Wiedźmin 3 kontra Fallout 4 - porównanie elementów RPG dwóch kandydatów do gry roku
Wprawdzie Fallout 4 i Wiedźmin 3 to w gruncie rzeczy dwa zupełnie różne tytuły, ale mają parę cech wspólnych – jak choćby przynależność do gatunku RPG oraz fakt, że obie walczą o tytuł gry roku. Rozbiliśmy je na czynniki pierwsze i porównaliśmy ze sobą.
Spis treści
- Wiedźmin 3 kontra Fallout 4 - porównanie elementów RPG dwóch kandydatów do gry roku
- Świat
- Fabuła
- Klimat
- Aktywności dodatkowe
- Główna postać i dialogi
- Bohaterowie niezależni (NPC)
- Rozwój postaci
- System walki
- Przeciwnicy
- Crafting i przedmioty
- Interfejs
- Oprawa audiowizualna
- Stan techniczny po premierze
- Wsparcie dla modów
- Podsumowanie
Przeciwnicy
Skoro już była mowa o systemie walki, przejdźmy od razu do zagadnienia, które bezpośrednio wiąże się ze starciami – rodzajów przeciwników stających na drodze bohaterów. Pod tym względem Wiedźmin 3 zdecydowanie wyprzedza konkurenta. Owszem, Fallout 4 stara się jak może i czyni spore postępy względem poprzedniej części, różnicując przeciwników i wprowadzając takie ich odmiany, do których nie sposób podejść bez specjalnej taktyki. Jednak koniec końców właściwie wszystko sprowadza się do faszerowania antagonistów – a zwłaszcza ich głów – ołowiem... czy też energią z ogniw fuzyjnych albo inną amunicją.
Dzieło studia CD Projekt Red wypada na tym tle znacznie lepiej. Rodzimy deweloper przyłożył się do zadania, projektując bogaty i różnorodny bestiariusz. Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że istotą każdej walki jest w gruncie rzeczy turlanie się wokół przeciwnika do czasu, aż nadarzy się okazja wyrządzić mu szkodę, ale esencja tkwi właśnie w tym, jak zabrać się do owego wyrządzania różnym monstrom szkody. Mamy tu bowiem stworzenia latające, kamuflujące się, eteryczne, szybkie i wolne, małe i duże, walczące stadnie i w pojedynkę, chronione pancerzem, używające magii itd., itp. Niby wiele z tych cech pasuje też do przeciwników z Fallouta 4, ale to kolosalna różnica, gdy zawsze toczymy walki w bliskim kontakcie, z mieczem w garści, niż gdy domyślnie eliminujemy wrogów z dystansu.