W Hollow Knight: Silksong będzie można zagrać we wrześniu, o ile najpierw przemierzy się „pół świata”
Skoro na evencie będzie można będzie zagrać w PEŁNĄ wersję (bo nie będzie to demo), znaczy, że gra wyjdzie do tego czasu. Gra jest w końcowej fazie produkcji, co wiemy, dzięki wielu przesłankom, chociażby celowemu wydawaniu tych samych screenów czy wideo miejsc, jakie widzieliśmy dawno temu, press kity i inne rzeczy, pokazujące, że Team Cherry przygotowuje się do wydania gry, no i wszędzie widnieje data 2025, więc skoro gra już wyjdzie w tym roku, to czemu miałoby we wrześniu w muzeum być pokazana wersja demonstracyjna, to nie miałoby najmniejszego sensu. A skoro wersja będzie pełna, to znaczy, że też będzie grywalna do tego czasu. Owszem, mogą zrobić, że event będzie miał ją wcześniej, ale w to wątpię. Jak już, to wydadzą grę razem z eventem, dziwne byłoby wydanie jej na evencie, bez możliwości zakupu i zagrania np. na Steamie, skoro i tak gra byłaby już gotowa.
Gra powstawała "długo" (a właściwie nie, bo 5-6 lat to nie jest dużo czasu, zwłaszcza na 3 osoby w zespole indie), ale nie ma sensu podejście typu "gra anulowana" albo "wyjdzie za 3 lata najwcześniej". Takie farmienie lajków negatywnością. Musiałoby się coś wydarzyć, jakieś opóźnienie (pierwsze, jakie kiedykolwiek było) aby nie wydali gry w roku 2025.
Pożyjemy i zobaczymy.
Popatrz na to:
The Siege and the Sandfox
https://store.steampowered.com/app/653060/The_Siege_and_the_Sandfox/
wyjdzie to w 20 maja. W końcu! Po tak długim czasie...
Albo to po tylu latach:
Asylum
https://store.steampowered.com/app/230210/ASYLUM/
Na te gry też przyszło czekać bardzo długo. Podobnie było z gry Owlboy. I mnóstwo przykładów.
Może to trwać więcej niż tylko 5-6 lat. Czasami nie dało się zrobić w krótkim czasie, bo to zależy od sytuacji i podejście twórcy.
Na sensowne, grywalne wersji Cyberpunk 2077 i No Man's Sky też musieliśmy czekać długo, choć są to gry AAA i AA.
Więc nie ma 100% gwarancji, że Hollow Knight Siksong wyjdzie w roku 2025, bo w końcu nie podali daty premiery. Mogą zmienić zdanie i odłożyć to na później.
Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. 5-6 lat to chwila w developingu, więc masz rację, może to trwać dużo więcej niż tylko tyle. Wspomniałem te lata dlatego, że zwolennicy spiskowych teorii twierdzą, ze Silksong robiony w 5-6 lat to "za długo" i domagali się aby gra powstała w rok. Niestety takie osoby są oderwane od rzeczywistości, bo 5 lat to naprawdę niewiele w tworzeniu gry. I mówię tutaj o tworzeniu gry przez studio Triple A, a co dopiero przez studio Triple Guy, bo w Team Cherry są tylko trzy osoby, czyli to małe studyjko. Hollow Knighta nazwali wręcz grą prototypem, bo nie dość, że zabrakło im kasy, to musieli wydać grę niedokończoną, czyli nie mogli wszystkiego, czego chcieli do niej dodać. Wspominam to, bo to pokazuje, jak wręcz ŚWIETNIE idzie im tworzenie gry w czasie. Są bardzo WYDAJNI. Jeżeli Hollow Knight, który został mianowany najlepszą grą indie, to tylko prototyp, którego nawet nie zdążyli dokończyć, a i tak ma w sobie masę kontentu, to bardzo krótko im to poszło, jak na taką grę. A Silksong jest większy i to wiemy, będzie też bardziej dopracowany, bo w odróżnieniu od kaski z Kickstartera, pieniądze, które mają po sprzedaży Hollow Knighta pozwalają im na taką wygodę.
I tak, są gry, które wychodzą w znacznie dłuższym czasie, i Cyberpunk to właśnie taka gra i pierwsza, która mi wpada do głowy, gdy myślę o tym, ile trwa prawdziwy game developing.
Ale... Co do Silksonga per se. Gwarancji 100% nie ma na nic, co istnieje na świecie. Bo ktoś może nagle umrzeć i jego dzieło zostać pogrzebane. Wręcz znam kilka przypadków gier, których los to spotkał. Przeglądarkowa gra Nightwood albo Warblade MK2. Ale w przypadku Silksonga, nie mówię, że "wyjdzie w 2025, bo już 5-6 lat w developingu jest", napisałem wręcz coś przeciwnego. Że 5-6 lat to niewiele. Ale podałem argumenty, dowody na to CZEMU, wyjdzie w 2025. I wymienię je raz jeszcze:
1. Nintendo oraz inne źródła podają datę 2025
2. Event muzealny będzie miał Silksonga grywalnego, nie będzie to demo (i nigdy w historii tego eventu grywalna gra nie była demem, z tego co mi wiadomo)
3. Press kity są rozdawane
4.Wszystko dzieje się w jednym czasie, więc to nie są jakieś oderwane od siebie wydarzenia
5. Dostaliśmy celowo materiał, gdzie Hornet robi to samo, co w starym demo. Porusza się DOKŁADNIE, klatka po klatce, identycznie. Po to, aby pokazać, jak bardzo Moss Grotto się zmieniło, aby analizatorzy wszystko przeanalizowali. I to zrobili. Zostało to zrobione celowo, bo dając to, co już widzieliśmy, chwalą się ILE SIĘ ZMIENIŁO.
6. Sprity Hornet, które nie są wszystkimi spritami z gry, zawierają naprawdę już tyle różnych umiejętności i sytuacji, że można powiedzieć, że naprawdę już dopracowane jest wszystko
2025 jest praktycznie pewnikiem. Musiałoby się coś niefajnego wydarzyć aby ta data została przełożona. I powtórzę raz jeszcze, przełożona po raz pierwszy, bo niezależnie od tego, co mówią kłamcy i oszuści, gra nigdy wcześniej nie została przełożona. Był błąd związany z Xboxem, ale to zostało udowodnione, że Microsoft sobie samowolkę zrobił i sam uznał, że te gry wyjdą w 12 miesięcy, Team Cherry nie ma z tą manifestacją nic wspólnego. A Team Cherry, z tego, co kojarzę, jeden trailer z datą 2025 zrepostowało na Twitterze czy gdzieś tam. Więc to prawie tak, jakby potwierdzili tę datę.
Nie ma najmniejszego powodu aby twierdzić, że Silksong nie wyjdzie w tym roku. Wszystko wskazuje, że jest tuż tuż. Poziom wykończenia gry, akcje Team Cherry, różnego rodzaju firmy/organizacje, to potwierdzające. Po prostu mamy na to dowód.
Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi
Sorry, że nie zrozumiałem Twojej wypowiedzi za pierwszym razem.
Wspomniałem te lata dlatego, że zwolennicy spiskowych teorii twierdzą, ze Silksong robiony w 5-6 lat to "za długo" i domagali się aby gra powstała w rok
Właśnie dlatego twórcy Siksong nie nawiązali kontaktu z graczami i to na długo. Bo nie chcą zmarnować cenne czasu na idioci, co nie znają się na rzeczy. Zaglądałem do forum STEAM o Siksong i już wcale nie zdziwię się, czemu oni nie odpisali na posty gracze tak często co kiedyś. Potrzebują 100% koncentracja na tworzenie gier i wiedzą, co robią. Wiem z doświadczenie, że częsty kontakt z graczami nie zawsze przynosi pozytywny rezultat. Raz pomaga, a raz zaszkodzi.
Hollow Knighta nazwali wręcz grą prototypem, bo nie dość, że zabrakło im kasy, to musieli wydać grę niedokończoną, czyli nie mogli wszystkiego, czego chcieli do niej dodać
Wiem. Darmowe DLC tylko częściowo uzupełniają te braki w Hollow Knight. Widziałem kiedyś takie materiały i screeny, ile zawartości musieli wyciąć z Hollow Knight i nigdy nie zostali przywrócone w postaci DLC. Świat Hollow Knight mógł być jeszcze większy. No, otchłań pełno duszy rycerze miał być większy i bardziej rozbudowany, ale do tego nie doszło i dostaliśmy tylko "mini". No, arena miał mieć specjalny quest. Zote miał być grywalny postać. To był bardzo ambitny projekt. Więc cześć z pomysłów przenosili do Siksong, ale nie wszystkie. Pomysł o Hornet jako grywalny postać zostanie zachowany. Początkowo to mieli umieścić w Hollow Knight 1, ale twórcy wpadli na lepsze pomysły co do wykorzystanie potencjału Hornet i przenosili to do kontynuacji Siksong. Bez wątpienia cześć z wycięte zawartości trafią do Siksong, jeśli nie wszystkie.
To żadna nowość dla mnie, jak twórcy musieli wyciąć sporo zawartości z większości gry, zanim to to trafią do sklepu. Znasz grę Owlboy? Też bardzo dużo zawartości wycięli. W grze Owlboy miał zawierać "wielkie miasto z wielu questów", ale twórcy zrezygnowali z tego. W grze Kingdom Come 1 miał zawierać "wielka bitwa", ale wszyscy wiemy, że tak nie stało się. Cześć z pomysłów przenosili do Kingdom Come 2 i tam zamknęli rozdziału. Twórcy gier nie raz mieli więcej pomysłów, ale rzeczywistość często mówi "nie!". Niektóre pomysły są dobre w teorii, ale w praktyce już niekoniecznie i dlatego to usunęli/zmienili. O słabe komputery (np. wielka bitwa wymaga duże mocy obliczeniowe) i brak czasu i pieniędzy nie wspomnę. No, czasami decyzji wydawcy gier potrafią tylko psuć i zmuszają twórcy do wydawanie niedokończone gry. Mam tylko nadzieję, że twórcy Siksong nie wytną sporo zawartości, bo zabraknie czasu i ... pieniędzy.
Wiem, że 5-6 lat to za mało dla nich. Pandemia covid i wzrost cenowe na całym świecie zdecydowanie nie ułatwiają ich życie. O przenoszenie Siksong na nowszym silniku nie wspomnę, co też dużo pracy i czasu kosztuje (gdzieś to czytałem).
Ale podałem argumenty, dowody na to CZEMU, wyjdzie w 2025
Wiem i też czytałem. Są dużo znaki, że ta gra może wyjdzie w tym roku. Ale wolę być nastawiony, że ta gra nie wyjdzie, żeby potem nie być rozczarowany. Nie chcę wychodzić na "błazen". Pożyjemy i zobaczymy. ;)
Bo ktoś może nagle umrzeć i jego dzieło zostać pogrzebane.
Modlę się, że do tego nie dojdzie. Właśnie miałem takie obawy, kiedy trwało to pandemia covid. Oby ta epidemia już nigdy nie wróci na długo.
Życzę Ci miłej przygody. :)
Dla mnie to całe gadanie o "radio silence" jest głupie, bo raz, że Team Cherry dawało nam trailery, dema i inne takie rzeczy, z tego co wiem, też się udzielali na Discordzie i social mediach. Więc nie wiem, skąd się to wzięło. No chyba, że pewien wkurzony Amerykanin (bo to zawsze ich wina, gdy jest jakaś drama) stwierdził, że nie wysyłają codziennie spoilerów o grze, to znaczy, że w ogóle nic nie mówią. Bo często widziałem argumenty typu "A Toby Fox może regularne updaty dawać". A co mnie obchodzi Toby Fox, to nie on tworzy grę. Każdy ma inne podejście do tworzenia gry. Czemu nikt nie wspomni o tym, że Valve nie daje cotygodniowych updatów, jak tam prace z Half-Life 3? Bo na tę grę wszyscy czekają od dawna i tu można powiedzieć o braku komunikacji, bo nie wiemy nawet, czy oni zamierzają zrobić tę grę. Niby coś tam powiedzieli parę razy, ale tak czy siak, mogliby objąć jakieś stanowisko, np. "Na chwilę obecną nie mamy planów wydania gry, ale zamierzamy w przyszłości kontynuować serię, gdy będziemy mieli więcej pomysłów", coś w ten deseń. Team Cherry zaś dawało nam wiadomości, że wciąż pracują nad grą, że jeszcze nie wyjdzie, a jak będą mieli coś do powiedzenia, to powiedzą o tym.
Niektóre rzeczy, o których wspominasz nie zostały zrobione w grze, nie dlatego, że nie mieli na nie czasu, ale dlatego, że Kickstarter nie zdobył wystarczająco pieniędzy aby odblokować Tier. Bodajże Abyss właśnie miał być rozbudowany, jeżeli odblokują następny tier. Właśnie sprawdziłem, zdobyli 57 tysięcy dolarów australijskich, a koloseum było na 62 tysięcy, a i tak je zrobili. Hornet została fundnięta, ale miała być trzecia grywalna postać - Zote, na 68 tysięcy. I Abyss miał być zrobiony na 85 tysięcy. No ale nigdy tyle nie nazbierali.
Tak czy siak, mnie chodziło o to, że pomimo, iż mieli problemy finansowe pod koniec, to i tak zdołali wydać grę tak obszerną i to w tak krótkim czasie. A ludzie i tak twierdzą, że taka gra to pikuś i można ją zrobić w rok.
Najlepsze jest to, że dzięki pieniądzon ze sprzedaży Hollow Knighta, w Silksongu mają większą wolność i nie muszą się o nic martwić. Ani o czas, ani o pieniądze. I to, czego nie zrobili w pierwszej grze, zrobią tutaj. A z tego, co wiem, osoby, które backowały Kickstartera, dostaną Silksonga za darmo. Bo de facto grywalna Hornet była obiecana w pierwszej grze. Więc ci, co backowali dostaną grywalną Hornet, ale nie jako dodatek, a jako pełną grę.
A co do wycinania zawartości, to akurat nie. Oni pod koniec stwierdzili, że zamiast wszystko ładnie wypolerować, to pójdą w ilość. Gdy im się kończyły pieniądze, to zaczęli robić WIĘCEJ contentu, zamiast polepszać ten, co już był. I trafili z tym w dziesiątkę.
Grę Owlboy kojarzę, ale nie grałem. Chyba ją mam na Steamie.
Jeszcze dodam, że Team Cherry powiedzieli, że covid im nie przeszkadzało, w sumie nie dziwię się, bo to trzy osoby, więc nie było takiego problemu, jaki by mógł się pojawić przy większym studiu.
Co do zasady, żeby się nie nastawiać, to się zgadzam. Bo właśnie zawsze może się zdarzyć coś niespodziewanego, ale jednak uważam, że warto też wierzyć. Jest takie powiedzenie. "Wierz w najlepsze. Przygotuj się na najgorsze". I to jest dla mnie lepsze niż pesymizm, że coś nie wypali. Bo i masz nadzieję, że będzie fajnie, i się przygotujesz, jeżeli jednak się coś nie uda :)
Dzięki za rozmowę. Bardzo rzadko w Internecie znajduje się osobę, która cię nie powyzywa. Pozdrawiam!