40 866 wyświetleń
(4:17)
8 października 2012
Materiał video z gry Need for Speed: Most Wanted prezentujący gameplay w trybie "The Most Wanted List". Film prezentuje walkę na trasie pomiędzy Lamborghini Aventador i Mercedesem SLS AMG. (22081)
GRYOnline
Gracze
Steam
trailer
17 października 2025
trailer
19 września 2025
trailer
11 października 2025
trailer
8 października 2025
trailer
8 października 2025
trailer
9 czerwca 2025
trailer
17 października 2025
trailer
10 października 2025
trailer
3 grudnia 2024
trailer
21 sierpnia 2025
raziel88ck Legend
Zamiast Black List, mamy tu Most Wanted List? Lipa, ale cóż się dziwić. Cała gra zapowiada się równie lipnie. Ten film jest tego najlepszym dowodem. To jest ewidentna kpina z graczy. Wszystko prezentuje się tutaj żałośnie. No może poza miastem. Ogólnie czuję się zniesmaczony.
Countach Pretorianin
Widok z kokpitu w arkadówkach to nie jest najlepszy pomysł.
Czyli dostajemy Hot Pursuit z 2010 r. z tą różnicą, że tu ścigamy się w miastach. Mnie tam pasi. Od serii NFS można jedynie oczekiwać, że są/będą to samochodówki. Nie oczekuje się tuningu, symulacji, pościgów, modelu zniszczeń. Co rok dostajemy co innego. Zresztą jak pokazują różne komentarze w sieci - każdy lubi co innego w NFS.
zanonimizowany857402 Generał
Od serii NFS można jedynie oczekiwać, że są/będą to samochodówki. Nie oczekuje się tuningu, symulacji, pościgów, modelu zniszczeń. Co rok dostajemy co innego.
Od samej serii tak, ale nie od Most Wanted. W tym wypadku wygląda jak próba złapania fanów oryginalnego MW na zwykłych wyścigach. Ta seria upada coraz bardziej razem z EA.
Ace_2005 Legend
Mnie też się to nie podoba. Mam wrażenie, że EA wychodzi z założenia, że jeżeli HP było nawet i udaną grą to na nowy tytuł od tych samych twórców ludzie się złapią i pewnie kupią. Mnie jednak się to nie podoba. Nie czuć tu klimatu (o ile w ogóle można wyczuć klimat podczas oglądania trailerów) pierwszej odsłony gry. Gdzieś przeczytałem, że wszystkie auta mają być dostępne od samego początku gry, a ona sama pozbawiona ma być fabuły. Czyli lipa, a nie gra.