CodeMiko nie rzucała słów na wiatr. Po ostatniej zapowiedzi zmian na Twitchu wirtualna streamerka będzie powoli przenosić swoją działalność do serwisu YouTube.
Zapowiedzi zmian na Twitchu spotkały się z nieprzychylną reakcją streamerów, od największych celebrytów, po początkujących twórców. Cześć z nich deklarowała już możliwość przeprowadzki do konkurencji, w tym CodeMiko, która planuje „powoli przenosić” swoją działalność do serwisu YouTube.
Vtuberka dopiero co wróciła z Hawajów, ale już wcześniej dała znać o swoim rozczarowaniu ostatnią decyzją Twitcha. Według niej zniesienie „przywileju” dla najpopularniejszych streamerów w postaci podziału pieniędzy z subskrypcji 70:30 zamiast standardowego na Twitchu „pół na pół” woła o pomstę do nieba.
Na YouTubie wszyscy twórcy zawartości dzielą się z platformą tylko 30 procentami przychodu. Do tego serwis pozwala na łatwą monetyzację filmików i CodeMiko przyznaje, że skupi się na tego typu materiałach zamiast transmisjach live.
Nie omieszkała też wytknąć, że Twitch narzuca się z reklamami w zakończonych już streamach, ale nie pozwala twórcom na czerpanie z nich zysków. Jeśli dodamy do tego znaczne zwiększenie liczby tego typu „przerywników” w ostatnich latach, trudno się dziwić, że CodeMiko (i nie tylko ona) poważnie myśli o sprawdzeniu konkurencyjnej platformy.
Oczywiście pozostaje pytanie, jak ostatecznie skończy się „powolne przechodzenie” na YouTube. Czy vtuberka będzie dzielić swój czas między nową platformę a Twitcha, czy też po pewnym czasie całkowicie zrezygnuje z usługi firmy Amazon? Albo też – jak to wcześniej bywało – koniec końców wróci na Twitcha ze swoim wirtualnym awatarem? Czas pokaże.
2

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).