futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje

Technologie

Technologie 6 listopada 2020, 14:00

Recenzja PS5 - obietnica lepszego jutra

Oczekiwanie dobiegło końca i oto w tych trudnych czasach doczekaliśmy się – nadchodzi premiera PS5. Czy to prawdziwy next-gen? Czy jest wart swojej ceny? Wszystkie odpowiedzi znajdą się w tym tekście. Oto nasza recenzja PlayStation 5.

Spis treści

UI PS5 – interfejs, który dobrze znamy

O interfejsie użytkownika w PS5 nie da się powiedzieć zbyt wiele nowego, bowiem do złudzenia przypomina on tzw. Dynamic Menu z poprzedników. Całość opiera się na dwóch rzędach ikon: na górze mamy różnego rodzaju opcje „systemowe”, na dole zaś gry, dostęp do sklepu, aplikacji itp. Właściciele PS4 poczują się jak w domu, bowiem większość rzeczy została po staremu. Ale nie wszystko.

Nowością jest dodanie na górnej belce dwóch sekcji: „gry” oraz „multimedia”. Niestety przed premierą interfejs PS5 nie jest jeszcze w 100% kompletny, więc brakowało mi możliwości przetestowania tej drugiej. Zakładam, że znajdą się w niej odnośniki do szybkiego uruchamiania aplikacji takich jak Netflix czy Spotify, dzięki czemu nie będą się one „mieszały” z naszymi ulubionymi giereczkami. Za parę dni przekonamy się, jak to działa w praktyce, ale sama idea takiego podziału wydaje się jak najbardziej słuszna.

Na minus zaliczam jednak inną zmianę – na starszych konsolach po wciśnięciu przycisku z logo PlayStation gra była minimalizowana, a my przenosiliśmy się do menu głównego. Przytrzymanie „PS Button” powodowało rozwinięcie szybkiego menu, w którym w zasięgu jednego kliknięcia mieliśmy opcje regulacji głośności, wyłączenia konsoli czy odpalenia playlisty na Spotify. O tym, jak dobre to rozwiązanie może świadczyć fakt, że poprawione UI Xboksa Series X|S bardzo mocno się do niego przybliżyło.

Japończycy próbowali usprawnić coś, co sprawdzało się świetnie i… no nie chcę mówić, że im nie wyszło. Ale wprowadzone przez nich zmiany wymagają zmiany przyzwyczajeń, a jako leniuszek nie lubię być do tego zmuszany. Po pierwsze – w PS5 pojedyncze wciśnięcie logo PlayStation powoduje wysunięcie się z dołu ekranu paska szybkiego dostępu, a jego przytrzymanie powrót do głównego menu. Zatem odwrócono funkcjonalność tego przycisku – po kilkudziesięciu godzinach z konsolą, nadal często zdarza mi się to mylić…

Druga rzecz: choć to „szybkie menu” możemy w mniejszym lub większym stopniu dostosować do własnych potrzeb, najczęściej wykorzystywane funkcje, takie jak regulacja głośności czy wyłączanie konsoli, domyślnie przesunięte są niemal na sam koniec listy. Ja rozumiem, że te kilka dodatkowych kliknięć to nie będzie dla nikogo jakaś życiowa tragedia, ale PO CO ktoś je nam dodał? Opcje zasilania będą wykorzystywane przez praktycznie każdego użytkownika konsoli, w przeciwieństwie do dzielenia się screenami czy zakładania czatu grupowego, więc dlaczego nie są dodane bardziej pod ręką? Dla mnie jest to wręcz niepojęte.

Drobnej zmiany doczekał się system robienia zrzutów ekranu, kiedy zdobywamy jakieś trofeum. Na PS4 często zdarzało się, że powiadomienie o kolejnej platynie wyskakiwało na ekran akurat w czasie cutscenki albo podczas wczytywania poziomu, przez co nasz pamiątkowy screen prezentował się w najlepszym razie nieudanie. Rozwiązanie tego problemu jest oczywiste – kogo obchodzą zrzuty ekranu z momentu zdobycia trofeum? Mnie na pewno nie, zaśmiecają jedynie dysk konsoli, a te 825 GB oferowane przez PS5 to wcale nie jest dużo. Sony natomiast, zamiast wywalić cały ten bajzel do kosza, wprowadziło system, w którym przy zdobywaniu trofików nagrywany jest kilkusekundowy fragment rozgrywki. „Fajnie” pomyśli ktoś, „będzie można np. wybrać najlepszy moment i z niego zrobić screen”.

Po pierwsze – nadal nie wiem, po co ktoś miałby to robić. Po drugie – na PS4 zdobyłem 2594 trofea, co w praktyce oznacza 2594 totalnie zbędne i zaśmiecające mi dysk zrzuty ekranu, natomiast na PS5 przełoży się na 2594 kilkusekundowe filmiki, zajmujące po kilkadziesiąt MB każdy. Absolutny nonsens. Na szczęście opcję zapisywania zrzutów ekranu oraz nagrań z rozgrywki można wyłączyć w ustawieniach, co osobiście serdecznie polecam.

Są także fajne rzeczy. Dobrą wiadomością dla graczy (ale kiepską dla naszego działu poradników) jest system podpowiedzi wbudowany w menu konsoli. Jeśli utkniesz na jakimś trudniejszym fragmencie rozgrywki, nie musisz już odpalać YouTube czy naszej solucji, bo PS5 już będzie miało pod ręką gotową prezentację, jak poradzić sobie z daną zagadką. Absolutnie genialne rozwiązanie (ale serio, zapraszam do naszego działu poradników).

Michał Ostiak

Michał Ostiak

Poznańska Pyra, z wykształcenia Administratywista (nie mylić z Administrator). Po kilku latach pracy w kinie filmy stały się jego zboczeniem zawodowym. Oprócz tego interesuje się szeroko rozumianą technologią. Gra we wszystko i na wszystkim. Uwielbia Gwiezdne wojny, Tarantino i Tolkiena – ale jeśli chodzi o książki, to wyżej ceni literaturę faktu od fantastyki.

więcej

Xbox Series X mocniejszy od PS5? Dlaczego nie warto ufać teraflopom
Xbox Series X mocniejszy od PS5? Dlaczego nie warto ufać teraflopom

Premiery PS5 i Xbox Series X za nami. Nie wszyscy chętni zdobyli wymarzone konsole, ale część szczęśliwców już gra. Czas zatem sprawdzić, na którym sprzęcie nowe tytuły wyglądają lepiej.

Premiera PS5 i Xbox Series X - jak wpłynie na wymagania sprzętowe gier?
Premiera PS5 i Xbox Series X - jak wpłynie na wymagania sprzętowe gier?

Kiedy na rynku pojawiają się konsole nowej generacji, wielu ludzi grających na PC zadaje sobie pytanie – czy wraz z premierą urządzeń (w tym przypadku PS5), wzrosną również wymagania sprzętowe gier? Odpowiedź na nie może nie być jednak taka prosta.

Recenzja Xbox Series S - konsola dla ludzi, którzy nie interesują się grami
Recenzja Xbox Series S - konsola dla ludzi, którzy nie interesują się grami

Microsoft wypuszcza właśnie dwie nowe konsole – Xbox Series X i Xbox Series S. Ten drugi kosztuje zaledwie 1350 złotych, mniej niż Xbox One X. Jak działa ten sprzęt, dla kogo go zrobiono, czym zachwyca? Wydaje mi się, że znam odpowiedzi na te pytania