Na Nefliksie wkrótce ukaże się anime na podstawie mangi, która była inspiracją dla Berserka. Wyjątkowa produkcja zadebiutuje w streamingu jeszcze w tym miesiącu.
Netflix nie przestaje poszerzać swojej oferty anime, w której znajduje się coraz więcej ciekawych tytułów. Dziś ukazał się Devil May Cry, a wkrótce na platformę ma trafić nowa ekranizacja mangi shojo, która swego czasu uchodziła za rewolucyjną. Mowa o The Rose of Versailles, które już raz zostało zaadaptowane jako serial w 1979 roku, jednakże to nie przeszkodziło w stworzeniu nowej, filmowej wersji, która ma być wierniejsza materiałowi źródłowemu.
The Rose of Versailles ma ukazać się na Netfliksie 30 kwietnia. Anime zabierze widzów do czasów rewolucji, gdy Maria Antonina i jej opiekunka Oscar Francois de Jarjayes stają przed trudnymi wyborami jako kobiety dojrzewające do swoich odmiennych ról.
Film 31 stycznia 2025 roku ukazał się w kinach w Japonii, gdzie spotkał się ze świetnym odbiorem, widzowie nazywają go nawet „nowym arcydziełem filmowym” i zachęcają do oglądania, gdy Róża wersalu trafi na Netfliksa.
Co ciekawe, The Rose of Versailles to jeden z tytułów, który posłużył jako inspiracja dla Kentaro Miury, gdy tworzył Berserka. Może to niektórych zaskoczyć, w końcu co manga shojo ma wspólnego z dark fantasy? Pozornie niewiele, a jednak Miura znalazł sposób na wykorzystanie tego, co wyciągnął z Róży wersalu, o czym opowiedział podczas wywiadu opublikowanego w Berserk Official Guidebook.
Bez względu na to, jak w pełni ukształtowana była postać Gutsa w moim umyśle, była to manga dla nowicjuszy i nie mogła się równać z uznaną reputacją pana Buronsona (autora Fist of the North Star). Lubię też mangi dla dziewcząt, więc pomyślałem o zmianie podejścia, czerpiąc z historii o smutnych i bolesnych relacjach międzyludzkich i emocjach. Do tego czasu podążałem ścieżką Fist of the North Star, ale to znacznie utrudniało rywalizację z samym oryginałem pana Buronsona. To była dobra okazja, więc pomyślałem, że zmienię broń i podejdę do tego pod kątem The Rose of Versailles (Riyoko Ikeda) i Kaze to Ki no Uta (Keiko Takemiya). A ponieważ był to dla mnie nowy grunt, pomyślałem, że może uda mi się wpleść w historię ludzi z mojego otoczenia, a także wspomnienia z młodości.
Serpico jest „marzeniem” tych czytelniczek. Intuicja podpowiadała mi, że to mężczyzna, którego chciałyby mieć przy sobie. Szczerze mówiąc, jest jak Andre z The Rose of Versailles. Dla kobiety wyczerpanej przez społeczeństwo, dba o jej potrzeby i uważa ją za najważniejszą. Pomyślałem, że to może być odwieczne marzenie kobiety.
Jak widać, The Rose of Versailles jest nie bez wpływu na kulturę popularną. Seria sama w sobie jest popularna i znacząca, a na dodatek jeszcze pomogła przy tworzeniu dzieła tak kultowego, jak Berserk. Jeśli więc nie znacie Róży wersalu, warto się nią zainteresować. Premiera filmu na Netfliksie może być dobra okazją.
Więcej:Jedno z najbardziej wyczekiwanych anime 2025 roku właśnie przebiło Jujutsu Kaisen w znaczący sposób
2

Autor: Edyta Jastrzębska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.