O znajdźkach i obsesyjnym szukaniu.
2 437 wyświetleń
(17:21)
3 grudnia 2016
Czujesz presję, żeby zebrać wszystkie 150 grzybków. Czy sprawia ci to jeszcze przyjemność, czy to już tylko obsesja? Jeśli to drugie, to czy to twoja wina? Na pewno możemy grać jak chcemy i jesteśmy w stanie się kontrolować, ale gry zazwyczaj wcale w tym nie pomagają. Na przykładzie Dishonored 2, Dragon Age Inkwizycja i innych gier sprawdzamy, jak znajdźki są nam wpychane w gardło. (6814)
Kuba postanowił dziś przyjrzeć się rosnącym cenom pamięci RAM i temu czy ta sytuacja, jak niektórzy wieszczą, "zabije gaming"?
tvgry
14 grudnia 2025
Nie każda gra może liczyć na drugą szansę. Czasami zdarza się jednak, że kiedy wydawcy rozkładają ręce, do akcji wkraczają sami gracze. Oto pięć tytułów, które po katastrofalnej premierze zostały uratowane dzięki pasji i uporowi fanowskiej społeczności.
tvgry
21 grudnia 2025
To nasze ostatnie Podsumowanie Tygodnia. Porozmawiajmy o naszych planach, DLC do Wiedźmina 3, braku kontynuacji LOLa oraz słowach Swena Vincke. | Wspomniane projekty: Rusnar, Kuba i Smoczy: https://www.youtube.com/@Niewyspani_pl | Frozi: https://www.youtube.com/@UCrKxc2GV0ea7Me7f19cI-rA | Ula: https://www.twitch.tv/kweiik
tvgry
20 grudnia 2025
Materiał nie zdradza żadnych zwrotów akcji ani ważnych dla rozszerzenia bohaterów. Geralt z Rivii - zawsze na szlaku, ledwo wiążący koniec z końcem, wykonujący konieczną i niewdzięczną pracę zabójcy potworów. Do tego się przyzwyczailiśmy. Ale czy podczas wizyty w Touissant główny bohater nie stracił kontaktu z rzeczywistością? Czy jego tożsamość wiedźmina nie stoi w sprzeczności z bogactwem, którego się dorobił?
tvgry
1 czerwca 2016
Clair Obscur: Expedition 33 pobiło rekord na TGA, ale jednocześnie pojawiła się masa komentarzy, że te nagrody się grze nie należą. Oskar postanowił przyjrzeć się sprawie.
tvgry
24 grudnia 2025
Pamiętacie ten ostatni kadr z finału serialu Fallout? To New Vegas, ikona świata gier.
tvgry
19 grudnia 2025
Już niedługo rok 2026 a wraz z nim nowe gry. Oto produkcje na które czekamy! | #reklama #współpraca | Materiał powstał we współpracy z firmą ASUS. Sprawdź ASUS ROG Xbox Ally X: https://www.asus.com/pl/store/mobile-handhelds/gaming-handhelds/
tvgry
23 grudnia 2025
W nocy odbyło się TGA i oprócz Clair Obscur Awards... yyy znaczy nagród dla twórców gier z różnych firm, odbyła się masa zapowiedzi. O tym wszystkim opowiemy Wam dzisiaj w skrócie! 10:10 Zwiastun duchowego następcy Mass Effecta (Exodus)
tvgry
12 grudnia 2025
5 lat temu (i jeden dzień :))premierę miał Cyberpunk 2077. To idealny moment, żebyśmy porozmawiali z twórcami o tym jak gra powstawała. Zapytaliśmy o ciekawostki, nieznane fakty, a także często powtarzające się kwestie dotyczące gry. | Materiał zawiera #reklamę - konkurs z Cyberpunka 2077 we współpracy z @CDPROJEKTRED już niebawem! | WYSTĄPILI: Błażej Augustynek - Quest Director, Ania Bulavina - Senior Environment Artist, Tomasz Marchewka - Story Director, Jakub Knapik - VP, Global Art Director, Paweł Mielniczuk - Art Director, Marek Kawka - QA Analyst, Lucjan Więcek - Art Director, Amelia Korzycka - Senior Community and Social Media Manager. | PODZIĘKOWANIA DLA: Katarzyna Dąbkowska, Marta Piwońska, Michał Giersz, Paweł Burza, Radek Grabowski | REALIZACJA: Szymon @Rusnar Rusnarczyk oraz Mateusz @vanaki "Smoczy" Popielak.
tvgry
11 grudnia 2025
Mariusz Borkowski to redaktor naczelny gamemusic.pl i organizator koncertów muzyki z gier. W lutym odbędzie się koncert muzyki z Kingdom Come Deliverance 2. | Film powstał we współpracy z Gamemusic.pl. Link do biletów: https://gamemusic.net/ https://gamemusic.pl/organizujemy-oficjalny-koncert-z-muzyka-do-gier-z-serii-kingdom-come-deliverance-w-polsce/ | #współpraca #reklama
tvgry
13 grudnia 2025
Czasami myślę, że znajdźki miałyby większy sens gdyby miały istotniejszy wpływ na rozgrywkę, ale przypominam sobie wtedy Darksiders 2 i głazokęsy. Dowiedziawszy się, że zwiększają statystyki bohatera, a ja zawsze dążę do stworzenia najpotężniejszego bohatera, zacząłem usilnie szukać tychże głazokęsów. W końcu zacząłem oglądać na youtubie gdzie te znajdźki są co skutecznie odebrało zabawę z poszukiwania i w miejsce stresu, że coś przegapiłem, wkradł się stres przy poszukiwaniu charakterystycznych lokacji, korytarzy zobaczonych na filmiku. Myślę że rzeczywiście znajdźki nie powinny mieć liczników typu 12/16, a gracz nie powinien być karany za ich nie znalezienie (ww. przypadek: nie znalazłeś wszystkich znajdziek? twój bohater nie osiągnie maksymalnego potencjału). Najlepszą nagrodą za znalezienie tychże przedmiotów powinien być właśnie proces ich poszukiwania, może należałoby znacząco zmniejszyć liczbę znajdziek, ale dla każdej z nich zrobić osobną przygodę, ukrytą lokację, uzupełniającą fabułę historię której nieznajomość nie ujmie doświadczaniu gry?
A mnie się wydaje, że chęć zdobycia znajdziek zależy też od ich jakości. Oczywiście, jeśli ktoś po prostu nie dąży ślepo do wymaksowania gry, nawet jeżeli to nic nie wnosi.
Jak mnie ten proces zaczyna w pewnym momencie nudzić (to co znajduję jest mało ciekawe albo sama mechanika ich pozyskiwania jest męcząca - np. dla mnie odłamki w DA: Inkwizycja), to przestaję cokolwiek zbierać, niezależnie od tego, czy ktoś mi pokazał ile ich miało być łącznie, czy też nie. Tym bardziej, że zwykle znajdźki rzadko kiedy mają jakiś realny wpływ na rozgrywkę.
Na znajdźkach w rzadko której grze mi zależy (chyba, że zbiera się je tak przyjemnie jak choćby w Rise of the Tomb Raider), ale już dziennik zadań muszę zawsze wyczyścić do zera!
Podoba mi się motyw z Dishonored 2, o którym wspomniałeś, czyli niewymienianie w podsumowaniu sekretów, które nie zostały odkryte, a co za tym idzie nie karanie gracza za to, że ich nie odkrył. Chciałbym, żeby w grach (szczególnie RPG) poszło to trochę dalej. W tej chwili przy każdym queście pobocznym mamy co prawda możliwości odmowy, ale tak naprawdę są one kompletnie zbędne. I tak każdy bierze zadania jak leci i zostawia je na później, bo gdy ich nie weźmie, może pojawić się w dzienniku wpis, że zadanie zawalił. To samo zdarza się w przypadku, gdy zrezygnuje się z dalszej części questa - wszystko prócz doprowadzenia zadania do końca jest uznawane za fail gracza i zadanie ląduje w niewykonanych. Więc po co w ogóle dawać wybór? Czemu jako bohater, gdy w połowie zadania stwierdzę, że nie chcę się dalej w tym babrać, zamiast zadania zakończonego (acz nie ukończonego, to różnica) jest zadanie niewykonane? Gracz jest karany za nie zrobienie czegoś, czego nie chciał zrobić, czy też co przegapił. Nie jest to problem tak widoczny, jak tysiące znajdziek w niektórych grach AAA, ale jednak skutecznie psujący immersję. Ile to razy w książce Geralt odmawiał wykonania, czy dokończenia zadania, bo coś mu nie pasowało? A w grze zawsze takie podejście kończy się walącym po oczach czerwonym znaczkiem przy zadaniu, które ląduje w sekcji "niewykonane". Strasznie to irytujące.
Ach te znajdźki... Jedne zbiera się fajne, inne już nie koniecznie. Jak dla mnie najgorsze w tym wszystkim jest to uczucie, przez które latam od ściany do ściany i boje się pójść do przodu, żebym czasem przypadkiem czegoś nie ominął. W sumie nigdy mi to jakoś specjalnie nie przeszkadzało, ale bardzo to odczułem kiedy grałem w Shadow Warrior. Nie ukończyłem gry właśnie przez to, bo czułem frustrację, że nie znalazłem wszystkiego na danym poziomie i nie mogłem normalnie przejść poziomu, bo latałem jak głupi przy ścianach i przeszukiwałem każdy kąt... a na końcu się okazywało, że znalazłem 2 rzeczy na 5... Męczyło mnie takie granie :/
Bardzo dobry materiał. Aż mi się gołębie z GTA IV przypomniały :D
Niestety, niektóre znajdźki są projektowane tak jakby gra miała być drugą pracą a nie formą rozrywki i relaksu.
Wbrew pozorom znajdźki wcale nie są tak mocno maksowane przez graczy. Wiele razy zdarzyło mi się, że po zebraniu wszystkich znajdziek i związanego z nim osiągnięcia okazywało się, że odblokowało je zaledwie kilka procent graczy.
W 1 Dishonored lubiłem zbierać wszystkie runy i amulety bo to było po prostu przydatne. Innymi znajdźkami się nie przejmowałem. Zebrałem to zebrałem, nie to nie. Za to bardzo lubiłem fotografować wszystkie gatunki w Beyond Good&Evil. To była świetna zabawa.
Pierwsza gra, w ktorej musialem zebrac wszystko, byl Darksiders ze swoimi skrzyniami. I tak juz zostalo... Pozniej BioShock oraz BioShock 2 ze swoimi Voxofonami. Darksiders 2 i BioShock Infinite. Alan Wake tez kusil swoimi termosami i kartkami z maszynopisu.
Seria Batman Arkham od zawsze prezentowała ciekawe i wielowymiarowe podejście do tematu znajdziek, ponieważ znaczna większość z nich wymuszała na graczu użycie w różnym stopniu szarych komórek, świetnie i pomysłowo wykorzystywała mechanikę gry oraz gadżetów Batmana, a nagrodą za ich odnajdywanie było nie tylko magiczne 100% w statystykach ale też zestaw grafik koncepcyjnych, modeli postaci, różnych historii z uniwersum czy też nagrań głosowych poszerzających fabułę, czy nawet tak jak w ostatniej trzeciej części trylogii ich odnajdywanie było umotywowane możliwością odblokowania dodatkowego zakończenia gry. Generalnie w życiu jak i w grach należę do grona ludzi którzy z determinacją donżą do skończenia czegoś co zaczęli więc pojęcie zbierania wszystkich znajdziek nie jest mi obce.
Nie zbieram wszystkiego ale czasem jak mi się nudzi to chętnie zrobię, ale przyznam dostęp do super arsenału po zebraniu paczek w GTA zawsze się przydawał, po co bulić forsę na broń skoro sobie leży przed twoją kryjówką.
Jeśli za znajdźkami mocno ukrywa się coś ważnego dla rozgrywki (świetna unikatowa zbroja po zebraniu iluś tam dobrze ukrytych kluczy itp.) to już lepiej żeby były znaczniki niż żeby każdy minimalizował grę żeby zerkać do poradnika z mapką i znacznikami. Moim zdaniem przy istotnych rzeczach dla rozgrywki nie można przesadzać z poziomem ukrycia znajdziek, bo mało kto będzie chciał z tego zrezygnować i mało kto będzie chciał maniakalnie na wszystko zwracać uwagę - zwykłe nie olewanie tego co oferuje gra (nie lecenie pospiesznie omijając wiele miejsc) powinno wystarczać do znalezienia takich znajdziek... Nie trzeba stosować znaczników żeby ominąć ten problem (jest masa sposobów na ciekawsze nakierowanie/powiadomienie gracza) a do tego znalezienie znajdźki nie musi zaraz oznaczać jej proste zdobycie (może np. stać za unikatową łamigłówką albo przeciwnikiem)
Rozumiem, że ciężkie rzeczy do odkrycia potrafią ułatwić stworzenie wierniejszej społeczności ze względu na potrzebę wymiany informacjami jednak takie znajdźki nie powinny być istotne dla rozgrywki. Takie znajdźki, to powinny być różne ciekawe, budujące klimat rzeczy związane ze światem gry. Z mojej perspektywy ciekawe znajdźki to coś więcej niż rzeczy związane z suchymi informacjami w postaci listów i książek do znalezienia (takie pojedyncze zabiegi przejdą ale ogólnie to za mało).
Zachowując taki balans powinniśmy zadowolić i maniaków szukających najdrobniejszych szczegółów, siedzących godzinami na forach i tych, którzy aż takich ambicji nie mają i po prostu nie chcą być mocno prowokowani do przerywania gry i zerkania do poradników...
Niestety jakby tego było mało to często do gier upycha się po prostu za dużo znajdziek i to w dodatku monotonnych i irytujących...
Nie wiem po co ułatwiać życie twórcom. Skoro coś dodają to chyba dokładnie to przemyśleli? A jeśli nie to już ich problem. Sam często z premedytacją zbieram znajdźki, nie wszystkie, ale jednak. Nie robię tego dla osiągnięć, lecz by doświadczyć grę taką jaką stworzyli deweloperzy. Z całym dobrodziejstwem inwentarza. Jeśli szukanie znajdziek jest nużące i nie przynosi wymiernnych korzyści to wpływa na obniżenie oceny danego tytułu. Często piszę że czasem mniej znaczy więcej i to sprawdza się także w tym aspekcie. Początkowe pytanie nie powinno brzmieć: "dlaczego gracze zbierają znajdźki?" tylko "dlaczego twórcy dodają znajdźki do swoich produkcji?".
Nie robię tego dla osiągnięć, lecz by doświadczyć grę taką jaką stworzyli deweloperzy. Z całym dobrodziejstwem inwentarza. Jeśli szukanie znajdziek jest nużące i nie przynosi wymiernnych korzyści to wpływa na obniżenie oceny danego tytułu.
Słusznie. Dobrze zaprojektowana gra to pewna spójna całość pozbawiona elementów, które nic do niej nie wnoszą. Więc jeśli grę się ocenia - to całościowo. Z kolei jeśli czerpie się rozrywkę - pomija się to, co jej nie daje.
dlaczego twórcy dodają znajdźki do swoich produkcji?
Podejrzewam, że najczęściej jako zapychacze, by wydłużyć grę. Znają omawiany w filmie mechanizm psychologiczny, i wykorzystują go, by utrzymać gracza przed ekranem dłużej. Na dłuższą metę to głupie, bo co z tego, że gracz dłużej przykuty do ekranu, skoro marnie się bawi i sobie ów fakt zapamięta odnośnie gier danego studia. Dlatego też ja po jednym, krótkim podejściu skreśliłem wszystkie asasyny a dodawszy do tego dwa podejścia do serii Far Cry w zasadzie skreśliłem Ubisoft.
Ponadto jest to tani zapychacz otwartych światów - gdy wciskane na siłę i bez pomysłu. No, ale patrząc na zyski ze sprzedaży - takie podejście opłaca się finansowo. I będą się tego trzymać, jak długo to się nie zmieni. Bo tych ludzi w kierunku prawdziwych zmian popycha marna sprzedaż tego, co było dotychczas. Więc wyciskają schemat jak cytrynę, póki leci sok.
Ba, wnosząc po DA: I inni, który wcześniej tego nie robili, też skłaniają się w tę stronę. Skoro ludzie to kupują...
Nienawidzę swojego perfekcjonizmu, Mass Effect, Assassin's Creed, Far Cry, Watch_Dogs, Wiedźmin, Dragon Age MUSZĘ ZEBRAĆ WSZYSTKIE ZNAJDŹKI
Super, tyle ze to nie jest perfekcjonizm, tylko uzaleznienie lub wrazenie nie spelniania.
Ja na szczescie wyleczylem sie z tego i wszystkie poboczne badziewia typu karteczki, skrzyneczki, po prostu olewam. Szkoda na to czasu.
Bardzo fajny materiał. Tworzę teraz grę i po oglądnięciu tego programu zastanawiam się, czy nie zrezygnować z części statystyk.
Nigdy na znajdźki nie zwracam uwagi, prawdę mówiąc nie rozumiem też ludzi którzy lecą za osiągnięciami, itd. A to czy mam zaznaczone ile jeszcze nie zebrałem? Szczerze jeśli jest to coś naprawdę ciekawego, wzbogacającego świat gry, to czuć lekkie rozczarowanie, jednak motywuje to by poszukać jeszcze raz...
Ogólnie większą uwagę zwróciłbym tu na sam poziom znajdziek, np. w Inkwizycji niektóre były całkiem ok, pozwalały przyswoić świat gry, itp. ale żeby znaleźć je wszystkie? Mi osobiście się nie chciało, choć rozumiem ludzi którzy czegoś takiego chcą szukać, bo jest to całkiem ciekawe... jednak flagi, czy świecące kule, które nie prowadzą do niczego? To już raczej bardziej pod obsesję podpada, niż chęć poznania gry...
Kacper, pełna zgoda.
Dragon Age 3 było męczące i uciążliwe przez puste światy i te wszechobecne śmieci.
Od tego czasu dla mnie koniec, nie zbieram tego badziewia, nie obchodzą mnie numerki, gra jest zaliczona jak zobaczyłem zakończenie i już.
wyjebista broda Kacper . Zazdroszcze tak gęstego zarostu . Niestety ja takiego nie mam a jestem po 30 :(