Fuzja Marvela z Dragon Ball? Brzmi co najmniej egzotycznie. Niemniej jednak pewien fan postanowił sprawdzić, jak gwiazdy MCU sprawdziłyby się w roli kultowych postaci stworzonych przez Akirę Toriyamę.
Dragon Ball to marka, która mimo upływu lat wciąż wywiera kolosalny wpływ na popkulturę, jednocześnie fascynując i inspirując rzeszę utalentowanych artystów. W efekcie tego wydają oni na świat różnego rodzaju fanarty, które może nie znajdą odzwierciedlenia w rzeczywistości, ale przynajmniej dają nam odpowiedź na pytanie: „Co by było gdyby?”.
No właśnie, co by było, gdyby jakimś cudem połączyć świat Marvela z Dragon Ball? Zapewne wielu fanów mangi na myśl o tym dostaje palpitacji, ale są też osoby znacznie bardziej przychylne takiej wizji. Jedną z nich jest artysta o pseudonimie Samukarts, który na swoim instagramowym profilu udostępnił kilka – powiedzmy to sobie szczerze – zaskakujących grafik, przedstawiających gwiazdy MCU… jako ikoniczne postacie serii Dragon Ball.
I tak, wśród prac możemy podziwiać Andrew Garfielda jako Goku, Tom Hollanda jako jego syna Gohana i uwaga (mój faworyt), Tobey’a Maguire’a jako Vegetę. Listę uzupełnia również J.K. Simmons jako zbereźny mistrz Roshi – lub jak kto woli – Genialny Żółw, oraz Benedict Cumberbatch – Cell (Komórczak).
Poniżej możecie zobaczyć wspomniane grafiki.
Oczywiście te fanarty należy traktować z przymrużeniem oka. Prawdopodobieństwo stworzenia takiego filmu – biorąc pod uwagę to, jaką klapą okazała się ekranizacja Dragon Balla z 2009 roku – jest znikome. Ponadto sam Tom Holland w zeszłym roku wypowiedział się na temat ewentualnego występu w filmie aktorskim Dragon Ball. Aktor w jednym z wywiadów stwierdził, że jako Europejczyk nie mógłby portretować postaci wywodzących się z kultury japońskiej.
A Wy co myślicie o pracach Samukarts? Dajcie znać w komentarzach.
Serial:Dragon Ball Z
premiera: 1989animacjafantasyakcjaprzygodowyanime
Zakończony Sezonów: 9 Odcinków: 291
4

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.