Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Poza grami Gadżety 13 czerwca 2005, 11:55 Shuck

Test myszki Razer Diamondback i Icemata

Ile powinno kosztować stanowisko do komfortowego grania? Czy są powody po temu, by za myszkę dać więcej niż 20 złotych, a za podkładkę ponad 5 złotych? Z pewnością w podejmowaniu takich decyzji pomoże Wam poniższy test.

Icemat

Wraz z myszką Razer Diamondback otrzymałem do testów podkładkę Icemat – gadżet również kosztujący niemałe pieniądze, gdyż ok. 150 złotych, a przy tym budzący sarkazm swoim nowatorstwem – komu potrzebna szklana podkładka?

Pierwsze wrażenie było jednak jak najbardziej pozytywne – Icemat prezentuje się na biurku bardzo estetycznie. Nowocześnie umeblowane, dobrze oświetlone mieszkanie, w nim komputer z ładnym panelem – oto środowisko naturalne tej podkładki. Przez pewien czas traktowałem ją właśnie jako nieodzowny zakup każdego yuppie, który byle kawałka gumy na biurku nie położy, bo byłby obciach. Ideę matowego, szklanego Icemata zrozumiałem, dopiero wówczas, gdy odpaliłem ulubione Joint Operations. Oto siedzę w krzakach na stoku ponad fortem, którego przyszło mi bronić. Spomiędzy gałęzi wystaje mi ledwie czubek nosa. Miny porozstawiane, ręce zaciśnięte na karabinie potnieją (czytaj: rozgrzana, gumowa podkładka pod myszkę zaczyna się lepić). Wiadomo, że jak się broni budynku, to lepiej nie siedzieć w nim samym, gdzie przed wrzuconym przez okno granatem nie ma gdzie uciec. Wtem pojawia się przemykający między drzewami przeciwnik, jest sekunda na to, by wycelować i strzelić, zanim ten puści się sprintem i będzie po ptokach. A tu myszka zdążyła przywrzeć, celownik zrywa się z miejsca za szybko, kule padają w piach, przeciwnik zna naszą pozycję, jesteśmy na spalonym.

Icemat – rzecz dla estetów.

To wszystko nie ma prawa się stać, jeśli myszka spoczywa na chłodnej, lekko-szorstkiej, szklanej powierzchni, opór przez którą stawiany niemal nie zależy od prędkości przesuwu. Dodatkowo niweluje go podklejenie podkładek myszki dostarczaną z Icematem taśmą – wówczas wrażenia z posługiwania się takim zestawem są naprawdę miłe. Psuje je jednak drobny szkopuł – dla jednych bez większego znaczenia, dla innych nie do przyjęcia: myszka przesuwająca się po powierzchni Icemata delikatnie szura. Koniec końców wic na tym właśnie polega, że nie jest to gładka szyba okienna, lecz podkładka zaprojektowana z myślą o precyzji korzystania z myszki. Gdy myszka przesuwa się szybciej, dźwięk staje się głośniejszy. Mnie to rybka – kudy tam do styropianu jeżdżącego po szkle – niemniej jednak siedzący obok mnie w redakcji kolega tak długo i tak konsekwentnie zatykał uszy i bił głową w biurko, aż musiałem ślicznego, szklanego Icemata na jego silikonowych nóżkach odstawić obok i zdjąć myszkę na gołe biurko. Jedno jest pewne: przed zakupem tej podkładki trzeba sprawdzić w sklepie, czy uszy ją polubią. Poza tym gitez.

ZALETY:

  • każda myszka polubi tak gładką powierzchnię;
  • grube szkło zdecydowanie dłużej się nagrzewa od ręki niż guma;
  • Icemat jest bardzo estetycznym dodatkiem do komputera.

WADY:

  • to delikatne szuranie drobnego papieru ściernego...
  • rzecz dla bogatych.

Borys „Shuck” Zajączkowski

1 2 3 4