Według oficjalnych zapowiedzi naszego kochanego giganta z Redmond, kolejnym systemem operacyjnym z rodziny Windows, będzie system o nazwie kodowej „Longhorn”. Wszystko wskazuje jednak, że nie ukaże się on przed 2006 rokiem. I tu starzy wyjadacze spostrzegą pewną nieprawidłowość, Windows XP – 2001, Longhorn – 2006, aż 5 lat bez nowej wersji systemu?? Nie, to niemożliwe....i w świetle nowych „przecieków” wydaje się, że faktycznie nie będzie pięcioletniej przerwy we wdrażaniu nowych Windowsów.
pozostałe
Przemysław Bartula
30 września 2002 09:48
Czytaj Więcej
Zaczynam gardzić tym. Męczy mnie już Bill z tymi swoimi niekończącymi się uaktualnieniami. Może nawet dobrze, że wskoczy ten Windows co się nie będzie nazywać Windows, tylko inaczej. Z drugiej strony, to już pewnie będzie system monitorowany zupełnie - zaczną go sprzedawać z kamerkami i będą nas podglądać 24h na dobę on line. Bill - szatan....
Co Ty z Chin jestes? ;-))
Niech wydaja nowe, ja bede testowal ;-)
Tylko wiesz CooN, za te "probke do testow" powinno sie Billowi zaplacic... A przeciez to on powinien placic testerom, prawda? :P
"naszego kochanego giganta z Redmond" - czyżbym wyczówał lekką nutkę ironii ? Nie boicie się, przecieżBili wie o wszystkim co dzieje się w sieci ... pewnie niedługo siądzie wam oprogramowanie w kompach za wypisywanie bluźnierstw ;)
Taaaa, jak to ktoś kiedyś powiedzial ..... "Naprawią istniejące błedy, ale zrobią dwa razy wiecej nowych".....
podleśmucha --> nie badz smieszny, nie ma i nie bedzie systemu od razu doskonalego.
Hmm, mnie jenak cieszy perspektywa pojawienia się nowego systemu M$ za kilka lat, oznacza to spokój dla kieszeni cierpiącej przy każdym zakupie nowej, zasobożernej wersji systemu.
a spojrzcie na to z innej strony:
czy wiecie jak obszernym programem jest taki windows
ile pracy koncepcyjnej trzeba wlozyc zeby takie cos powstalo
a ile programistycznej
jak skoordynowac ze soba prace kilku tysiecy programistow
nic dziwnego ze pojawiaja sie czasem jakies bledy
zwlaszcza ze czesto wina lezy po stronie producentow sprzetu
i firm piszacych aplikacje dzialajace pod windowsem
jesli napisaliscie kiedykolwiek jakis program bardziej skomplikowany niz
Hello world!!!
to wiecie ze nie jest tak latwo od razu napisac bezbledny, szybki, wygodny program
Zajkos - chyba nie znasz si na Windach. Z nimi jest tak, jak z wykańczaniem domu - armaturę, ściany i kafelki kładzie się co jakiś czas (Win 95), potem to tylko co najwyżej zmienia się umeblowanie, okna myje, sprząta itp (win 98), no a czasem strzeli się tu i tam jakiś remoncik (Win 2000, Me), lub nawet generalny przegląd i zmianę ocieplenia (Xp). Ale to wciąż ta sama chałupa! Budynek stoi jak stał, na tych samych zasadach, na tych samych fundamentach (dobra, Dos-a nie uwzględniłem, ale już bez przesady, analogia nie może być doskonała).
podyskutowałbym, ale musze isc do domu