Twitch zirytował streamerów; znana funkcja zniknie po 8 latach
Zapowiedź usunięcia popularnej funkcji Twitcha okazała się strzałem w dziesiątkę – o ile celem platformy było wkurzenie widzów i streamerów.

Twitch znalazł nowy sposób na zirytowanie streamerów. 3 października platforma usunie komendę /host, czyli funkcję wyświetlania na swoim kanale transmisji innego użytkownika po zakończeniu własnego streama. Z kolei ustawienie „autohost” zostanie zmienione na „sugerowane kanały”.
Twitch nie chce hostingu, sieć protestuje
Reakcje internautów na „ogłoszenie” Twitcha (informacja pojawiła się nie w osobnym wpisie, lecz na stronie wsparcia technicznego platformy) nie są entuzjastyczne. Platforma uzasadnia decyzję oczekiwaniami widzów, którzy chcą wchodzić w interakcje ze streamerem. Tymczasem podczas „hostowania” nadal jesteśmy na kanale gospodarza, a tym samym jego czacie.
Jednakże wiele osób nie rozumie, jaki sens ma usuwanie funkcji, która – ich zdaniem – jest powszechnie używana od czasu jej wprowadzenia w 2014 roku. Niektórzy doszukują się tu pobudek finansowych, na przykład zysków z reklam (które nie wyświetlają się subskrybentom kanału gospodarza nawet podczas „hostowania” innej transmisji).
Host>rajd
Internauci uważają, że usunięcie funkcji /host uderza w pomniejszych streamerów. Popularną metodą promowania początkujących lub nieznanych kanałów było „hostowanie” ich przez innych, znacznie popularniejszych użytkowników.
W teorii Twitch wprowadził już alternatywę: komendę /raid, która wysyła wszystkich widzów na inny kanał. Jednakże internauci zwracają uwagę na dwa problemy.
- Po pierwsze, działa to tylko raz i wtedy, kiedy „najeżdżający” streamer jest online. Tymczasem komenda /host pozwala reklamować inne kanały podczas nieobecności gospodarza.
- Po drugie, widzowie zostają wysłani bezpośrednio na inny kanał, co może sprawić, że czat „najechanego” streamera – zwykle z kilkunastoma lub kilkudziesięcioma użytkownikami – zostaje zalany spamem, z którym nie poradzi sobie skromna załoga moderatorów. Czasem jest to też mechanizm wykorzystywany do molestowania – Twitch ma nawet całą stronę poświęconą „hate raids”.
Fala krytyki… i głos rozsądku?
Wielu streamerów ostro krytykuje Twitcha za tę decyzję. Niektórzy – na przykład MrTLexify – uważają to za dowód na „umieranie” Twitcha. Inni przytaczają przykłady, jak „hostowanie” pomogło im lub innym twórcom zyskać większa widownię

Jedynym niejako obrońcą platformy jest Chris „Fugi” Gamble, niegdyś jeden z deweloperów serwisu. W serii tweetów omówił pośpieszny debiut funkcji „hostowania” oraz przyczynę rozdzielenia czatu gospodarza i promowanego kanału.
Jak tłumaczy, 8 lat temu Twitch miał znacznie mniejszą załogę moderatorów i nie dysponował narzędziami, które mogłyby zapobiec – jak to ujął – „hate hostowaniu”. Jednakże wiele lat później sytuacja uległa zmianie, a hostowanie ustąpiło m.in. wprowadzonym w 2017 roku rajdom, jako sposób na faktyczne promowanie mniej znanych streamerów, a nie tylko „tymczasowe zwiększenie oglądalności”.
Fugi obalił też niektóre mity powiązane z funkcją /host, na przykład o jej rzekomym wpływie na rekomendacje kanałów lub osiągnięcie statusu Partnera Twitcha. Jego opinia na razie nie przebiła się jednak przez falę wpisów, których autorzy są – delikatnie rzecz ujmując – mocno rozsierdzeni nadchodzącym usunięciem funkcji „hostowania”.