry
Funkcje lub elementy, których brakuje w grze według użytkowników
Podsumowanie
Podsumowanie recenzji użytkowników wygenerowane przez AI,
Ocena OpenCritic
71% rekomendacji (44)
Wccftech
Nathan Birch
Push Square
Liam Croft
TheSixthAxis
We Got This Covered
Ethan Willard
COGconnected
Anthony Bacchus
ArtystaPisarz Centurion
Zmaganie się z tytułami pokroju "Darkwooda" - z grami wymagającymi, żmudnymi często w rozgrywce - zawsze koniec końców prowadzi mnie do dogłębnych, rozrywających od środka rozterek filozoficznych. Przychodzi mi w nich zazwyczaj (choć nie zawsze) taki moment, w którym staję przed ścianą i nie mam zielonego pojęcia, jakim cudem mógłbym iść dalej, a ściana bezlitośnie raz po raz dźga mnie nożem i wymaga dalszych poświęceń. W tym przypadku doszło do takiej sytuacji po dwudziestu godzinach gry, gdy na dobre osiadłem w Starej Kniei.
Te wcześniejsze dwadzieścia godzin było przeważnie bardzo dobrym doświadczeniem (zwróćcie uwagę, że nie napisałem "przyjemnym"). Z horrorami wciąż średnio się lubię, ale ten mnie od razu wciągnął swoją atmosferą. Wyrazisty posmak słowiańskiego Weird East, potęgowany tylko przez dobitnie polskie wątki naprawdę, naprawdę robi tu robotę. Aspekt narracyjny gry nie zawodzi, tyle że... No dobrze, postawmy sprawę jasno. W pewnym momencie gra zamyka dalszy rozwój historii za mozolnym grindem surowców i krążeniem po omacku po świecie który jest bardzo, bardzo niegościnny.
Nie będę ukrywał: nie lubię, gdy w grach narracja jest aktywnie i agresywnie blokowana przez żmudną rozgrywkę. Jest to mocna teza, ale rozłóżmy ją na czynniki pierwsze. Zacznę od tego, że tym, co ja osobiście najbardziej w grach lubię, jest narracja, lore, "theming" czy też "falvour". Oczywiście, to nie jest jedyne co sobie cenię, bo wtedy mógłbym się ograniczyć do samych filmów i książek. Uważam, że rozgrywka też jest świetna, a najlepsza jest wtedy, gdy aktywnie współpracuje z narracją w kreowaniu świata, który jest i immersyjny, i interaktywny. Oczywiście zważywszy na to, że nie jestem ani mistrzem zręczności, ani ekspertem od rozwiązywania zagadek, najbardziej lubię, gdy gra wymaga ode mnie akurat tyle, ile jestem w stanie z siebie wykrzesać przed komputerem. Dla każdego będzie to inny poziom, ja np. odpadam już przy co poważniejszych bossach w soulslike'ach. Rozgrywka obok narracji też jest spoko, a czasem nawet może być zamiast niej, wtedy jednak nie może być moim zdaniem żmudna.
Rozważmy dwa przykłady gier - "Genshin Impact" i "Pathologic". W "Genshinie" czasem główne misje fabularne zablokowane są za poziomem rozwoju bohatera itp. Wtedy trzeba sięgnąć po wątki poboczne, zwłaszcza te mające więcej rozgrywki niż narracji. Ale rozgrywka w "Genshinie" jest przyjemna - nie ma zbyt wysokiego poziomu trudności a sprawia dużo frajdy, np. w walce. Zupełnie inaczej jest w "Pathologic" - rozgrywka jest bardzo żmudna i bolesna, zupełnie jak w "Darkwood". Tym jednak, co ją ratuje przed skatowaniem takiego gracza jak ja na śmierć jest to, że w tej grze narracyjnie cały czas coś się dzieje. Gracz jest w nieustannym stanie przechodzenia od jednego momentu narracyjnego do drugiego. Żmudna rozgrywka jest tym samym stałym zmaganiem się o tę narrację, a nie grindem z obietnicą, że za parę dobrych godzin coś się wreszcie wydarzy.
No więc "Darkwood" staje się w pewnym momencie taką właśnie trzecią opcją. Survival w tej grze jest niezwykle żmudny, zbieranie surowców i zarządzanie ekwipunkiem mozolne, a na dodatek towarzyszy temu wszystkiemu ciągły stres, bo to przecież ma być horror. I w tym momencie, gdy frustracja i nieustanne powielanie tych samych czynności zastępuje aktywny udział w świecie przedstawionym, nawet tym najokropniejszym, ja wysiadam.
Zrezygnowałem z "Darkwooda" po ok. dwudziestu godzinach, w Starej Kniei, gdzie po każdej śmierci budzę się z tą samą intencją - dotrzeć do budynku z psami na północy mapy. Ile razy bym nie próbował, tyle razy zabija mnie jakaś cholera albo po drodze, albo w samym budynku. A jeszcze co jakiś czas przychodzi noc i ją też trzeba przeżyć, nie wychodząc z domu. I tu ktoś bardziej zaparty ode mnie powiedziałby "Przecież sprawa jest prosta. Musisz się cofnąć, zebrać więcej zasobów, zrobić sobie lepszą broń, zrobić git gud w walce i progres będzie leżał przed tobą otworem". I zapewne tak jest, ale najzwyczajniej w świecie nie chce mi się tego robić, jeśli wiem, że nie będzie się to wiązało z ciekawymi interakcjami ze światem i fabułą. Odmawiam syzyfowej dłubaniny dla samej dłubaniny. Nie przynosi mi ona satysfakcji z rozgrywki, pójdę szukać jej gdzieś indziej. Nie będę po raz dwusetny walczył z tym samym cholernym bossem w nadziei, że tym razem coś się zmieni.
Nie robię tego jednak, wierzcie mi, z lekkim sercem. Część mnie chciałaby git gud i grać w to dalej, i zobaczyć o własnych siłach zakończenie. Byłbym dumny, gdybym mógł tu napisać, że przeszedłem tę grę. I dlatego rodzi się we mnie tak wiele pytań: czy to, że grałem w "Darkwooda", ale go nie przeszedłem czyni ze mnie słabego gracza? Czy jako słaby gracz jestem impostorem, gdy rozmawiam o grach jako genialnym medium, gdy się nimi pasjonuję i badam je w mojej pracy naukowej? Czy słaby gracz ma prawo być i uważać się za rdzennego, dobrze zorientowanego gracza? Czy czas, który spędziłem przy "Darkwoodzie" nie będzie stracony, jeśli okaże się, że tej gry nie przejdę? Czy jeżeli przestanę grać w tę grę to nie wyrobię sobie aby nawyku rezygnowania z gier i w konsekwencji nie przestanę ich w miarę regularnie przechodzić? Czy gracz, który przeszedł 10 gier od A do Z jest lepszym ich znawcą od tego, który zaczął grać w 100, ale nigdy ich nie skończył? Czy sam fakt, że zadaję tego typu pytania nie świadczy o toksycznej merytokracji dominującej w mentalności graczy, której powinienem się wyzbyć? Ale jeżeli ja mam się jej wyzbyć, to czy uzasadnieni są twórcy "Darkwood" w tym, że aktywnie wtłaczają ją w umysł gracza? Czy "Darkwood" można uznać za złą grę, bo promuje niezdrową merytokrację, czy był po prostu dla mnie subiektywnie słabym przeżyciem? Czy aby nie próbuję tutaj uzasadnić mojej frustracji i rozczarowania tą grą, podpisując się po prostu pod szerszy nurt krytyki merytokracji w grach? I jak to świadczy o tych, którym "Darkwood" się autentycznie podobał, którzy przechodzili go wiele razy i na wyższych poziomach trudności? Czemu niektórzy ludzie którzy nie mają dużej wiedzy o teorii gier wideo bardzo lubią "Darkwood" i są w nim świetni, a ja, który na tej teorii zjadłem zęby słabo sobie radzę w tej grze i mi się nie podobała? Czy to jest jednostkowa sytuacja, czy mam na jej podstawie wyciągać dalsze wnioski na temat gier w ogóle? Czy fakt, że nie lubię tej gry nie zbliża mnie do zwolenników teorii, że gry są tylko po to, by sprawiać frajdę i rozrywkę, nawet mimo tego, że się tej teorii deklaratywnie z całych sił przeciwstawiam? Czy wizja artystyczna twórców na trudną rozgrywkę tej gry powinna być skompromitowana przez moją do niej niechęć? Skoro cenzura z góry jest niedopuszczalna, czy cenzura z dołu w postaci negatywnych ocen ma moralne prawo wywierać wpływ na dalszą sztukę?
Jak widzicie, takie rozterki, które są dla mnie naprawdę czymś trudnym, mogą ciągnąć się w nieskończoność. Nie lubię tej sytuacji i nie lubię tego, że "Darkwood" mnie w nią wpędziło, nawet jeśli wiem, że nie taka była intencja jego twórców i że tylko część graczy doświadczy tego samego zawodu co ja. Nie mam dobrych odpowiedzi na powyższe pytania, ja się nimi tutaj tylko dzielę. Wiem tyle, że napisanie tego komentarza było dla mnie czymś terapeutycznym. I tyle jest w tym wszystkim dobrego, że w dzisiejszej dobie mam przynajmniej miejsce w Internecie, w którym mogę na spokojnie przepracować moje rozczarowanie tą grą.
...oczywiście dopóki w komentarzach nie pojawią się nieuprzejme mądrale, które zaczną mi pisać swoje własne komentarze...
dude Legionista
Darkwood to dla mnie niezmiennie najlepszy horror, w jaki grałem. Klimat jest po prostu nie do podrobienia, grając w to czuję, jakbym to ja był w centrum wydarzeń. Gra nie ma żadnych jumpscareów, jednak powoduje niewytłumaczalne uczucie niepokoju przez te niepewność. Nasze pole widzenia jest ograniczone, więc nigdy nie wiemy, co nas czeka. To uczucie, gdy wiemy, że musimy szybko wracać do kryjówki, ale dalej chcemy eksplorować. A potem zamykamy się w domu i nasłuchujemy... Wciągająca historia, surrealizm, przerażające postacie, muzyka - wszystko to sprawia, że jest to mój top najlepszych gier, w jakie kiedykolwiek grałem. Polecam to wszystkim, którzy szukają świetnego horroru, który nie polega na jednorazowym wystraszeniu gracza przez tanie chwyty jak jumpscare.
blimsien_yankovic Centurion
Otrzymana za darmo od Epica. Nie wierzyłem że uda mi się ją ukończyć ale jednak dałem radę. Na każda grę znajdzie się sposób tak samo jak w przypadku Darkwood. Tytuł jest specyficzny i do rozgrywki trzeba podchodzić kilka razy i za każdym razem odkrywany coś innego.
Kilka porad dla początkujących, niby oczywiste ale jednak nie.
- przeskakiwanie przez niezabarykadowane okna - pomaga w kilku lokacjach (w samouczku było tylko przeskakiwanie przez płot)
- pochodnią da się walczyć - jednak lepiej unikać walki
- drewniane drzwi da się zniszczyć - metalowych się nie da
- autozapis gry jest po każdorazowym spojrzeniu na piec
- twoje mieszkanie to te które posiada wycieraczkę przed drzwiami
- jeżeli po najechaniu kursora na przedmiot (lub szafkę) nie zmienia się mamy glitcha - trzeba wczytać grę tj. wyjść z gry i rozpocząć w ostatnim zapisanym punkcie (Darkwood ogólnie jest dosyć dobrze dopracowany ale ta sytuacja czasami się pojawia)
- ***uwaga spoiler*** w początkowej lokacji po rozpoczęciu Rozdziału 1 mamy zamkniętą skrzynię na szyfr i jest to sekret. Przedmioty ze skrzyni są mocnym wzmocnieniem. Kod do skrzyni to:
spoiler start
2919
spoiler stop
Gra przyjemna, miło spędziłem z nią czas. Daję dychę. Polecam i pozdrawiam autorów gry. Brawo chłopaki kawał świętej roboty. Darkwood został dostrzeżony za granicą a to już coś.
C.z.a.i.s.z. Chorąży
Fajna gra z ciekawą historią i niesamowitym mrocznym i przygnębiającym klimatem. Eksploracja bardzo ciekawa, ale nie wszystkie mechaniki przypadły mi do gustu z walką na czele. Crafting i "przeżywanie" nocy było na dłuższą metę odrobinę nużące. Ocena 7/10.