Wielka burza po wczorajszej aktualizacji realistycznej strzelanki. Fani Ready or Not są wściekli, moderzy już działają
To są ci deweloperzy, co wyśmiali lewicowe media, które krytykowały ich za zbytnią brutalność, zarzekali się, że na pewno nie ocenzurują gry, ale jak widać, wystarczy im dobrze zapłacić i bycie sprzedajnymi hipokrytami im nie przeszkadza.
eh, świetnie, nie dość, że cenzurują, to jeszcze pogarszają sprawę. Cenzurowanie za wszelką cenę, tak że ogólna jakość gry obrywa mocno, to jest jeden z najgorszych strzałów w kolano. Po co cenzurować, po co w to bawić się jak i tak od razu tworzą treść ewidentnie dla dorosłych, a potem łagodzą treść w grze będącej w dalszym ciągu dla dorosłych? Bezsens.
Cenzura, to wiadomo, dno, ale pogorszenie oprawy w niemal 3-letniej grze, wygląda jak downgrade pod konsolki, żeby na nich to jakoś poszło ;P
Jak by zostawili na pc ładniejszą wersję, to by na konsolach nie chcieli kupować i mieli focha.
ps
wiem, że gra nie wygląda jak by cokolwiek trzeba było "downgrade'ować", hehe, ale nie wiemy co niedomaga pod powierzchnią
Dwa wnioski:
Developer to amatorka, bo po taniosci maja "jedna wersje do wszystkiego" i zmiany pod konsole sa automatycznie wrzucane wszedzie, mimo ze wcale nie musialy by byc. Dlaczego? Bo tak wychodzi taniej.
Wymuszone update'y na Steam to jedna z najgorszych i najbardziej denerwujacych mnie osobiscie funkcji.
Niemoznosc wybrania na jakiej wersji gry chcesz grac (choc niektore gry staraja sie to obejsc za pomoca wersji testowych) i brak kontroli nad tym jak jutro twoja gra bedzie wygladac i czy cos z niej nie zniknie to czyste zlo.
Nigdy tego w Steam nie lubialem, i nigdy nie polubie.
Przecież wystarczy dać opcję wyboru w opcjach gry albo poprzez zakładkę steam. Totalny idiotyzm, płaszczenie się przed korposzczurami z Sony. Może i pieniądze są potrzebne, ale są granice. To twórcy mają teraz swoje bogactwo, utratę zaufania graczy. To wszystko po trzech latach od premiery... Ręce opadają