Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 9 stycznia 2005, 16:01

Pod piracką banderą... cz. 5

Kontynuujemy opowieść o Piratach! Sida Meiera. Do tej pory przyjrzeliśmy się sylwetce głównego twórcy programu a także obu wersjom Piratów! jakie ukazały się kolejno, w latach 1987 i 1993. Powiedzieliśmy również coś niecoś na temat początków piractwa na Karaibach. Dzisiaj poznamy kilka podstawowych pojęć w tym temacie.

Kontynuujemy opowieść o Piratach! Sida Meiera. Do tej pory przyjrzeliśmy się sylwetce głównego twórcy programu a także obu wersjom Piratów! jakie ukazały się kolejno, w latach 1987 i 1993. Powiedzieliśmy również coś niecoś na temat początków piractwa na Karaibach. Dzisiaj poznamy kilka podstawowych pojęć w tym temacie.

Pod piracką banderą... cz. 5 - ilustracja #1

Pod piracką banderą cz. 1

Pod piracką banderą cz. 2

Pod piracką banderą cz. 3

Pod piracką banderą cz. 4

Morscy rozbójnicy, chociaż określani mianem „piratów”, tak naprawdę znacznie różnili się między sobą. Żeby lepiej uzmysłowić sobie, na czym owe różnice polegały, proponuję przyjrzeć się definicjom klas. Jest to o tyle istotne, że tak naprawdę „pirat” znacznie różnił się od „korsarza” a ten z kolei od „flibustiera”. W Sid Meier’s Pirates! spotkamy ich wszystkich naraz, chociaż podział nie ma w tej grze większego znaczenia.

Piraci (Pirates) - rozbójnicy działający w prywatnym interesie, nie podlegający jurysdykcji żadnego z państw. Najczęstszym zajęciem piratów był po prostu rabunek, chociaż wielu z nich zajmowało się także handlem niewolników. Jednym z najsłynniejszych przedstawicieli tej ostatniej profesji był John Hawkins, który łapał w Gwinei czarnoskórych tubylców a następnie sprzedawał ich w Santo Domingo.

Korsarze (Privateers) – podobnie jak piraci, zajmowali się rabunkiem, jednak z tą różnicą, że działali oficjalnie pod banderą państwa, któremu służyli. Władcy udostępniając tzw. „listy kaperskie” umożliwiali rozbójnikom walkę na morzu w imię króla przeciwko wrogim nacjom. Tak naprawdę, w Sid Meier’s Pirates! zaczynasz karierę od korsarstwa. To, czy zejdziesz na drogę piractwa zależeć będzie już tylko i wyłącznie od Ciebie.

Flibustierzy (Buccaneers) – tym terminem zwykło się określać piratów, którzy całkowicie odcięli się od Europy, uważając basen Morza Karaibskiego za swój nowy dom. Pierwszymi flibustierami byli francuscy marynarze, którzy woleli wyskoczyć za burtę niż podporządkować się ciężkiemu rygorowi życia na statku. Osiedliwszy się w wielu nowopowstałych koloniach, flibustierzy wyszkolili się w obsłudze muszkietów, co uczyniło z nich doskonałych wojskowych. Docenili to Anglicy, którzy szybko zaczęli angażować muszkieterów do walki przeciwko największemu z wrogów – Hiszpanii. W Sid Meier’s Pirates! flibustierzy pełnią właśnie rolę strzelców, aktywnych podczas ataków lądowych na wrogie miasta.

Marooners – hiszpańscy uciekinierzy lub dezerterzy, którzy masowo rezygnowali ze służby na królewskich okrętach. W późniejszym czasie terminem tym zaczęto określać wszystkich piratów pływających po Morzu Karaibskim. Z „maroonerami” związana jest jeszcze jedna rzecz: popularne wśród piratów zostawianie niechcianych towarzyszy na bezludnej wyspie. Najsłynniejszym korsarzem, którego potraktowano w ten sposób był Alexander Selkirk, który później stał się inspiracją do stworzenia postaci Robinsona Crusoe.

Hiszpania nie zwracała większej uwagi na nazewnictwo, traktując wszystkich piratów z jednakową pogardą. Ówcześni władcy uważali, że nie ma znaczenia czy rabuje się pod flagą piracką czy reprezentując dany kraj. Wielu korsarzy i tak zeszło na drogę piractwa, nie akceptując traktatu pokojowego, jakie zawarły Anglia i Hiszpania.

Po raz kolejny przerywamy naszą opowieść. Już jutro przyjrzymy się sylwetkom najsłynniejszych korsarzy, którzy swoje pięć minut mają również w Sid Meier’s Pirates!

Pod piracką banderą... cz. 5 - ilustracja #2

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej