Wielu z Was pewnie pamięta wciąż seks-aferę z Tigerem Woodsem w roli głównej. Tabloidy zadbały o to, żeby igraszki sportowca przez wiele miesięcy nie schodziły z ust mediów, co odbiło się m.in. na wynikach sprzedaży Tiger Woods PGA Tour 11. Na szczęście pamięć paparazzich jest krótka, a Amerykanie chętnie wybaczają niegrzecznym chłopcom, o czym świadczą świetne wyniki najnowszej gry sygnowanej nazwiskiem znanego golfisty.
gry
Kamil Ostrowski
13 kwietnia 2011
Czytaj Więcej
Wszyscy liczyli pewnie na jakas seks gre, a tu sie okazalo ze to zwykly golf.
No właśnie. Mogli zrobić tak, że pomiędzy grą właściwą polegającą na wbijaniu piłeczki do suchego dołka byłyby minigierki polegające a wbijaniu pałeczki do mokrego dołka. Mogli nawet zaimplementować elementy skradankowe polegające na ukrywaniu się przed żoną.
Tiger Woods może do łaski wraca ale na pewno nie do żony, a raczej żona do niego :]