Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

God of War III Remastered Recenzja gry

Recenzja gry 21 lipca 2015, 16:23

autor: Przemysław Zamęcki

Recenzja gry God of War III Remastered - 60 klatek Kratosa

God of War III Remastered wstępuje triumfalnie do katalogu gier na PlayStation 4. Przekłuwamy jednak ten balon samozadowolenia i przyglądamy się porom na twarzy Kratosa.

Recenzja powstała na bazie wersji PS4.

PLUSY:
  1. jeden z najlepszych slasherów poprzedniej generacji;
  2. teraz w rozdzielczości 1080p i z animacją w 60 klatkach na sekundę;
  3. przywołuje wspomnienia.
MINUSY:
  1. odrestaurowano tylko tyle, aby uzasadnić wydanie gry na PS4;
  2. brak większej ingerencji w tytuł, co nie zachęca do jego zakupu.

Nie mają szczególnych powodów do zadowolenia posiadacze PlayStation 4, wyczekujący tytułów ekskluzywnych. Niby przez cały czas na tę platformę ukazują się solidne, mocne gry, ale wydaje się, że Sony nie do końca potrafi postawić kropkę nad i. Podczas konferencji na targach E3 Japończycy zaczarowali graczy, pokazując kilka wspaniale zapowiadających się produkcji na wyłączność ich platformy, ale na wszystkie te cudowności przyjdzie poczekać jeszcze co najmniej do wiosny przyszłego roku. Firma stara się ratować sytuację, remasterując tytuły z poprzedniej generacji, na które – jak twierdzą włodarze koncernu – na rynku istnieje duże zapotrzebowanie, ponieważ większość posiadaczy PS4 nie miała styczności z wcześniejszym wcieleniem sprzętu Sony, czyli PlayStation 3. Pozostaje wierzyć, że sytuacja rzeczywiście wygląda tak, jak jest przedstawiania, i ćwiczyć się w cierpliwości. Tymczasem na rynek trafiła odrestaurowana edycja jednego z największych przebojów wspomnianej konsoli. W God of War III Kratos wspina się wraz z tytanami na Olimp, by dokonać ostatecznej zemsty na bogach i zabić samego Zeusa.

Przygody Kratosa, największego zakapiora w uniwersum Sony, mieliśmy okazję śledzić już tak naprawdę sześć razy w różnych wydaniach na PlayStation 2, PlayStation 3 i PlayStation Portable. Jakby tego było mało, aż pięć odcinków doczekało się już wersji remaster – wyjątkiem jest God of War: Wstąpienie, choć wnioskując z obecnej polityki firmy, jeszcze nic straconego. Dzieło twórców ze studia w Santa Monica wyciskane jest jak cytryna, czego God of War III Remastered stanowi, niestety, potwierdzenie.

Przed pierwszym uruchomieniem odnowionej wersji gry zaaplikowałem sobie kilkugodzinne spotkanie z pierwotną edycją wydaną na PlayStation 3. W ramach przypomnienia, bo pięć lat, które minęły od premiery, to szmat czasu i można co nieco zapomnieć. I muszę przyznać jedno: byłem w absolutnym szoku, widząc, że pozycja ta absolutnie nic a nic się nie zestarzała. Pojedynek z Posejdonem, eksploracja Hadesu i starcie z jego władcą, mechanika walki i pomysły autorów – wszystko to przetrwało bez szwanku, wzbudzając we mnie mieszankę zachwytu i niedowierzania. Po co, do stu tysięcy zagubionych dusz pływających w Styksie, ktoś miałby tę grę remasterować, skoro jest ona tak doskonała. Wtedy też mnie olśniło – właśnie dlatego.

Po tej dawce emocji edycja remasterowana nie zrobiła już na mnie takiego wrażenia. Jest może ciut ładniej, z pewnością ostrzej i płynniej, ponieważ animacja hula teraz w sześćdziesięciu klatkach na sekundę. God of War III było dla poprzedniej generacji na tyle wymagającym tytułem, że twórcy musieli pójść na kompromis i zablokować grę na trzydziestu klatkach. Dzięki większej mocy PlayStation 4 wzrosła responsywność sterowania. Walczy się więc być może trochę przyjemniej, ale o jakimkolwiek skoku jakościowym nie ma mowy. Rozdzielczość 1080p oczywiście też robi swoje, sprawiając, że obraz jest zdecydowanie ostrzejszy, dzięki czemu zawiera więcej szczegółów. Te uwydatnia także poprawiony bumpmapping, co widać bardzo dobrze w postaci samego Kratosa. Szczególnie na jego twarzy podczas zbliżeń pojawiają się na skórze łatwiej dostrzegalne pory. Lekko podciągnięto także część tekstur, ale w tym przypadku zachwytów nie ma co oczekiwać. Jest nieznacznie lepiej niż wcześniej. I tu warto przypomnieć, niczym mantrę, że nie czyni to w żaden sposób z odświeżonych przygód Kratosa gry znacznie urodziwszej.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności
Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności

Recenzja gry

Outcast: A New Beginning jest produkcją „bezpieczną”. Nie jest wybitny, ale też nie ma w nim nic, co by mnie odpychało. Problemy techniczne rzucają się jednak w oczy, a największą wadą tej gry okazuje się wysoka cena.

Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami
Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami

Recenzja gry

Helldivers 2 pokazuje, co może zrobić doświadczony zespół specjalizujący się w określonym gatunku gier, mając wsparcie dużego wydawcy pokroju Sony. Zdecydowanie nie sprawi, że serwery będą działać stabilnie po 14 dniach po premierze.

Recenzja gry Pacific Drive - to najdziwniejszy, najbardziej wciągający survival od dawna
Recenzja gry Pacific Drive - to najdziwniejszy, najbardziej wciągający survival od dawna

Recenzja gry

Pacific Drive udowadnia, że w oklepanym gatunku survivali jest jeszcze miejsce na nowe, świeże doświadczenia, nawet gdy składają się na nie znane pomysły. W żadnej innej grze nie poczujecie tak silnej więzi ze swoim samochodem – starym kombi!