Zbliża się najważniejsza bitwa w One Piece. Ale wygląda na to, że nie weźmie w niej udziału jedna z najpotężniejszych postaci w serii.
One Piece powoli zmierza ku zakończeniu. Na horyzoncie widać już ostatnie walki, a gracze, którzy wezmą udział w ostatecznej bitwie prawdopodobnie zostali ujawnieni. Ostatnie strony 1121. rozdziału mangi ukazały postacie, które najwyraźniej będą kluczowymi graczami w finałowej sadze One Piece.
Na kadrach z ostatnich stron zabrakło jednak jednej kluczowej i potężnej postaci, której nieobecność mogła niektórych zaskoczyć. Mianowicie, chodzi o Dracule Mihawk, który uchodzi za najpotężniejszego szermierza. Mimo swojej siły, najwyraźniej nie będzie mierzył się z innymi potężnymi postaciami z One Piece w ostatecznej bitwie o najważniejszy skarb w serii.
To jednak nie powinno aż tak zaskakiwać, patrząc na usposobienie bohatera, który osiągnął już swoje cele i któremu teraz marzy się spokojne życie. Mihawk został najpotężniejszym szermierzem, dzierży czarny miecz Yoru i nie widzi powodu, aby znów wprowadzać do swojego życia zamęt. Z tego samego powodu nie chciał zostać imperatorem, dlatego też dziwnym byłoby, gdyby nagle zmienił zdanie na temat tego, jakie życie chce wieść i rzuciłby się w sam środek największego zamieszania.
Być może Mihawk jeszcze pokaże się w mandze One Piece, ale nie powinniśmy spodziewać się, że zostanie jednym z kluczowych graczy podczas poszukiwań tytułowego skarbu. Pozostawia on pole do popisu innym postaciom, które jeszcze nie osiągnęły swoich celów i pragną zdobyć słynny skarb Gol D. Rogera. A nawet bez Mihawka na polu bitwy pozostaje wiele lubianych postaci, którym fani mogą kibicować.
Więcej:Jedno z najbardziej wyczekiwanych anime 2025 roku właśnie przebiło Jujutsu Kaisen w znaczący sposób
3

Autor: Edyta Jastrzębska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.