Komentarze do wiadomości: Wizards of the Coast potwierdza: Baldur's Gate 4 powstanie. Ale ich nowy, wielki projekt to coś zupełnie innego

Forum Gry RPG
Dodaj komentarz
13.08.2025 12:30
Fear87
1
odpowiedz
Fear87
98
Generał

Jedyne studio, które mogłoby dźwignąć BG4 to Owlcat Games.

13.08.2025 13:08
Kasrkin
2
odpowiedz
7 odpowiedzi
Kasrkin
10
Konsul

Jedyna nadzieja na prawdziwy powrót do korzeni serii i gier na IE to Obsidian albo Owlcat. Nie widzę nikogo innego, kto mógłby zrobić BG4 w bardziej klasycznych klimatach, bo BG3 to całkiem inne spojrzenie na RPG, które z klasykami ma wspólną jedynie nazwę.

13.08.2025 13:15
2.1
Cyberfan
58
Pretorianin

Dokładnie. Bg3 nie miał tego za co kojarzę jedynkę i dwójkę, czyli chociażby system walki z aktywną pauzą, rzut izometryczny. O takich oczywistościach jak cykl dzień/noc nie wspominając. Główna fabuła też mnie nie porwała, a akt 3 to straszna nuda.

13.08.2025 13:25
Sir klesk
👍
2.2
4
Sir klesk
267
...ślady jak sanek płoza

Nie ma najmniejszych szans na to, ze BG wroci do IE. Mozecie robic screeny i wypomniec mi ewentualna pomylke gdy juz zaprezentuja jakies materialy z gry.

13.08.2025 13:30
2.3
2
LokalnyRzezimieszek
10
Generał

Obsidian? Haha... Tam nie ma nikogo kompetentnego, asy i twórcy największych ich hitów dawno opuścili ten chlew.

Owlcat, potrafi tylko klepać maksymalnie średniaki.

13.08.2025 13:37
2.4
2
TheFrediPL
111
Generał

Obsidian to obecnie gówno warte co widać po Avowed i w sumie the outer world's 2 który zbyt wybitnie to się nie zapowiada. To studio to cień dawnego siebie i to samo z siebie się nie wzięło, ich każda gra jest przynajmniej dobra, a takie Divine Divinity moim zdaniem jest świetne do dzisiaj.

post wyedytowany przez TheFrediPL 2025-08-13 13:40:54
13.08.2025 23:28
Iselor
2.5
Iselor
41
Senator

LokalnyRzezimieszek

Owlcat, potrafi tylko klepać maksymalnie średniaki.

Jeżeli prawdopodobnie najlepszy erpeg w historii jest maksymalnie średniakiem, a mówię o Pathfinder: Wrath of Righteous - to ja chcę więcej średniaków! Bo to oznacza że reszta gatunku od lat 70 XX wieku do teraz to sam szrot skoro WotR to średniak.

13.08.2025 23:34
Iselor
2.6
Iselor
41
Senator

TheFrediPL

Co ma Obsidian wspólnego z Divine Divinity ? Ale fakt, Divine Divinity to tytuł wybitny, w mojej opinii najlepsza gra z cyklu Divinity.

14.08.2025 12:03
2.7
TheFrediPL
111
Generał

Iselor nic, zwyczajnie jestem zjebany i napisałem coś innego niż chciałem xd. Chodziło mi że każda gra Lariana była przynajmniej dobra, i takie Divine Divinity jest świetne.

post wyedytowany przez TheFrediPL 2025-08-14 12:04:47
13.08.2025 13:36
3
odpowiedz
TheFrediPL
111
Generał

Owlcat robi świetne rpgi ale jakoś mi się nie wydaje by zrobili dobrego baldura, trochę żyją za bardzo w starych czasach, ale jakie studio by nie dostało to współczuje, bo mała szansa że wyjdzie coś nawet nie tyle co lepszego od trójki, ale by było choćby godne kontynuacji, Larian zbyt wysoko podniósł poziom.

Niby jeszcze Inexile jest ale to trochę nie ich klimat.

post wyedytowany przez TheFrediPL 2025-08-13 13:38:24
13.08.2025 13:44
elathir
4
2
odpowiedz
elathir
114
Czymże jest nuda?

Ja mam tylko jedną nadzieję, że padnie na studio spoza USA i Kanady. Nie wiem co w tym jest ale tamtejsze studia (przynajmniej te duże) sprawiają wrażenie jakby zapomniały o co chodzi w grach RPG. W ostatnich latach Avowed wyszło niezłe, nie wybitne ale dało się grać, inXile jest zagadką bo nic od 5 lat nie wydali (Westland 3 był dobry ale znowuż nic do czego chciałbym wracać ale jednak się broni), DA:V to w zasadzie była już bardziej gra akcji z elementami RPG do tego trudno go uznać za sukces. Starfield to kolejna porażka.

Jak spojrzymy na RPGi, które odniosły największy sukces w ostatnich 5 latach to mamy albo gry z Azji (w zasadzie to z Japonii) albo Europy.

post wyedytowany przez elathir 2025-08-13 13:46:59
13.08.2025 15:14
5
odpowiedz
Ssechu
31
Pretorianin

Owlcat jest bardzo nie doceniany. Oni robią cholernie dobre crpg ale mają do tego bardzo zle podejście. Np Pathfinder wotr to gra absolutnie epicka ale już taki następny Rogue trader to niestety krok wstecz zarówno jeśli chodzi o stronę audio wizualna jak i fabularna. Dzis nikt nie zrobi BG4 które będzie godnym następcą. West Coast na tym zarobi głównie marketingiem bo oceny będą bardzo przeciętne. Tylko owlcat może to zrobić w skali 8/10 do 9/10 cała reszta zawiedzie.

13.08.2025 16:59
xandon
👍
6
-12
odpowiedz
xandon
51
Generał

To dobrze. Może uda się powrócić do świetności serii i zatrzeć złe wspomnienia z nudnej czkawki jaką było BG3, przeciętna bajka napompowana marketingowo w kosmos i przypudrowana ładnymi cutscenkami. Ktokolwiek to weźmie zrobi lepszą grę niż Larian, to pewne.

13.08.2025 17:17
Bajnor
7
1
odpowiedz
Bajnor
38
Chorąży

Czy czasem wizzards of the coast nie zatrudniło gendermancera odpowiedzialnego za ostatniego Dragon Age?

13.08.2025 17:19
SmyQ23
8
1
odpowiedz
SmyQ23
33
Chorąży

Ten Owlcat które proponujecie to firma fajnych ruskich czy niefajnych ruskich? Bo tego by jeszcze brakowało by ta marka trafiła w łapy ludzi wspierających reżim xD

13.08.2025 17:40
9
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Strach
4
Junior

Owlcat nie dał by rady dostarczyć full VoiceOver nie mówiąc już o polskich napisach. Bo to ruskie.

post wyedytowany przez Strach 2025-08-13 17:41:10
13.08.2025 21:29
Silvaren
9.1
Silvaren
3
Pretorianin

Kwestia perspektywy. Gra w świecie Expanse na bank będzie mieć pełny voice acting.

13.08.2025 20:14
10
4
odpowiedz
7 odpowiedzi
makaronZserem
49
Generał

Według mnie problem jest to, że Owlcat nie gwarantuje tak takich zysków jak Larian to bardziej studio robiące gry dla niszy hardkorowych graczy i Wizards of the Coast weźmie raczej studio, które będą kontynuować to co było w 3 nie tylko fabularnie, ale i mechanicznie czy graficznie. Dlatego Larian dostało tę fuchę, bo udowodniło, że tego typu gry mogą być dla każdego i świetnie się sprzedać, hardkor i każual będą się bawić świetnie, a nie wyłącznie dla niewielka części graczy.

Wystarczy spojrzeć na statystyki Pathfinder 2; 50 000 na premierę i ponad 3000 graczy obecnie, BG3 prawię 900 000 na premierę o ok. 60 000 graczy obecnie. To mówi samo za siebie, prosta analiza powoduje, że nawet jeśli Owlcat dostarcza porządny i rozbudowany produkt to jest to produkt pod ściśle konkretnego gracza.

Wizards of the Coast ma bardzo trudne zadanie, ponieważ Larian tak wysoko ustawił poprzeczkę, że jedyne co mogą zrobić to dać to komuś, kto zbliży się do ich poziomu w jak największym stopniu pod względem całości.

post wyedytowany przez makaronZserem 2025-08-13 20:18:19
13.08.2025 21:40
Silvaren
10.1
Silvaren
3
Pretorianin

Takie porównanie miałoby sens, jakby obie gry były na tej samej mechanice. Tu z jednej strony masz mega hardkorową pierwszą edycję Pathfindera a w BG3 niesamowicie uproszczoną 5 edycję D&D. Większość graczy nastawionych na ogrywanie gier dla fabuły czy romansów wyłączyłoby Pathfindera na etapie tworzenia postaci.

Dać Owlcatom za bazę D&D 2024 i też zrobią grę dla każdego.

14.08.2025 00:50
10.2
2
makaronZserem
49
Generał

Takie porównanie miałoby sens, jakby obie gry były na tej samej mechanice. Tu z jednej strony masz mega hardkorową pierwszą edycję Pathfindera a w BG3 niesamowicie uproszczoną 5 edycję D&D. Większość graczy nastawionych na ogrywanie gier dla fabuły czy romansów wyłączyłoby Pathfindera na etapie tworzenia postaci.

Dać Owlcatom za bazę D&D 2024 i też zrobią grę dla każdego.

Mylisz się, tu chodzi że, te 2 studia specjalizują się w zupełnie czym innym, Larian tworzy świetne i zbalansowane gry, gdzie każdy może się świetnie bawić a Owlcat świetne i wysoce specjalizowane pod bardzo konkretnego gracza. To trochę tak jakbyś prosił artystę, żeby coś ci stworzył, ale skopiował styl, wygląd, itp. innego artysty. Larian dostał tą robotę, bo udowodnili, że ich gry to wysoka sprzedaż i świetną jakość dla każdego, Owlcat udowodnił, że mają świetny produkt, ale pod konkretnego gracza, ale nie gwarantuje takich zysków nawet w połowie. Musisz zrozumieć, że dla Wizards of the Coast nie liczy się to, że Owlcat ma dobry produkt tylko czy będą chcieli stworzyć kopie gry Larian i czy im się to uda, a i tak wiadomo, że sprzedaż będzie dużo niższa.

Bo to nie tak, że BG4 nie zarobi, ale nie zarobi tyle, co BG3 właśnie ze względu na inne studio, bo nie ma innego studia, które by choć w połowie reprezentowało poziom podejścia Larian. Musisz przestać myśleć, jak fan Owlcat i zacząć myśleć jak akcjonariusze i prezesi, dla których liczy się kasa, dlatego to nie jest prosty wybór.

Poza tym Owlcat tworzy 2 gry The Expanse: Osiris Reborn i Warhammer 40,000: Dark Heresy dlatego wątpię, by weszli w kolejną grę. Nie mówiąc, że ledwo co wydali DLC do Warhammer 40,000: Rogue Trader.

Rozumiem twój tok myślenia, który mówi, że jeśli Owlcat tworzą skomplikowane gry, to mogą stworzyć tak "prostą" grę, jaką stworzył Larian co pokazuje, że zupełnie nie rozumiesz problemu, ani różnego stopnia skomplikowania, który reprezentują obie gry.

post wyedytowany przez makaronZserem 2025-08-14 00:55:47
14.08.2025 08:59
elathir
10.3
2
elathir
114
Czymże jest nuda?

Tyle, że tak realnie to Pathfinder jest gra dużo prostszą. Serio, to, że jest więcej cyferkowych statystyk nie sprawia nagle, że jest to gra bardzie złożona. Sam system tRPG jest ale Baldur 3 stara się przenieść nie tylko tabelki z podręcznika ale też możliwość eksperymentowania, wykorzystania środowiska, nieoczywistych synergii itd. typowych dla tRPG. Pathfinder WotR nie. To jest dalej klasyczny cRPG przenoszący tabelki z podręcznika (tak dużo bardziej rozbudowane) pod walkę ale poza tym nie przenosi wiele więcej.

Porównajcie otwartość dialogów, wykorzystanie pozycjonowania w walce, testy rzutów w trakcie eksploracji, czy różne synergie np. czarów z konkretnymi umiejętnościami (tutaj różnica jest najmniejsza).

Popularność BG3 bierze się właśnie z tego, że to gra najbliższa sesji tRPG. I tak system tRPG na którym się opiera ma mniej cyferek, tabelek i opcji do wyboru ale grając w BG3 czuję, że mam udostępnione 2/3 tego co oferuje mi D&D5 w kontekście funu. Grając w WotR dostaję 20% Pathfindera, bo jestem ograniczony klasycznymi ograniczeniami obecnymi w cRPG od lat 90-tych.

Mój ulubiony przykład. Mam do pokonania zgraję goblinów, za silni dla mnie. Co musze zrobić w WotR? Nie minmaxować postaci, zdobyć poziom lub lepszy sprzęt. Co mogę zrobić w BG3? Dokonać transformacji druidem w duże zwierzę (lub użyć barbarzyńcy z podklasą zwiększającą jego rozmiar) rzucić na niego czar powiększenia dodatkowo i zeskoczyć na ich czarodzieja z podwyższenia eliminując go jeszcze przed rozpoczęciem walki.

Taki rzeczy jest masa. Stąd uwielbiam BG3, ma swoje wady, ale jeszcze żaden cRPG nie był tak blisko tRPG, tylko Solasta próbowała w ostatnim czasie ale BG3 robi to jeszcze lepiej. I to pomimo większych różnic w działaniu niektórych umiejętności, czarów czy ich braku.

Tak więc tak realnie BG3 jest dużo bardziej złożone od P:WotR i to dużo bardziej, choć opiera się na prostszym systemie.

post wyedytowany przez elathir 2025-08-14 09:00:15
14.08.2025 17:23
10.4
makaronZserem
49
Generał

elathir

Tak, dokładnie o tym napisałem, stopień skomplikowania jest różny, ale nie jak Silvaren sobie to wyobraża, obie gry są skomplikowane, ale na różnych płaszczyznach dlatego stworzenie kopii gry Larian przez Owlcat jest praktycznie niemożliwe i na odwrót, bo obie firmy mają inne podejście i inny styl przy tworzeniu gier.

Dlatego Wizards of the Coast ma bardzo trudny orzech do zgryzienia, bo musi znaleźć złoty środek, który da podobny sukces, jaki udało się osiągnąć Larian.

14.08.2025 19:27
Silvaren
10.5
Silvaren
3
Pretorianin

Owlcat zrobiło w sumie 3 gry. Rulesetu WH nie znam za dobrze, w Rogue Tradera jeszcze nie grałem, ale...
Punktem wyjścia dla Kingmakera i Wraht of the Righteous była pierwsza edycja Pathfindera i dwie adventure paths, jakie do niej wydano i zamysłem u podstaw stworzenia tych gier było skierowanie ich właśnie do tej niszy hardkorowych graczy, głównie znających PF z sesji RPG i grających w niego do dziś ze względu na jego złożoność i rozbudowanie mechaniczne. Te gry nigdy nie miały być dla każdego. To nie tak, że się starali i im nie wyszło.

I mi chodzi tylko o to, że jeśli tylko by chcieli zrobić produkt skrojony pod mainstream, to byliby w stanie to zrobić, tylko musieliby wyjść od początku z takiego założenia. Teraz, jak już mają na coś takiego fundusze i czują się na siłach wejść na bardziej konkurencyjny rynek, to w końcu widać pierwszą próbę - RPG akcji w świecie Expanse. To na bank nie będzie gra dla hardkorów. Będzie filmowo, będą uproszczenia, emocje i wybuchy i założę się, że pod względem sprzedaży kopii pobije dotychczasowe produkcji na luzie. Nawet mimo tego, że sci-fi sprzedaje się generalnie gorzej od fantasy.

14.08.2025 19:38
Silvaren
10.6
Silvaren
3
Pretorianin

elathir
Zaryzykuję stwierdzenie, że popularność BG3 bierze się z budżetu (cutscenki, voice acting, cała ta filmowa otoczka i wysokiej jakości grafika 3D jak na klasycznego RPG).
Bierze się z faktu, że ludzie, którzy nigdy nie grali w klasyczne RPG mają teraz możliwość poznania takich rzeczy jak skillchecki z rollowaniem wyników, nieco bardziej rozbudowane dialogi od tego, co serwuje Bioware, CDP Red i Bethesda - dla tych graczy to coś zupełnie nowego, "nowa jakość".
Popularność bierze się też z faktu, że o grze było głośno, miała dobry PR i marketing szeptany, panels from hell robiły robotę i kolejne trailery wzbudzały szok i kontrowersje (niesławna scena z Halsinem). Mainstreamowy gracz gra w to, co jest popularne, "bo wypada". Naczytałem się mnóstwo komentarzy ludzi, którzy spróbowali i jednak to nie była ich para kaloszy przez mechanikę (a nie oszukujmy się, 5E jest cholernie uproszczone).
Dużo mainstreamowych graczy traktuje takie gry również jako dating simy. Wejdź sobie na największy polski discord BG3, to połowa kanałów będzie zawalona fotkami Astariona w różnych łaszkach.

Myślę, że większość z tych graczy ma gdzieś to, czy faktycznie jakieś ukryte kreatywne rozwiązania zaowocują czymś niespodziewanym. Część z nich na pewno się tym bawi, ale nie jest to żaden selling point. Poza tym sporo interakcji i tak jest przewidywalna, żeby nie powiedzieć - schematyczna. Niektóre można nawet określić jako "immersion-breaking".

Nie uważam też, żeby BG3 był ogólnie bardziej złożony od Pathfinderów. Jasne, ma te wszystkie interakcje z obiektami 3D, ale to tyle. Całościowo nie jest tak rozbudowany, jak może się wydawać. Przeszedłem tę grę 5 razy i jest masa iluzorycznych wyborów. Tak naprawdę wpływ mamy tylko na wątki poboczne, bo główna linia fabularna jest wykuta w kamieniu. A im dalej, tym mniej alternatywnych rozwiązań. Pierwszy akt to mistrzostwo jeśli chodzi o mnogość rezultatów questów. Typowy kickstarterowy zjazd jakości im bliżej końca.

post wyedytowany przez Silvaren 2025-08-14 19:39:28
14.08.2025 20:39
elathir
10.7
elathir
114
Czymże jest nuda?

Tylko, ze z punktu widzenia złożoności gry jako tworu programistycznego a nie systemu papierowego właśnie te interakcje z mapą, obiektami itd. są dużo bardziej złożone od mechaniki związanej stricte z statystykami wpływającymi na obrażenia itd. A to nie jest interaktywność jak u beci, jako ciekawostka bez wpływu na niemal nic, a są związane z mechaniką.

Myślę, że większość z tych graczy ma gdzieś to, czy faktycznie jakieś ukryte kreatywne rozwiązania zaowocują czymś niespodziewanym - ilość kontentu w socjalach na temat eksperymentów z BG3 i ich wyświetlania jasno dowodzą, że jest to element, który bardzo według raczy docenia i jeden z powodów by wracać do gry. Bo grając podobnie owszem rozwidleń fabularnych w tej grze specjalnie nią ma, raczej drobiazgi wpływające na drogę bez efektu na cel (pomijając te kończące rozgrywkę), ale zmiana podejścia do gry i wykorzystanie innych mechanik daje masę frajdy i zmienia sporo w tym jak się w tą grę gra.

13.08.2025 21:27
-=Esiu=-
😍
11
odpowiedz
-=Esiu=-
216
Everybody lies

Larianów ciężko będzie przebić. Baldur's Gate 3 to absolutne arcydzieło :)

13.08.2025 21:35
arianrod
12
odpowiedz
arianrod
77
Generał

1. Współczuję studiu, które przejmie te serię - póki co składającą się z legendarnych klasyków z przełomu wieków w postaci Baldur's Gate I i II oraz uznawanego za jedną z najlepszych współczesnych gier Baldur's Gate III. Tu trzeba będzie mieć naprawdę mocną psychikę, żeby podjąć się tego wyzwania.
2. Albo i nie. Będzie można zrobić byle gówienko, opatrzyć to tytułem Baldur's Gate IV i liczyć pinionszki, bo gra, jaka by nie była, i tak się sprzeda rozpędem samego tytułu.
3. Albo i nawet nikt jej nie przejmie. Wcale się nie zdziwię jak za jakieś 5-7 lat Larian, po zrealizowaniu swoich własnych projektów, stwierdzi, że no jednak wracamy do Zapomnianych Krain, przerwa była tylko tymczasowa itp. Nie takie rzeczy świat gier widział.

13.08.2025 21:59
Silvaren
13
odpowiedz
5 odpowiedzi
Silvaren
3
Pretorianin

Kwestią, która zatopi BG4 będzie budżet, bo Baldur's Gate 3 wbrew wielu krzykaczom z forum był anomalią i tego nie ma sensu negować. Był to pierwszy i jak dotąd jedyny klasyczny RPG, który kosztował (według szacunków Owlcat) nawet 200 milionów dolarów. Inni z branży też wypowiadali się, że grubo ponad 100 milionów, ktoś szacował 170, nie pamiętam już, kto to był. Już na początku prac 350 osób +100 osób z outsourcingu pracowało nad BG3. Mieli studia w 7 krajach (teraz chyba zamknęli to w Petersburgu i otworzyli w Wawie). QA pracowało 24h na dobę, jak jedni kończyli zmianę, uploadowali save'y do chmury i w innym punkcie na globie następni kontynuowali testowe rozgrywki. Powstanie tej gry to serio wysiłek z pół tysiąca ludzi pracujących prawie 6 lat, gigantyczne koszty, a i tak pomniejszone przez posiadaną i rozwijaną technologię i dotychczasowe doświadczenie, bo nie zaczynali od zera, nie wymyślali koła na nowo. Właściwie podmienili mechanikę z DOS2 na uproszczone D&D 5E i dorobili content, poszli w filmowe cutscenki. Widać piniądz i gracze będą tego oczekiwać od BG4 - i to się nie spełni.

Od początku kickstartera wszystkie te klasyczne RPG w stylu Shadowrunów, Wastelandów, Torment, Tyranny, Pillarsy, Divinity Original Sin, Solasta i inne - ich budżet wahał się od kosztów pizzy hawajskiej i paczki fajek do kilku - może w szczególnych przypadkach kilkunastu milionów dolarów (jeśli uwzględnimi ich własny kapitał wniesiony poza kickstarterem). To nawet nie jest 10% hajsu wpompowanego w zrobienie Baldur's Gate 3.

Wątpię, by dało się powtórzyć sukces BG3 i wątpię, by w WotC byli jacyś analitycy, którzy mieliby na to nadzieję. "ŁOTSI" są bardziej łasi na kasę z roku na rok. W związku z czym nowa gra spod tej marki pewnie będzie miała dużo gorsze i bezpieczniejsze finansowanie i nie da się osiągnąć oczekiwanej jakości na wielu polach.

Swen Vincke tak naprawdę postawił wszystko na jedną kartę (ponoć nawet dał swój dom pod zastaw). Podjął bezprecedensowe ryzyko finansowe, którego nikt wcześniej nie podejmował, jeśli mówimy o klasycznych RPG.

Może faktycznie padnie na "cypryjski" Owlcat, który ma też siedzibę w Armenii i zrobią BG4 kilka razy taniej niż wyszło by na zachodzie. Inaczej tego nie widzę. Jakiekolwiek studio pod dużym wydawcą pewnie zaplątałoby się w preprodukcji i marnowało środki na ciągle zmieniające się wizje i pod wpływem nacisków "z góry" - co widzieliśmy w ostatnich latach m.in. przy Cyberpunk 2077, Dragon Age; Veilguard czy chociażby ostatnio Avowed.

13.08.2025 23:31
13.1
Cyberfan
58
Pretorianin

Lubię czytać Twoje informatywne posty, dzięki :)

14.08.2025 07:46
Kasrkin
13.2
1
Kasrkin
10
Konsul

Kwestią, która zatopi BG4 będzie budżet, bo Baldur's Gate 3 wbrew wielu krzykaczom z forum był anomalią i tego nie ma sensu negować. Był to pierwszy i jak dotąd jedyny klasyczny RPG, który kosztował (według szacunków Owlcat) nawet 200 milionów dolarów. Inni z branży też wypowiadali się, że grubo ponad 100 milionów, ktoś szacował 170, nie pamiętam już, kto to był. Już na początku prac 350 osób +100 osób z outsourcingu pracowało nad BG3. Mieli studia w 7 krajach (teraz chyba zamknęli to w Petersburgu i otworzyli w Wawie). QA pracowało 24h na dobę, jak jedni kończyli zmianę, uploadowali save'y do chmury i w innym punkcie na globie następni kontynuowali testowe rozgrywki. Powstanie tej gry to serio wysiłek z pół tysiąca ludzi pracujących prawie 6 lat, gigantyczne koszty, a i tak pomniejszone przez posiadaną i rozwijaną technologię i dotychczasowe doświadczenie, bo nie zaczynali od zera, nie wymyślali koła na nowo. Właściwie podmienili mechanikę z DOS2 na uproszczone D&D 5E i dorobili content, poszli w filmowe cutscenki.

Swen Vincke tak naprawdę postawił wszystko na jedną kartę (ponoć nawet dał swój dom pod zastaw). Podjął bezprecedensowe ryzyko finansowe, którego nikt wcześniej nie podejmował, jeśli mówimy o klasycznych RPG.

Sven rozegrał tez świetnie sprawę w necie, bo z informacji i kreowania wizerunku w sieci wyłaniał się obraz studia, które z pasji po godzinach robi projekt dla fanów. Tymczasem jeden zwiastun BG3 kosztował pewnie więcej niż cała Solasta z dodatkami, która, żeby było śmieszniej, ma lepszą walkę i lepsze przeniesienie D&D5e niż Baldur.

14.08.2025 09:15
Iselor
13.3
Iselor
41
Senator

Nie tu.

post wyedytowany przez Iselor 2025-08-14 09:16:29
14.08.2025 12:09
13.4
TheFrediPL
111
Generał

Tylko Larian zapracował sobie na ten budżet, to nie tak że duża ilość pieniędzy sprawi że gra będzie świetna, Swen Vincke naprawdę się napracował by dojść tu gdzie stoi, i mówienie że BG3 to kopia Divinity to głupota, bo te gry mimo podobnej "szaty", naprawdę się sporo różnią.

14.08.2025 19:43
Silvaren
13.5
Silvaren
3
Pretorianin

Budżet pozwala zatrudnić bardziej doświadczonych pracowników, lepiej przekłada się na jakość produktu. Można pozwolić sobie na dłuższą pracę nad grą, zanim zacznie przynosić dochody. Istotne jest też właściwe wydatkowanie tych środków i klarowna wizja reżysera gry i wszystkich leadów. Nie sztuka przepalać pieniądze próbując różnych rzeczy i resetując projekt po roku zmarnowanego czasu, co ostatnio jest dość częste u dużych wydawców. No i jak wspominałem, sam fakt, że właściwie mieli gotowy silnik z masą funkcji, nie musieli wynajdować koła na nowo. Mogli się skupić na modyfikowaniu mechaniki pod D&D 5E i tworzyć content na bazie tego, co mieli.

Ponoć 100 milionów $ z budżetu było od samego Google, czym "Lariani sobie zapracowało" dzięki wypuszczeniu BG 3 we wczesnym dostępie na Google Stadia ;]

13.08.2025 22:38
mohenjodaro
14
odpowiedz
29 odpowiedzi
mohenjodaro
125
283 właściwy ranking

Może Obisdian, Pillars of Eternity 2 było wybitne.
Mam nadzieję, że już niebawem będziemy mogli potraktować Baldur's Gate 3 jak Dragon Ball GT, czyli niekanoniczny wypadek przy pracy

post wyedytowany przez mohenjodaro 2025-08-14 14:36:10
13.08.2025 23:07
arianrod
😒
14.1
1
arianrod
77
Generał

O Boże, byle nie Obsidian. Jeśli potencjalne Baldur's Gate IV miałoby pójść w stronę Pillarsów, czyli pseudo-głębokiego smęcenia o niczym z nijakimi postaciami o charakterach godnych kredensu i ciągłych info-dumpów pisanych ze swadą wpisu na wikipedii, to ja dziękuję.
I tak, biorąc pod uwagę oceny i popularność BG3, to "na pewno" zostałoby ono uznane za wypadek przy pracy i wszyscy rzuciliby się kupować BG4 od Obsidiana. Tak jak rzucili się kupować Pillars of Eternity II do dziś co kilka tygodni będące na wyprzedaży -70% żeby przynieść jakikolwiek zysk. Że już nawet nie wspomnę o kolejnej abominacji z tej serii czyli wydanego niedawno Avowed...

13.08.2025 23:32
Iselor
14.2
Iselor
41
Senator

Avowed nie ma na GOGu więc jeszcze nie zagram.

Pillars of Eternity II do czasu wydania Pathfinderów było najlepszym co ten gatunek spotkało (pierwszy raz od czasów podstawówki siedziałem przy grze do 5 rano). Ale to by musieli wrócić do izometra i wyjebać wszelkie romanse (a przynajmniej je zminimalizować), woke, itp.

13.08.2025 23:46
arianrod
😂
14.3
1
arianrod
77
Generał

A no to chyba, że tak - skoro jakiś anonimowy koleś z internetów po raz pierwszy od podstawówki siedział przy gierce do 5 rano to zmieniam zdanie: PoE 2 najlepsza gra wszechczasów.
Ach, no i jeszcze nie mogło się obyć bez nieśmiertelnego i wszechobecnego demona łołk. Niektórym to już się chyba naprawdę nudzi i muszą sobie wymyślać urojonych wrogów.

13.08.2025 23:49
Iselor
14.4
2
Iselor
41
Senator

Pillars of Eternity II JEST erpegiem wybitnym. Prześcignął go dopiero Pathfinder. To jest mniej więcej ten sam poziom jakości co Baldur's Gate II, Tyranny, Vampire the Masquarade Bloodlines, Age of Decadence, Morrowind, seria Wiedźmińska czy Might and Magic VII. No i pierwsze Pillarsy, które pewne rzeczy robiły delikatnie lepiej a inne delikatnie gorzej niż "dwójka". Czyli takie 9+/10 - 10/10.

post wyedytowany przez Iselor 2025-08-14 00:00:19
14.08.2025 07:48
Kasrkin
14.5
Kasrkin
10
Konsul

A no to chyba, że tak - skoro jakiś anonimowy koleś z internetów po raz pierwszy od podstawówki siedział przy gierce do 5 rano to zmieniam zdanie: PoE 2 najlepsza gra wszechczasów.

Jeden nie, ale w gronie fanów RPG Pillarsy (oba z resztą) to jest obecnie top wspólnie z Pathfinderami. BG3 ma dość mieszany odbiór i mocno niepewną pozycję, tak bym określił. A o "wielkości" gry będą decydować za X lat fani gatunku, a nie niedzielni gracze którzy o grach zapominają tydzień po skończeniu.

14.08.2025 07:56
Bukary
😊
14.6
7
Bukary
240
Legend

Taki to był "wypadek przy pracy", że BG3 zapamiętam jako jedną z nielicznych gier, od których się nie mogłem oderwać.

14.08.2025 08:49
Wiedźmin
14.7
Wiedźmin
55
Legend

Iselor
Pillars of Eternity 2 i Pathfinder są w czołówce najlepszych gier RPG ostatnich kilkunastu lat, ale i tak są lepsze, bo bardziej imponujące. Historycznie jest całkiem sporo lepszych gier w tym gatunku, które są dużo bardziej przełomowe, bardziej grywalne, jeszcze bardziej porywające czy skrajnie bardziej imponujące technicznie na swoje czasy, dlatego mają dużo mocniejszy, ugruntowany status na który zapracowały przez kilkadziesiąt lat.

Z Pathfindera czy PoE II jest taka najlepsza gra RPG w historii jak z Gray Matter najlepsza przygodówka co też wielokrotnie pisałeś, a przecież historycznie jest kilkadziesiąt lepszych przygodówek, które rządziły całkowicie w złotym okresie point & click za czasów LucasArts i Sierra.

Kasrkin
Z tym odbiorem póki co liczby czyli twarde dane mówią zupełnie coś innego.
BG3 - Meta recki 96/100, gracze 9.2, zadowolonych graczy na Steam 96%
Pathfinder 2 - Meta recki 83/100, gracze 7.7, zadowolonych graczy na Steam zaledwie 83%, a to bardzo mało jak na nowość, gdy tak łatwo wbić każdej nowości na poziom 90-95% polecajek.

Jak to jest, że z gry RPG z reckami zaledwie 83/100 (wersje konsolowe jeszcze mniej Ps4 - 80/100, Xbox 79/100) nieliczni próbują zrobić grę, która rzekomo nie tylko dorównała, ale nawet przebiła największe arcydzieła gatunku, które z łatwością osiagały granicę powyżej 90/100 w czasach, gdy recenzenci byli dużo bardziej surowi i potrafili odejmować punkty im nawet za grafikę. Mowa o latach 90' i początkach XXI wieku, gdy nikt się nie szczypał z sentymentami przy ocenianiu. Najlepszej moim zdaniem grze w historii Deus Ex (2000) też obrywało się za oprawę graficzną, która na 2000 rok i tak jest przecież dużo lepsza niż Pathfindera 2 na 2021 rok.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2025-08-14 09:02:25
14.08.2025 09:10
elathir
14.8
3
elathir
114
Czymże jest nuda?

Bo jest garstka ludzi, dla których im więcej tabelek i cyferek tym lepszy RPG oraz gry muszą opierać się o schematy, które znają od dzieciaka, nie mogą eksperymentować czy się rozwijać (no chyba, ze dodawać więcej cyferek).

Ja uwielbiam BG3 bo z swoją wolnością jest grą najbliższą prawdziwej sesji tRPG jakie kiedykolwiek wyszła. Solasta próbowała pójść w tym kierunku, ale o ile on zrobili krok w tą stronę tak BG3 wielki skok.

I teraz takie bardziej klasyczne, ograniczone cRPG też są fajne, ale pomiędzy nimi a BG3 jest przepaść. Grając w BG3 mogę próbować pokombinować jak na prawdziwej sesji, grając w P:WotR czy Pillarsy 1 i 2 muszę grać tak jak mi gra pozwala. W te gry gra się jak w swoje pierwsze sesje tRPG gdy idzie się jak po sznurku z tym co podsuwa DM, w BG3 jak już w sesję pośród średnio doświadczonych graczy. Tu leży wielkość BG3. To, ze upraszcza parę zaklęć, inne wywala, brakuje umiejętności niewykorzystywanych w trakcie gry (to mnie irytowało w Solaście, dowali wszystkie umiejętności, po czym okazywało się, ze 1/3 nie ma albo żadnego albo ma pojedynczy skill check w trakcie całej gry) itd. ale co z tego jak mogę moim za pomocą Karlach rzucić Astarionem w goblina uśmiercając go?

Czy gra ma wady? Jak każda, nie ma gier bez wad. Ale robi coś świeżego, coś co zmienić może branżę i coś pięknego, daje wolność dającą choc trochę bardziej poczuć, ze gra się w RPG a nie kolejne cRPG.

post wyedytowany przez elathir 2025-08-14 09:16:20
14.08.2025 09:14
Iselor
👎
14.9
Iselor
41
Senator

Ależ BG 3 jest wybitny! Świetnie się przy nim bawiłem i go uwielbiam bo uwielbiam Karlach, Posępną czy Astariona. Gra jest do tego śliczna, ma czasem naprawdę fajny klimat i muzykę, ma naprawdę świetne questy poboczne. Natomiast dostrzegam też jego wady jak klockowatość świata (to zła cecha gier Lariana), resztę towarzyszy którzy są przeciętni, wciskanie romansów, fabułę taką se i będącą częściowo zżyną z Divinity czy okrojoną mechanikę, zwłaszcza jak porównamy z Icewind Dale II czy Neverwinter Nights 2 albo Świątynią Pierwotnego Zła. Ja uwielbiam tą grę, naprawdę ale niektórzy mają klapki na oczach tak jak inni mają w przypadku Gothica.

14.08.2025 09:16
Iselor
14.10
Iselor
41
Senator

Elathir, Pathfinder daje o wiele więcej możliwości fabularnych i w mechanice niż BG 3. Proszę nie zaklinać rzeczywistości że jest inaczej

14.08.2025 09:35
elathir
14.11
4
elathir
114
Czymże jest nuda?

Gdzie niby je daje? Serio się pytam. Pierwszym ograniczeniem są same struktury map, drugim bardziej statycznych i oderwany od otoczenia charakter walk. To gdzie jest więcej realnych opcji do wyboru to rozwój postaci. A co do opcji fabularnych no są, ale zawsze wszystko jest dostępne jasno w dialogach, nie widziałem jak na razie (gry jeszcze nie skończyłem) opcji wynikających z decyzji gameployowych (np. zamordowanie kluczowego NPC bo tak).

To, ze jest więcej czarów, czy umiejętności dedykowanych klasom do wyboru to fajna sprawa, ale nijak nie daje tego poczucia wolności i kreatywności co oferował mi BG3. To świetny ale klasycznie zrealizowany cRPG. Jakby grał w niego przed BG3 pewnie zachwyciłbym się bardziej, ale teraz czuję się ograniczany przez system.

Pokuszę się o metaforę tutaj. P:WotR jest dla mnie niczym dział z pieczywem w Amerykańskim supermarkecie, oferuje mi 60 marek chleba do wyboru, ale co z tego, skoro 55 spośród dostępnych produktów jest praktycznie identyczna, chleb pszenny biały a pozostałe 5 to ten sam chleb razowy. BG3 jest jak niewielka lokalna piekarnia, mam niby do wyboru tylko 10 produktów ale każdy jest inny, biały, pełnoziarnisty, razowy, żytni itd. Tak się po prostu na razie czuję z gameployowymi wyborami (pomijam te fabularne, te ocenię jak skończę grę).

Ps. i jak mogłeś na liście fajnych towarzyszy pominąć Gala, przecież to jest dla mnie najlepszy towarzysz zaraz po Astarionie.

post wyedytowany przez elathir 2025-08-14 09:49:56
14.08.2025 09:45
😜
14.12
boy3
123
Legend

Na metacriticu pathfinder ma gorsze oceny od pillarsów 2 :P

Grając w BG3 mogę próbować pokombinować jak na prawdziwej sesji, grając w P:WotR czy Pillarsy 1 i 2 muszę grać tak jak mi gra pozwala
Potrafiłbyś wyjaśnij jakoś jak niby tą wolność wyboru podczas questów wygląda? Bo ciągle o tym piszesz

A pillarsy miały świetne questy zaprojektowane

elathir

post wyedytowany przez boy3 2025-08-14 09:56:31
14.08.2025 10:13
arianrod
14.13
arianrod
77
Generał
Wideo

Iselor
Takie zdania to można sobie pisać w nieskończoność i w nieskończoność wymieniać inne tytuły - ale nie ma to żadnego znaczenia.

Kasrkin
Ach, mityczne grono prawdziwych fanów RPG... Tak, za kilkanaście lat o tym czy gra jest ponadczasowa na pewno nie będzie decydować masa osób, która grała w BG3 i uważa ją za jedną z najlepszych gier w jakie grali w życiu, tylko grupka samozwańczych i bliżej niesprecyzowanych "prawdziwych fanów". To już chyba naprawdę trzeba żyć w jakiejś iluzji i nie przyjmować do wiadomości tego jak wygląda rzeczywistość.
Moim zdaniem to akurat Baldur's Gate III będzie grą ponadczasową (razem ze starymi częściami ofc), a Pillars of Eternity będzie cieszyło się szacunkiem w jakichś niszowych grupkach - co też nie jest niczym złym, ale większość graczy raczej nadal będzie ignorować tę serię.

elathir
boy3
Generalnie, jeśli ktoś jest ciekawy porównania Baldur's Gate III i Wrath of the Righteous, to polecam film:
https://www.youtube.com/watch?v=BrUEOOat61M

post wyedytowany przez arianrod 2025-08-14 10:22:24
14.08.2025 10:22
Iselor
14.14
Iselor
41
Senator

Pierwszym ograniczeniem są same struktury map

Bogowie miłosierni, przecież struktury map w BG 3 to jest mizeria równie wielka jak w całym Dvinity, to jest zbliżone do tych kloców z pierwszego Neverwinter Nights.

drugim bardziej statycznych i oderwany od otoczenia charakter walk

Walki są zdecydowanie bardziej taktyczne w Pathfinderach a możliwośc przejścia w wybranych chwilach na tryb rzeczywisty powoduje że nie męczą jak ma to czasami w zwyczaju Baldur. I tak jest lepiej niż w Original Sin II gdzie doprowadzały często do kurwicy.

To, ze jest więcej czarów, czy umiejętności dedykowanych klasom do wyboru to fajna sprawa, ale nijak nie daje tego poczucia wolności i kreatywności co oferował mi BG3. To świetny ale klasycznie zrealizowany cRPG. Jakby grał w niego przed BG3 pewnie zachwyciłbym się bardziej, ale teraz czuję się ograniczany przez system.

Przecież ta gra jest do przejścia na jakieś 10 sposobów (nie pamiętam ile jest ścieżek). Rozgrywka tricksterem a rozgrywka ścieżką chodzącego roju to są zupełnie inne rodzaje rozgrywki. A fabularnie każda ściezka dużo zmienia i każdy poboczny quest inaczej rozwiązujemy,
Pisałem już w recenzji BG 3 że ta wolność w nim jest mocno umowna, to taka iluzja i się ją oszukuje.
Mechanika tworzenia i rozwoju postaci - to jest dla mnie esencja wolności i to mi zapewnia WotR. BG 3 - nie w takim stopniu. A odwozorowanie sesji tRPG....Ja tego nie czułem, bardziej czułem w Temple of Elemental Evil.

Na metacriticu pathfinder ma gorsze oceny od pillarsów 2 :P

Nie biorę pod uwage tego syfu, skoro Heroes of Might and Magic III nie ma wiecznego pierwszego miejsca.

14.08.2025 10:23
elathir
14.15
3
elathir
114
Czymże jest nuda?

Chodzi mi tutaj o to, że np. w trakcie walki w Pilarsach zaczyna się starcie i używając ataków i umiejętności mogę pokonać wrogów poprzez zadawanie im obrażeń wspomnianymi. Jedynie co poza tym mogę zrobić to zacząć walkę atakiem z zaskoczenia, zaklęciem czy nałożyć bufyy lub debuffy.

Grając w BG3 mogę wykorzystać przewagę pozycji (np. ustawić postacie wyżej, zablokować przejście), zniwelować tą przewagę u przeciwnika (zepchnąć go z dachu), zrzucić przeciwnika w przepaść, zrzucić mu coś ciężkiego na głowę (w tym samemu zeskoczyć wprost na niego), rozwalać elementy na mapie (np. zniszczyć platformę na której stoją przeciwnicy), rzucić własną postacią by skrócić dystans i zadać mu obrażenia, rozbroić (pozbawić broni), ostrzeliwać z ukrycia (mogę się chować w oknie pomiędzy strzałami czy za przeszkodą), rzucać przedmiotami jak i nawet przeciwnikami, ograniczać widoczność na mapie poprzez gaszenie źródeł światła (ma wpływ na rzuty) a poza tym wszystko to co w Pilarsach.

Tak samo mogę zagadać NPC za pomocą jednej postaci a potem okraść lub zaatakować z zaskoczenia za pomocą innej, mogę wykorzystać zmianę postaci, zmniejszenie się itd. do przekradnięcia się i zajęcia dogodniejsze pozycji lub ominięcia walki, mogę korzystać z czarów i umiejętności w dialogach (a nie tylko skill checków, które też są) itd.

Do tego dochodzi bardziej kreatywne wykorzystanie wielu zaklęć, które potrafią mieć tez nieoczywiste zastosowania.

A do tego dochodzi mnogość sposobów na rozwiązywanie problemów, zwłaszcza w pierwszym akcie, np. co chwila znajdowane są nowe sposoby na wejście do obozu goblinów.

Walki są zdecydowanie bardziej taktyczne w Pathfinderach - w ogóle tego nie czuję. Raczej w kółko robię to samo bo to działa, co więcej dużo starć robi wrażenie powtarzalnych, gdzie w BG3 tego tak nie czuć.

Bogowie miłosierni, przecież struktury map w BG 3 to jest mizeria równie wielka jak w całym Dvinity, to jest zbliżone do tych kloców z pierwszego Neverwinter Nights. - tak ale są to mapy 3d będące integralną częścią starcia, a nie płaskie plansze, które w większości wypadków robią tylko za estetyczne tło, czasem ograniczają poruszanie się.

post wyedytowany przez elathir 2025-08-14 10:28:58
14.08.2025 10:27
Kasrkin
14.16
1
Kasrkin
10
Konsul

Gdzie niby je daje? Serio się pytam. Pierwszym ograniczeniem są same struktury map, drugim bardziej statycznych i oderwany od otoczenia charakter walk. To gdzie jest więcej realnych opcji do wyboru to rozwój postaci. A co do opcji fabularnych no są, ale zawsze wszystko jest dostępne jasno w dialogach, nie widziałem jak na razie (gry jeszcze nie skończyłem) opcji wynikających z decyzji gameployowych (np. zamordowanie kluczowego NPC bo tak).

To, ze jest więcej czarów, czy umiejętności dedykowanych klasom do wyboru to fajna sprawa, ale nijak nie daje tego poczucia wolności i kreatywności co oferował mi BG3. To świetny ale klasycznie zrealizowany cRPG. Jakby grał w niego przed BG3 pewnie zachwyciłbym się bardziej, ale teraz czuję się ograniczany przez system.

Wszystko rozbija się o oczekiwania. Z grami Lariana mam ten problem, że postacie/mechaniki/drużyna schodzi na dalszy plan - kluczem do walk i postępów najczęściej jest zarządzanie środowiskiem, dlatego dużo osób mówi, że pod względem mechanik rpg BG3 jest biedne i ułomne. Klasa postaci, cechy, umiejętności, ekwipunek schodzą w grach Lariana na drugie (albo i trzecie) miejsce, ponieważ lepsze efekty da zarządzanie środowiskiem walki, niż wykorzystywanie samych postaci w drużynie. Tak było w DOS-ach i tak jest w BG3, przy czym w BG3 widać to jeszcze mocniej i potęguje tylko efekt tego, że Larian KOMPLETNIE NIE ROZUMIE SYSTEMU D&D. M. in. stąd te wszystkie homebrew rules i zmiany w mechanikach - oni nie umieli stworzyć gry opartej na D&D, tylko upchnąć D&D w formule DOS. Dlatego nie dziw się też, że fani klasyków i samego D&D kręcą nosem na BG3. Grając w RPG oparte na D&D oczekuję wierności systemowi, lore świata i gameplayu opartego na POSTACIACH, a nie środowisku. Gdybym miał ochotę na poczucie swobody to bym odpalił TES.

Jeśli chodzi o możliwości budowania postaci czy to pod względem mechanik czy lore/świata to Pathfindery i Pillarsy stoją o kilka poziomów wyżej niż BG3 ze zmasakrowanym D&D5e. Pillarsy, ponieważ mechaniki są skrojone od zera pod grę komputerową, Pathfindery, ponieważ świetnie i wiernie przenoszą system do gry.

I jeszcze słówko odnośnie "prawdziwości" sesji rpg w BG3. Dobre 3/4 rzeczy, które można zrobić w BG3 rozsądny DM by wyśmiał, lub nie dałoby się ich normalnie zrealizować w formie w jakiej występują w BG3.

14.08.2025 10:40
elathir
14.17
3
elathir
114
Czymże jest nuda?

kluczem do walk i postępów najczęściej jest zarządzanie środowiskiem, dlatego dużo osób mówi, że pod względem mechanik rpg BG3 jest biedne i ułomne.

Bo te osoby nie rozumieją, że zarządzanie środowiskiem jest jednym z podstawowych elementów w D&D (przynajmniej przy kompetentnym DM, który potrafi przygotować mapę starcia a nie ogranicza się do stwierdzenia stoicie na polanie, na przeciwko w odległości 10 metrów stoi 10 goblinów, teraz walczcie). To, ze większość cRPG ignoruje tą mechanikę to nie jest zaleta czy głębia a właśnie gigantyczne uproszczenie.

ponieważ lepsze efekty da zarządzanie środowiskiem walki, niż wykorzystywanie samych postaci w drużynie - to akurat bujda. Tak było w pierwszym DoS, ale w drugim było już inaczej a w BG3 liczy się synergia, czyli optymalne wykorzystanie postaci w danym środowisku. Właśnie to budowanie synergii daje świetną głębie mechaniczną. Przeciez na typowej sesji drużyna zawsze szuka nieoczywistych rozwiązań i próbuje oszukać system na swoją korzyść wykorzystując to co ma pod ręką. Jednak co najważniejsze tego typu podejście sprawia, że Minmaxing na bazie gotowych tabelek nie jest jedyną opcją by cieszyć się grą. I chwała im za to bo mnie osobiście ten trend irytuje strasznie. Jak chcę minmaxowac to wolę zagrać w strategię niż w RPG.

że Larian KOMPLETNIE NIE ROZUMIE SYSTEMU D&D właśnie idealnie rozumie ideę D&D, bo trzyma się idei a nie literalnych wpisów w podręczniku.

Dlatego nie dziw się też, że fani klasyków i samego D&D kręcą nosem na BG3 - garstka spośród fanów. I to naprawdę niewielka. Najczęściej kręcą nosem osoby zakochane w klasycznej formule cRPG nie chcące żadnych zmian czy rozwoju bo po co, co z tRPG nie miały do czynienia. Dla mnie jako fana tRPG BG3 jest najlepszym doświadczeniem.

rozsądny DM by wyśmiał - raczej nudny biurokrata. Najważniejszą zasadą pośród kompetentnych DMów w D&D jest ROC (Rule of cool).

post wyedytowany przez elathir 2025-08-14 10:42:51
14.08.2025 10:42
mohenjodaro
14.18
mohenjodaro
125
283 właściwy ranking

Taki to był "wypadek przy pracy", że BG3 zapamiętam jako jedną z nielicznych gier, od których się nie mogłem oderwać.
A ja nie mogę 3 rok skończyć pierwszego aktu, bo jest tak nudny i jeszcze ta usypiająca walka turowa

14.08.2025 10:51
14.19
boy3
123
Legend

elathir

Bardziej pytałem się o wykonanie questów na wiele sposobów, czy potrafiłbyś wymienić choć jeden quest poboczny i jego różne możliwości jego wykonania, a nie o walke, bo sorry, ale d:OS 2 miał bardzo liniowe questy poboczne

To właśnie pillarsy miały kilka możliwości wykonania questów

post wyedytowany przez boy3 2025-08-14 10:52:33
14.08.2025 10:59
elathir
14.20
2
elathir
114
Czymże jest nuda?

Bardziej pytałem się o wykonanie questów na wiele sposobów

A więc dostanie się do obozu goblinów:
1) możesz wbić się na pałę
2) dowiedzieć się od goblinów przy młynie o ukrytej ścieżce
3) dać się poniżyć goblinowi przy wejściu
4) zastraszyć goblina przy bramie
5) mieć drowa w drużynie
6) użyć zaklęcia zmieniającego postać na drowa lub goblina
7) uratować więzioną goblinkę w Gaju
8) przekraść się ścieżką z pułapkami rozbrajając je po drodze

Przykład mniejszego questa, odzyskanie pierścienia z posagu:
Znalezienie go:
1) użyć zaklęcia rozmowa z umarłymi na zwłokach żony by dowiedzieć się gdzie go ukryła
2) posiadać wystarczająco wysoką pasywną percepcję i przejść w odpowiednim miejscu
Potem możesz ten pierścień zwrócić albo i nie.

Co ważne dużo decyzji jest tutaj gameplayowych a nie tylko w dialogach. I to jest właśnie świetne (Cyberpunk też robił coś takiego), czyli można podjąć jakąś decyzję nawet o tym nie wiedząc, po prostu coś robiąc.

14.08.2025 11:18
Iselor
14.21
Iselor
41
Senator

Dla mnie zawsze porównywanie papierowego RPG z cRPG jest nieporozumieniem. Opierają się na czym innym a łączy je w sumie nazwa. A tRPG używam do taktycznych RPG jak np. Świątynia Pierwotnego Zła czy Freedom Force vs the 3rd Reich. I tak, podstawą cRPG jest MECHANIKA. Dlatego Planescape Torment nigdy nie był u mnie na 1 miejscu bo tam mechanika lezy i kwiczy.
Nie skończyłeś Pathfindera, nie znasz możliwości ścieżek, dlaczego więc już oceniasz ?
Ja w erpegu właśnie kocham to że się mogę godzine zastanawiać nad tym czy lepiej grać nożownikiem na dwa sztylety czy Uświęconym Pogromcą ze zwierzęcym towarzyszem. To jest dla mnie najważniejsze w RPG. Nie fabuła, bo ta we wszystkich omawianych jest gówniana i należałoby stwierdzić że najlepszą ma Wiedźmin 2 i zamknąć temat.

14.08.2025 12:15
elathir
14.22
2
elathir
114
Czymże jest nuda?

Nie skończyłeś Pathfindera, nie znasz możliwości ścieżek, dlaczego więc już oceniasz ?

Nie oceniam fabuły, ale wątpię by w drugiej połowie gry gameplay zmienił się aż tak znacząco zmieniając choćby to jak wyglądają mapy i starcia. Wiadomo rozbudowuje to co jest już obecne, zmieni się z tego co słyszałem ton gry itd. Ale mechanika (nie na poziomie rozwoju postaci a mechanika samej gry jak to w jaki sposób używa się zdolności, co gracz może zrobić itd.) raczej nie przechodzi rewolucji.

I teraz nie twierdzę, ze to zła gra, bo jest naprawdę świetna, o niebo lepsza od totalnie przeciętnego Kingmakera, który był dla mnie mega rozczarowaniem (pierwsze 20h super, potem straszna nuda i nie dałem rady go zmęczyć, był by o niebo lepszą grą gdyby 1/3 z niej usunąć). Po prostu WotR daje mi spore tego co znam i lubię, to bardziej rozbudowany totalnie klasyczny cRPG. Tylko, że mam masę innych świetnych RPGów oferujących mi w zasadzie to samo (wiadomo nie 1 do 1 ale chodzi mi o fun z zabawy). Natomiast BG3 dostarcza mi czegoś innego, czego mi brakowało, jest tutaj unikatowy. Tylko Solasta starała się pójść w tym kierunku ale z brak budżetu nie mogła pójść aż tak bardzo i DoS2, który jednak pod wieloma względami był wybrakowany i to nie ta skala (DoS jeden tak naprawdę był dopiero POC, niektóre elementy w nim zagrały inne totalnie nie).

Temu BG3 jest dla mnie wyjątkowy i wybitny. Gdybym nie dostał WotR dalej mógłbym się cieszyć masa innych podobnych gier. BG3 dostarczyło mi zupełnie nowy poziom zabawy w RPG, naprawdę inspirowany tRPG, które uwielbiam ale nie mam już czasu w nie grać tak jak kiedyś (jak znajdę czas na Oneshota dwa razy w roku to jestem zadowolony).

post wyedytowany przez elathir 2025-08-14 12:17:48
14.08.2025 12:31
Iselor
14.23
Iselor
41
Senator

Chyba po prostu na co innego zwracamy uwagę w cRPG. Ja wielbię oba te tytuły, tylko każdy z trochę innego powodu. Z oboma mam ten problem że nie za bardzo chce mi się do nich bardzo wracać. Chyba muszą ostygnąć. Nie wiem ale teraz szybciej odpale Arcanum albo Might and Magic VII. Dziwne.

14.08.2025 14:30
xandon
14.24
xandon
51
Generał

mohenjodaro dzięki za tą opinię o "wypadku przy pracy", która wszczęła świetną dyskusję. Nareszcie ktoś miał odwagę przebić szpilką ten napompowany balon bezkrytycznego uwielbienia BG3, a spojrzeć realistycznie i zdroworozsądkowo na to dzieło.

Można do upadłego analizować i rozkładać tą grę na czynniki pierwsze jak tu niektórzy próbują. Sam też niedawno nie wytrzymałem i zrobiłem taką przerysowaną mini-analizę pod ostatnim 100-tnym artykułem z cyklu "BG3 RPG dekady czy XXI wieku". Jadę po niej bo ciężko wytrzymać to pompatyczne pianie w zestawieniu z rzeczywistością. Gra bez duszy, z dobrą ale dłużącą walką, dzierganą na drutach eksploracją po tych kolejnych cienko mapkach, i największą wadą czyli marną i nie angażującą fabułą gdzie ciężko znaleźć wątek który by pchał zainteresowanie do przodu, w większości irytującymi towarzyszami, ale dobry role play, gra pięknie i bajkowo wyglądająca, z dobrym zarządzaniem na konsoli, jednak całościowo dość przeciętna i nie mająca w sobie nic oryginalnego, na szczęście niezbyt trudna. U mnie nie wywołała żadnych emocji. Więcej emocji doświadczyłem gdy włączyłem sobie z ciekawości równolegle stare Baldury. Można by całościowo dać temu Baldurowi 8/10 za ogromny wkład pracy i kasy oraz rzemieślniczą robotę. Sam jestem zdecydowanie w obozie Pathfinderów i Pillarsów, gdzie WotR to najlepsza gra cRPG (ostatnich lat). Te gry zasysają i nie puszczają, podczas gdy BG3 to często walka z nudą, ale ładne zrobiona i też wypada skończyć. Podpisuję się w części pod mohenjodaro, Iselor i Kasrkin. Uważam też, że gra się słabo zestarzeje. A na dziś wybitna z pewnością nie jest.

A ja nie mogę 3 rok skończyć pierwszego aktu, bo jest tak nudny i jeszcze ta usypiająca walka turowa.

Miałem tak samo. Najpierw odczekałem rok. Bo jak wszyscy biegną w jednym kierunku i pieją to samo, to wiadomo, że może być przepaść ;-) Do tego te znikające kiedyś save'y i ogłaszane co chwila patche. Po roku ludzie ograli i zrobiło się cicho. To dobry moment. I wtedy miałem dokładnie to co Ty. Ze 3 razy przerywałem rozgrywkę w 1-szym akcie na kilka tygodni ze zwykłych nudów. Ani tam zahaczającego prologu, ani jakichś angażujących wątków, standardowe niemal liniowe dzierganie jak w każdej innej grze, tylko z cutscenakami i udźwiękowionymi dialogami, towarzysze irytujący itp. itd. Mijały kolejne godziny, a potem dziesiątki godzin, szukałem tej wybitności i arcydzieła, i... nie znalazłem. Ale się zawziąłem i znalazłem taki sposób, że przez kilka miesięcy grałem po godzinie przy porannej kawie. Godzina to zwykle jakaś lokacyjka czy kawałek mapki i jedna walka. Możesz spróbować tej metody, to przy okazji samo załatwia wątki. Akt 2 niestety okazał się równie nudny. Ale przebudziło się trochę w jego końcówce i pomiędzy aktami, coś tam się zaczęło dziać i mi akurat bardziej podpasował Akt 3. A "usypiająca walka turowa" okazała się lepsza niż myślałem. Paradoksalnie, bo szykowałem się na nudy i dłużyzny i obawiałem braku RT z pauzą. Jednak jak dla mnie to najlepszy element gry. Ma swoje wady ale wiele możliwości. Walki nie są generyczne, choć mało jest naprawdę oryginalnych a sporo przeciętnych i takich gdzie jesteś zasypywany ilością podobnych przeciwników, które aż się proszą o inteligentny czas rzeczywisty. Ale to też okazja do kreatywnego rozwiązywania potyczek. Ogólnie o ile nie jesteś zadeklarowanym przeciwnikiem walk turowych to można znaleźć frajdę. Mnie akurat to głównie zatrzymało do końca. Tak czy inaczej powodzenia, 3 lata na akt - to może być Twoja gra życia ;-)

14.08.2025 14:31
mohenjodaro
14.25
mohenjodaro
125
283 właściwy ranking

A więc dostanie się do obozu goblinów:
1)

To tez bylo meczace, jak ktos jest graczem liżącym ściany to 299 wariantów rozwiązania jakiejś sprawy daje poczucie frustracji, że większość gry nas omija. No niby można zagrać jeszcze raz, jakby gra mi się podobała, to pewnie bym na to spojrzał inaczej. Ale ja wolę jak jest świetna fabuła, a nie pseudowybory. Baldur's Gate 1 nie miał wyborów, a przeszedłem 26 razy

xandon - no sam jestem mile zaskoczony, bo spodziewałem się 26 łapek w dół, a tu w końcu chyba gracze zaczynają mieć odwagę trochę odczarowywać ten tytuł i ocenić go nie tylko jako "RPG wszech czasów" (bo i takie określenia słyszałem, a ja bym tego nie wstawił nawet do mojego TOP 20)

post wyedytowany przez mohenjodaro 2025-08-14 14:36:50
14.08.2025 14:47
Iselor
14.26
Iselor
41
Senator

xandon

mohenjodaro

Tylko Panowie, bądźmy uczciwi. To że wolimy Pillarsy i Pathfinder nie znaczy że BG 3 to kupa. To po prostu erpeg który nie zasługuje na takie orgie, ale on jest naprawdę świetny. Ma pewne rzeczy zrobione świetnie i trzeba go szanować. Taka Karlach jest lepiej napisana niż wszyscy towarzysze z Pillars of Eternity II razem wzięci (nie piszę o "jedynce" bo u mnie Sagani jest w top 5 albo chociaż top 10 towarzyszy ever). Inna rzecz że w Wrath of Righteous nie ma źle napisanych towarzyszy i prawie wszyscy są na poziomie owej Karlach...

14.08.2025 15:09
Kasrkin
14.27
Kasrkin
10
Konsul

Taka Karlach jest lepiej napisana niż wszyscy towarzysze z Pillars of Eternity II razem wzięci (nie piszę o "jedynce" bo u mnie Sagani jest w top 5 albo chociaż top 10 towarzyszy ever).

BG3 to jest rollercoaster, bo część postaci jest dobrze napisanych, część fatalnie i jest jeszcze Karlach. W jedynce z towarzyszami rzeczywiście było lepiej, oprócz Sagani była jeszcze Diablica i Kana. W dwójce na pewno na wyróżnienie zasługuje Tekehu i Pallegina. Pierwszy za rozwój w trakcie gry, druga za całokształt. Na pewno na plus zasługuje również to, że niektórzy towarzysze mogą nas opuścić ze względu na wybory fabularne. Zazwyczaj w rpg mamy budowanie drużyny na modłę Bioware, czyli coś na zasadzie zbierania Pokemonów do wolnych slotów. W jedynce było to naturalniejsze, w dwójce mogą odejść.

Tylko Panowie, bądźmy uczciwi. To że wolimy Pillarsy i Pathfinder nie znaczy że BG 3 to kupa.

Oczywiście, że raczej nikt tak nie uważa, ale fanbojka Lariana odpala się nawet wtedy kiedy nie głaszczesz BG3 po głowie cały czas i ośmielisz się cokolwiek skrytykować. Najlepiej to było widać po premierze, kiedy ktoś się ośmielił wytknąć że towarzysze są skopani, bo od początku wskakiwali głównej postaci do łóżka. Ile tutaj było przekonywań, że wszystko jest idealnie i każdy kto krytykuje grę to gówno się zna na RPG (i związkach). Po czy ma scenę wyszedł Sven i przyznał, że towarzysze są skopani przez buga.

post wyedytowany przez Kasrkin 2025-08-14 15:13:16
14.08.2025 15:52
mohenjodaro
14.28
mohenjodaro
125
283 właściwy ranking
Wideo

Iselor - nie mówię, że to kupa, napisałem, że nie mieści się w moim TOP20, dając do zrozumienia, że kupą nie jest, ale... ja sam jestem z tą grą po prostu niekompatybilny. Ja ją przejdę, bo chce zobaczyć moje ukochane Wrota Baldura, w których spędziłem setki godzin, ale strasznym kosztem. Gdyby się dało wyeksportować tę grę, fabułę, dialogi itd. na silnik Pillarsów 2 czy nawet Baldura 2 to pewnie nawet bym się dobrze bawił.

Karlach jest lepiej napisana niż wszyscy towarzysze z Pillars of Eternity II
Nie wiem jak jest napisana Karlach, ale wydaje mi się, że Pillarsy po prostu nie napinały się aż tak na warstwę psychoemocjonalną bohaterów. Oni mieli być tacy płascy i mnie to na przykład bardzo odpowiadało. Eder czy Niezłomny byli tak naprawdę narzędziem do opowiadania lore świata, a nie "kolejnym niziołkiem z problemami z matką". Dla mnie to było ok, w BG3 wprawdzie ciekawi mnie wątek Githyanki, ale już niekoniecznie interesujący są dla mnie sami bohaterowie. Może nie jest to poziom nowego Dragon Age, gdzie muszę wysłuchiwać o identyfikacji płciowej bohaterów, ale...

Trochę mi się przypomina ten słynny monolog Jacka Braciaka, czym różni się film polski od amerykańskiego. W Pillarsach 2 morskie stwory, smoki i bogowie dosłownie na każdym kroku biegają po otaczającym nas świecie, lisze, opętania, wybuchające wulkany, napier*** kule ognia i to jest groza high fantasy cRPG, a nie to, że będzie mi jakieś diabelstwo mówić "no, czuję się wyobcowana przez Piekła" ;)

https://www.youtube.com/watch?v=S8qmuTIqsZk

post wyedytowany przez mohenjodaro 2025-08-14 15:59:43
14.08.2025 20:44
elathir
14.29
elathir
114
Czymże jest nuda?

Chyba muszą ostygnąć. Nie wiem ale teraz szybciej odpale Arcanum albo Might and Magic VII. Dziwne.

Może temu, ze są krósze.

Dla mnie wiele współczesnych cRPG jest strasznie przeciągniętych. Opór przed ponownym ograniem w tytuły, które nawet się lubi tego typu wzbudza u mnie kwestia czasu jakiego wymaga ich ogranie.

Najgorzej było chyba w DoS 2. Gra mi sie bardzo podobała, ale nawet jak do niej wrócę to tylko na dwa pierwsze akty, bo jest za długa a już w połowie gry mechanicznie pokazuje co miała do pokazania. Z drugiej strony szkoda niedomkniętych wątków. No i Kongmaker, gdyby z tej gry wywalić 1/3 contentu to byłaby to dobra gra a tak moje największe RPGowe rozczarowanie dekady bo miałem dostać coś świeżego i świetnego a dostałem grę męczącą i nudną.

Kolejna kwestia to fakt, że w obecnych grach dość szybko, często w 2/3 a nie rzadko już w połowie osiągamy poziom, który sprawia, że gra wpada w monotonność. W BG2 ostatni poziom wbijaliśmy gdzieś w okolicach walko z Bodhi lub nawet później, w Arcanum na wysokim poziomie trudności często wcale. Do tego wysoko poziomowe umiejętności też odblokowywane były późno, bo gry były krótsze. Teraz w takich Pilarsach 1 w 2/3 gry zostaje juz tylko wykańczanie wątków bo postaci mamy już rozwinięte w pełni potencjału.

BG3 ma też ten problem akurat, ale na umiarkowanym poziomie Pilarsów a nie Kingmakera czy DoS 2.

Ja naprawdę tęsknie za krótszymi RPGami na 30-40 godzina nie tylko na 80-120.

post wyedytowany przez elathir 2025-08-14 21:01:16
13.08.2025 22:48
Zły Wilk
15
odpowiedz
1 odpowiedź
Zły Wilk
85
Konsul

Może i powstanie, pewnie z nową wersją zasad D&D 6e, albo 7, może 8. Czyli jeszcze bardziej uproszczone i nielogiczne :P

14.08.2025 07:49
Kasrkin
15.1
Kasrkin
10
Konsul

d2 - rzut monetą

Trafiłeś albo nie.

13.08.2025 23:30
WeCreateWorlds
16
odpowiedz
WeCreateWorlds
6
Pretorianin

God of War w settingu DnD ... podoba mnie się ta koncepcja.

14.08.2025 09:01
17
odpowiedz
3 odpowiedzi
boy3
123
Legend

Nie widzę innego kandyta do bg4 niż obsidian, oni stworzyli jako dawne black isle obie części icewind dale 1 i 2 oraz jako obsidian świetną serię neverwinter nights 2 + fenomenalny dodatek maska zdrajcy, oni po prostu czują te universum

Jednak nie napalajmy się na tego baldura 4 bo będzie tworzyć tą grę reżyserka najnowszego dragon age -_-

post wyedytowany przez boy3 2025-08-14 09:02:09
14.08.2025 09:22
Wiedźmin
17.1
2
Wiedźmin
55
Legend

Sądzę, że mało kto z osób pracujących nad Fallout 2, Planescape Torment, Icewind Dale 1 i 2 czy nawet Neverwinter Nights 2 siedzi obecnie w Obsidian. Rotacja jest płynna i skład się zmieniał. Ostatnie gry Obsidian The Outer Worlds i Avowed są jak dla mnie przeciętne. Dużo gorzej radzą sobie w 3d, a mało prawdopodobne jest po tak ogromnym sukcesie finansowym BG3, że kolejna część serii będzie powrotem do 2d.

14.08.2025 09:43
17.2
boy3
123
Legend

Ostatnie gry Obsidian The Outer Worlds i Avowed są jak dla mnie przeciętne.
Kwestia niskiego budżetu, wierzę że obsidian jest jeszcze gotowy zrobić cprg na poziom pillarsów 2

14.08.2025 12:11
17.3
TheFrediPL
111
Generał

Obsidian jest obecnie jak Bioware, dawnego studia nie ma, jest teraz gromadka uśmiechniętych ludzików co stworzyło potworka jakim jest Avowed. I jaka kwestia budżetu, pierwsze pillarsy kosztowały około 4 miliony dolarów, avowed 80 milionów.

post wyedytowany przez TheFrediPL 2025-08-14 12:12:55
Forum Forum Gry RPG
Dodaj komentarz

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl