Uważacie, że PS5 Pro w Polsce jest drogie? Niedługo Amerykanie mogą zapłacić zdecydowanie więcej
Polscy gracze często narzekają na to, że ceny gier i urządzeń są wyższe niż za granicą. Możliwe, że za niedługo Amerykanie też będą marudzić – przez nałożenie nowego cła mogą zapłacić więcej za PS5 Pro niż my.

Nie od dziś wiadomo, że polscy gracze mają pod górkę, kiedy zasobność ich portfela nie jest taka, jakiej by sobie życzyli. Płacimy za gry i urządzenia stosunkowo dużo w porównaniu do gamerów z innych krajów. Tymczasem w USA, gdzie elektronika dzięki dobrym stosunkom handlowym z Chinami zwykle była dosyć tania, jej koszt może wzrosnąć, a co za tym idzie, nowe PlayStation 5 Pro może być droższe niż w Polsce.
Ceny elektroniki wyższe niż w Polsce?
Wygrana Donalda Trumpa nie schodzi z czołówek mediów na całym świecie. Stawia ona pod znakiem zapytania los Ukrainy i to, jaką pomoc od Stanów będzie miała, podczas gdy radykalne skrzydła Republikanów są stanowczo przeciwni pomocy naszemu wschodniemu sąsiadowi.
Ale to nie wszystko. Podczas kampanii Trump zapowiedział, że zostanie nałożone cło w wysokości 60% na chiński eksport. Takie działania mogą sprawić, że koszty urządzeń będą znacznie większe. Ceny laptopów mogą wzrosnąć o prawie 50%, a konsol o około 40%. W związku z tym PS5 Pro może podrożeć do prawie 1000$.
Może to spowodować, że PlayStation 5 Pro nie znajdzie tylu nabywców, ilu oczekuje Sony. Począwszy od licznych kontrowersji związanych z faktem, że ta wersja konsoli nie posiada napędu, zakończywszy na przewidywanych wzrostach cen. Dodatkowo graczom zależy na tym, by można było grać z użyciem fizycznych płyt, co wiąże się z musem zakupu stacji dysków, której koszt również może pójść w górę.
Analiza podwyżek cen
Stowarzyszenie Technologii Konsumenckich opublikowało wyniki badania, w którym zostały przeanalizowane możliwe skutki nałożenia 60% należności podatkowej na elektronikę użytkową. Przeanalizowano dziesięć różnych rodzajów produktów technologicznych: smartfony, laptopy, akcesoria komputerowe i inne urządzenia podłączone do sieci internetowej. Z tej analizy wynika, że spowodowałoby to nagłe wzrosty cen i przesunięcia produkcji do innych krajów, w których koszt wykonania różnych podzespołów jest o wiele niższy niż w Ameryce.
Nie jest jeszcze powiedziane, że Trump dotrzyma swojej obietnicy, jednak chodzą słuchy, że w tym przypadku nie rzuci słów na wiatr. Podczas swojej pierwszej kadencji nałożył cła sięgające nawet 50%, jednak lobbystom z branży technologicznej udało się wywalczyć zwolnienie z ciężaru fiskalnego na elektronikę. Nie wiadomo, czy w tym przypadku uda się ponownie uzyskać uchylenie opłaty celnej na urządzenia elektroniczne. Pozostaje mieć nadzieję, że tak się nie stanie i gracze nie będą musieli słono płacić za komputery i konsole.