Teksty AI wymagają ludzkiej pomocy, bo są „kiepskie w swojej sterylnej perfekcji”
Teksty człowieka mogą zawierać wartość inną niż ta wyrażana w $-od-znaku.
Teksty bota AI to dosłownie najmniejszy wspólny mianownik -- "telezakupizacja" wkradająca się do prawdziwego życia...
Także sądzę, że w związku z umasowieniem kiepskiej jakości procesów opartych o AI, pojawi się szereg nowych zajęć, związanych z manualnym przeglądem i "redagowaniem" generycznych treści AI.
Weźmy prostego tłumacza Deepl, którego używam do tłumaczenia maili do obcokrajowców - każdy taki mail po wygenerowaniu treści, ręcznie przejeżdżam i nadaje mu własny styl i podmieniam różne wyrazy na bardziej adekwatne, aby w efekcie ten mail wyglądał dokładnie tak, jak chciałbym, a nie jak generyczny tekst AI.