„Captain Blood” z pewnością będzie grą trochę inną niż „Sea Dogs”, ale mimo to z warto na nią czekać. Po raz kolejny będziemy mieć okazję, by zanucić wirtualne Jo-ho-ho! i butelka rumu!
Opinia
Jakub Tracz
4 listopada 2004
Czytaj Więcej
Pamiętam jak grałem kiedyś w Captain Blood na Comodore 64. Tylko że to była gra tekstowa.