Ile lat dzieli nas od cyberpunka?. Co w człowieku można wymienić, jeśli się zepsuje?
- Co w człowieku można wymienić na sztuczny zamiennik?
- Części zamienne do człowieka
- Bioniczna kończyna to więcej, niż kawał metalu
- Ile lat dzieli nas od cyberpunka?
Ile lat dzieli nas od cyberpunka?
Najprościej mówiąc - 55. Zostawiając jednak żarty na boku, to w zasadzie w pewnym stopniu już mamy do czynienia z cyberpunkowymi wizjami rzeczywistości. Mechaniczne kończyny odbierające sygnały nerwowe, których konstrukcja wytrzymałością bez dwóch zdań przewyższa to, w co domyślne wyposażyła nas natura; implanty przywracające zmysły czy bioniczne organy wewnętrzne, w których wystarczy wymienić baterię, aby działały - cyberpunk, jak się patrzy.
Ważnym jest jednak to, że biomechaniczne wynalazki na razie nie powstają z myślą aby ulepszać człowieka, a raczej aby przywrócić mu to, co w wyniku nieszczęśliwego wypadku, chorób, czy wad genetycznych, utracił.
Nie można zapomnieć też o kwestii pieniędzy, ponieważ protezy, które robią coś więcej niż tylko są i wypełniają miejsce w rękawie to wciąż niemały wydatek. Nawet produkt Open Bionics, którzy reklamują się konkurencyjnymi cenami, to koszt około 10 tysięcy funtów.
Pozostaje jeszcze jedna, bardzo ważna i dość kontrowersyjna kwestia - czy kiedy dojdziemy do momentu, w którym protezy zaczną być ulepszeniem, a nie ratunkiem, to wciąż będziemy ludźmi? Wydaje mi się, że jest to pytanie z kategorii tych, w których „punkt widzenia zależy od punktu patrzenia”.
W podlinkowanej przeze mnie wypowiedzi Hugh Herra, wyraził on nadzieję na to, że w XXI wieku ludzie zaczną korzystać z biomimetyki w taki sposób, aby móc więcej. Mówił on z poziomu osoby, której bionika przywróciła sprawność.
Patrząc jednak oczami osoby całkowicie sprawnej i mającej się całkiem dobrze ze swoimi ludzkimi kończynami, ta wizja brzmi trochę... niepokojąco? I nie chodzi tutaj o to, aby poddać w wątpliwość postępy nauki, usiąść z założonymi rękoma i powiedzieć „jest dobrze tak jak jest, po co drążyć temat”.

Chodzi o to, czy faktycznie, jako ludzie mamy wewnętrzną potrzebę by się ulepszać. Na to pytanie nie ma oczywiście jednoznacznej odpowiedzi, każdy powinien znaleźć swoją sam. Chociaż mam przeświadczenie, że zamiast pytać „ile lat”, lepiej zastanowić się nad tym czy my sami jesteśmy gotowi żyć w epoce cyberpunka.