Wiedźmin 4 nie zignoruje nowej książki Sapkowskiego. Deweloper z CD Projekt Red puszcza oko do fanów, tak jak przy Sezonie Burz
Niech nie zawracają sobię głowy Rozdrożem Kruków, bo to poziom przeciętnego fanfiku i rzecz zupełnie uniwersum niepotrzebna.
Ale dobrze by było gdyby książki i gry, były ze sobą spójne
Gorzej, że książki nie są ze sobą spójne (chronologicznie). Ale z tym fanfikiem bym nie przesadzał, chociaż Zajdel absolutnie niezasłużony.
Rozumiem, że komuś mógł się ten tomik spodobać, dla mnie jednak to była rzecz pozbawiona klimatu (może z dwadzieścia stron było lepszych, zimowanie tam gdzie Geralt się ćwiczył i akcja z wodnikiem), kulały dialogi, młodociany Geralt drażnił ze swoimi "cool" odżywkami i naprawdę mało co już z tej książki pamiętam. O wiele lepszy imho był ten dziwnie nielubiany przez większość Sezon Burz.
Zupełnie bym się nie przejmował jakimiś niespójnościami między grami a książkami, bo i sam Sapkowski tworzy świat pod daną historię nie przejmując się zbytnio spójnością. To nie Tolkien czy GRRM. Ba, o ile dobrze pamiętam to nawet w ramach samego "Rozdroża kruków" informacje o wartości waluty są ze sobą sprzeczne, czy postać, która - jak mówi Geraltowi - nie widziała od lat wiedźminów zna jednak Holta i miała z nim niedawno kontakt. Wiadomo też, że W2 ma zgrzyty fabularne z W3, czy w kwestii wampirów podstawka W3 z Krwią i Winem. Ten świat trzeba po prostu traktować luźniej.
Sam Sapkowski mówił, że jego świat jest tylko makietą, potrzebną do opowiedzenia historii, więc nie ma za bardzo o co kruszyć kopii. Niemniej pomysłowość REDów już nie raz zaskoczyła, więc liczę na jakieś fajne smaczki i easter eggi związane z Rozdrożem Kruków. Sama książka wybitna nie była, ale ja wszystko od ASa przyjmuję z mniejszą dozą krytycyzmu. Siedzi mi jego styl i tyle, i zawsze żałuje, że to tak mało płodny pisarz. Chciałoby się, aby na stare lata zaskoczył jeszcze czymś na miarę Trylogii Husyckiej.
Gry i tak nigdy nie były w 100% spójne z książkami i na wiele rzeczy trzeba przymknąć oko, już w pierwszej części w samym prologu mamy babola jeśli chodzi o datę, bo gra sugeruje, że Pokój Cintryjski został zawarty w 1265 roku, a w książkach to wydarzenie jest datowane na 1268. Więc jeśli coś przemycą, albo nawet całkiem oleją rozdroże, to nic wielkiego się nie stanie.
To w sumie jedna z niewielu nowych gier, które wzbudzają we mnie jakieś większe emocje, więc liczę na to, że nie zawiodą.
Mam podobnie. Tak się zastanowiłem na co czekam najbardziej i wiedźmin 4 jest tą najbardziej oczekiwaną grą.
Mnie to bardziej zastanawia jak nasze decyzje pod koniec 3 części będą miały wpływ na 4, bo z tego co można wywnioskować, to że twórcy wybrali sobie że zrobiliśmy z Ciri Wiedźminkę, a inne wybory zostały olane. Chociaż mogę się mylić, Redzi potrafią zaskoczyć, i być może będzie opcja która pozwoli zacząć nam grać Cesarzową! [Cesarstwo upada, Cirilla zostaje zdradzona, nie została poddana mutacjom, ale jest znakomitą szermierką dysponującą potężną magią, niefortunny zbieg okoliczności sprawia Iż znowu musi wyruszyć na szlak, i stawić czoła przeciwnościom losu! XD ]
Żadnych .... tak jak druga cześć nie miała żadnego wpływu na trzecią, gdzie osrano ścieżkę Yorwetha i Saskii która była bardzo dobra, gra babsztylem to strzał w kolano, jak WIEDZMIN to tylko chłop, bo jak baba to powinien tytuł gry brzmieć WIEDŹMINKA, a wybór nie jest przypadkowy.. większość Europy to popieranie Lewactwa, LGBT i innych chorych zboczeń, na 99% Cirilla będzie mogła zawrzeć lesbijski związek, ta gra będzie manifestem z być może piękną grafiką, i ciekawymi zadaniami , ale aby nie pokazywać normalnego zwiazku mężczyzny i kobiety. Dlatego jej nie kupię. Wiedźmin dla mnie to tylko gra chłopem z ktorym mogę się utożsamić, gra babom nie ma opcji, pierwsza cześć Wiedzmina ktorej nie kupię na premierę.